- 1 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (215 opinii)
- 2 Trzy przejścia na odcinku 130 metrów (63 opinie)
- 3 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami? (154 opinie)
- 4 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (74 opinie)
- 5 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (134 opinie)
- 6 Mieczysław Struk wybrany marszałkiem (147 opinii)
Tory PKM "odkurzane" po ulewie
Ogromny odkrzacz, który wysysa tony zabrudzonego błotem tłucznia spod torów pojawił się na linii PKM. Prace rozpoczęły się w okolicy Kiełpinka . To jedno z 10 miejsc na trasie kolei, gdzie na skutek ulewy sprzed trzech tygodni doszło do największych uszkodzeń.
Większość szkód ma charakter powierzchowny i dotyczy spłynięcia wierzchniej warstwy ochronnej darniny i humusu z konstrukcji nasypów. W żadnym miejscu nie zostały zniszczone tory ani systemy sterowania ruchem (poza niegroźnymi podmyciami studzienek i odkryciem części kabli).
Na całym 20-kilometrowym odcinku kolei metropolitalnej w 10 miejscach tory zostały zalane wodą i błotem, które spłynęły z terenów sąsiadujących z linią PKM. Tak stało się m.in. w okolicach Kiełpinka, gdzie masy wody spływające z węzła Karczemki przerwały skarpę sąsiadującą z linią PKM, zalewając następnie tory. I właśnie od tego miejsca rozpoczęło się wybieranie zanieczyszczonego błotem tłucznia z torowiska PKM.
Równolegle trwają ustalenia z ubezpieczycielem, co do sposobów i terminów realizacji właściwego planu napraw wszystkich szkód.
Miejsca
Opinie (138) 2 zablokowane
-
2016-08-05 13:48
(5)
Dlaczego to tyle trwa? Nie mona bylo naprawic od razu i obciazyc winnego kosztami?
- 62 5
-
2016-08-05 15:15
Bo straty ich przerosły, a ich naprawa wymaga zapewne rozbiórki sporej części linii.
Oczywiscie robią dobrą minę a przy okazji łżą jak psy.
Jak ktoś jest ciekaw tych "powierzchownych" szkód, zapraszam na VII Dwór i przejście między ul. Drozyny a przystankiem. Notabene, folii tam coś nie starczyło i kazdy deszcz dostarcza nowego "urobku".- 11 3
-
2016-08-05 14:26
(1)
nie winnego, a ubezpieczyciela, nie potem ubezpieczyciel szuka po świecie winnych
- 5 0
-
2016-08-05 14:59
ubezpieczyciel zapłaci o ile zostały zapewnione wszystkie elementy bezpieczeństwa
a jak wiemy - nie były zapewnione :)
Barejo - film do nakręcenia!! :)))- 9 3
-
2016-08-05 14:45
Bo to była tylko awaria linii PKM spowodowana deszczem i to nie jest wina budowniczych, a to, że nasypy spłynęły jak lody przy trochę większym deszczu to wina sił przyrody. Aby zobaczyć rozmiar zniszczeń trzeba rowerem objechać całą trasę. Gdy usłyszałem, że straty spowodowane na tej trasie wynoszą 10,5 mln to dostałem z wrażenia czkawki.
- 7 2
-
2016-08-05 14:03
Chcieli, ale deszcz może zapłacić tylko wodą.
- 18 2
-
2016-08-05 14:55
czas najwyższy!!!
- 5 0
-
2016-08-05 14:22
Nie naprawiają
Bo PZU dyskutuje na temat zasadności napraw z kieszeni ubezpieczyciela. Tak jak nie lubię tej firmy (PZU) tak nie ma co się dziwić że są skrupulatni. Po pierwsze to ogromna kwota do wypłaty, po drugie wszyscy wiedzą jak tragicznie nasypy były wykonane.
- 17 5
-
2016-08-05 14:20
Ale tępo !
zaznaczam, nie popełniłem błędu ortograficznego. Takie tylko moje przemyślenia...
- 12 2
-
2016-08-05 14:06
Wstrzymajcie się
Dzisiaj w nocy też ma lać :]
- 23 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.