• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pomysły na rozwiązanie problemu z zakrętem-katapultą na Trasie WZ

Maciej Korolczuk
29 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Nadmierna prędkość czy niewłaściwa organizacja ruchu na węźle są przyczyną wypadków na zjeździe na Trasę WZ? Zdania, co do tego, są podzielone. Nadmierna prędkość czy niewłaściwa organizacja ruchu na węźle są przyczyną wypadków na zjeździe na Trasę WZ? Zdania, co do tego, są podzielone.

Zwężenie łącznicy, korekta organizacji ruchu czy przebudowa węzła? A może zakręt-katapulta na węźle Karczemki zobacz na mapie Gdańska, o którym pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, nie wymaga ingerencji drogowców, tylko zdjęcia nogi z gazu?



Czyj pomysł rozwiązałby problem z kłopotliwą łącznicą?

Opisany przez nas odcinek węzła Karczemki leży w gestii gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. GDDKiA go budowała i jest jego zarządcą. Gdański Zarząd Dróg i Zieleni odpowiada z kolei za utrzymanie samej Trasy WZ. Miejsce, gdzie dochodzi do wypadków i dachowań leży dokładnie na granicy obu zarządców, stąd pomysły na rozwiązanie problemu przesłaliśmy zarówno do Piotra Michalskiego, rzecznika GDDKiA w Gdańsku, jak i Tomasza Wawrzonka, miejskiego inżyniera ruchu.

Najpierw pochylmy się nad pomysłem naszego czytelnika. Według pana Krzysztofa przyczyną wszelkich niebezpiecznych zdarzeń w tym miejscu - poza nadmierną prędkością - jest niewłaściwa organizacja ruchu na łącznicy.

- Chodzi o niefortunne zastosowanie tzw. "zganiaczy". Jak widać na zdjęciu lotniczym pojazdy jadące od strony A1 chcące włączyć się do ruchu na trasie W-Z najpierw muszą włączyć się do ruchu na łącznicy. W tym celu muszą wykonać skręt w lewo, aby opuścić zajmowany pas. Odcinek drogi do wykonania tego manewru jest relatywnie krótki i wielu kierowców wykonuje go dość gwałtownie na ostatnich metrach. Po zmianie pasa kierowca wchodzi w ciasny łuk w prawo, co zmusza go do ponownej, dość gwałtownej zmiany kierunku ruchu. Każdy, kto jeździ trochę samochodem lub "bawi się" w bardziej sportową jazdę wie, że kombinacja dwóch gwałtownych manewrów lewo-prawo to pozycja wyjściowa do efektownego zarzucenia tyłem samochodu. Jednak gdy ktoś nie spodziewa się, że własny bagażnik będzie chciał go wyprzedzić i do tego przyczepność drogi jest ograniczona (deszcz, lód), doprowadzi do utraty kontroli nad pojazdem i efektów takich jak opisano w artykule. Nieprzypadkowy jest też fakt, że większość samochodów ląduje w rowie po prawej stronie - opisuje pan Krzysztof.
Jego zdaniem problem można rozwiązać niskim kosztem i niemal od ręki. Jak twierdzi nasz czytelnik, wystarczy przedłużyć pas łącznicy od strony A1, kosztem jednego pasa - najlepiej lewego - łącznicy od strony Gdyni.

Przesuń aby
porównać

- Pojazdy na pierwszym odcinku drogi nie będą musiały wykonywać zmiany pasa przed ostrym zakrętem tylko już bezpośrednio za nim. Kierowca nie będzie musiał na krótkim odcinku drogi wykonywać gwałtownego manewru w lewo, tylko skupi się na zakręcie przed nim, a zmianę pasa wykona na odcinku prostej, co pozwoli wyeliminować nagłą zmianę kierunków ruchu już w obrębie samego zakrętu. Jednocześnie zmiana ta będzie praktycznie nieodczuwalna dla kierowców na drugim odcinku. Ruch można skumulować na jednym pasie na relatywnie długim odcinku prostej przed feralnym zakrętem. Dalej ruch miałby odbywać się po staremu.
Jest też drugie rozwiązanie, zaproponowane tym razem przez Tomasza Wawrzonka. Miejski Inżynier Ruchu nie neguje pomysłu naszego czytelnika, ale wskazuje na jego jeden zasadniczy problem.

- Gdyby zastosować rozwiązanie zaproponowane przez pana Krzysztofa problem mogliby mieć kierowcy jadący od strony Gdyni, bo zanikający lewy pas znajdowałby się na łuku drogi. Wydaje się, że rozsądniej byłoby zwęzić łącznicę kilkaset metrów wcześniej, w okolicy rozjazdu na Żukowo i centrum Gdańska zobacz na mapie Gdańska. Od tamtego miejsca kierowcy jadący w kierunku centrum Gdańska poruszaliby się jednym pasem, dzięki czemu drugi można by wydłużyć dla kierowców jadących od południa. Wówczas i jedni i drudzy płynnie włączaliby się do ruchu na Trasę WZ - zauważa Wawrzonek.
Przesuń aby
porównać

Co ciekawe podobne rozwiązania GDDKiA stosowała na zarządzanych przez siebie odcinkach obwodnicy już wcześniej. Tak było choćby w 2014 r. przy zjeździe z Trasy Kwiatkowskiego w kierunku Gdańska, dobudowanym fragmencie ekspresówki między Matarnią a Karczemkami czy wjeździe na węzeł Matarnia od strony Karczemek (w kierunku lotniska).

GDDKiA do zmian na łącznicy podchodzi jednak sceptycznie i wskazuje, że głównym problemem jest nadmierna prędkość kierowców.

- Nie przewidujemy przebudowy łącznic - mówi Piotr Michalski z GDDKiA w Gdańsku. - Apeluję do kierujących pojazdami - podobnie jak przedstawiciele policji cytowani w poprzednim artykule - żeby przestrzegać obowiązujących ograniczeń prędkości i dostosować swoją jazdę oraz prędkość do warunków na drodze, a także zachowania bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu.

Opinie (329) 4 zablokowane

  • zakręt katapulta wymaga powtórzenia egzaminu na prawo jazdy ...

    • 7 0

  • edukujcie ludzi zamiast pisać takie bzdury

    to zajmowanie się problemem od d.. strony

    • 4 0

  • Bez jaj

    to, że wariaci wypadają z drogi nie jest powodem do jej przebudowy. Ja bym nawet w miejscu ich lądowania postawił jakieś gwiazdobloki albo coś w ten deseń. Idiotów powinno się eliminować ze społeczeństwa, reszta bez problemu daje radę pokonywać ten zakręt. Jakoś tysiącom osób dziennie on nie przeszkadza. Jak już wszystkie czuby, co mają z zakrętu wylecieć z niego wylecą, problem się skończy sam.

    • 8 1

  • Wszyscy znamy skutki a nie przyczyny

    A może by tak zmienić profil nauczania. Zamiast uczyć parkować od linijki, nauczajcie jeździć po łukach drogi?

    • 5 0

  • A ja się pytam... (3)

    Dlaczego na skrzyżowaniu AK (WZ) z Łostowicką nie ma wiaduktu ? Miejsce jest (szeroki pas zieleni) - korki zmiejszyłyby się drastycznie...? Obecnie w godzinach szczytu mamy 12-25 minut stania do świateł....

    • 10 1

    • obywatel

      I co ciekawe teren o palowany z jednym przyczółkiem, nic tylko budować, ale po co nie stoją i kopcą zwłaszcza dieselki które ledwo ruszają pod górę. A wlot w WZ z obwodnicy jest spitolony i tyle w temacie.

      • 1 2

    • No i co by to zmieniło?

      Stałbyś 15-25 min na dole AK, przed skrętem w 3 Maja. Lepiej, że ten korek jest "buforowany" poza ścisłym centrum, tak jak teraz. Przynajmniej można przejechać do centrum z osiedli, nie stojąc w korku od domu do samego centrum.

      • 2 2

    • Dokładnie... pisze o tym od lat... i nic...

      W Gdańsku są pieniądze na "bzdury" wydawane a ta estakada zmniejszyła by korki na Łostowickiej, Havla i na a.k..... a tak stoisz w korku bo chcesz wyjechać z Gdańska i stoisz bo chcesz wjechać. Pan Adamowicz tego nie zbudował przez ostatnie 20 lat swojego panowania i nie zbuduje... Wydał kilkaset tysięcy na projekty przekopu i tunelu w Oliwie ... zatrudnił ludzi do tego projektu... Działa jak inne rządy przy budowie elektrowni atomowej która nigdy nie powstała a która przez ostatnie kilkanaście lata pochłania 500 tyś złotych/dzień.... paranoja za która wszyscy płacimy :-(

      • 2 1

  • Tam to ograniczenie do 50 nie jest po to żeby kierowcom utrudniać życie tylko po to żeby go nie stracili. Jak się nie umie czytać albo jak za trudno zdjąć nogę z gazu i jechać te 50 km/h to sugeruję przesiąść się na komunikację miejską albo taksówki.

    • 5 0

  • Zamontować betonowe bariery samochodochronne bo nie napiszę energochłonne. Każdy kto nie dostosuje prędkości swojego pojazdu do zalecanego a tym samym kandydat do wylotu pojazdem ze swego toru jazdy, wyląduje nie na słupie oświetleniowym czy na barierze energochłonnej na lewym pasie ruchu. Tym samym jego pojazd a tym samym on sam poniesie uszczerbek na swym wyglądzie ale nie zagrozi bezpieczeństwu pozostałych użytkowników drogi. Kierowcy myślą że gdy np. posiadają pojazd xxx z napędem 4x4 to mają napęd na cztery koła a to niestety nieprawda mają napęd 95% na przód i 5% na tył w sytuacji awaryjnej.Ale tak to jest wierząc dealerom.

    • 4 0

  • wiech

    trzeba miec sie na bacznosci. sam onegdaj "zepchnąłem" z toru jazdy samochód w tym miejscu. nikomu nic sie nie stało na szczescie.

    • 1 1

  • niech kierowcy zmienia swoje chore podejscie to dzwonow nie bedzie

    :D

    • 2 0

  • 50

    Wystarczy radar który zarobi na różne cele a nie wywalanie pieniędzy aby polski BUC mógł jechać jeszcze szybciej. Może nie jeżdżę tamtędy codziennie, ale nie pamiętam aby ktoś jechał tam przepisowe 50.

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane