- 1 Setki wniosków o wycinkę drzew (84 opinie)
- 2 Ulica z Mostem Miłości do remontu. Będą odwierty w nawierzchni (48 opinii)
- 3 Chciał zabić psa. Przejechał po nim autem (328 opinii)
- 4 Rozbiórka na terenie kupionym za 130 mln zł (255 opinii)
- 5 Co z krzyżami w trójmiejskich urzędach? (1130 opinii)
- 6 Zwężą ul. Morską. 9 miesięcy prac (134 opinie)
Driftował lawetą z autem na przyczepie
Zimowe warunki i puste parkingi przy centrum handlowym skłaniają kierowców do sprawdzania swoich sił i możliwości w driftowaniu. O krok dalej poszedł kierowca w Gdyni testując kontrolowany poślizg... lawetą z cinquecento na przyczepie. Policjanci przypominają, że tego typu "zabawy" na śniegu mogą kierowcę słono kosztować - grozi za to mandat nawet do 500 zł.
Parkingi przy galeriach handlowych od lat stają się zimą celem amatorów jazdy na zaciągniętym hamulcu ręcznym. Zwłaszcza, że brakuje placów do driftowania w Trójmieście, o czym pisaliśmy w zeszłym roku.
Warto jednak pamiętać, że kontrolowane poślizgi na płaskim i rozległym terenie sklepowego parkingu tylko teoretycznie wydają się bezpieczne. Wystarczy niewidoczny pod śniegiem (zwłaszcza po zmroku) niewielki krawężnik, by takie testy zakończyły się uszkodzeniem samochodu, a nawet dachowaniem. Tym bardziej - z innym samochodem "na plecach".
Nauka jazdy w Trójmieście
- Zachowanie kierowcy lawety jest nieodpowiedzialne - ocenia Joanna Skrent, rzecznik prasowy Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Na filmie widać w pobliżu inne pojazdy, kierowca stwarza zagrożenie dla siebie i dla innych użytkowników. Ćwiczenie umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach na drodze jest przydatne, ale należy to robić w wyznaczonych do tego miejscach np. na autodromie. Tylko pod okiem instruktora, gdy nie stwarzamy zagrożenia dla innych ma to sens. Za "driftowanie" na parkingu grozi mandat do 500 zł.
To w ostatnim czasie kolejny przypadek driftującego kierowcy na parkingu przed centrum handlowym. Przed miesiącem informowaliśmy o 16-latku, który w podobny sposób sprawdzał osiągi samochodu swojego ojca.
Przypominamy, że jeśli chcecie bezpiecznie potrenować jazdę w trudnych warunkach, można to zrobić pod okiem profesjonalistów na torze szkoleniowym w Pszczółkach.
Film z 2015 roku
Opinie (329) ponad 20 zablokowanych
-
2021-02-10 08:25
Eee tak wolno strasznie , zachowawczo nie podobało mi się
- 2 0
-
2021-02-10 08:25
Na przyczepie?
Ja tam nie widzę żadnej przyczepy ️
- 1 0
-
2021-02-10 08:26
Maaaało
Jakby się zestawem złożył a nie solówką to rozumiem,że byłoby co nagrywać a tak to tylko testuje czy mu się pasy nie poluzowały...
- 0 0
-
2021-02-10 08:31
500 zł to raczej symboliczna kara, 5 000 to może by było słono. I dlatego mamy tylu szaleńców na drogach.
- 0 3
-
2021-02-10 08:37
Policja to by się lepiej zajęła tymi co tną 180 - 200 na obwodnicy i autostradzie. Bo to jest prawdziwe zagrożenie. (1)
"- Zachowanie kierowcy lawety jest nieodpowiedzialne - ocenia Joanna Skrent, rzecznik prasowy Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Na filmie widać w pobliżu inne pojazdy, kierowca stwarza zagrożenie dla siebie i dla innych użytkowników. Ćwiczenie umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach na drodze jest przydatne, ale należy to robić w wyznaczonych do tego miejscach np. na autodromie. Tylko pod okiem instruktora, gdy nie stwarzamy zagrożenia dla innych ma to sens. Za "driftowanie" na parkingu grozi mandat do 500 zł"
---Faktycznie, straszne rzeczy się na tym placu działy. 5km/h w około lampy. To jest zdecydowanie największe zagrożenie polskich dróg.- 5 1
-
2021-02-10 09:26
po to jest autostrada
rozumieli to od dawna w DE gdzie przez lata nie było ograniczeń prędkości
- 1 0
-
2021-02-10 08:41
Podobno jednym z niewielu nieprzekładalnych na inne języki polskich zwrotów jest A co sie bede!!
- 0 0
-
2021-02-10 09:11
Kierowca zrobił to dobrze, cały czas kontrolował auto.
Dzięki takiej nauce będzie wiedział jak zachować się na drodze podczas poślizgu i będzie powodował mniejsze zagrożenie na drodze.
To milion razy lepsze niż te sieroty co jeżdżą 30 na godzinę z miękkimi nogami jak auto trochę zarzuci na śniegu....
Bez trenowania tego manewru się nie opanuje, a w obecnych warunkach drogowych jest on wymagany.
Więcej rozsądku ludzie!- 2 1
-
2021-02-10 09:12
Wariactwo
Plac nie był do końca pusty. Za lawetą widać, że inny samochód też driftuje. Może było to jakieś umówione tak jak z motocyklistami itp. Czytelnik postąpił słusznie, bo to jednak miejsce publiczne. Jak kogoś najdzie szatańska myśl żeby driftować, to niech to zrobi za miastem.
- 1 8
-
2021-02-10 09:16
ach te społeczniaki (1)
tylko czychają by podiebac na pały. Potem pewnie koń zwalony. Brzydzę się konfidenctwem.
- 4 0
-
2021-02-10 09:19
Możesz sie brzydzić
Ale nie każdy, kto donosi to konfident. Można donieść w słusznej sprawie.
- 0 1
-
2021-02-10 09:16
Najpierw chwalicie rowerzystów jeżdżących po zamrznietej zatoce. Potem macie problem z chłopakiem co szlifował driftowanie na odludnionym parkingu.
No prawdziwy hit i wasza hipokryzja w pigułce!- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.