- 1 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (199 opinii)
- 2 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (131 opinii)
- 3 Do czerwca skażona ziemia zniknie z Gdańska (86 opinii)
- 4 Pełno usterek i pustostanów na dworcu głównym (60 opinii)
- 5 Trzy przejścia na odcinku 130 metrów (118 opinii)
- 6 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (284 opinie)
Zaskakujące skutki potrącenia na pasach
O utratę zimnej krwi na drodze najłatwiej w najbardziej stresujących sytuacjach. Zdarza się, że po kolizji czy potrąceniu sprawca umywa ręce i udając, że nic się nie stało, odjeżdża z miejsca zdarzenia. Na szczęście nie zawsze tak jest, a zachowanie niektórych kierowców przywraca wiarę w drugiego człowieka - pisze Patryk Szczerba.
Do szybszej jazdy zachęca szerokość jezdni w tym miejscu. Kierowcy często nie chcą czekać aż piesi zejdą z jezdni, więc przyspieszają, mijając ludzi znajdujących się już lub jeszcze na pasach. Jak niebezpiecznie może tu być przekonałem się dziś na własnej skórze.
Przechodząc przez pasy, kątem oka zobaczyłem jadący na mnie samochód. Odruchowo oparłem dłonie o maskę, odskakując do tyłu. Dzięki szybkiej reakcji kierującego i małej prędkości jego auta, udało mi się uniknąć poważnych obrażeń, ale co się najadłem strachu to moje.
Czytaj też: Na gdyńskich drogach będzie bezpieczniej?
Mężczyzna mógł jechać dalej. Tak zrobił choćby kierujący samochodem, który prawie przejechał dziecko z matką przechodzące na pasach na ul. Hynka na Zaspie .
Kierowca, na którego trafiłem (albo raczej, który we mnie trafił) zatrzymał się i wysiadł z auta. Przestraszony, z dzieckiem w samochodzie, pewnie nie mniej zestresowanym niż my dwaj, zaczął dopytywać czy wszystko ze mną w porządku. Później - jak wcale nie zawsze w takich chwilach - przeprosiny, tłumaczenia, ale też pełne wzięcie odpowiedzialności na siebie.
Szarość grudniowego poranka i moja ciemna kurtka mogła go skłonić do wyparcia się winy. Jednak wśród jego słów nie było nic o pośpiechu, ani przekonywania, że "zwykle jest dobrym kierowcą", a to "pierwsze zdarzenie tego typu", dlatego że "było ciemno".
Doceniam to wzięcie odpowiedzialności na siebie, chęć współpracy i kulturalną rozmowę. Jej potwierdzeniem była wymiana numerów telefonów, deklaracja pokrycia kosztów leczenia lub innej formy pomocy po zdarzeniu. Mam nadzieję, że to nie będzie konieczne. Telefon kierowcy kilka godzin po zdarzeniu pokazuje, że słowa o gotowości jej udzielenia nie były rzucane na wiatr.
Jak sam mówił, zapamięta to zdarzenie do końca życia, zwłaszcza, że zamiast mnie, dorosłego mężczyzny, mógł wjechać w dziecko, które szłoby do pobliskiej szkoły. Ja zapamiętam z kolei, żeby nie oceniać zachowania kierowców tylko wtedy, kiedy są za kółkiem. Zachowanie i kultura po zdarzeniu: bez względu na to czy to kolizja, stłuczka, czy potrącenie pieszego lub rowerzysty jest równie ważne.
Opinie (190) 9 zablokowanych
-
2015-12-22 08:12
"zwłaszcza, że zamiast mnie, dorosłego mężczyzny, mógł wjechać w dziecko, które szłoby do pobliskiej szkoły"
No tak, bo przejechanie dorosłego mężczyzny to pół biedy.
- 7 0
-
2015-12-22 07:59
"szarość grudniowego poranka i moja ciemna kurtka mogła go skłonić do wyparcia się winy"
pozdrawiam w tym miejscu wszystkich ubierających się na czarno/ciemno od stóp do głów pieszych poruszających się po drogach pomiędzy zmrokiem i świtem,
kiedy będzie moda na noszenie odblasków? bo nawet w mieście, często Was nie widać :|- 7 1
-
2015-12-22 07:13
Do szkoly autem
Czemu latem jest mniej korkow i wypadkow w okolicach szkol?
- 2 0
-
2015-12-22 04:50
W pobliżu jest szkoła, więc o tej godzinie na drodze głównie rodzice....
o ktorym poniedzialku mowa bo przeciez aktualnie jest przerwa swiateczna wiec ruchu az takiego jak to opisal autor nie bylo....
- 1 2
-
2015-12-21 19:39
A smoki? (1)
Czy były tam smoki?
- 5 5
-
2015-12-22 02:20
10000 /1 hehehehe
- 1 1
-
2015-12-22 01:46
Niestrzeżony przejazd kolejowy
Spojrzałem w lewo - nic nie jedzie. Spojrzałem w prawo - też nic. Mimochodem rzuciłem jeszcze spojrzenie w lewo a tu ... pendolino!
Podobnie z pieszymi. Zielona strzałka, do przejścia zbliża się rodzinka. Są jeszcze daleko. Na wszelki wypadek omiatam spojrzeniem lewą stronę, chcę już skręcić a rodzinka prawie mi na masce. Przyspieszyli, bo im zielone zaczęło mrugać. Jeżdżę bez wypadkowo od wielu lat ale myślę, że jedyna zasada ruchu drogowego, która się sprawdza, to zasada ograniczonego zaufania. I dotyczy to wszystkich użytkowników- 8 0
-
2015-12-22 01:10
Zapamiętajcie to
Nawet jak wchodzicie na przejscie na zielonym świetlne, to zobaczcie w lewo czy nic nie jedzie. Dla was są to tylko 2 sekundy a mogą wam uratować życie.
- 6 0
-
2015-12-22 00:31
po co trojmiasto.pl?
Zastanawiam się jakimi pierdołami ten portal się zajmuje. Jak jest coś poważnego w Gdańsku to oczywiście u was o tym się nie dowiemy. Dziś na Morenie i Siedlcach stanęły tramwaje, ale wy nie wierzycie, że ludzie mogą wejść na ten portal i przez przypadek u was szukać informacji. Podstawowa nauka na po w szkole: " w razie awarii, sygnałów dźwiękowych długo trwających wejść na lokalne stacje i portale informacyjne". Ale wy opóźnieni, albo w ogóle nie poinformowani. W ogóle nie pomagacie mieszkańcom. Zresztą ZTM też nie raczył poinformować o problemach, ani na stronie ani na monitorach. Tyle pieniędzy poszło na to, ale po co?
- 3 4
-
2015-12-21 23:57
Tylko likwidacja zielonej strzałki!!
W Gdańsku przy zjeździe z Podwala na Hucisko, czy z 3Maja na Nowe Ogrody notorycznie kierowcy bez zatrzymanie wjeżdżają na zebry, na tzw. zielonej strzałce. Wielokrotnie byłem świadkiem, gdy pieszy był prawie potrącony przez auto skrecające na zielone strzałce na tych ulicach.
Przodują w tym procedzerze złotówy!!- 7 0
-
2015-12-21 23:46
Wypadki na przejściach
Przecieram oczy, czytając te komentarze. Co prawda mieszkam na południu Polski, ale ostatnio często bywam w Trójmieście. Duże wrażenie zrobiła na mnie kultura kierowców. Nie miałam przykrego incydentu, Przeciwnie. Popatrzcie na Śląsk, lub jeszcze bardziej na południe, Wolna amerykanka
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.