- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (253 opinie)
- 2 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (66 opinii)
- 3 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (59 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (55 opinii)
- 5 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (315 opinii)
- 6 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (9 opinii)
Fetor przestanie dokuczać mieszkańcom Obłuża
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zobligował Bałtycki Terminal Kontenerowy do zlikwidowania fetoru wydobywającego się podczas przeładunku płynnego asfaltu. Przyczyniły się do tego starania mieszkanki Obłuża, próbującej wcześniej bezskutecznie zainteresować sprawą urzędników gdyńskiego magistratu.
Interwencje w magistracie
- Okropny fetor - coś jak połączenie zapachu ropy naftowej i wysypiska w Szadółkach - unosi się w rejonie ulic Boisko, Skrajna oraz estakada Kwiatkowskiego i to od kilku lat. Nikt nie jest w stanie pomóc mieszkańcom. W upały jest to szczególnie uciążliwe, bo jesteśmy zmuszeni mieć pozamykane okna i siedzieć w mieszkaniach, jak w więzieniach - relacjonuje nasza czytelniczka.
Dodaje, że zapach często rozprzestrzenia się nawet do ul. Morskiej i mieli go czuć także pracownicy Straży Miejskiej w Gdyni, stacjonujący przy ul. Zakręt do Oksywia. Jak mówi, sprawą próbowała zainteresować pracowników wydziału środowiska w gdyńskim magistracie.
W prowadzonej w zeszłym roku oficjalnej urzędowej korespondencji przedstawiciele urzędu najpierw odpowiadali, że kwestia uciążliwości zapachowych nie jest uregulowana w polskim prawie, proponując skierowanie sprawy na drodze cywilnej do sądu powszechnego. Rok temu przyznali z kolei, że nie mają podstawy prawnej, by interweniować w tej sprawie.
- Żaden przepis prawa materialnego na podstawie którego działa tutejszy Wydział nie zawiera podstawy prawnej do tego, aby badać wpływ czynników emitowanych do środowiska na zdrowie - odpowiadał 26 września 2017 Bartosz Frankowski, naczelnik wydziału środowiska.
Nasza czytelniczka nie ukrywała rozczarowania postępowaniem urzędników.
- Ponad rok zgłaszania problemu nie zaowocował żadną interwencją, żadnym przekierowaniem do innych organów, czy też nawet poradą, jak rozwiązać ten problem - mówi.
Kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska
Mimo braku pomocy z gdyńskiego magistratu, nasza czytelniczka nie zrezygnowała z walki z fetorem. Sprawa już w tym roku nabrała tempa po piśmie do Państwowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej. W końcu korespondencja mieszkanki trafiła na biurka urzędników Wojewódzkiego Inspektoratu Środowiska.
Przeprowadzona w lipcu kontrola potwierdziła, że uciążliwości nie są wymysłem przewrażliwionej gdynianki. Jako potencjalną lokalizację wydobywającego się odoru wskazano Bałtycki Terminal Kontenerowy, gdzie odbywa się przeładunek gorącego asfaltu z cystern na rampie zjazdowej do kontenerów.
Inspektorzy orzekli, że instalacja do przeładunku gorącego asfaltu przez lata nie posiadała urządzenia ochronnego ograniczającego emisję węglowodorów emitowanych do powietrza i nakazali zakładowi przedstawienie (do 10 września) planu przeciwdziałania temu zjawisku.
Koniec kontraktu, koniec problemu?
Interwencja okazała się skuteczna, a uciążliwości powinny zakończyć się z początkiem października. Wtedy, zgodnie z zapowiedziami przedsiębiorstwa, zakończy się załadunek kontenerów gorącym asfaltem. Kolejnych umów prawdopodobnie nie będzie.
- W odpowiedzi na zarządzenie pokontrolne przedsiębiorstwo BCT poinformowało Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku o zakończeniu załadunku kontenerów gorącym asfaltem z dniem 30 września br. Wyznaczony termin zakończenia prowadzonej operacji załadunku asfaltu wynika z zobowiązań kontraktowych - przekazuje Edyta Witka-Jeżewska, Pomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.
Ładunek węgla w Morskim Terminalu Masowym podczas sierpniowych upałów
Miejsca
Opinie (118) 5 zablokowanych
-
2018-09-05 06:27
Po naszych rządzących włodarzach miasta smród jeszcze przez wiele lat zostanie
- 51 5
-
2018-09-05 06:19
Jaka arogancja bije ze strony urzędu!
Dopiero wyższa instancja przyznaje rację, choć to przecież urząd powinien dbać o prawa mieszkańców do życia w ludzkich warunkach. Ale przecież do Wiczlina i Chwarzna żaden smród nie dochodzi, więc o co Wam ludzie chodzi?
- 92 5
-
2018-09-05 06:09
jak warszawka ze szczurkiem zabuduja tereny portowe to dopiero zacznie się lament.
Port to nie jest miejsce na stawianie kurnikow dla warszawki.
- 96 4
-
2018-09-05 06:09
Jak zwykle szczur i jego swita chowaja glowe w piasek.
Nic wiecej nie potrafia. A sorki karte mieszkanca potrafia wydac. Po co to komu? Dziury w drogach lepiej zalatajcie.
- 73 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.