- 1 Nocna komunikacja do poprawki (158 opinii)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (358 opinii)
- 3 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (328 opinii)
- 4 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (51 opinii)
- 5 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (69 opinii)
- 6 Pościg między autami na trzypasmówce (66 opinii)
Gdynia: sami odbudowali zniszczony most na Kaczej
Gdyńscy urzędnicy przekonują, że usuwanie zniszczeń po lipcowej ulewie potrwa jeszcze kilka miesięcy, bo najpierw konieczne są ekspertyzy, badania i przetargi. - To pokrętne tłumaczenia, które mają się nijak do rzeczywistości - odpowiadają mieszkańcy, dowodząc, że można działać szybciej. Udowodnili to odbudowując zniszczony most na rzece Kaczej.
Urzędnicy tłumaczyli, że szkody są i będą naprawiane sukcesywnie. Najgłośniej wybrzmiewał argument, że część obiektów musi być zbudowana od nowa, co oznacza ekspertyzy, badania, a na końcu przetargi. Wszystko będzie trwało kilka miesięcy. Konkretne terminy nie są znane, bo harmonogram prac będzie dopiero opracowywany.
Jak się okazuje są inwestycje, które udaje się wykonać dużo szybciej. Przykładem, który zaprezentował jeden z mieszkańców jest drewniany mostek łączący Centrum Kultury w Gdyni z Amerykańską Szkołą Podstawową. W szkole nie udało się nam dowiedzieć dokładnie, ile kosztowała odbudowa, ale pracownica placówki, z którą rozmawialiśmy przekazała, że to rząd co najwyżej kilkunastu tysięcy złotych.
Oto jego opis sytuacji, w którym przekonuje, że urzędnicy powinni wziąć przykład z placówki oświatowej i zabrać się do pracy:
Jestem mieszkańcem Małego Kacka i uważam, że procedury, którymi zasłaniają się urzędnicy, mają się nijak do rzeczywistości. Po ulewie uszkodzone części mostków w ciągu ulicy Radomskiej i Łęczyckiej zostały niezwłocznie usunięte i wywiezione w nieznanym kierunku. Wystarczyło jednak postawić nowe przyczółki i osadzić na nich mostki, aby w spokoju doczekały następnej powodzi. Na to są pieniądze w dyspozycji władz miasta!
Mostek przy ul. Łęczyckiej nie był uszkodzony, a jedynie podmyty i dlatego zdjęto go z podpór. Widać to na jednym ze zdjęć. Jedna z podpór jest uszkodzona. Prosta i szybka naprawa bez zbędnych procesów, przetargów i schematów wydawania dużych pieniędzy. Był tam dźwig i byli tam ludzie. Wystarczył dodatkowy materiał i kilka dni pracy, a tej dyskusji by nie było. Mostek w ciągu ulicy Radomskiej był złamany i dlatego naprawa jest jakby poważniejsza.
Podam jednak przykład, który okazał się możliwy do wykonania.
Przy ulicy Łowickiej jest most drewniany dla pieszych służący do komunikacji pomiędzy Amerykańską Szkołą Podstawową a placem postojowym Centrum Kultury w Małym Kacku.
Ten most rzeka zabrała w całości i nie nadawał się do ponownego zamontowania. Jakoś bez zbędnych problemów osadzono na dnie rzeki kręgi, które pracownicy zalali betonem, a na tym osadzili nowe drewniane elementy i most został zrobiony w całości od nowa - w takim samym kształcie i z takiego samego materiału.
Nie kosztowało to wcale kilku milionów złotych, nie było przetargu, decyzji urzędniczych ani bicia piany. Jest to jedyny odbudowany most od źródła rzeki Kaczej do al. Zwycięstwa.
Dlaczego zatem można odbudować ten, a nie można odbudować pozostałych? Ano dlatego, że za odbudowę wzięła się szkoła, a za pozostałe urzędnicy. A również dlatego, że w przypadku tego mostu komuś zależało, a w przypadku pozostałych urzędnikom nie zależało. Być może znaleźli się również chętni do sfinansowania budowy mostku i bardzo dobrze.
Na mostki w ciągu ulicy Radomskiej i Łęczyckiej czekają ludzie, którzy korzystają z nich od lat i są im niezbędne. Autobus linii 252 jeździ tylko po tej stronie rzeki, po której jest również sklep spożywczy.
Ponadto w trakcie powodzi została rozmyta cześć placu zabaw, a w szczególności teren pod siłownią miejską przy ul. Wieluńskiej . Urządzenia przechyliły się i wywróciły. Ciekawe jednak, że ustawienie ich trwało kilka dni, a prostowanie trwa już miesiąc. Dlaczego? Bo brakuje pieniędzy na ponowne ustawienie czegoś, czego pierwotne ustawienie kosztowało kilka tysięcy - polska rzeczywistość.
Podsumowując, jeżeli chcemy w uzasadniony sposób wydać duże pieniądze na budowę nikomu niepotrzebnych dużych i drogich mostów dla pieszych w dalekiej przyszłości - to wszystko jest pod kontrolą. Jeżeli natomiast chcemy uzyskać rozgrzeszenie dla wydatkowania publicznych pieniędzy, to można to zrobić szybko i sprawnie.
Czytaj też: Szef Gdańskich Melioracji odwołany
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.