Przepełnione kontenery na odpady i brak dojazdu do nich. Tak jest od jakiegoś czasu w sąsiedztwie ul. Ogarnej
w Gdańsku. Kolejny etap jej remontu uniemożliwia służbom odbiór nieczystości. Efekt? Piętrzące się na podwórku worki ze śmieciami w centrum miasta. Na problem zwrócił uwagę czytelnik. Zdaniem urzędników winę ponoszą kierowcy, którzy parkują auta mimo wprowadzonych ograniczeń.
śmieciarka nie dojedzie.Żółte i czerwone kartki za segregację śmieci
. Od momentu zamknięcia tej ulicy, ruch przekierowany został na ulicę Powroźniczą. 
2023-04-14 13:26
Starówka była wybudowana dla mieszkańców a nie dla ,,parkowania" furmanek. Nawet na Wyspie Spichrzów były wąskie ulice i furmanki tam nie parkowały
2023-04-14 15:04
My kierowcy możemy wszystko i wszędzie. Mamy super bryki i nie będziemy jak wieśniaki jeździć cuchnącą komunikacją. Ja mam super skóry, fele fajne i lakier perła. Nie pozwolę aby mi zabrali co moje. A frajerzy niech płacą na drogi.
Kierowczyk.
2023-04-14 16:23
2023-04-14 16:45
Jak pozwalacie każdemu wjeżdżać do stref o ograniczonej dostępności, to wina parkujących. Ale jak mieszkańcy nie mają gdzie stawiać swoich samochodów to macie wszytko w du**e, bo przychód z parkowania ważniejszy niż turyści.
Wstawić szlabany na Ogarnej i niech turysci bz Kartuz zostawiają swoję auta na parkingu przy urzędzie marszałkowskim.
2023-04-14 17:22
Mają takie małe śmieciarki zamontowane na ramach Iveco Daily. I te śmieciarki podjeżdżają w najciaśniejsze miejsca. Ale wiedomo, w Gdańsku zamiast wyskrobać na taką małą śmieciarkę, wolą odkurzać 10 razy w roku ulice.
2023-04-16 17:43
Mają masę małych wąskich uliczek i jakoś dają radę. Ps mają też tzw policję śmìeciową która jest umundurowana i jest częścią policji
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
