• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piją alkohol obok hospicjum, a służby nie reagują

Anna
29 czerwca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
aktualizacja: godz. 09:11 (2 lipca 2018)
Jak informuje czytelniczka, boczna uliczka jest miejscem spotkań amatorów alkoholu, którzy głośno się zachowują i zostawiają po sobie nieporządek. Jak informuje czytelniczka, boczna uliczka jest miejscem spotkań amatorów alkoholu, którzy głośno się zachowują i zostawiają po sobie nieporządek.

Mieszkankę Oksywia zirytował brak reakcji służb na bałagan, spożywanie alkoholu i hałas w bocznej uliczce pomiędzy hospicjum, a budynkiem przy ul. Dickmana zobacz na mapie Gdyni w Gdyni, gdzie znajduje się sklep spożywczy. - Przebywający tam osobnicy przyznają: "przychodzimy tu, bo tu policja nie jeździ" - relacjonuje pani Anna, nasza czytelniczka.



Aktualizacja godz. 9.10. Jak informuje autorka listu, na artykuł zareagowały służby.

- Następnego dnia z samego rana pojawiła się straż miejska i kazała posprzątać bałagan ze zdjęcia pracownikom sklepu. Mam nadzieję, że po publikacji artykułu znikną też pijący alkohol. W ten weekend był spokój - pisze pani Anna.

Oto jej opowieść:

Od momentu, kiedy w budynku przy ul. Dickmana 4 na Oksywiu powstał sklep spożywczy zbierają się tam osoby, które notorycznie piją alkohol i załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne. A do tego głośno się zachowują i w pobliskich krzakach zostawiają po sobie puszki, butelki i wypalone papierosy. Wszystko dzieje się przy końcu ulicy między hospicjum a sklepem.

W okresie letnim zjawisko to oczywiście nasila się, a w godzinach wieczornych pojawiają się kilkuosobowe grupy. Na uwagi reagują tylko stwierdzeniami: "przychodzimy tu, bo tu policja nie jeździ". Rzeczywiście policja nie przyjechała na ani jedno zeszłoroczne wezwanie, ale też wydaje się omijać tę część dzielnicy na co dzień, co zachęca amatorów napojów wyskokowych do coraz większej zuchwałości.

Porządek tylko na chwilę



W jeden z weekendów przynieśli sobie euro palety, bo oczywiście wygodniej pije się na siedząco. Nieważne, że palety stoją w odchodach, ważne, że oni nie muszą w nich stać.

Brak interwencji ze strony policji skłonił mnie na początku roku do zgłoszenia sprawy straży miejskiej. Okazało się, że krzaków nie można wyciąć, bo znajdują się na terenie miejskim. To mogłoby w jakiś sposób problem rozwiązać - kiedy krzaki były niskie, nikt tam nie przychodził. Po miesiącu dostałam odpowiedź, że interwencja była, że teren został uprzątnięty oraz objęty doraźną kontrolą. Rzeczywiście porządek zauważyłam już dzień wcześniej, ale z tego co się dowiedziałam, nie zrobiły go służby miejskie, tylko pracownik hospicjum.

Czytaj też: Tu piją alkohol pod gołym niebem

Udało mi się zwrócić uwagę na bałagan, przez jakiś czas było nawet czysto, niestety problem nie zniknął, dlatego po raz kolejny zwróciłam się z prośbą do straży miejskiej o interwencję. Odpowiedź, którą uzyskałam uznałam za satysfakcjonującą - objęli teren stałą kontrolą. Liczyłam na to, że wreszcie skończą się w tym miejscu libacje, czy też picie o godzinie 6 rano "na dobry początek dnia". Pomyliłam się. Kolejne zgłoszenie tym razem z informacją w jakich godzinach można zastać "sprawców", gdyż w czasie ostatnich kontroli nikogo nie złapali na gorącym uczynku.

Spokój podczas starań o koncesję na alkohol



W czasie kiedy nowy właściciel sieciowego sklepu starał się o koncesję, czy też przeprowadzał remont, mieliśmy trochę spokoju. Towarzystwo przeniosło się na skwerek koło sklepu na Dąbka, niestety już mamy ich z powrotem. Nie wiem, ile razy jeszcze mam zgłaszać problem straży miejskiej, żeby został ostatecznie rozwiązany.

Ani razu nie widziałam wieczorem ich patrolu, a na policję w ogóle w tej kwestii nie liczę. Już im nic nie zgłoszę, bo daję głowę, że kolejny raz przyjęliby zgłoszenie i zwyczajnie je zignorowali, a daleko z ul. Zielonej nie mają.

Chorzy potrzebują spokoju



Zdaję sobie sprawę z tego jaką opinię ma Oksywie, jednak uważam, że jego mieszkańcy, tak samo jak mieszkańcy innych dzielnic, zasługują na to, aby móc wieczorem spokojnie wyjść z domu, otworzyć okno podczas upałów i nie słuchać pijackich wywodów, czy też zwyczajnie mieć czysto w okolicy, w której funkcjonują.

Ciężko chorzy ludzie przebywający w hospicjum także potrzebują spokoju. Jeśli "szara obywatelka" od dłuższego czasu nie jest w stanie nakłonić służb, które w tym celu zostały powołane, do skutecznego podjęcia czynności, może zmieni się coś po publikacji artykułu.
Anna

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (244) ponad 10 zablokowanych

  • Liceum, hospicjum i krajowa mapa zagrozen

    Policja zna problem i nic sobie z tego nie robi. Patrz krajowa mapa zagrożeń. Potwierdzone zgłoszenia picia alkoholu. Dlaczego ten punkt dostał koncesje, skoro blisko jest liceum i hospicjum.

    • 8 0

  • Piją szampana do śniadania

    • 4 1

  • Pio

    Wszyscy Pio, tylko cza aby SM ruszyła d*pę i zrobiła porządek. Ale Się boją bo jakieś RODO i to jest patologia! Napisałam z rozmysłem cza anie trzeba(czeba) Pozdro!

    • 2 1

  • Po co wylewać pomyje (1)

    na Policję i Straż Miejską,że nic nie robią, nie widzą i nie słyszą???
    Jeszcze do niedawna rozpisywano się jakie to złe i represyjne jest "państwo P i S", a jaki panuje "zamordyzm" !!! A jaka to zła jest Policja ,a jaka bezwzględna i bezduszna jest Straż Miejska.
    Teraz kiedy zmieniły się standardy i służby są bardziej liberalne to są zarzuty, że....nic nie robią.
    Nie wiem ale wydaje mi się,że mamy jakiś narodowy wrodzony masochizm i potrzebę trzymania krótko za "mordę" na każdym kroku. Służby interweniują kiedy trzeba i kiedy to jest zasadne.Jeszcze kilka lat temu nie było w zasadzie formy "pouczono-odstąpiono" teraz jednak to jest. Jak tak wszyscy są mądrzy to sami powinni podejść do panów spożywających alkohol i zwrócić uwagę kiedy to jest na prawdę zasadne, a nie ciągle narzekać...

    • 4 2

    • Czytałeś w ogóle artykuł? Autorka pisze, że zwracanie uwagi nic nie daje, a policja nie przyjeżdża na wezwania. Zakłócanie spokoju i chlanie to chyba jest wystarczający powód do interwencji? Czy maja kogoś pobić i dopiero wtedy się służby łaskawie ruszą? Darcie się po 22 podczas gdy ludzie chcą spać, bo rano wstają do pracy to nie jest wystarczający powód? Cisza nocna nie obowiązuje?

      • 2 1

  • Ten syf przy budynku to obraz troski służb miejskich (1)

    o zdrowie i dobre samopoczucie mieszkańców. Wątpię aby miłośnicy gastronomicznych uciech tam się gromadzili.

    • 2 2

    • To sprawdź mapę zagrożeń. Potwierdzone przez policję, ale miejsce ze zdjęcia to wlot do uliczki, a piją na końcu czyli kilkanaście metrów dalej. Natomiast firma zajmująca się opróżnianiem koszy to już inny temat, który zasługuje na osobny artykuł.

      • 1 0

  • Ksenia

    Jak ktos chce zobaczyc prawdziwych amatorow taniego alkoholu to zapraszam w okolice Kartuskiej 46 w Gdyni. Pod samym przedszkolem impreza trwa cala dobe. Policja przyjezdza kilka razy dziennie i nic to nie daje. Caly czas te same zapite mordy.

    • 5 1

  • to jest punkt terenowy Ikei ,widać że składają meble

    • 4 1

  • (1)

    Mam pytanie, czy ktoś widział Straż Miejską na osiedlach, czy nawet dzielnicach innych niż Śródmieście?

    • 8 1

    • ojej!!!!

      ja widziałem

      • 0 0

  • Straz miejska

    • 0 0

  • Na slowo straz miejska resztki wlosow staja mi deba! Banda pasozytow potrafiaca pacyfikowac babcie pod Lotem. Albo jak ostatnio w W-wie chlopaka sprzedajacego warzywa. Zlikwidowac te bande!!!

    • 2 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane