• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z Rębiechowa na krawędź kosmosu? Za kilkanaście lat i 200 tys. dolarów

Michał Stąporek
30 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Niewykluczone, że za kilkanaście lat w terminalu pasażerskim w Rębiechowie odprawiani będą pasażerowi, szykujący się do lotu suborbitalnego. Niewykluczone, że za kilkanaście lat w terminalu pasażerskim w Rębiechowie odprawiani będą pasażerowi, szykujący się do lotu suborbitalnego.

Od kilku miesięcy zarząd lotniska w Rębiechowie prowadzi rozmowy z przedstawicielami międzynarodowego konsorcjum, które w przyszłości chciałoby oferować komercyjne loty suborbitalne.



Twórcy Wizzaira też zaczynali od pielgrzymek po europejskich lotniskach i przekonywania do swojego modelu biznesowego - przypomina Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk. Twórcy Wizzaira też zaczynali od pielgrzymek po europejskich lotniskach i przekonywania do swojego modelu biznesowego - przypomina Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk.
- W pierwszej chwili oczy mi się szeroko otworzyły i pomyślałem, że nie mam czasu na zajmowanie się mrzonkami - zastrzega od razu Tomasz Kloskowski, prezes zarządu Portu Lotniczego Gdańsk. - Ale potem pomyślałem, że nie wolno zamykać się na takie wyzwania, bo kiedyś możemy tego żałować.

I przywołuje przykład linii Wizzair, które kilka lat temu zaczynały od tego, że ich przedstawiciele wędrowali od lotniska do lotniska, przedstawiając swój pomysł na działanie niskokosztowych linii lotniczych i zbierając deklarację poszczególnych portów zainteresowanych współpracą. Dziś Wizzair jest drugą w Polsce i trzecią pod względem liczby przewiezionych pasażerów tanią linią lotniczą w Europie.

Teraz dokładnie tą samą drogą idą organizatorzy lotów suborbitalnych, którzy chcieliby za kilkanaście lat uruchomić loty komercyjne w Europie. Poszczególne konsorcja równolegle pracują nad konstrukcją samolotów, dopinają finansowanie i szukają lotnisk, z których mogliby świadczyć takie usługi.

Czy komercyjne loty suborbitalne wystartują w dającej się przewidzieć przyszłośći?

Wysłannicy jednego z takich konsorcjów pojawili się kilka miesięcy temu w Rębiechowie. Nasze lotnisko jest jednym z trzech w tej części Europy, z jakimi chcieliby współpracować. Kolejne znajduje się przy polsko-niemieckiej granicy, trzecim jest port lotniczy w rumuńskiej Konstancy.

Dlaczego zwrócili się właśnie do nas? Tomasz Kloskowski wylicza czynniki, które były brane pod uwagę przy wyborze portu lotniczego. Wśród nich są m.in. dobry poziom infrastruktury technicznej lotniska, w tym pas startowy o długości ponad 2500 metrów (w Rębiechowie jest 2800 metrów), stosunkowa bogata aglomeracja oraz rozbudowana siatka połączeń.

Ale takie warunki spełnia co najmniej kilkadziesiąt lotnisk w Europie. Rębiechowo ma jednak jeszcze dwa atuty, w tym przypadku decydujące.

- Bliskość morza, które pozwala absorbować hałas związany z takimi lotami, to raz. Dwa, to wysunięcie na wschód, gdzie mieszka najwięcej bardzo zamożnych osób, naturalnych klientów dla linii oferujących loty suborbitalne - tłumaczy Kloskowski.

Jak zaawansowane są rozmowy z konsorcjum chcącym wysyłać pod orbitę kosmicznych turystów? Choć jego przedstawiciele byli w Rębiechowie już trzykrotnie, rozmowy nie wyszły poza poziom ogólnych deklaracji o zainteresowaniu współpracą. Kilka szczegółów jest już jednak znanych.

Samolot, nad którym pracuje konsorcjum, wzbijałby się na ok. 30 tys. stóp (ok. 10 tys. metrów), gdzie odpalałby silniki rakietowe, które wyniosłyby go na ok. 320 tys. stóp, czyli ok. 100 km nad ziemię (to tzw. linia Kármána, uznana przez Fédération Aéronautique Internationale za umowną granicę między atmosferą a przestrzenią kosmiczną). Maszyna pilotowana przez jedną osobę zabierałaby na pokład pięcioro pasażerów. Do startu potrzebowałaby pasa o długości ponad 2500 metrów, a do lądowania - 1300 m.

Ale także lotnisko postawiło swoje warunki. Po pierwsze: nowa działalność nie może w żaden sposób ograniczać normalnego funkcjonowania portu lotniczego. Po drugie: na rozmowy o ewentualnych inwestycjach czas przyjdzie, gdy współpraca będzie bardziej konkretna.

Konsorcjum przedstawiło lotnisku bardzo wstępny i szacunkowy harmonogram współpracy. Zakłada on, że pierwszy lot odbyłby się trzy lata od domknięcia finansowania przedsięwzięcia, a pierwszy lot komercyjny - rok później. Początkowo odbywałby się się jeden suborbitalny lot tygodniowo, cztery lata później częstotliwość lotów wzrosłaby do 2,5 tygodniowo, a flota operatora do sześciu maszyn.

Choć prace nad samolotami mogącymi wynieść pasażerów na orbitę okołoziemską trwają od kilku lat i zaangażowane są w nią bardzo poważne konsorcja, to czy mówienie o takich lotach w kontekście Polski i Trójmiasta nie jest wciąż scence-fiction?

- Konia z rzędem temu, kto przewidzi, jak za 10-15 lat będzie wyglądał światowy rynek lotniczy. To co dziś wydaje się na granicy wiary, może wtedy być czymś na wyciągnięcie ręki. Dlatego uważam, że każdemu trzeba dać szansę - pointuje Tomasz Kloskowski.

Prace nad komercyjnymi lotami suborbitalnymi

Od kilku lat nad udostępnieniem zwykłym (choć bardzo zamożnym, bo koszt biletu szacuje się na ok. 200 tys. dolarów) pasażerom możliwości odbycia podróży suborbitlanej na komercyjnych zasadach pracuje kilkanaście międzynarodowych konsorcjów, z których najbardziej znane to Virgin Galactic brytyjskiego miliardera Richarda Bransona. Firma kończy prace nad statkiem SpaceShipTwo, tzw. rakietoplanem, czyli pojazdem rakietowym mieszczącym dwuosobową załogę i szóstkę pasażerów. SpaceShipTwo ma być transportowany na 16 km przez samolot White Knight II, a tam - po odpaleniu napędu rakietowego - samodzielnie ma się wznieść na ok. 100 km. Cały lot ma trwać 2,5-3 godziny, z czego poza atmosferą jedynie kilkanaście minut. Pierwsze wycieczki: 2013 lub 2014 rok.

Nad podobną ofertą pracuje Stratolaunch Systems, firma założona przez m.in. Paula Allena, współzałożyciela Microsoftu. W ramach tego projektu ma w powstać pojazd złożony z części dwóch Boeingów 747-400, jednostki napędowej przygotowanej przez firmę SpaceX oraz urządzenia do połączenia obydwu modułów firmy Dynetics. Pierwsze loty testowe mają się odbyć w 2015 roku.

Swój pojazd suborbitalny buduje też firma Armadillo Aerospace. Ma to być maszyna pionowego startu, która lądować będzie na kosmodromie z pomocą spadochronów. Zabierze jednak na pokład wyłącznie dwóch pasażerów, których zabierze ponad linię Kármána. Koszt takiej wycieczki szacuje się na 102 tysiące dolarów.

Opinie (147) 7 zablokowanych

  • Tak sie zastanawiam czy nie warto by było (2)

    zafundować biletów na księżyc gdańskim urzędnikom w komplecie a szczególnie tym od ochrony środowiska senepidowi uz urzędu marszałkowskiego sporej grupie darmozjadów i nawet części członków PO. Sami doprowadzają do krajobrazów ksieżycowych więc powino się im spodobać.

    • 17 3

    • (1)

      ale bez paliwa na powrót
      niech se tam orbitują

      • 4 0

      • Sami se kupią z ustawy śmieciowej

        • 3 1

  • Chcę tego konia z rzędem (1)

    "Konia z rzędem temu, kto przewidzi, jak za 10-15 lat będzie wyglądał światowy rynek lotniczy."
    Jeżeli nie zmieni się polityka wobec krajowych połączeń to dalej nawet i za 20 lat będzie takim marazm jak jest teraz.
    Lot i eurolot dyktują warunki.

    • 9 0

    • A ja myślałem że to ludzie dyktują warunki...

      I nie chcą płacić 300 - 400 zł za bilet i dlatego wybierają tańsze środki lokomocji stad brak zainteresowania lotami kilka razy dziennie z Gdańska do każdego innego lotniska w Polsce. Ale jest nadzieja - rozumiem, że uważasz, że bilet powinien być tańszy. Znasz się na tym, wiec czemu nie założysz linii lotniczej skoro to taki biznes? Na pewno sprzedawałbyś bilety za przysłowiową złotówkę, spłacał leasing samolotów, wypłacał pensje pilotów, stewardes, koszty holdingu, opłaty lotniskowe, podatki, paliwo, opłaty dla ULC i PAŻP i jeszcze wygenerował z tego niezły zysk. Dalej, do odważnych świat należy!

      • 3 0

  • budyńgradzie ciagli już samoloty teraz będą ciągli społeczeństwo na jeszcze dalszą suborbitędługów

    • 6 2

  • Pierwsza piątka .......

    "" Maszyna pilotowana przez jedną osobę zabierałaby na pokład pięcioro pasażerów."""

    No to kogo wysyłamy w pierwszy lot ??

    • 5 0

  • skończcie z tym science fiction.

    • 4 5

  • 200tys dolarow

    pewnie predzej uzbieram taka kwote niz oni wystartuja ;)

    • 6 1

  • a kiedy bilety bedą po złotówce ?

    • 4 0

  • Etam

    Każdy kto ma dużo kasy i chciałby teraz polecieć na krawędź kosmosu bez problemu mógłby to zrobić. Za kilkanaście lat ma to kosztować 200 tys. i dalej będzie to zabawa dla bogatych, więc nic się w sumie nie zmieni.

    • 0 2

  • KOSMOS ... PO CO NAM KOSMOS ...

    Przecież już teraz rządzący Gdańskiem to kosmici.
    Jeszcze brakuje nam, żeby tu takich się więcej zleciało (dosłownie).
    (:

    • 13 4

  • No teraz Szczurek (8)

    z zazdrości zacznie budować kosmodrom do lotów na Marsa ???

    • 21 2

    • Wojtek może nie przeżyć tej wiadomości... (5)

      A nasz pas w Gdyni jest krótszy... Koniecznie trzeba go rozbudować, niemozemy bć gorsi! Wtedy nic nie zostanie ze starego lotniska, ale ciemny lud to kupi i i tak się mu wmówi, że to dostosowanie istenijącego lotniska za drobne...

      • 10 2

      • Typowy budyniak będzie się cieszył że mu szambo

        Cesarz wybuduje tylko dlatego że czegoś takiego
        nie ma w Gdyni?

        U nas w Budyniogrodzie buduje się szambo o pojemności 40000m^3
        a w Gdyni? Nic

        • 3 5

      • (3)

        pasy w Gdyni są dwa, dłuższy z nich niemal dorównuje Rębiechowskiemu

        • 4 6

        • pochwal się tym krótszym... 500 metrów (1)

          To rozbieg dla helikopterów a nie pas startowy dla samolotów. Z resztą dwa pasy na planie krzyża nie dają absolutnie niczego i nie wpływają na zwiekszenie przepustowości lotniska. Nie przypominam sobie ani jednego przypadku by na Rębiechowie nie wyflądował samolot z powodu zbyt dużego crosswindu... a tylko do teog mógłby się przydać drugi pas pod innym kątem.

          • 7 3

          • Dokładnie, ale oni i tak wiedzą swoje. To nie jeden pas jest wąskim gardłem w przepustowości lotniska (do pewnego momentu oczywiście), ale cała reszta infrastruktury, jak drogi kołowania szybkiego zjazdu, miejsca postojowe czy przepustowość samych terminali. Rębiechowo ma jeszcze tak duży zapas (przy odpowiednich modyfikacjach), że prawdopodobnie jeszcze przez kilkadziesiąt lat nie będzie potrzeby drugiego pasa, o ile w ogóle kiedykolwiek taka zaistnieje.

            • 5 2

        • Te 300 m różnicy to jest dla ciebie "niemal"?

          • 2 1

    • Cała Gdynia zazdrości efektów dźwiękowych

      które ma absorbować morze. No ale pomiędzy morzem
      a lotniskiem jest co, No?

      No BudyńLand jest

      • 4 2

    • Musi sie spieszyć,

      bo czas nagli i inni wyprzedzą. Na marsie podobno jest fajnie.

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane