- 1 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (239 opinii)
- 2 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (108 opinii)
- 3 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (75 opinii)
- 4 Napad na bank czy głupi żart? (90 opinii)
- 5 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (729 opinii)
- 6 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (109 opinii)
Letni dzień w Trójmieście: w sąsiedztwie wody od parku z XVII wieku do Jaru Wilanowskiego
Gdzie szukać ochłody latem? Odpowiedź nasuwa się sama - nad wodą! Nie zamierzamy jednak proponować wypoczynku na plaży i wsłuchiwania się w fale Zatoki Gdańskiej, bo byłoby to zbyt oczywiste. Zachęcamy natomiast do spaceru lub przejażdżki wzdłuż zbiorników retencyjnych od Wrzeszcza aż po Chełm.
Mieszkańcy Trójmiasta, a zwłaszcza Gdańska, mają ogromne szczęście, jeżeli chodzi o sąsiedztwo wody. Z jednej strony mamy do dyspozycji Zatokę Gdańska oraz kilka dużych rzek w granicach miasta, a z drugiej od lat powstają nowe zbiorniki retencyjne. Do tej listy należy jeszcze dołożyć naturalne oczka wodne lub dawne założenia parkowe.
I to właśnie w oparciu o ciąg zbiorników pomiędzy Wrzeszczem a Chełmem będziemy się przemieszczać w ramach kolejnej propozycji na Letni dzień w Trójmieście. Oczywiście proponowaną trasę można pokonać w kierunku przeciwnym lub wybrać tylko jej fragment.
Park w Królewskiej Dolinie z XVII wieku
Umownym punktem startowym jest park w Królewskiej Dolinie. W to miejsce docieram autobusem, wysiadając na przystanku "Kręta". Po opuszczeniu pojazdu moim oczom ukazuje się gmach dawnego Królewskiego Seminarium Nauczycielskiego znany współczesnym mieszkańcom szerzej jako dawny Wydział Chemii Uniwersytetu Gdańskiego (w zeszłym roku został przejęty przez Politechnikę Gdańską).
Swoje kroki kieruję jednak w przeciwną stronę. Po pokonaniu rezerwy trasy Nowej Politechnicznej wkraczam w obszar parkowy z XVII wieku, będący niegdyś posiadłością Zachariasza Zappio. W majątku tym nocowali m.in. Jan III Sobieski, Stanisław August Poniatowski oraz August II Mocny.
Obecne utrzymanie z pewnością nie można określić mianem królewskiego, ale znajduje się tutaj kilka urokliwych stawów, kaskada wodna, szpalery drzew, relikty dawnej bramy wjazdowej oraz dwór, który pełni funkcję przedszkola (w trakcie remontu).
W bezpośrednim sąsiedztwie parku (a historycznie na jego terenie) znajdują się charakterystyczne ceglane budynki, pełniące funkcje prywatnej szkoły oraz akademika. Ostatni z budynków - niegdyś Dom Asystenta Akademii GUMed - niestety wciąż niszczeje (w 2018 r. spłonęło poddasze).
Osiedle imienia niemieckiego zbrodniarza
Z parku w Królewskiej Dolinie udaję się pieszo do ul. Wileńskiej. Wybieram szutrową drogę w śladzie wspomnianej wcześniej trasy Nowej Politechnicznej, a następnie wchodzę w obszar zabudowy Diabełkowa. Architektura domów oraz urbanistyka przywołują na myśl niemiecki przedwojenny "Ordnung".
Skojarzenie jest jak najbardziej słuszne - budynki przy ul. Wileńskiej i Grodzieńskiej powstały jako osiedle Alberta Forstera (Albert-Forster-Siedlung), niemieckiego nazistowskiego zbrodniarza, którego okoliczności śmierci po wojnie wciąż pozostają nieznane.
Tajemnica ostatnich chwil Alberta Forstera
Nazistowskie wizje rozbudowy Gdańska
Zbiornik retencyjny Wileńska I
Z osiedla z lat 30. XX w. przechodzę wprost nad zbiornik Wileńska I. Tutaj robię krótką przerwę na ławce, rozkoszując się widokiem na tafle wody położoną nieco niżej niż ul. Wileńska.
Schodząc bezpośrednio do poziomu alejek nad wodą, ponownie wkraczam w rezerwę trasy Nowej Politechnicznej. W zielonym otoczeniu docieram w ten sposób aż do ul. Fultona, a stąd ul. Morenową do ul. Piecewskiej.
Staw Piekarnicza obok Sądu Rejonowego
Po pokonaniu jezdni wybieram znowu drogę gruntową zlokalizowaną za myjnią samochodową. Jak łatwo się domyślić, to kolejny raz rezerwa trasy Nowej Politechnicznej, choć w tym przypadku kierowcom może się ona kojarzyć z dojazdem do tzw. parkingu administracyjnego pod estakadą ul. Rakoczego.
Po lewej mijam ogrodzenie Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ i już po chwili jestem nad urokliwym stawem Piekarnicza (zwanym też "pistoletem" ze względu na swój kształt).
Miejsce to jeszcze kilka lat temu było całkowicie zarośnięte, ale dzięki środkom z Budżetu Obywatelskiego udało się zagospodarować wschodnią część brzegu (tj. bliżej sądu). Znajdziemy tutaj kilka ławek oraz urządzenia do ćwiczeń.
Krótka przerwa na osiedlu z charakterystycznymi wieżowcami
Ze stawu Piekarnicza obieram drogę na doskonale widoczne z tego miejsca osiedle Słoneczna Morena. To dobre miejsce na krótki odpoczynek i uzupełnienie płynów. Można tutaj także skorzystać z osiedlowej oferty gastronomii. Ceny dań są zdecydowanie bardziej przystępne niż w wypełnionym turystami Śródmieściu Gdańska.
Po krótkim wypoczynku i regeneracji sił idąc uliczkami osiedla, docieram do ul. Hausbrandta. Na mapach ulica ta jest podzielona na dwa niezależne odcinki, lecz w rzeczywistości są one połączone schodami.
Zbiornik Myśliwska przy ulicy bez chodnika
Nie mam zatem problemu z przedostaniem się na ul. Myśliwską, gdzie znajduje się zbiornik retencyjny o tej samej nazwie. Tu spędzam dosłownie kilka minut i w dalszą drogę ruszam hulajnogą "na minuty".
Fragment ul. Myśliwskiej od zbiornika niestety nie jest zbyt wygodny dla tego środka transportu (nawierzchnia z płyt betonowych) ani zbyt bezpieczny dla pieszych (brakuje chodnika).
Zarośnięty zbiornik Cedrowa przy cmentarzu Łostowickim
Sytuacja ulega nieco poprawie na ul. Kartuskiej, z której skręcam w ponownie wąską ul. Cedrową, by po kilku minutach dotrzeć do następnego zbiornika, a właściwie... spróbować odnaleźć go w terenie.
Zbiornik jest całkowicie zarośnięty od strony ulicy, a z ławeczek można co najwyżej podziwiać bujną roślinność. Na szczęście brzegi położone dalej od ul. Cedrowej pozwalają na dostrzeżenie tafli wody.
Ze zbiornika Cedrowa kieruję się w górę - wzdłuż cmentarza Łostowickiego do wiaduktu nad al. Armii Krajowej (Trasą W-Z). Tutaj drobna wskazówka - na terenie cmentarza zaraz przy wejściu od ul. Cedrowej znajdują się bezpłatne toalety. Natomiast po przeciwnej stronie na osiedla Wolne Miasto znajdziemy m.in. sklep spożywczy, lokal gastronomiczny oraz piekarnię-cukiernię.
Zaniedbane oblicze zbiornika Warszawska
Po przekroczeniu górą "wuzetki" po prawej stronie mijam cmentarz ewangelicki, który w ostatnim czasie próbuje się nieco uporządkować po zamknięciu w latach 60. XX wieku.
Przy skrzyżowaniu ul. Warszawskiej i Łódzkiej zatrzymuję się na chwilę przy następnym zbiorniku - Warszawska, będącym fragmentem centrum dawnej wsi Ujeścisko.
O ile w przypadku poprzedniego zbiornika można mówić o zaniedbaniu, to tutaj mamy do czynienia już z prawdziwą katastrofą w tym zakresie. Zbiornik zarasta w wielu miejscach, a trawa wokół niego wygląda na wyrywaną, a nie strzyżoną.
Nie zastanawiając się dłużej, wracam na ul. Warszawską i docieram do ul. Zakoniczyńskiej, gdzie pozostawiam hulajnogę. Ta niepozorna uliczka na swoim końcu "skrywa" przejście pod al. Havla, które pozwala dotrzeć do ostatniego punktu naszej wycieczki - Jaru Wilanowskiego.
Punkt docelowy wycieczki - Jar Wilanowski
To miejsce, w którym każdy znajdzie miejsce dla siebie - place zabaw dla najmłodszych, urządzenia do ćwiczeń, boiska, wybieg dla psów oraz altanki z ławkami. Jest też zbiornik retencyjny (na szczęście w miarę zadbany) "Madalińskiego", przy którym kończę podróż.
Z Jaru Wilanowskiego do domu wracam tramwajem. Polecam przy tym opuścić jar schodami przy tunelu pod jezdnią ul. Wilanowskiej, bo to najwygodniejsza droga, podczas gdy niektóre alejki parkowe nieoczekiwanie kończą się na skarpach jaru.
Ta woda nas chroni i pozwala wypocząć. Zbiorniki retencyjne w Trójmieście
Zbiorniki retencyjne w Trójmieście
Rozpocznij quizOpinie wybrane
-
2022-08-11 11:35
gwoli uzupełnienia
W budynku dawnego Królewskiego Seminarium Nauczycielskiego przy ul. Sobieskiego 18 w latach 1948 - 1970 mieściła się Wyższa Szkoła Pedagogiczna, która obok sopockiej Wyższej Szkoły Ekonomicznej dała początek Uniwersytetowi Gdańskiemu.
- 8 0
-
2022-08-11 09:18
(1)
No prosze, ile mamy mozliwosci na spedzenie czasu na lonie przyrody w kojacym upal otoczeniu wody. Nie trzeba sie przepychac na plazy posrod parawanow. Dzieki autorowi to wszystko wiem. Klimatyczne zdjecia pieknej zieleni, wody zachecaja do tej fajnej wyprawy. Szkoda, ze miejskie sluzby porzadkowe nie dbaja o takie perelki. Ten cykl artykulow to udany pomysl.
- 23 4
-
2022-08-11 10:53
To swietny pomysl!!! Gotowe trasy w roznych regionach. Nie trzeba wydac milionow monet
- 2 0
-
2022-08-11 10:51
(1)
Z artukuł ow można by wydac calkiem dfobry przewodnik, zaskakują Państwo swoimi propozycjami i to pozytywnie. Oby wiecej takich inicjatyw , a nie promowanie firm ktore biorą za to kase
- 13 2
-
2022-08-11 16:27
Tez mi atrakcje
Wypoczywać nad wodą bez możliwości wejścia do niej. To jest atrakcja dla dzbanow Gdańska
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.