- 1 Trzy przejścia na odcinku 130 metrów (78 opinii)
- 2 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (219 opinii)
- 3 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami? (155 opinii)
- 4 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (138 opinii)
- 5 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (25 opinii)
- 6 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (83 opinie)
Nie monitorowano ilości wody zrzucanej przed i w czasie lipcowej powodzi
Pięć gdańskich zbiorników retencyjnych, które uległy zniszczeniu podczas lipcowej powodzi, nie miało przyrządów do pomiaru stanu wody - tak wynika z pisma, jakie otrzymaliśmy z Gdańskich Melioracji. Kilka godzin po publikacji tego artykułu, prezes spółki zaprzeczył słowom swojego pracownika.
W związku z opublikowaną w portalu Trojmiasto.pl odpowiedzią udzieloną przez dyrektora ds. technicznych Gdańskich Melioracji Sp. z o.o., Prezydent Miasta Gdańska zwołał na 23 sierpnia 2016 r. na godz. 8.00 w trybie pilnym Zarząd i Radę Nadzorczą Gdańskich Melioracji.
Z udzielonej bowiem przez dyrektora informacji wynikało, że albo prezes Melioracji wprowadził w błąd prezydenta, albo dyrektor ds. technicznych wprowadził w błąd opinię publiczną.
Na polecenie Prezydenta Miasta Gdańska Rada Nadzorcza Gdańskich Melioracji ma przeanalizować sytuację i podjąć ewentualne decyzje, natomiast wszystkie niejasności mają być przeanalizowane i podane, w postaci pełnej i rzetelnej informacji do opinii publicznej.
Przypomnijmy: ulewa, która przeszła nad Trójmiastem 14 i 15 lipca, wyrządziła wiele szkód. Największe w Gdańsku. Miasto wyceniło swoje straty na 10,5 mln zł (m.in. zalane lokale komunalne, uszkodzone tramwaje, itp.). Jeszcze wyższe i trudno policzalne szkody ponieśli mieszkańcy, których domy, sklepy i lokale użytkowe zostały podtopione. Podczas powodzi we Wrzeszczu zginęło dwóch mężczyzn. Kiedy brodzili w wodzie, zostali porażeni prądem.
Po powodzi pojawiły się głosy, że miejskie zbiorniki retencyjne były źle przygotowane do nadejścia fali powodziowej. Pięć z nich zostało przerwanych. Najgorzej było na Potoku Oliwskim i Strzyży. Uszkodzeniu uległy wtedy zbiorniki Orłowska II, Subisława, Bytowska (na potoku Oliwskim), Dolne Młyny i Nowiec II (na potoku Strzyża).
Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak zarządca zbiorników - Melioracje Gdańskie - przygotował się na nadejście fali powodziowej.
Ile wody spłynęło z gdańskich zbiorników od 8 do 15 lipca?
Krótko po powodzi złożyliśmy w Melioracjach Gdańskich wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Poprosiliśmy w nim o dane dotyczące poziomu wody na uszkodzonych zbiornikach retencyjnych w tygodniu poprzedzającym ulewę. Chcieliśmy poznać dane od piątku 8 lipca (kiedy to nikt nie przewidywał fali powodziowej) do 15 lipca, kiedy rozpoczęło się szacowanie szkód po wielogodzinnych opadach).
Pracownicy Gdańskich Melioracji dostali ostrzeżenie o zbliżających się opadach z IMGW w sobotę 9 lipca. Szef Gdańskich Melioracji, Andrzej Chudziak, zapewniał nas, że zrzucanie wody - do najniższego możliwego stanu - zaczęło się zaraz potem.
Trzeba tu bowiem podkreślić, że meliorantom nie wolno opróżnić zbiornika całkowicie - czego domagali się mieszkańcy (m.in. w komentarzach w naszym portalu). Nie pozwala na to Ustawa prawo wodne, bo doprowadziłoby to do unicestwienia flory i fauny w zbiorniku.
W odpowiedzi na nasz wniosek władze Gdańskich Melioracji poprosiły o wykazanie ważnego interesu publicznego, bowiem dane, jakich oczekujemy, wymagają przetworzenia.
Wyjaśniliśmy, że informacje te umożliwią mieszkańcom właściwą ocenę prac służb miejskich i lepsze przygotowanie się do takich sytuacji w przyszłości.
Zbiorniki bez pomiaru stanu wody
Odpowiedź, jaką otrzymaliśmy, zaskoczyła nas. Dimitris Skuras, dyrektor ds. technicznych w Gdańskich Melioracjach, przyznał, że pięć uszkodzonych zbiorników retencyjnych nie posiadało instalacji do pomiaru stanu wody.
Czy prawidłowo zatem opróżniano zbiorniki - Orłowska II, Subisława, Bytowska, Dolne Młyny na wypadek nadejścia fali powodziowej? Wygląda na to, że melioranci robili to na oko.
Instalację posiadał tylko jeden ze zbiorników, które uległy uszkodzeniu - Nowiec II. Mimo to nie uzyskaliśmy informacji o stanie wód w nim w tygodniu przed ulewą. Melioracje Gdańskie podały nam jedynie, że najwyższy poziom - 2,7 m - woda osiągnęła o godz. 22:37 14 lipca.
Czy to oznacza, że stan wody w zbiornikach nie był wcześniej kontrolowany? Tego nie wiemy. W każdym razie urzędnicy nie przedstawili żadnego dowodu na to, że dobrze przygotowali zbiorniki do przyjęcia fali powodziowej.
Coraz trudniej będzie chronić miasto przed opadami
Z dużym prawdopodobieństwem należy stwierdzić, że zbiorników bez urządzeń do pomiarów stanu wód w Gdańsku jest więcej. Brakuje nawet zwykłych listew mierzących głębokość wody - tzw. wodowskazów, nie wspominając o elektronicznych odpowiednikach tych urządzeń. Podczas konferencji prasowych po powodzi urzędnicy operowali wyłącznie ilością opadów (np. wskazując, że nad Oliwą spadło 165 l wody m kw., a przygotowali się na 90 l), a nie na przykład wielkością odprowadzonych wód z terenów miejskich, czy stanami wód w poszczególnych zbiornikach.
Zabudowywanie kolejnych terenów miasta - tworzenie nawierzchni, z których odprowadzamy wodę, a także zmiany klimatyczne przyczyniające się do coraz obfitszych opadów w okresie czerwca i lipca, dadzą jeszcze nie raz znać o sobie w Gdańsku. Tak duża woda jak w nocy z 14 na 15 lipca w rzekach i potokach Gdańska ma się pojawiać raz na 2-3 lata.
Miejsca
Opinie (182)
-
2016-08-23 09:47
Stara Oliwa
Pamiętam jak w latach 50-tych gość jeździł rowerem od Doliny Radości do Jelitkowa i prostą techniką /dechy w śluzie/ regulował poziom wody w stawach.
Co kilka lat bagrowano też stawy.I nie było powodzi.
Do roboty Włodarze !- 21 0
-
2016-08-23 09:28
Dzien , czy dwa dni wczesniej obfite opady zalały Warszawe,
już wtedy nalezało podjąc decyzje.
Ale czas urlopowy, poprzednia powódz
kilkanascie lat temu , mało kto to juz
pamietał i stało się .- 9 2
-
2016-08-23 09:24
Czekam nadal na wyjaśnienia Prezydenta,
czy był powołany szab kryzysowy i kto za to wszystko poza Bozią odpowiada.
- 17 1
-
2016-08-23 06:16
Nie dali rady (4)
Prezydent Gdańska nie wie ile ma mieszkań a ma wiedzieć ile jest wody w zbiornikach retencyjnych. A tak na poważnie to pan prezydent od dawna otoczył się ludźmi którzy świetnie potrafią się wymigać ze wszystkiego chyba czas na zmiany.
- 228 21
-
2016-08-23 08:06
Bo trzeba było kanały burzowe zbudować... (2)
... a nie zatrudnić kilkuset urzędników w melioracjach,
Jak byłem w Afryce to tam w mieście nadmorskim były eleganckie kanały, którymi woda spływała prosto do morza. Bez dziesiątek zbiorników retencyjnych, śluz i urzędników do kontrolowania tego. Prosty i bezobsługowy system.- 8 4
-
2016-08-23 09:15
No to jak spływała prosto do morza, to przynajmniej wiadomo skąd tam susza.
- 3 2
-
2016-08-23 08:10
Tyle wody widziałes w Aryce ?
Rzeki w kanałach wybetonowanych to jedna z największych przyczyn
gigantycznych powodzi na swiecie .- 5 2
-
2016-08-23 07:36
Towarzystwo wzajemnej adoracji
Dokladnie jak piszesz. Gdańskiem rządzi towarzystwo wzajemnej adoracji. Adamowicz ich nie zwolni bo boi się , że zwolniony zacznie sypać. A poziom zarządzania np. ZDIZ jest jak zakladow pracy za komuny
- 45 6
-
2016-08-23 09:12
Tu nie chodzi o stan wody w zbiornikach. Chodzi o to, że dla naszego 'wspaniałego' miasta każdy naturalny ciek spływający do morza jest darmowym kanałem burzowym. Cały czas się buduje i betonuje nowe tereny, z których woda po deszczach idzie do tych samych strumyków (je też się bezmyślnie reguluje i betonuje).
- 17 2
-
2016-08-23 09:03
Kto winien ?
Kierownictwo Gdanskich Melioracji powinno byc wymienione w calosci , z ich wypowiedzi wynika,ze sa to ludzie dobierani na pewno nie z klucza " Fachowości ".,dlatego operują danymi o ilości spadnie tego deszczu a nie o stanie ilości wody ,które te zbiorniki mogły przyjąć!.
Powod jest prozaicznie prosty ,Oni ( Kierownictwo ) sami tego nie wiedza ,gdyż zbiorniki były tak zamulone ( zbiornik Sulisława ),ze stały się SADZAWKAMI a nie zbiornikami.przeciwpowodziowymi !
Z uporem maniaka będę pisał,,że z chwila dostania ostrzeżenia o gwałtownych opadach,Kierownictwo powinno wydać polecenie pracownikom opróżnienia zbiorników do stanu minimum i pracownicy odpowiedzialni ( jeżeli tacy są ) monitorować je na bieżąco.
Taki było w latach 60-tych gdy pracowałem w melioracjach ( wowczas byl to Wydzial przy Wodociągach Gdańskich ) ,tez były gwałtowne opady ale takich " numerów " nie było .
Dzisiejsze Kierownictwo nie wyciągnęło żadnych wniosków z katastrofy zbiornika w Matemblewie spowodowane brakiem tzw. " przelewów awaryjnych ",brak takiego przelewu był jednym z powodów awarii zbiornika " Su8bieslawa ".
To musialo tak się skończyć,gdy kierownicze stanowiska obsadza sie przypadkowymi ludźmi.
Za komuny w ankiecie personalnej taki " Gosiu " w rubryce zawód pisał " Dyrektor ".- 34 4
-
2016-08-23 08:50
żabianka
Weście sie za porządną robotę a nie pierd....e jedno i to samo na okręta. Stało się winna aura . Rzygać sie chce jak się czyta jedno i to samo .
- 2 21
-
2016-08-23 07:59
Za to jest stadion (2)
Miasto zadłużone na lata, bo fanaberia zbudowania stadionu za gigant kredyt przeważyła, zamiast ochrony przeciwpowodziowej. Zastaw się a postaw się z publicznych pieniędzy. Kredyt będzie spłacany przez 40 lat z hipotetycznych zarobków, dopiero później może zarabiać, a to później to jak po olimpiadzie w Grecji nigdy nie nastąpi. Po 40 latach się rozsypie.
- 20 2
-
2016-08-23 08:03
Przestan z tym stadionem bo to nudne już jest. (1)
jak przyznali nam Euro to wszyscy dostali takiego ORGAZMU
ze każda krytyka spotykała się z falą najgorszych wyzwisk.
A teraz niektórzy udają mędrcow .
Jak my zaczynaliśmy budowac nasze stadiony to Portugalczycy
rozbierali swoje po swoim Euro.
No ale zarobki mafii pt UEFA były wazniejsze.- 5 10
-
2016-08-23 08:37
nudne nie nudne, ale płacić trzeba
50-55 milionów złotych rocznie do 2024 z budżetu miasta ( ca. 2-2,5% wszystkich wydatków ).
Proszę to porównać z innymi wydatkami i ekscytacją nad remontami ulic i chodników po kilkaset tysięcy lub kilka milionów złotych raz na kilkanaście lat- 9 3
-
2016-08-23 06:27
Betonowac, betonować, betonować , a w przerwach wycinac , wycinac , wycinać. (3)
rozciagac osiedla pod Kartuzy i Koscierzyne
a w centrum miasta utrzymywac smietniki w postaci Ogródków Działkowych .- 97 26
-
2016-08-23 08:32
gdyby nie ogrodki dzialkowe
to 40% wrzeszcza byłoby pod wodą , ale spokojna twoja rozczochrana. Budyn juz kilka hetarow skosil na zabudowe centrami handlowymi przy suchaninie, teraz kroi kolejne . Zostana jeszcze tylko te na zaspie....ale to nie pomoze.
Zaleje nas bo udar od nadmiaru mieszkan wystapil.- 19 3
-
2016-08-23 07:44
Akurat z ogródkami nie trafiłeś w tym temacie (1)
Bo to bardzo skuteczny odbiorca nadmiaru wody.
- 29 1
-
2016-08-23 08:32
ogródek =
trochę roślin + ulica, droga ( beton lub asfalt )+ kanalizacja,
Las ( nie plantacja drzew z usuniętym dolnym i średnim piętrem roślin )= b.duża zdolność retencyjna wód opadowych
Wniosek:
Nie wycinać lasu na morenowych wzgórzach nad miastem.- 19 7
-
2016-08-23 08:28
Toz to prezent dla gdańskiej opozycji. Do dzieła Panie / Panowie.
- 11 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.