- 1 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (56 opinii)
- 2 Altana w parku Oliwskim ofiarą złomiarzy (68 opinii)
- 3 Nowe zatoki na styku dwóch miast (29 opinii)
- 4 Chodnik dodatkowym pasem Grunwaldzkiej (193 opinie)
- 5 Najstarsza fontanna idzie do remontu (95 opinii)
- 6 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (205 opinii)
Dzień bez smartfona. Da radę go przeżyć?
Jak by wyglądał wasz dzień, gdyby trzeba było sobie radzić bez smartfona? Byłby lepszy czy gorszy? Sprawdźmy
Od kilku lat, w czasie wakacyjnego urlopu, całkowicie rezygnuję z korzystania z telefonu. Zarówno jako z narzędzia do komunikowania ze światem, jak i ze zwykłego pożeracza czasu. Żadnych mediów społecznościowych, aplikacji, alertów, powiadomień, przypominajek, nagłych maili.
Wypoczywam.
A gdyby tak wakacyjny luksus stał się codziennością? Czy ograniczenia smartfona na co dzień, nie tylko od święta, ułatwiło czy utrudniło nam życie?
Sprawdźmy!
Poranek z budzikiem, bez radia i prasówki
"Dzień bez telefonu" zacząłbym... dzień wcześniej. Wieczorem musiałbym najpierw znaleźć, a potem nastawić budzik. Na co dzień go nie używam, bo budzi mnie alarm w smartfonie. Ustawiony na stałe, wiele miesięcy (a może nawet lat) temu.
Rano, do chwili wyjścia z domu, komórka teoretycznie nie jest do niczego potrzebna. Ale tylko teoretycznie, bo w praktyce przez telefon słuchamy w domu radia (z przenośnego głośnika na bluetooth). Także w telefonie - z racji pracy w mediach - robię poranną prasówkę.
Śniadanie i prysznic - tu już smartfona nie potrzebuję.
Wyników meczów nie ma w gazecie
Do pracy przez większą część roku jeżdżę tramwajem (pozostałą rowerem). Ale zanim to nastąpi, po drodze odprowadzam jeszcze młodszego syna do przedszkola.
To sprawia, że każdego dnia wsiadam do tramwaju o różnych porach. Aby najbliższy tramwaj mi nie uciekł, w drodze sprawdzam w aplikacji Trojmiasto.pl na wirtualnej tablicy informacji pasażerskiej bieżący rozkład. Dzięki temu wiem, czy mam jeszcze dwie minuty na wizytę w kiosku czy piekarni, czy muszę przyspieszyć kroku, by wskoczyć do odjeżdżającego tramwaju.
Tym razem tego nie sprawdzę, więc idę na przystanek "na wyczucie".
Oczekiwanie na tramwaj to też zazwyczaj moment, gdy mogę zerknąć np. na wyniki wieczornych meczów w Lidze Mistrzów. W dniu bez telefonu, który w każdej chwili daje nieograniczony dostęp do Internetu, ze źródeł informacji będących pod ręką pozostaje mi tylko... gazeta w kiosku. Pod dwoma warunkami: o ile znajdę kiosk, których jest coraz mniej i o ile oczywiście wydawca zdążył przed wysłaniem jej do drukarni zmieścić w niej relację z meczu.
Kiosk znajduję. Ale wydawca nie zdążył.
Muzyka w tramwaju? Potrzebny odtwarzacz mp3 albo discman
Kwadrans jazdy tramwajem zazwyczaj spędzam czytając książkę lub słuchając muzyki. Tę drugą odtwarzam z aplikacji zainstalowanej - a jakże - w komórce.
Dziś muszę poradzić sobie bez tego. Dwie dekady temu posiadacz discmana w tramwaju z pewnością zadałby szyku, dekadę temu - ktoś z mp trójką. Ale dziś? Co prawda wciąż są dostępne w sieci, miłośnicy retro rozwiązań pewnie wciąż ich używają, ale bez przesady. Nie kupię ich dla jednego dnia.
A na marginesie. Pamiętacie to uczucie irytacji, jaką wzbudza zacinanie odtwarzanej muzyki, bo płyta jest porysowana, albo w czasie jazdy trzęsie wami na nierównościach? Korzystając z apki w komórce tego nie doświadczycie.
Trudno. Jadę bez muzyki. Całe szczęście, że chociaż książka jest z papieru.
Kontakt z bliskimi utrudniony
W ciągu dnia wypadałoby mieć kontakt z bliskimi. Zapytać starszego syna, czy zjadł obiad, czy żonę o listę zakupów do zrobienia po pracy.
Dlatego listę zakupów mam zawczasu spisaną na kartce. A na drugiej stronie - numer do karty SIM w zegarku syna. Telefonu nie ma, ale kontaktuję się z nim przez jego zegarek. Gdybym musiał do niego zadzwonić muszę mieć numer pod ręką. Z komórką w kieszeni nie muszę się o to martwić, bo jest zapisana w pamięci telefonu.
A gdybym musiał zadzwonić też do innych osób? Już nie mówiąc o sprawach służbowych. Bez notesu ani rusz. Dobrze, że w pracy są telefony stacjonarne.
A co, jeśli musiałbym zadzwonić z ulicy? Szukać nieistniejących budek telefonicznych? Prosić nieznajomego przechodnia o pożyczenie telefonu? To jednak pewien kłopot.
Na zakupy lepiej z gotówką w kieszeni
Przed powrotem do domu szybkie zakupy. Przy kasie okazuje się, że terminal odrzuca kartę płatniczą, a gotówki przy sobie nie noszę od lat. W normalnych warunkach zalogowałbym się do aplikacji, by sprawdzić, czy są dostępne środki albo po prostu zapłacił korzystając z telefonu. Bez niego nic nie sprawdzę. Przepraszam panią przy kasie, wypakowuję zakupy i wychodzę ze sklepu z niczym.
A gdybym zechciał skorzystać z zapisanych zniżek do restauracji? Zamówić taksówkę? Przedłużyć zdalnie płatne parkowanie? Wypożyczyć hulajnogę na minuty? Sprawdzić spalone kalorie i przebyte w ciągu dnia kilometry? Nie dziś.
Tym razem bez zdjęcia w Raporcie
Odcięty od informacji od żony i dzieci, bez zakupów i ulubionej muzyki idę na przystanek. Przy dworcu tramwajowy korek, nic nie jedzie. Sprawdziłbym w Raporcie dlaczego, ale nie tym razem. Więc stoję i cierpliwie czekam.
Gdy wieczorem wracam do domu, mija prawie 24 godzina bez telefonu. Dzień bez smartfona dał mi w kość. I udowodnił, że tak jak w czasie wakacji można zapomnieć o jego istnieniu, tak w codziennym życiu bardzo trudno się bez niego obejść.
PS. Na każdy 1000 czytelników, którzy mają przed oczami ten tekst, 600 ogląda go w swoim smartfonie. A ty, w której grupie jesteś?
Opinie (163) 4 zablokowane
-
2022-04-30 21:42
A mi dziś autobus miejski około południa uciekł - kierowca pojechał 2 minuty wcześniej
G@ngrena jedna. No i już 7 minut "w plecy", tyle że jechałem zaledwie 4 przystanki dalej. Co mi z tego, ze weekendowy rozkład tego akurat autobusu, jadącego koło naszego osiedla, znam na pamięć, bo jest prosty? A w artykule zamiennie komórka (w głosowaniu) czy smartfon. Komórkę można mieć 15-letnią ! Niektórzy i niektóre nie mogą się z telefonem rozstać i w niedzielę na 80 minut ! Lezie takie coś na mszę i musi mieć komórę włączoną cały czas, potem 2 razy w czasie mszy dzwonki. Ksiądz w spokoju homilii nie może przekazać. Ja do kościoła na mszę niedzielną programowo od tych blisko 20 lat komórki NIE zabieram. Nie mam w rodzinie kogoś starszego, ciężko chorego, co to muszę mieć komórkę, bo 15 minut przed końcem mszy może telefon, że tej osoby wśród żywych już nie ma. A jeśli nawet, co by dało opóźnienie 25 minut, dowiedzenie się tego po 10-minutowym powrocie do domu?
- 1 2
-
2022-04-30 22:40
heh, problemy XXI w. przeżyć bez smartfona :D
dla mnie to śmieszne, że niektórzy są aż tak uzależnieni od smartfona, że bez niego nie potrafią sobie w zwykłych codziennych sprawach radzić. Niektórzy to wręcz nie potrafią samodzielnie myśleć, bo bez różnych aplikacji nie wiedzieliby jak do domu wrócić. Ja w ogóle nie mam smartfona, bo nie jest mi do niczego potrzebny, zdjęć nie robię i nie wrzucam do sieci, z neta korzystam tylko na komputerze, a jak chcę pogadać ze znajomymi to do nich zwyczajnie dzwonię
- 2 2
-
2022-04-30 23:17
Artykuł z dudy.
- 0 2
-
2022-04-30 23:49
Co? Bez smartfona? Czy wyście poszaleli?
Bez przesady.
- 1 1
-
2022-05-01 00:02
Każde pokolenie ma własny czas
Każde pokolenie chce zmienić coś
- 2 0
-
2022-05-01 00:05
Lata się zmieniają
Ludzie wciąż mają uzależnienia
Kawa, papieros, jedzenie, internet, kiedyś były gazety i inne bzdety.
Mogła by być jakaś oszczędność światła w godz wieczornych- 4 0
-
2022-05-01 00:24
Zabraknie prądu - wystarczy - oj To będą igrzyska
- 2 0
-
2022-05-01 00:25
Powiem tak. My, pokolenie lat 80-90tych, ostatnie pokolenie podwórka, trzepaka, zabaw, jak by nam zabrali smartfon, to żyjemy dalej, ponieważ jesteśmy zdolni radzić sobie w niemal każdej sytuacji. Pokolenie dzieci wychowanych na internecie straciło by sens życia, nie wiedziało by co ze sobą zrobić i jak sobie poradzić w niektórych sytuacjach. Mimo, że mam dzieci, które wychowują się w obecnych czasach, pamiętając czasy przed smartfon ami, muszę otwarcie stwierdzić, że obecne pokolenie to inwalidzi umysłowi, którzy już nawet nie potrafią się spotykać ze znojomymi na żywo. Nie potrafią myśleć bo odpowiedzi da internet. A już nawet tracą orientację w terenie bo mapa ich prowadzi do celu. I bedzie coraz gorzej......
- 9 0
-
2022-05-01 00:26
Podobno jest praca e komisji nad prawem do antycyfryzacji
- 1 1
-
2022-05-01 00:31
dla niektórych to narzędzie niezbędne w pracy
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.