• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kulisy podwyżek cen biletów i wprowadzenia systemu Fala

Maciej Korolczuk
9 stycznia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (730)
Zmiany nad nową taryfą trwały do ostatniej chwili przed ogłoszeniem jej na konferencji prasowej. Posiedzenie MZKZG w tej sprawie odbyło się w czwartek, tuż przed konferencją, podczas której poinformowano o zmianach w taryfie. Zmiany nad nową taryfą trwały do ostatniej chwili przed ogłoszeniem jej na konferencji prasowej. Posiedzenie MZKZG w tej sprawie odbyło się w czwartek, tuż przed konferencją, podczas której poinformowano o zmianach w taryfie.

Spodziewany spadek liczby pasażerów, rabat nieuwzględniony w uchwale, zaskoczenie dla części samorządowców i zmiany w taryfie w ostatniej chwili przed konferencją - tak wyglądały kulisy ogłoszenia zmian w komunikacji po wprowadzeniu Systemu Fala.



Czy wiesz, jakie bilety na komunikację i za ile będziesz kupować wiosną?

Ubiegłotygodniowa informacja o uruchomieniu systemu Fala i jednoczesna informacja o wyższych cenach biletów komunikacji miejskiej w całym Trójmieście wywołała prawdziwą falę krytyki.

Artykuły "Droższe bilety na komunikację w systemie Fala" i "Czy ta Fala nas zaleje? Nowy system biletów niepokoi" przeczytano łącznie prawie 100 tys. razy, a czytelnicy zostawili pod nimi prawie 2 tys. komentarzy.

Nic dziwnego, bo wygląda na to, że szczegóły tak ważnej sprawy, dotyczącej życia kilkuset tysięcy mieszkańców Trójmiasta, były ustalane na ostatnią chwilę, by nie powiedzieć na łapu-capu.

Nieco więcej światła na całą sprawę rzuca ostatnie posiedzenie Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej. Z jego zapisem można się zapoznać w tym miejscu.

Do spotkania przedstawicieli gmin zrzeszonych w MZTZG doszło przed południem w czwartek, 5 stycznia, a więc zaledwie kilkadziesiąt minut przed konferencją prasową na Gradowej Górze, podczas której ogłoszono skalę podwyżek i próbowano tłumaczyć ich przyczyny.

"To maksymalne stawki, podwyżka może być niższa"



Samo posiedzenie trwało raptem ok. pół godziny. Pod głosowanie poddano tylko jedną uchwałę - właśnie tę rekomendującą podwyżki.

I tu istotne zastrzeżenie - uchwała podjęta przez związek jedynie wskazuje wysokość maksymalnych cen biletów, ale ich odgórnie nie ustala.

To będzie zadaniem poszczególnych samorządów, które mogą, ale nie muszą, wziąć pod uwagę rekomendację MZKZG.

- Są to ceny maksymalne, które w niczym nam nie przeszkadzają - również biorąc pod uwagę porządek prawny i różnice pomiędzy uchwałami podejmowanymi przez rady - przyjmować niższych cen - podkreślała prowadząca spotkanie Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni.
Według najnowszych informacji przychody ze sprzedaży biletów w metropolii pokrywają jedynie 25 proc. kosztów funkcjonowania komunikacji. Jednocześnie - jak wskazują władze MZKZG - możliwości zwiększania przez gminy nakładów na transport publiczny są mocno ograniczone. Ma na to wpływ wysoki koszt energii i paliw, wysoka inflacja i brak kierowców, co z kolei prowadzi do większej presji na wzrost ich płac.

Rabat, którego nie ma "na papierze"



Aby nieco zmniejszyć skalę podwyżki, MZKZG wpadł na pomysł rabatu udzielanego pasażerom, którzy przy wejściu i wyjściu z pojazdów będą "odbijać kartę" w specjalnym czytniku lub aplikacji mobilnej.

Jak się jednak okazało, 10-procentowy rabat, zaprezentowany przedstawicielom gmin na posiedzeniu MZKZG, a potem dziennikarzom na konferencji prasowej, to jedynie luźna propozycja, która nie znalazła się w przegłosowanej uchwale.

- Jest to pomysł, który najpierw musi zostać dobrze wyjaśniony w aspekcie technicznym, jak i prawnym - wyjaśnia Kamil Bujak, przewodniczący MZKZG.
Czy to oznacza, że rabat może być niższy lub wyższy od rekomendacji? Tego póki co nie wyjaśniono.

- Rabaty proponowane pasażerom, którzy zdecydują się na korzystanie z systemu check-in/check-out sprawią, że odczuwalne podwyżki cen biletów będą znacząco niższe od obecnej uśrednionej inflacji - wskazuje Katarzyna Gruszecka-Spychała. - Natomiast musimy wziąć pod uwagę, że nie wszyscy będą chcieli z tego korzystać, i jeśli ktoś wybierze własną wygodę albo nie zmieni swoich przyzwyczajeń, to niestety będzie płacił cenę znacząco wyższą. Nasze szacunki wskazują, że jest to i tak podwyżka, która w sposób minimalny odpowiada wzrostowi kosztów, z jakimi musimy się liczyć.
  • Proponowane nowe ceny biletów jednoprzejazdowych i 24-godzinnych.
  • Od 1 kwietnia mają też wzrosnąć ceny biletów miesięcznych.
  • Wiosną czeka nas też zmiana cennika biletów semestralnych.
Głos w dyskusji zabrał też Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu. Jak przyznał, głosowanie nad podwyżkami nigdy nie jest przyjemne, ale w tym przypadku konieczne.

- Sytuacja makroekonomiczna jest taka, a nie inna. Musimy się z tym zmierzyć i podwyżki są absolutnie uzasadnione - mówił Skwierawski. - Jednocześnie dziękuję za propozycję wprowadzenia biletów przystankowych. Interwał pięcioprzystankowy wydaje się optymalny. Dla takich miast jak Sopot jest to bardzo przydatne.

Część samorządowców była zaskoczona propozycjami



Nie dla wszystkich jednak nowa taryfa zaproponowana przez zarząd MZGZG była zrozumiała i spodziewana. Świadczy o tym dezorientacja samych samorządowców biorących udział w posiedzeniu, a potem głosowaniu uchwały związku metropolitalnego.

- Czego w zasadzie dotyczy ta rekomendacja? - dopytywał Wojciech Kozłowski, wiceprzewodniczący rady miasta Wejherowo. - Zaprezentowana nam tabela z nowymi cenami jest szersza niż ta załączona do przedłożonej nam uchwały. Czy ta rekomendacja obejmuje te rabaty czy zniżki, o których była mowa, czy to jest jakaś pieśń przyszłości? Słyszę o tym pierwszy raz. Czy może głosowana rekomendacja dotyczy taryfy przystankowej, bo jej też nie ma w tej uchwale - dziwił się Kozłowski.
W podobnym tonie wypowiadał się Ariel Sinicki, wiceburmistrz Rumi.

- Tabele nie zostały rozesłane wraz z uchwałą, bo do ostatniej chwili trwały w tej sprawie konsultacje. Rozmowy w poszczególnych gminach, z radnymi i spółką Innobaltica trwały do wczorajszego wieczora [tj. do środy, 4 stycznia - dop. red.] - ratować sytuację próbował przewodniczący MZKZG Kamil Bujak.

Związek zakłada spadek liczby pasażerów w 2023 r.



Sinicki zwrócił też uwagę na prognozę finansową MZKZG na 2023 rok. Wynika z niej, że zakładane przychody ze sprzedaży biletów pozostaną w tym roku na takim samym poziomie, co w 2022 r. Oznaczałoby to, że związek - mimo inauguracji systemu Fala - zakłada spadek liczby pasażerów korzystających z transportu publicznego w metropolii.

- Zgodnie z elastycznością cenową popytu liczba pasażerów może ulec zmniejszeniu - potwierdził przewodniczący związku.
W spadek liczby pasażerów nie wierzy wiceprezydent Gdyni. Jak przyznała Katarzyna Gruszecka-Spychała, w obecnej sytuacji ekonomicznej trudno co prawda przewidzieć reakcję pasażerów, ale jej zdaniem tzw. wskaźnik elastyczności popytu pozostanie bez zmian dzięki wprowadzonym rabatom.

- Wskaźnik ten kształtuje się dzisiaj w taki sposób, że podwyżka - w szczególności złagodzona rabatami i niższa od wysokości inflacji - nie wpłynie na to, że liczba pasażerów się zmieni. Analizując przychody ze sprzedaży biletów, musimy wziąć pod uwagę rosnące koszty ponoszone przez przewoźników komunalnych - podkreśliła Gruszecka-Spychała.
Uchwałę przegłosowano jednogłośnie. Uchwałę przegłosowano jednogłośnie.
Ostatecznie, mimo wątpliwości części członków związku, uchwała została przegłosowana jednogłośnie.

Konsultacje ze związkami zawodowymi



W przypadku taryfy metropolitalnej propozycje będą teraz konsultowane ze związkami zawodowymi. Na wyrażenie opinii dotyczącej nowych cen biletów związki mają 30 dni. Stosowne uchwały o podwyżkach miałyby wówczas być głosowane podczas lutowych sesji rad poszczególnych gmin i na posiedzeniu MZKZG.

W życie weszłyby wówczas od 1 kwietnia. Tego samego dnia zaczęłaby również działać aplikacja mobilna Fala, dzięki której pasażerowie - poprzez meldowanie i odmeldowanie w pojeździe - mogliby naliczać rabaty.

Opinie (730) ponad 20 zablokowanych

  • (3)

    Zabrać samochody służbowe w UM.Niech jeżdżą komunikacją.

    • 95 0

    • (2)

      Kto ma im zabrać?

      • 3 4

      • Ludzie gdy przyjadą po nich z taczkami. (1)

        • 31 1

        • Taa jasne.

          • 1 0

  • (4)

    Czy nasi samorządowcy sobie kpią? Ja rozumiem wiele, ale co to ma być? Że to niby przez paliwo? W Warszawie mają tańsze paliwo, że bilet na 75 minut kosztuje 4,40? Zielona Góra - bilet jednorazowy 3zł. Białystok - 3zł. Wrocław - bilet godzinny - 5,20. Rzeszów - jednorazowy - 5zł. Jednorazowy w Tczewie 4,80. Dalej naprawdę nie chce mi się sprawdzać...
    Wychodzi na to, że będziemy mieć najdroższą komunikację miejską w Polsce?!
    Naprawdę nasi rządzący mają tupet - takie coś by przeszło może, kiedy każdy nie miałby dostępu do internetu, ale idzie bardzo łatwo sprawdzić ceny komunikacji w innych miastach.
    Chcieliście się pozbyć korków? To powodzenia, bo ja jak i wiele innych osób przesiądziemy się na auta. W dwie osoby wychodzi taniej.

    • 109 0

    • Warszawa do komunikacji pcha dwa miliardy rocznie spoza biletów (3)

      to tyle, co cały budżet Gdyni. Ale poza tym zgoda, że komunikacja powinna kosztować tyle, ile w Warszawie.

      • 8 13

      • Fajnie, a jak usprawiedliwisz Białystok czy inną Zieloną Górę? Kiedyś gdzieś widziałem, że bilety pokrywają tylko 1/3 kosztów komunikacji. To nie lepiej zrezygnować z kilku głupich akcji społecznych finansowanych przez samorządy i wprowadzić darmowe bilety dla wszystkich? Wyjdzie z korzyścią dla wszystkich, a nie trzeba będzie opłacać dystrybucji, kontrolerów i punktów zakupu biletów.

        • 13 0

      • (1)

        Tylko ile linii ma Warszawa a ile MZKZG? No i dotacje policz dla całego obszaru. A no i Warszawa w całości praktycznie opłaca swoją SKM, którą możesz jeździć nie tylko z biletem okresowym ale też jednorazowym co tu jest nie do pomyślenia

        • 4 1

        • Bilet "warszawski" obowiązuje też w określonej strefie w pociągach WKD i Kolei Mazowieckich. Nie mówiąc już o integracji taryf w ościennych gminach. Ale nasi zawsze mówią "nie da się" ;(

          • 5 0

  • Dziękujemy obajtku (2)

    • 8 46

    • Kolejny kundel z urzędu miasta próbuje zwalić winę na innych

      • 22 1

    • O nie, nie, nie!

      Nie tym razem!

      • 6 0

  • Niech was wszystkich jasna cholera weźmie!!!!

    • 59 0

  • głosoANIE (2)

    obecnych 13 ZA 18!!!!!! BRAWO

    • 45 0

    • C8ekawe czy tez koszty komunikacji tez tak licza i zapisuja?

      • 13 0

    • Obecnych 13 za 18, to jeszcze można zrozumieć, że zdalnie głosowało ale jak do jasnej ciasnej wyszło im że uprawnionych 13 a 18 za to już za nie wiem :) .... Panowie policzmy głosy....

      • 23 0

  • f-ale (1)

    Może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego kupując miesięczny mam w ogóle tego dotykać? A jak nie to więcej płacić? Jakaś karą? Już raz taki numer przeszedł...był bilet od poniedziałku do piątku i było Ok ale nie...jeżdżę czy nie jeżdżę w soboty i niedziele płacić muszę... Paranoja i teraz jeszcze "fala" ... jak coś nie wychodzi to trzeba się wycofać a nie na siłę bo dotację... było trzeba myśleć wcześniej i fachowców zatrudnić!!!

    • 79 0

    • To właśnie jest ten cukiereczek, nagroda 10% zniżki jak będziesz wszedzie kartą wymachiwał

      Tacy dobrzy panowie!

      • 32 0

  • (2)

    Dlaczego obsługa pasażera, który odbija bilet jest tańsza od obsługi pasażera, który kasuje bilet (mniej brudzi, mniej awanturuje się, mniej zajmuje miejsca?)? Dlaczego utrzymuje się bezpłatne przejazdy dla młodzieży, czy nie czas, aby powrócić do biletów ulgowych (sami przewidują, że liczba pasażerów spadnie)? Czy te podwyżki wynikają w końcu z jakichś kalkulacji, z wiary, czy są brane z sufitu (w sumie może być taniej, a może być drożej)?

    • 61 1

    • Nie jest tańsza, droższy bilet to kara za to że nie chcesz dawać im swoich danych.

      Taki zachęcacz aby jednak się złamać.

      • 25 0

    • Doa

      Zdecydowanie liczba pasazerow spadnie ale tych placacych . Fala to nic innego jak Pegasus

      • 24 0

  • Przy okazji wychodzi, że organizacja transportu zbiorowego to jakaś stajnia Augiasza (1)

    Tylko 25% pokrycia kosztów z wpływów biletów? To ile kosztuje przewiezienie jednej osoby na jeden kilometr? Z pięć razy drożej niż przejazd jednej osoby samochodem?
    Chociaż w sumie nie dziwne, jak widzę puste autobusy przyjeżdzające na dworzec PKM, w chwilę po odjeździe pociągu.

    • 55 0

    • Wyglada na to, ze tam powinno przejść porządne tsunami, przewietrzenie towarzystwa!

      • 26 0

  • (1)

    Jedyne rozwiązanie to samochód lub rower

    • 38 1

    • Od 3 a może nawet 4 lat tylko rower. Jak już jest bardzo źle albo mam lenia to samochód. I dobrze mi z tym. I wcale nie chodzi o koszt przejazdu.

      • 0 0

  • Skoro zakładacie spadek pasażerów to znak końca.

    • 48 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane