• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak uniknąć błędów USA i nie zakorkować miast?

Krzysztof Koprowski
4 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Tramwaje obszaru Wielkiego Los Angeles czekające na kasację w 1956 r. Tramwaje obszaru Wielkiego Los Angeles czekające na kasację w 1956 r.

Tzw. spisek tramwajowy przedstawiony w filmie "Wpuszczeni w korek" był przyczynkiem do dyskusji w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym zobacz na mapie Gdyni. Trudno o podobną sytuację w Polsce, ale czy nasza fatalna urbanistyka nie prowadzi do nadmiernego rozwoju motoryzacji?



Jaki środek transportu powinien być wiodący w polskich miastach?

"Spisek tramwajowy", "skandal tramwajowy" czy "program antytramwajowy" to nazwy działań koncernu General Motors (produkuje m.in. cadillaki, chevrolety i ople), które doprowadziły do niemal całkowitej i celowej likwidacji komunikacji tramwajowej oraz upadku transportu zbiorowego w Stanach Zjednoczonych.

General Motors wraz z producentami ogumienia i przedsiębiorstwami paliwowymi postanowili jeszcze przed II wojną światową rozpocząć stopniowe przejmowanie firm zajmujących się transportem zbiorowym w wielkich miastach. Celem była maksymalnie szybka likwidacji tramwajów, które w opinii GM stanowiły przeszkodę w przekonaniu mieszkańców do zmiany środka lokomocji na samochód.

Poprzez specjalnie powołaną spółkę, po przejęciu lokalnego przedsiębiorstwa transportowego ograniczano kursy, powodując spadek zainteresowania pasażerów komunikacją miejską. Tym samym uzyskiwano uzasadnienie ekonomiczne dla likwidacji tras tramwajowych, których infrastrukturę demontowano, a tramwaje złomowano czy nawet palono. Na niektórych liniach wprowadzano zastępczą komunikację autobusową, która jednak była w ocenie pasażerów mniej wygodna.

Efektem polityki transportowej nastawionej na ruch indywidualny jest budowa szerokich autostrad, które i tak nie są w stanie zapewnić swobody przejazdu. Nz. Houston. Efektem polityki transportowej nastawionej na ruch indywidualny jest budowa szerokich autostrad, które i tak nie są w stanie zapewnić swobody przejazdu. Nz. Houston.
Proces ten nabrał przyspieszenia po wojnie, kiedy osoby związane GM przekonały rząd Stanów Zjednoczonych do programu budowy autostrad w ramach poprawy systemu obronności kraju (z programu tego nie było można przeznaczać pieniędzy na transport zbiorowy). Jednocześnie zezwolono, a nawet zachęcano, do budowy domów na przedmieściach, gdzie jedynym środkiem transportu był własny samochód.

Wszystkie działania były wsparte licznymi kampaniami reklamowymi, promujący motoryzację. Działała też lokalna sieć lobbystów GM i współpracujących koncernów.

Rozbudowany system tramwajowy w Nowym Jorku, który został doprowadzony do ruiny i zlikwidowany.



W efekcie takiej polityki doszło do sytuacji, w której Amerykanie nie są w stanie żyć bez aut i - zgodnie z tytułem - zostali "wpuszczeni w korek" na wielopasmowych autostradach przecinających miasta.

Po latach udowodniono koncernowi GM jedynie działania monopolistyczne i wymierzono karą 5 tys. dolarów za każde przejęte przedsiębiorstwo, podczas gdy straty w infrastrukturze tramwajowej liczyć można w miliardach dolarów.

Pożegnanie tramwajów obsługujących obszar Wielkiego Los Angeles w 1963 r.



- Opieranie się na infrastrukturze samochodowej to droga donikąd. W filmie brakuje jeszcze "wkładu" urbanistów i architektów, czyli wpływowej grupy, która zezwoliła na takie rozwiązania. Ktoś musiał przecież zaplanować przebieg dróg i wprowadzić autostrady do miasta - komentował zaraz po pokazie filmu Marcin Wołek, pierwszy tzw. oficer rowerowy Gdyni, doktor na Wydziale Ekonomicznym UG w Katedrze Rynku Transportowego, radny miasta Gdyni.
O ile powtórzenie sytuacji ze Stanów Zjednoczonych raczej nam nie grozi, to jednak pewne podobne procesy zachodzą w przestrzeni polskich aglomeracji, a politycy i samorządowcy często udają, że ich nie widzą lub nie chcą widzieć.

- Tyle lat się dyskutuje o zmianach [w priorytetach transportowych - dop. red.], są deklaracje, a jak przychodzi do podejmowania decyzji, które mają dotknąć kierowców, to jest strasznie wielka obawa przez ich reakcją - zwracał uwagę Jakub Furkal, prezes stowarzyszenia Rowerowa Gdynia, będącego jednocześnie organizatorem projekcji filmu.
Czytaj też: Śródmieście Gdyni: pieszych znacznie więcej

- To wstyd, że mamy XXI wiek a Gdynia, w której mówi się o akcjach typu Civitas Dynamo, a nie potrafi się zmienić tak prostej rzeczy, jak przeznaczenie większej przestrzeni chodnika dla pieszych niż aut na ul. Dworcowej zobacz na mapie Gdyni - dodawał inny rozmówca.
Czytaj też: Na remontach chodników korzystają głównie auta

Budownictwo z dala od centrum miasta jest wspierane od lat przez kolejne rządy, choć generuje w ogólnym rozrachunku ogromne obciążenia budżetowe. Budownictwo z dala od centrum miasta jest wspierane od lat przez kolejne rządy, choć generuje w ogólnym rozrachunku ogromne obciążenia budżetowe.
W kontekście filmu warto jednak zastanowić się nad kosztem rozlewania się miast, procesu obecnego także w Polsce i pośrednio promowanego przez władze centralne kraju.

Mowa o programach dopłat rządowych (Rodzina na Swoim, Mieszkanie dla Młodych) dla budowy osiedli z dala od centrum miasta i polityce mieszkaniowej dla młodych pokoleń, opierających się na systemie deweloperskim, wspieranym przez wieloletnie kredyty bankowe.

Jednocześnie zezwala się na praktycznie niekontrolowane budownictwo jednorodzinne w podmiejskich gminach bez odpowiedniej komunikacji miejskiej.

Czytaj też: Jak planowane są polskie miasta? Przykłady z Trójmiasta

Sprzedaż działek pod domy dosłownie w polu. Dojazd do takiego miejsca może być tylko jeden - własnym autem. Sprzedaż działek pod domy dosłownie w polu. Dojazd do takiego miejsca może być tylko jeden - własnym autem.
- Często jest tak, że jeden z rodziców po przeprowadzce do podmiejskiej gminy, wciąż pozostaje zameldowany w mieście, aby dziecko mogło uczęszczać do tamtejszych, lepszych szkół. Za uczniem idzie także dotacja, choć podatek od osób fizycznych tylko w połowie wędruje do miasta. Co gorsza, rodzina taka musi żyć w systemie dwóch, a z biegiem lat nawet trzech samochodów - zwracał uwagę Wołek.
18 lutego o godz. 18 w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym zobacz na mapie Gdyni przewidziano projekcję kolejnego filmu, traktującego o problemach miast.

Tym razem będzie to "Miasto w ruchu", a komentatorem będzie Piotr KuropatwińskiUniwersytetu Gdańskiego, wiceprezydent Europejskiej Federacji Cyklistów.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (355) 1 zablokowana

  • nie budowac drog i potem plakac, ze korki sa (1)

    ot logika szkodnika.... BTW gryzon ma nowa limuzyne, ktora wozi go z wiczlina do UM

    • 6 1

    • Tam chyba jeden Stępa ZKM dojeżdża

      Sam szefo się nie kwapi dobry przykład dawać.

      • 3 0

  • The City (3)

    Moda na mieszkanie na przedmieściach zaczęła sie od filmu "The City" z 1939 roku, prezentowanego codziennie na Wystawie Światowej w Nowym Jorku (kwiecień 1939). Retoryka filmu jest zwodnicza. Zachęca on do życia na przedmieściu, z którego trzeba dojeżdżać samochodami. Wystawę i film sponsorowała firma General Motors.

    • 5 7

    • to nie kwestia mody a jakości życia (2)

      zapewniam Panią, że nie widziałem nigdy tego filmu a mieszkam na przedmiesciach (dalekich) i bardzio sobie chwalę - blisko przyrody w świeżym powietrzu z dogodnym dostepem do wszelkich koniecznych usług publicznych na miejscu, do pracy dojeżdżam także w przeciwną stronę niż Gdańsk. Taniej, lepiej i wygodniej. A kiedy mam ochotę na spacer po Długiej albo kino w Gdyni wsiadam z rodziną w niszczący środowisko samochód i przyczyniam sie do wzrostu frustracji "prawdziwych trójmieszczan" pomstującyh na zalew "ich" miasta samochodami z niechcianych ościennych powiatów tej samej aglomeracji.

      • 9 8

      • To jednak nie masz dostępu do wszystkich usług tam gdzie mieszkasz, skoro

        brakuje ci tam kina.
        I tylko ty jeden tak żyjesz ? Problem w tym, że wielu, a jak dalekie przedmieście wcina się w las to nie dziw się np. zwierzynie biegającej po różnych drogach w kraju. Bo takie wcinanie się powoduje rozregulowanie ich środowiska, że wariują, a niektóre z nich szukają żarcia w miastach i twoich dzielnicach też (dziki).

        • 2 3

      • kwestia gustu co jest taniej i wygodniej.
        Dla mnie wygodniej jest miec przystanek SKM, 500m od domu, cala infrastrukture w zasiegu spacerku.

        • 1 4

  • jest tylko jedna droga - zakazy wjazdu (9)

    ulice nie są z gumy, nie. Juz dawno matematycy obliczyli że miasto się zakorkuje prędzej czy później. Ludzi sie nie da nauczyć w ty,m względzie. Już przeciez byla kiedyś ankieta: czy gdyby komuniukacja byla świetnie rozwinięta i darmowa to przesiadlbyś się ze swojego0 samochodu? I prawie wszyscy odpowiedzieli, że nie.
    Nie da się więœc bez zakazów ruchu. sa miasta np. w holandii zupelnie bez samochodow. nawet bez dróg! ale u nas rządzie lobby spaliniarzy. koszą kasę. Mamona nic więcej. Proste jak burak w samochodzie.

    • 27 25

    • Gdzie masz, dziecko, miasta "zupełnie bez samochodów"? (5)

      A nie, pardąsik, w jednym byłem: Lucca, piękne, piękne, ale, nie da się ukryć, "trochę" inne niż Trójmiasto

      • 3 6

      • jest wiele miast zupełnie bez samochodów w centrum (1)

        nadal rzucasz inwektywy, naucz się dialogu i spójrz na miasto z innego niż z samochodowego punktu widzenia.

        Miasto przyjazne dla rowerów jest miastem przyjaznym dla pieszych i w pewnym sensie również dla zmotoryzowanych.

        • 4 3

        • Miasto bez samochodów w centrum

          Nie jest miastem przyjaznym mieszkańcom zmotoryzowanym.

          • 2 2

      • (1)

        Pewnie że nie zupełnie. Oslo ma (+/-) tyle ludności i obszaru, co Trójmiasto. Samochodów też tyle samo (540/1000). No ale niech który spróbuje podskoczyć... to już go nie ma.

        • 0 1

        • I wtedy się obudzilaś

          • 1 2

      • chciałbym być dzieckiem. ;)

        niestety jestem dorosły i potrafię analizować tak jak dorosły.
        Ty jak widać nie umiesz. stąd wniosek że albo jesteś jeszce dzieckiem albo jesteś infantylny.
        a jeśli nie umiesz uruchomić googlarki i wyszukać treści merytorycznych na temat miast bez samochodów to to już pozostawiam bez komentarza.
        "Par-dąsik"

        • 1 1

    • A z czego będziesz czopku finansował budżet? (1)

      Czy wiesz, że mimo cyfryzacji i cepiku nadal nie można czasowo wyrejestrować samochodu bobcaly czas trzeba płacić oc - co zapewnia dobrą kondycję państwowej firmie PZU. A co z akcyzą na paliwa jak wszyscy przesiądą się na rowerki? Będziesz płacił oc za rower i podatek ?

      • 7 8

      • budowa dróg i ich utrzymanie kosztuje budżet dużo więcej niż wpływy z akcyzy itd

        roczny koszt samych wypadków drogowych to dla państwa 35 mld

        PZU to nie tylko OC, a większość i tak ubezpiecza się w zagranicznych firmach

        • 6 9

    • opłata za wjazd do miasta powinna pomóc

      • 7 9

  • cyklo-brednie (2)

    Nie ma alternatywy dla indywidualnego transportu samochodowego I budowy dróg, obwodnic I autostrad. Rowerkiem to sobie może podjechać emeryt w Pucku z domu do sklepiku na rynku albo chłopię w jedwabnym szaliku z apartamentu przy Monte Cassino do swojej ulubionej kawiarni eco-latte. W warunkach aglomeracji trójmiejskiej rozciągającej się od Tczewa do Luzina I od Pucka do Żukowa lansowanie tramwajów jest absurdalnie drogim I nie efektywnym rozwiązaniem obciążajacym publiczny budżet nie tylko astronomicznym kosztem budowy infrastruktury (por tory na chełm czy kolej do Rębiechowa) ale I kosztem utrzymania taboru i firm trasportowych. Za chwilę transport samochodowy przejdze na tryb hybrydowy i okażed sie że jest bardziej ekologiczny niż tramwaje napędzone takim samym prądem ze spalanego w EC węgla brunatnego i bukowego drewna z trójmiejskiegio parku krajobrazeowego.

    • 17 9

    • Brednie piszesz !!! Popatrz sobie na youtube na filmiki z serii "wypadki drogowe",

      kręcone z kamer samochodowych.

      Moje wnioski z ich oglądanie są takie, iż nie każdy między 18 a 60 rokiem życia nadaje się na kierowcę. Tak jak w sportach motorowych mamy lepszych i gorszych kierowców to tym bardziej "w cywilu" !!!

      Nie tylko chodzi o notorycznych piratów drogowych, ale i o fajtłapy, często szorujące swoim autem przy cofaniu pod blokiem samochody sąsiadów, bo i takich wielu uchwyciło swoimi kamerami w swoich pojazdach.

      I co gorsza daleko od bloku taka fajtłapa oprócz pirata może spowodować śmiertelny wypadek (z opowiadań znam parę takich przypadków).

      Takich ludzi pożądasz za kierownicami ? Chyba lepiej aby jeździli "zbiorkomem" czyli też tramwajami, a nie pchali się za kierownicę dla dobra ich i ogółu.

      • 2 3

    • łudź sie dalej...

      • 4 11

  • lobby komuny komunikacyjnej manipuluje jak moze (3)

    zamiast robic to co powinni - czyli dbac o rozwoj infrastruktury, knuja jak tu nic nie robic a ludzi jak barany zagnac do komunikacji zbiorowej. Za jakis czas pojawi sie kolejny szkodnik wolek, ktory stwierdzi, ze posiadanie wlasnego domu to wyraz egoizmu i wogole ludzie powinni mieszkac w grupach razem....
    takich idiotow jak ci z artykulu powyzej trzeba zwalczac - ta szczurza ekipa jest jakims kompletnym wynaturzeniem. tepic gryzonie i szkodniki.

    • 8 7

    • Każdy się nadaje do prowadzenia samochodu ? Popatrz sobie na ruskie i nie

      tylko, ale też na polskie wypadki drogowe na youtube, to zobaczysz ilu idiotów prowadzi auta. Nie tylko piraci szybko jadący, ale też tacy co pod blokiem wyszorują swoim autem inne na małej prędkości powinni raczej jeździć do pracy "zbiorkomem" a nie pchać się za kierownicę.

      Nigdy nie będzie tego, że 100 % ludzi między 18 a 60 rokiem życia może prowadzić samochód, dla dobra innych (z powodu powodowania wypadków czy kolizji) !!!!!! To dla nich powinien być też "zbiorkom".

      Co do filmu - mój brat po przybyciu do USA trafił do takiego modelowego, bo samochodowego miasta małych domków z szerokimi działkami. Pierwszą wypłatę musiał wydać na stary wrak (później kupił lepsze auto), żeby do sklepu spożywczego nie chodzić 3 km !!!!! Zaraz po tym, w TV zobaczyli z żoną jak jakaś staruszka z tego ich miasta zap....a po chodnikach samochodem, bo ze starości pomyliła jezdnię z chodnikiem aby dojechać do sklepu po żarcie.

      Dalej będziesz się upierał przy samochodzie dla każdego ? Jeśli tak, to uważaj aby fajtłapa cię nie zabiła na drodze.

      • 2 3

    • mysle, ze masz jakies problemy psychiczne, skoro stale musisz sie izolowac

      • 1 3

    • O Samochodzie Przenajświętszy, po Trzykroć Przerejestrowany!

      Zlituj się nad heretykami, nas zaś, Twych wyznawców, nie karz za ich otumanienie rowerem i mięsa brakiem!

      Tobie chwała i pierwszeństwo przejazdu po wszystkie kilometry kilometrów!

      • 7 6

  • Wszystko pięknie panie Wołek (11)

    ... to jeszcze spytam kto tak planuje rozwój Gdyni, że na Wiczlinie ma mieszkać 50 tysięcy ludzi a 1 km od urzędu miasta rozciągają się fawele. General Motors? Diabeł ornat przywdział i na mszę dzwoni.

    • 95 3

    • o jakich fawelach Pan pisze? Może pomylił Pan Miasta? (2)

      na marginesie, temat Gdyni Zachód był dyskutowany na spotkaniu. Gdyby nie perspektywiczne myślenie władz Miasta, to znakomita część osób mieszkających dziś na Gdyni Zachód mieszkałaby w sąsiednich gminach, które rolnicze są już tylko z nazwy. Proponuję porównać dynamikę wzrostu liczby mieszkańców choćby gminy Kosakowo. Warto również zapoznać się z diagnozami strategii rozwoju Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot (dostępne publicznie), w których suburbanizacji i jej skutkom poświęcono wiele miejsca

      • 5 7

      • 1 km od UM Gdynia Al. Zwycięstwa nie przypomina Morskiej - nie ma tu ciągu

        kamienic po obu jej stronach. Kiedy zostanie zabudowana wielka działka za Altusem vis-a-vis cmentarza wojskowego w Redłowie między Zwycięstwa a Legionów. Czemu Mały Kack (m. in. rejon Olkuskiej) to małe domki a nie coś w rodzaju Karwin - tu owszem trzeba winić dawne władze, jeszcze z epoki PRL.

        To może od razu walnąć dzielnice tak blisko centrum, że szybciej dojedzie się z nich do centrum ale Lęborka a nie Gdyni.

        Budowa miast to powinna być zabudowa terenów położonych najbliżej centrów, a nie daleki skok daleko od nich, gdy bliższe tereny do chwastowiska.

        • 0 0

      • Panie Marcinie,

        Zgadzm się całkowicie z Panem, lecz mam pretensje do władz Miasta dlaczego w porozumieniu z NFOŚiGW i innymi nie przygotowała programu zakrojonego na szeroką skalę i nie rozpoczął realizację programu Prosument? Teren Gdyni Zachód doskonale sie nadaje na takie budownictwo uważane gdzie indziej za koło zamachowe samorządności i gospodarki. Do tego skupia wiele dziedzin i branż gospodarki, zarówno sektora produkcji jak i usług na dodatek pozwala poprzez tania energie elektr. potanić transport trolejbusowy. Dlaczego jeszcze nie widzę na trolejbusach fotowoltaiki? Tak samo mało w Gdyni zielonych trendów w budownictwie (ekoinnowacje), a przecież gdzie indziej stanowią lokomotywę proekologicznych branż produkcji, a także zazieleniania gospodarki przy tworzeniu przyjaznych dla środowisku miejsc pracy. Gdynia za bardzo nie ma możliwości wyboru więc róbcie to jak najszybciej i PILNIE!!!! Jeszcze trochę i ograniczony zostanie Port Morski, na szczęście ruszy Lotnisko, ale ciągle to za mało więc istnieje alternatywa. Chodzi tu zarówno o proekologiczne materiały budowlane, rozwiązania architektoniczne jak i stosowane urządzenia (np. grzewcze) charakteryzujące się wysoką efektywnością energetyczną z wykorzystaniem energii z odnawialnych źródeł oraz podatnością na odzysk i recykling. Już teraz zamiast np.religii należy wprowadzić stosowne lekcje środowiskowe. Bo dla środowiska znaczenie mają nie tylko surowce, sposoby użytkowania i eksploatacji, lecz w coraz większym zakresie również rozwiązania inteligentne (smart - SC), opierające się o nowoczesne technologie i rozwiązania informatyczne i telekomunikacyjne. Inteligentne budownictwo i inteligentne sieci w tym inteligentne liczniki, które zgodnie z zapowiedziami Komisji Europejskiej mają zostać zainstalowane w 80% gospodarstw domowych do 2020 r. Do tego coraz to bardziej odczuwamy i sie jeszcze zwiększy kształtowanie polityki klimatyczno-energetycznej, zapobiegające degradacji środowiska, wspierające ochronę zasobów naturalnych oraz bioróżnorodności, przecież jest to jednym z istotnych wyzwań wynikających z postanowień przyjętych przez państwa członkowskie UE choćby ostatnio w Paryżu. To nie są żarty Panie Radny, tu trzeba działać efektywnie na dywagacje już nie ma czasu. A powinny one przynieść Gdyni wzrost innowacyjności oraz wdrożenie nowych technologii w budownictwie, technice instalacyjnej, zmniejszenie energochłonności, generowanie nowych miejsc pracy, a w konsekwencji wzrost konkurencyjności gospodarki i zamożności obywateli.
        Takim zaczątkiem ostaniami czasy do rozwoju Gdyni przyczyniły się m.in. Młodzieżowe Spółdzielnie Mieszkaniowe.

        • 1 0

    • Balcerowicz nam tak zaplanował miasta (1)

      wprowadzając liberalizm i rozwalając nim system planowania przestrzennego

      • 0 4

      • tak, to Balcerowicz kazal ludziom wylaczyc myslenie

        To chyba jakis Bog, skoro potrafil sprawic, aby tylu ludzi zidiocialo do reszty.

        • 3 0

    • (4)

      W Ameryce trzeba było prywatną firmę, żeby coś zniszczyć, a u nas wystarczą urzędnicy.
      Swoją drogą tak tępej grupy społecznej to ze świecą szukać...

      • 28 1

      • (3)

        Ktoś tę grupę wybiera w wyborach samorządowych.

        • 10 2

        • od kiedy urzędników wybiera się w wyborach? (2)

          Był ostatnio artykuł o tym że niektórzy urzędnicy pracują na tym samym stanowisku od 25 lat

          • 8 8

          • (1)

            Czy np. panująca dzielnie Trójca nie została wybrana w wyborach? To nie oni przypadkiem decydują w głównej mierze o kierunkach rozwoju miast? Nie są to urzędnicy? Urzędnicy niepochodzący z wyboru są tylko od wykinywania poleceń.

            • 8 4

            • Ewidentnie nie odróżniasz organów władzy (osób decyzyjnych) od osób wykonujących ich polecenia. Ale oczywiście mimo tej elementarnej niewiedzy, chcesz dyskutować...

              • 0 3

    • Szczuruś Wasz kochany ;-)

      • 10 1

  • stara biznesowa zasada

    stara biznesowa zasada: przejąć, wykupić, zlikwidować

    • 1 0

  • Komunikacja (13)

    Jak mam płacić tyle za bilet miesięczny po podwyżce, chociaż nie korzystam z PKM... to już wolę jeździć autem... Bilety są za drogie!!

    • 113 16

    • (4)

      No dobrze, ale przeciez koszty samochodu to tez - ubezpieczenie, naprawy, wymiana opon, mycie, koszty parkowania, koszty amortyzacji. To kosztuje drugie tyle co paliwo albo i wiecej.

      • 5 2

      • (2)

        Tak... tylko jeżdżąc autem płacisz za wygodę ale także tylko całkowicie za to co używasz.... teraz 90% ludzi którzy posiadają bilety metropolitarne (bo muszą) dopłacają do PKMki... chociaż z niej nie korzystają...

        • 4 0

        • Nie korzystalem tez nigdy z autobusu linii 383, a mimo to musze za niego placic :( (1)

          Jesli ktos ma bilet metropolitarny to znaczy, ze calkiem sporo z tej komunikacji korzysta. Bilet na dwa miasta jest w calkiem niezlej cenie.

          • 2 1

          • bilet

            Nie trzeba sporo korzystac... wystarczy że ktoś mieszka w Pruszczu a dojeżdza do Sopotu... w tym przypadku nie można kupić biletu na dwa miasta...
            a po drugie bilet kolejowy kosztuje prawie tyle co metropolitarny więc to już zadna roznica...
            Wydaje mi sie ze podwyżka cen biletów została wprowadzona tylko po to, aby utrzymać kursy PKM.

            • 2 0

      • Ale jednak samochód od czasu do czasu jest potrzebny, choćby na większe zakupy albo wyjazd za miasto, więc koszty stałe i tak ponosisz. No chyba, żeby sprzedać samochód, a te kilka razy w miesiącu jechać taksówką.

        • 5 1

    • bo komunikacja miejska powinna być bezpłatna (2)

      a przy tej jakości obsługi jak ma obecnie, powinna dopłacać pasażerom za przejazdy.

      U nas nie trzeba prywatnych firm, żeby zniszczyć komunikację publiczną, u nas wystarczy ten bałagan który wynika z tzw. "planu Bermana"

      • 20 13

      • Ceny powinny być niższe (powiedzmy o połowę), ale komunikacja nie musi być za darmo. Najważniejszy jest czas dojazdu, który powinien być zbliżony do jazdy samochodem. Uwzględniając, że traci się czas na dojście do przystanku, oczekiwanie na pojazd, przesiadki, ludzie którzy mają wybór, wybiorą komunikację publiczną tylko gdy zaoszczędzą na staniu w korkach. Pomijam już komfort jazdy.

        • 6 0

      • nie ma czegoś takiego jak bezpłatna komunikacja

        • 21 5

    • jak będziesz musiał płacić za parkowanie w centrum to bilet okaże się mega tani (4)

      • 20 19

      • po prostu większość przestanie jeździć i jednym i drugim...

        • 2 0

      • (2)

        A czy każdy pracuje w centrum... ?? Ja i większość ludzi na szczęście nie.
        O to chodzi, że bez sensu płacić za bilet z którego się nie korzysta...
        np. opłata za PKM powinna być dodatkowa...

        • 15 4

        • ta większość nie pracuje w centrum (1)

          ciekawe że rano korki zawsze są na dojazdach do centrum a popołudniu odwrotnie

          • 15 7

          • korki

            chyba jeździsz tramwajem.. bo większość ludzi przejeżdża tylko przez centrum...

            • 4 5

  • Wołek zbożowy - szkodnik magazynowy. Opis i zwalczanie

    Wśród licznych szkodników atakujących rośliny uprawne na szczególną uwagę zasługuje niewielka grupa owadów specjalizujących się w niszczeniu zebranego i zmagazynowanego zboża lub ziarna, określana jako szkodniki magazynowe. Ich przedstawicielem jest między innymi niewielki, ale bardzo uciążliwy chrząszcz z rodziny ryjkowcowatych - wołek zbożowy (Sitophilus granarius syn. Sitophila granaria syn. Calandra granaria). Owad najchętniej zasiedla zmagazynowane w przechowalniach lub silosach ziarno zbóż (min. pszenicy, żyta, jęczmienia, owsa), ale równie często spotykany jest też w ziarnie kukurydzy i ryżu oraz w nasionach innych roślin (np. w nasionach słonecznika). Ponieważ wołek zbożowy jest typowym szkodnikiem magazynowym, zwykle rozwija się w przechowywanym ziarnie, ale czasami może też zasiedlać produkty pochodzenia zbożowego, takie jak mąka, kasza, otręby, makarony czy chleb (z grubego przemiału), a nawet zmagazynowane, suszone lub świeże owoce.

    Szkodliwość

    Wołek zbożowy jest szkodnikiem bardzo pospolitym, którego można spotkać nie tylko w Polsce, ale również w wielu innych krajach świata. Jego szkodliwość określana jest jako bardzo wysoka, gdyż owad może zniszczyć nawet ok. 5% plonu ziarna (w sprzyjających warunkach nawet więcej). Wołek jest też owadem trudnym do szybkiego wykrycia, dlatego walka z nim jest dość trudna (większa część jego cyklu życiowego przebiega w ukryciu, we wnętrzu ziarniaków). Za szkody wyrządzone w ziarnie odpowiedzialne są zarówno rozwijające się we wnętrzu ziarniaków larwy jak i żerujące na powierzchni ziarna owady dorosłe. Poza typowymi zniszczeniami spowodowanymi intensywnym żerowaniem, wołki mogą doprowadzić również do miejscowego zaparzania się ziarna (duża ilość owadów w jednym miejscu może spowodować podwyższenie temperatury ziarna nawet o 10°C), zwiększenia zapylenia pryzmy (co utrudnia przepływ powietrza między ziarnami i powoduje jego pleśnienie), uszkodzeń ziarniaków przeznaczonych na materiał nasienny, pogorszenia jakości ziarna przeznaczonego do przerobu spożywczego (w ziarniakach spada zawartość skrobi, a zwiększa się ilość tłuszczów), zanieczyszczenia produktów zbożowych chitynowymi pancerzykami (mogącymi być przyczyną kłopotów trawiennych) oraz wystąpienia silnych objawów alergicznych u osób pracujących przy opanowanym przez szkodnika zbożu (owady zawierają w swoim ciele alergeny prowadzące do zakłóceń w funkcjonowaniu układu oddechowego oraz płuc oraz do pojawienia się objawów astmy).

    • 3 4

  • Zlikwidować samochody! (4)

    No Adaś do dzieła.
    Ty pierwszy oddaj swoją Skode.

    U nas nie będzie jak w USA.
    Już sie o to radni postarają.

    • 45 11

    • U nas megalomania i mania wielkości idzie tylko (3)

      w przepisy i zakazy. USA nam nie grozi. A trójmiasto to bobek w porównaniu z NY....

      • 19 3

      • no jak nie? przecież już mamy państwo policyjne...zupełnie jak w usa (2)

        i bogaty może więcej...zupełnie jak w usa...

        • 4 0

        • (1)

          w usa bogaty moze wiecej ale w stosunku do innego bogatego bo z biedakiem zawsze praktycznie przegrywa sprawy a zazwyczaj nawet do nich nie dochodzi bo biedny dostanie pare baniek zeby siedzial cicho i nie psul opini bogatemu.

          • 2 0

          • yhym

            Podaj prosze konkretne przyklady spraw, o ktorych piszesz.

            z gory dziekuje

            • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane