- 1 Tunel zamiast kładki nad obwodnicą? (111 opinii)
- 2 Był klub Pokład, będzie hotel (146 opinii)
- 3 Absurd drogowy na Przymorzu (129 opinii)
- 4 Majaland: znamy dokładną datę otwarcia (281 opinii)
- 5 Zaatakował nożem na ulicy, trafił do aresztu (103 opinie)
- 6 Tomasz Augustyniak wiceprezydentem Gdyni (180 opinii)
Sprawa wzbudzała wśród radnych duże emocje, jednak ostatecznie zgodzili się zbyć intratną działkę. Wiceprezydenci zapytani przez "Głos" zgodnie twierdzą, że dzieci otrzymały dobrą opiekę. Wojciech Fułek zauważył wczoraj, że sprawa podlega Cezaremu Jakubowskiemu, ten z kolei przyznał, że odwiedził placówkę trzy tygodnie temu. Z dziećmi jednak nie rozmawiał.
W ofercie przetargowej na kilkukondygnacyjny budynek tuż przy sopockiej plaży miasto zastrzegło, że obiekt może pełnić funkcje usługowe z zakresu lecznictwa uzdrowiskowego, dopuszczono przekształcenie budynku na pensjonat z funkcją leczniczą i rekreacyjną. Cena wywoławcza podyktowana przez urząd opiewała na 2,1 mln zł. Działka nadal należy do miasta, podobnie jak pięć innych, które wciąż czekają na nowego właściciela (przy ul. Łużyckiej, Obodrzyców, Obrońców Westerplatte, alei Niepodległości i Świemirowskiej). Gminie nie udało się dotąd zbyć również parteru SPATiF-u. Zapytany o komentarz wiceprezydent Cezary Jakubowski stwierdził, że brak zainteresowania nieruchomością przy ul. Emilii Plater nie oznacza, że rada miasta podjęła błędną decyzję.
- Taka opinia byłaby przedwczesna - mówił. - Nie ponieśliśmy porażki, ponieważ dzieci zostały wcześniej wyprowadzone do drugiego domu dziecka. Nie martwi mnie to, że nie udało się znaleźć nabywcy w pierwszym przetargu. Uważam, że sprzedamy działkę do końca roku.
Dom przy ul. Emilii Plater 1 pierwotnie miał zostać przekazany MOPS-owi, kolejna wersja mówiła o przekazaniu części pozyskanej kwoty na rzecz ośrodka. O przeznaczeniu pieniędzy ze sprzedaży niedawnej siedziby domu dziecka wiceprezydent Jakubowski nie chciał wczoraj mówić w ogóle, oznajmiając, iż decyzja należy do komisji budżetowej.
Podopieczni Domu Dziecka nr 2 zamieszkali po wakacjach w drugim, miejskim domu nazywanym Domem na Wzgórzu. Jak poinformowała Anna Jarosz, dyrektor MOPS, każde dziecko z "dwójki", którego nie udało się umieścić w rodzinie zastępczej, znalazło schronienie w Domu na Wzgórzu.
- Dom nie jest duży, ale jest w nim więcej miejsc niż dzieci - poinformowała dyrektor. - Nie dostalibyśmy zezwolenia wojewody na przeprowadzenie dzieci, gdybyśmy nie zapewnili podopiecznym odpowiednich standardów. Są domy, dla których gminy mają wiele więcej do zrobienia niż Sopot. Uważam, że nie mamy się czego wstydzić. Poza tym dzieci nie trafiły do Domu na Wzgórzu od razu. Wychowankowie obu placówek spędzili razem wakacje, integrowali się na piknikach.
Opinie (35)
-
2003-09-24 02:46
WYSZLO SZYDLO Z WORKA.
Teraz wiem czemu nie maja kasy zeby wspomoc kosciol ewangielicki w remonie elewacji. Po prostu nie sprzedali i w kasie puchy.
- 0 0
-
2003-09-24 03:17
GALLUX
Czemu nie zabierasz glosu na ten temat chyba jeszcze spisz ale pamietaj ze kto rano wstaje temu Bozia daje.Moglbys zaopiekowac sie dwojka dzieci przeciez jestes samotny i masz duzo czasu.Pozdrowienia od sasiada.
- 0 0
-
2003-09-24 07:36
To tera se zadmę z zadęciem w trąby moralności
Poziom cywilizacyjny kraju wyznacza m in. stosunek społeczeństwa (czyt władz) do sierot i dzieci pokrzywdzonych przez los. Panie Cezary jak Pan widzi łatwo w jednym zdaniu podsumować człwieka, tak łatwo jak łatwo zadecydować o jego przyszłości.
- 0 0
-
2003-09-24 07:53
Jak pojawia się widmo zarobienia dużej kasy....
To znikają wszelkie zasady: etyczne, prawne.... Władze, radni trójmiejscy dali temu nie raz dowód. Więc mie komentuje tego. Zdarzenie nie pierwsze i nie ostatnie z tego cyklu.
- 0 0
-
2003-09-24 07:54
Boluś
ty weź parke bo ja mam swoje własne:P
co do artykułu
dość dziwna to była sprzedaż
najpierw za niemałą kwotę dokonano remontu willi a potem dopiero ogłoszono o likwidacji domu dziecka i wystawieniu jej na sprzedaż
zapachniało ...wiadomo czym??
nieuczciwością
za mało wiem żeby pisać na pałę
niedawno w sopocie oddano kolejne mieszkanie integracyjne dla podopiecznych z domu dziecka
z tego co wiem sopot jak na liczbę swoich mieszkańców jest dość aktywny w pomocy
dwa mieszkania integracyjne, dwie poradnie dla dzieci i młodzieży z problemami, jeden ośrodek stałego pobytu....- 0 0
-
2003-09-24 08:07
Postoi jeszcze parę lat pusty to i cena opadnie i chętni się znajdą
Tylko potem niech podupadłe domostwo nie spotka seria pożarów jak zabytkowe Rzeźnie Gdańskie- 0 0
-
2003-09-24 08:16
widać mamo, ze dobra i naiwna z ciebie duszyczka:))
tu nie ma miejsca na przypadek
nie wierzę w to
nie po to wpakowano kupe szmalu w modernizacje kotłowni żeby teraz pozostawiać to kaprysom rynku nieruchomości
na mój gust to przyszły właściciel już jest
czeka tylko aż takie właśnie "nierozstrzygnięte" przetargi otworzą mu drogę do przejęcia budynku....
pożyjemy zobaczymy
i to chyba szybko- 0 0
-
2003-09-24 08:29
A głos jak zwykle - niedoinformowany. Dół Spatifu został sprzedany już ponad tydzień temu, i to za niemałe pieniądze. Pisze o tym choćby dzisiejsza "Gazeta Wyborcza". Ale wygląda na to, że redaktor znów dostał temat zlecony (że w Sopocie bryndza, bo nic się nie sprzedaje, krzywdzą dzieci i jeszcze Murzynów biją. Ale do zlecenia trzeba mieć jeszcze wiedzę. A tak - znów artykuł nie wiadomo o czym. Tym razem zgadzam się z galluxem - w Sopocie dla tych dzieci robi się wyjątkowo dużo, ja dodałbym jeszcze liczne rodziny zastępcze. A czy budynek się sprzeda? Ten nadmorski teren, jak pamiętam, to chyba strefa uzdrowiskowa, więc można tam tylko wprowadzić usługi sanatoryjne i lecznicze. I to jest chyba główny powód, dla którego na pewno nie będzie tłumu chętnych. MOże i dobrze, choć na pewno trochę potrwa znalezienie odpowiedniego kontrahenta. Ale gdyby sprzedano od ręki, to usłużny redaktor napisałby przecież, że przetrag przygotowano pod kogoś, a tak może za to napisać - że brak sukcesu.
PS. Namnożyło się na tym portalu ciaptaków. Ale pamiętajcie, że prawdziwy ciaptak jest jak harcerze (jeśliś harcerze - kup półpancerz!): nie pije, nie przeklina, nie pali i nie bije żony. Howgh!- 0 0
-
2003-09-24 08:37
skoro sprzedano dół to będzie raban
o ten dół toczy się proces z poprzednim restauratorem którego "zrobiono w konia" (delicje u kacpra)
sam zaś spatif też jest zagwozdką
nie było REMONTU ale BUDOWA NOWEGO a na to gmina NIE MIAŁA POZWOLENIA
typowa samowola uświęcona rąsią wujcia-pryzydenciuńcia
na razie gmina buli ex właścicielowi kilkanaście patoli za czynsz a zabuli jeszcze około melona za zerwany KONTRAKT
bo były właściciel MUSI WYGRAĆ
facet się zawziął i powiedział, że nie popuści
DOSKONAŁY PRZYKŁAD DLA INNYCH CHCĄCYCH W SOPOCIE ROBIĆ INTERESY
jak ci propozycja urzędnicza zmiany w trakcie gry jej zasad nie pasuje TYM GORZEJ DLA CIEBIE
tak więc mój ciaptaku spatif to zły przykład- 0 0
-
2003-09-24 08:45
gallux
a jak to było z hotelikiem wydzierżawionym przez Operę i Filharmonię Bałtycką. Nie ma tu pewnycvh podobieństw ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.