- 1 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (157 opinii)
- 2 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami? (95 opinii)
- 3 Mieczysław Struk wybrany marszałkiem (111 opinii)
- 4 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (65 opinii)
- 5 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (126 opinii)
- 6 Światła na ostatniej zebrze na Grunwaldzkiej (119 opinii)
Mieszkańcy Gdyni nie chcą sprzedaży Polanki Redłowskiej
Dyskusja na temat przyszłości gdyńskiej Polanki Redłowskiej oraz sanatorium w Orłowie wywołała sporo emocji, ale oparta była na merytorycznych argumentach. Mieszkańcy Gdyni skupili się na Polance Redłowskiej. Nie chcą jej zabudowy, ale zagospodarowania zieleni i wolnego dostępu dla wszystkich.
Z tej możliwości skorzystało 14 osób.
Przypomnijmy:
- Gdynia do prac nad projektem zagospodarowania dla okolic Kępy Redłowskiej przystąpiła w 2011 roku.
- Było to spowodowane m.in. zmianami właścicielskimi terenu, na którym stoi zrujnowane sanatorium. Obecnie teren znajduje się we władaniu firmy Orłowski Park.
- Planistów w pracach wstrzymywała też nierozwiązana sprawa z gruntem po Polance Redłowskiej.
- Gdy Gdynia odzyskała w końcu sądownie prawo do użytkowania wieczystego, od razu padały zapowiedzi, że teren będzie na sprzedaż.
- Pierwszy raz projekt nowego planu był poddany pod dyskusję wiosną 2017 roku.
- Zaczęły się protesty mieszkańców i aktywistów zbierających podpisy przeciwko zabudowie Polanki Redłowskiej i umożliwieniu budowy apartamentowców w miejscu sanatorium w Orłowie.
- W styczniu odbyła się mająca burzliwy przebieg publiczna dyskusja z mieszkańcami na temat zapisów planu.
- Do 19 lutego można było składać uwagi dotyczące projektu planu.
- 8 lutego na biurko prezydenta trafił list otwarty, w którym protestujący domagali się wysłuchania publicznego i otwartej dyskusji z prezydentem na temat przyszłości terenów Kępy Redłowskiej.
- List podpisało 16 organizacji, nie tylko z Gdyni, w tym m.in. FRAG i ugrupowania oraz partie polityczne - poza rządzącą Gdynią Samorządnością Wojciecha Szczurka.
Mieszkańcy Gdyni: teren Polanki Redłowskiej powinien być publiczny
W poniedziałkowe popołudnie mieszkańcy przekonywali, że nie chcą sprzedaży terenów w okolicach Polanki Redłowskiej, a także posadowienia tam hotelu.
- Warto żeby to miejsce pozostało publiczne, dostępne dla wszystkich. Kilka milionów złotych za sprzedaż tej działki nie jest warte pozbawienia możliwości mądrego zaaranżowania tego miejsca - przekonywał Mikołaj Wierzbicki, mieszkaniec Karwin.
Byli też jednak tacy, którzy nie chcieli, by miasto ponosiło dodatkowe koszty w związku z ewentualnymi inwestycjami w tym miejscu.
- Niektóre tereny są zaniedbane tak długo, dopóki nie pojawi się tam inwestor. Z Polanką Redłowską jest podobnie. Ale jako podatnik nie chciałbym, by miasto płaciło za otwarty basen, który będzie tam działał tylko sezonowo - podkreślał Wojciech Jankowski, mieszkaniec Gdyni.
Mieszkańcy zwracali również uwagę, że w przypadku budowy hotelu, z pewnością pobliskie miejsce grillowe i piknikowe, na którym regularnie urządzane są ogniska i odbywają się spotkania mieszkańców, byłyby przez inwestora blokowane. Każde zgromadzenie kończyłoby się wzywaniem policji czy straży miejskiej, niezależnie od tego czy wymagałaby tego sytuacja.
Architekt: miasto powinno być przyjazne dla mieszkańców, a nie turystów
Eksperci są zgodni. Hotel na Polance Redłowskiej to nie jest najlepszy pomysł.
- Są lepsze tereny na budowę hotelu, choćby tam, gdzie jest hotel Mariott. Kępa Redłowska nie powinna być zabudowywana nawet u podnóża. Miasto powinno być przyjazne dla mieszkańców, a nie turystów - podkreśla Łukasz Pancewicz, architekt, adiunkt z wydziału architektury na Politechnice Gdańskiej.
Jeszcze bardziej krytyczna była Martyna Regent z Orłowa.
- Dlaczego władze Gdyni nie słuchają mieszkańców? Ogłośmy publiczne zapytanie do projektantów i architektów. Przestrzeń publiczna nie może nikogo wykluczać. Planiści nie poradzili sobie z tym planem, więc dajmy szansę ekspertom - podkreślała, za co zebrała największą owację od kilkudziesięciu osób uczestniczących w spotkaniu.
- Mówi się, że Gdynią rządzą deweloperzy. Mam nadzieję, że pan prezydent udowodni, że to nieprawda - wtórował jej Przemysław Barszczewski z Miasta Wspólnego, stowarzyszenia które rozpoczęło walkę o zmiany planu na Polance Redłowskiej.
Wojciech Szczurek: nie usłyszałem alternatywy
Po wysłuchaniu wszystkich argumentów, głos zabrał prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. Najpierw wyliczył wszystkie kryte baseny w mieście i podkreślał, że czas rozmów się kończy.
- Baseny nie są dobrym pomysłem, bo to rozwiązanie drogie i niepraktyczne. Odkryty basen funkcjonowałby miesiąc, może dwa. Nie usłyszałem jednak dzisiaj żadnej alternatywy. Przedstawialiście się państwo jako specjaliści, a nie podaliście żadnych innych pomysłów niż hotel i otwarte baseny - zaznaczył prezydent Gdyni, który podejmie decyzję na temat dalszych losów tych terenów w najbliższych miesiącach.
Opinie (241) ponad 10 zablokowanych
-
2019-04-30 09:39
Czas rozmów się kończy
Nie usłyszałem jednak dzisiaj żadnej alternatywy. Przedstawialiście się państwo jako specjaliści, a nie podaliście żadnych innych pomysłów niż hotel i otwarte baseny - zaznaczył prezydent Gdyni. ______
Żenujące. To prezydent miasta powinien mieć pomysł. Ale pan prezydent jedynie ma pomysły aby sprzedawać tereny deweloperom. Bo z polanki do grilowania i spotkań dla mieszkańców nic nie skorzysta.- 30 3
-
2019-04-30 09:28
Takiego syfu jak do tej pory nie może być.
- 6 13
-
2019-04-30 09:26
Jestem mieszkanka Gdyni i polanka redlowska powinna pozostać terenem rekreacyjnym
- 33 3
-
2019-04-30 09:22
Wybudowac oczko wodne!
- 3 5
-
2019-04-30 09:15
trwa rozbiór Gdyni, szczurek sprzeda wszystko co ma wartość.
dla mieszkańców wystarczą nowe pomniki i loty na byle czym.
- 21 4
-
2019-04-30 08:43
Polanka Redłowska (1)
Tam musi być coś czego nie można rozjechać samochodami czy rowerami. A może wkurzy się leśniczy i wypieprzy stamtąd wszystkich. I pozostaną tylko dziki.
- 18 4
-
2019-04-30 09:14
szczurkowi i deweloperowi to leśniczy nie podskoczy
- 9 0
-
2019-04-30 09:12
Szczurek - odejdź!
- 20 3
-
2019-04-30 08:19
(2)
Glownym problemem nie jest Szczurek, ale Rada Miejska. W końcu wlasiciwie dzialajaca rada moze powstrzymac skurecznie Prezydenta kazdego miasta. Rzecz w tym, ze Rada w Gdyni to calkowicie ubezwlasnowniony zespół slużalczy wobec Szczurka, ktora to Rada zaglosuje to wszystko co nakaze im Szczurek.Radni Sanarzadnosci, bo o nich mowa zaklapia wszystko co Szurek im każe i to jest prawdziwa tragedia tegoo miasta Nic gorszego nie moze byc dla miasta i jego wladz , niz automat zastepujacy kudzkie myslenie.
- 35 8
-
2019-04-30 09:08
każdy kto zna gdyńskie realia wie,
z radni to automaty do podnoszenia rąk jak im szczurek karze. tzw. rada miasta to wydmuszka. struktura władzy w gdyni to czysty fudalizm w odmianie normańskiej: wasal mojego walsala jest moim wasalem, bo szczurkowi musza służyć wszyscy od mai i gucia po sprzątaczke z um.
- 19 1
-
2019-04-30 08:59
rada miasta to sługusy szczurka, jego wycieraczka.
- 13 3
-
2019-04-30 09:05
Szczurek go home
Tak jak w temacie. Kiedy w końcu oprzytomniejecie i przestaniecie głosować na te bandę?
- 23 6
-
2019-04-30 09:02
szczurek dlaczego nie reazlizujesz obietnic wyborczych???
wszystko sprzedajesz a inwestycji zero.
- 28 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.