- 1 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (47 opinii)
- 2 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (41 opinii)
- 3 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (281 opinii)
- 4 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (322 opinie)
- 5 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (127 opinii)
- 6 Narobił zniszczeń na 16 tys. Ukradł kilkaset zł (135 opinii)
Co jedzono, kiedy nie było jeszcze lodówki?
Jak wyglądał piknikowy stół angielski? Co marynarze podkradali ze spiżarni na statkach? Jak król Hiszpanii musiał zachowywać się przy stole? - to niektóre z pytań, na które odpowiedzą specjaliści podczas międzynarodowej konferencji "Historia naturalna jedzenia. Między antykiem a XIX wiekiem". Cykl wykładów rozpocznie obchody 100. rocznicy udostępnienia publiczności Domu Uphagena w Gdańsku.
- Nie chciałabym się żywić tak, jak gdańscy szyprowie w XVIII wieku - przyznaje dr Ewa Łączyńska ze Słupska, która opowiadać będzie o tym, co jadano dawniej na statkach. Naukowiec ze Słupska, która osobiście gustuje w kuchni japońskiej, przeanalizowała zapiski o menu gdańskich ludzi morza i wie, że jadłospis podczas rejsów był raczej monotonny.
- W komorze na jedzenie trzymano beczki z wodą, piwem i kaszą, a do tego w naczyniach solone i peklowane mięso - wylicza dr Łączyńska i dodaje: Czasem zdarzały się sytuacje, kiedy marynarze podkradali cukier lub wino z przewożonych dla kupców towarów.
- Pomysł był taki, aby nie mówić o tym, co można wyjąć z lodówki. Dlatego wykłady dotyczą jedzenia od czasów antycznych po XIX wiek - uśmiecha się prof. UG Beata Możejko, kurator konferencji.
Dlatego do mieszczańskich spiżarni w osiemnastowiecznych domach gdańskich zajrzy dr Ewa Barylewska-Szymańska z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk, a inspekcję biskupich spiżarni przeprowadzi dr Sławomir Kościelak z Uniwersytetu Gdańskiego. Ponadto dr hab. Ireneusz Milewski przyjrzy się dokładnie portfelom Rzymian i ich wydatkom na żywność.
Swój udział w konferencji w Domu Uphagena zapowiedziało łącznie kilkudziesięciu specjalistów z Polski, Czech i z Niemiec.
- To będzie inauguracja obchodów setnej rocznicy udostępnienia Domu Uphagena dla publiczności - wyjaśnia dr Ewa Barylewska-Szymańska, kierowniczka obiektu, który uważany jest za jedno z najstarszych muzeów wnętrz mieszczańskich w północnej Europie.
Wstęp na konferencję dla słuchaczy jest bezpłatny.
Miejsca
Opinie (68) 6 zablokowanych
-
2011-11-02 09:02
Dlaczego pytam...
...CZY WSTĘP JEST WOLNY DLA KAŻDEGO , bo nigdzie nie doczytałem.
- 5 0
-
2011-11-02 09:22
ale bzdury , jeszcze niedawno nikt nie miał lodówki i dopiero co wchodziły pralki wirnikowe FRANIA , pamiętam pranie na tarce. (2)
I ludzie żyli , kto wie czy nie lepiej aniżeli dzisiaj...
- 13 2
-
2011-11-02 16:00
No żyli, jeżeli nie umarli w wieku niemowlęcym lub później na zapalenie płuc.
- 4 4
-
2011-11-02 20:48
ludzie też żyli w epoce kamienia łupanego, podąrzając tokiem twojego myślenia.
- 0 2
-
2011-11-02 09:35
Bzudra lodówka jest dla zywnosci ptrzetworzonej nie zbedna!!A nie dla tej zdrowej! (2)
Wypowiadała sie jak zawsze typowa blondynka co sie zastanawia jak sie włącza światło w lodówce :) Czy na RAJDACH BIWAKACH I INNYCH WYPRAWACH LUDZIE TACHAJA LODÓWKE? Kazdy kto niejest śmrodem spedzającym zycie w blachosmrodzie o tym wie.Niema najmniejszych problemów z zywnoscią bez lodówki a zywnosc wtedy była bardziej zdrowa niz obecnie nawet najdrozsza ekologiczna niebyło chemi,niebyło zanieczysczeń gleby i powietrza!!Chciałbym jeść to co ludziue w XVIII wieku bo miało wtedy rewelacyjny smk prawdziwy i zdrowy!
- 14 4
-
2011-11-02 14:12
BEZNADZIEJNA ZNAJOMOŚĆ DAWNEJ KUCHNI (1)
Nawet na królewskim stole serwowano śmierdzące mięso. Krakowscy mieszczanie oburzają się w jednym z listów na gdańszczan, że przesłali im beczki ze śledziami, które już z daleka powalały brzydkim zapachem itd itp
- 1 1
-
2011-11-02 23:44
oburzają się tak samo jak teraz sie oburzaja tylko ze wtedy ludzie tego niejedli bo smierdziało teraz jedza bo nawet nie
wyczuja ze śmiedzi Bo po chemicznej kąpieli nieczuc juz tego smrodu.I samakolejny raz udowadniasz prawde o lodówce :) bo gdyby sie nieburzyli ze śledzie są stare to by je zjedli ale ich nie jedli bo były stare i smierdzące:)przeciwnie potwierdzają ze zywili sie zdrowo. :)
- 0 0
-
2011-11-02 09:37
Przynajmniej naturalne i smaczne jedzonko, może i troche tłusto i za dużo wina ale wolę to niż te dzisiejsze plastikowe żarcie
naszpikowane samą chemią, bez smaku i żadnych wartości odżywczych!!!
- 6 2
-
2011-11-02 10:09
Ciekawy temat
Chętnie bym się wybrała, ale niestety dla pracujących godziny spotkania są niekorzystne :( Nie można było konferencji w weekend zorganizować?
- 6 1
-
2011-11-02 10:15
Kiedys a teraz !
Zacznijmy od tego ze teraz wszystko jest chemiczne , nie to co kiedyś wiec nie ma porównania teraz wszystko musimy schować do lodówki bo inaczej się popsuje :)
- 5 2
-
2011-11-02 12:15
najzdrowszy jest post
- 3 0
-
2011-11-02 12:24
czy jakis piwosz lubi nieschlodzone piwo?
No wlasnie dlatego lodowka jest niezbedna!
- 6 2
-
2011-11-02 15:19
IMBIR
popijano piwem imbirowym, imbir - najlepsza rzecz na zatrucia pokarmowe !!
- 2 0
-
2011-11-02 19:34
Napewno jedzono świeże ryby kupowane w gdanskiej hali targowej....
...świeże mięso i wędliny z mięsa a nie z 80% sztucznych składników, ulepszaczy , naprawiaczy i polepszaczy. Stary towar po prostu sam się dyskwalifikował w sprzedaży.Obecnie mięso ma kilka "żyć" wędliny uwielbiają kąpiele w detergentach i masaże olejem a śledzie ze złości poodchodziły od ości i świeże sprzedała się na południu kraju.VIWAT SUPERMARKETY,! VIWAT, OBCE KAPITAŁY!!!!!!
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.