- 1 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (69 opinii)
- 2 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (233 opinie)
- 3 Trzy przejścia na odcinku 130 metrów (84 opinie)
- 4 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (34 opinie)
- 5 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami? (159 opinii)
- 6 Do czerwca skażona ziemia znknie z Gdańska (23 opinie)
Zatrzymano dwóch klientów, którzy odmówili zapłacenia rachunku w Cocomo
Dwóch Norwegów zatrzymała w poniedziałek rano sopocka policja. Mężczyźni odmówili uregulowania 12 tys. zł w klubie Cocomo - zapłacili 5 tys. zł, resztę uznali za bezzasadną. Dziś obaj panowie zostaną doprowadzeni do sądu, który zadecyduje czy i jak ich ukarać.
Aktualizacja Sąd skazał obu Norwegów na kary grzywny po 400 zł (z zaliczeniem na poczet ich dwudniowego zatrzymania). Nakazał im także zapłatę rachunku.
O sprawie wysokich rachunków w klubach sieci Cocomo nie raz i nie dwa pisały niemal wszystkie media w Polsce. Przeważnie w kontekście klientów, którzy "budzili się" po upojnej nocy z rachunkiem opiewającym na kilka, kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Część z nich zarzucała klubom oszustwo, inni mówili o tym, że dosypano im czegoś do drinków. Zgłoszenia w tej sprawie trafiały już wielokrotnie do policji, także tej sopockiej.
Sprawy były jednak w zdecydowanej większości umarzane przez prokuraturę - dowodów na dosypanie środków usypiających do drinków nie było, a wszystkie ceny klub miał wydrukowane w menu, zamawiający usługi wiedzieli więc, ile i za co zapłacą.
Czytaj więcej: jak łatwo stracić pieniądze w klubach go-go
Decyzje prokuratury budzą kontrowersje. Teraz pojawią się jeszcze większe, bo po raz pierwszy - przynajmniej w Trójmieście - zdarzyło się, że na wniosek menadżera klubu Cocomo policja zatrzymała jego klientów.
39-latek z Norwegii i jego o rok starszy kolega bawili się w Cocomo w nocy z niedzieli na poniedziałek. Pili alkohol, korzystali też z dodatkowych opcji w menu. Przedstawiono im dwa rachunki - pierwszy opiewał na kwotę powyżej 5 tys. zł, a drugi na ponad 7 tys. zł.
- Mężczyźni uregulowali pierwszy z tych rachunków, zapłaty za drugi jednak odmówili, twierdząc, że usługi nie były adekwatne do ceny. Nie awanturowali się, nie byli agresywni, po prostu nie chcieli zapłacić - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
W związku z tym przybyli na miejsce policjanci - zdarzało się wcześniej, że interweniowali już w podobnych sprawach, zawsze jednak, po ich przyjeździe klienci lokalu płacili rachunek - musieli zatrzymać obu Norwegów za "wyłudzenie usługi gastronomicznej".
We wtorek o godz. 14 klienci Cocomo zostaną doprowadzeni przed sąd, który rozstrzygnie sprawę w trybie przyśpieszonym. Grozi im grzywna bądź areszt.
Miejsca
Opinie (455) 9 zablokowanych
-
2014-07-15 21:55
Sądy sobie nie radzą z łobuzami
radzą, tylko nie chcą. Siła argumentów (dochodów) właścicieli tego przybytku jest taka, że temida kłania się im w pas. No cóż, jak mawia biskup Pieronek, to tylko ludzie i jak siła pokusy jest większa od rozsądku to pozamiatane.
- 2 0
-
2014-07-15 21:36
Jacy wszyscy oburzeni ! Jak ktoś chadza na k***y to musi się liczyć z wydatkami. A jeśli ktoś chodzi na k***y do złodziei to jest sam sobie winien. Chociaż może nie ? Może głupota jest dziedziczna ??
- 4 7
-
2014-07-15 21:05
po raz kolejny policja stoi na straży ewidentnych kombinatorów
czyli wszystko w normie- 10 0
-
2014-07-15 21:03
Turcja albo raczej Egipt czy może Ameryka pld
Nie dość ze same k... to jeszcze złodzieje i oszuści. Ogólnie miasto które jako główną atrakcją ma byc prostytucja juz jest padaką ale jak dochodzi do tego jeszcze wyłudzenia i bandytyzm to już tylko patrzeć upadku. Wszystko na krótką metę. Teraz jak ich sad skaże to będą ostrzeżenia w prasie norweskiej o wyludzeniach w klubach które niby powinny być najbardziej uczciwe. Każdy turysta wybiera właśnie takie główne lokale bo wszędzie na świecie są one najbardziej uczciwe no ale nie w POlandii
- 14 0
-
2014-07-15 20:38
rachunek
ile trzeba by wypić i jakie trunki by płacić taki rachunek-to zło....e w garniturach. zwykła lichwa-właściciele wiadomo kto-mówić nie trzeba
- 6 0
-
2014-07-15 20:32
w Norwegii
za takie coś z Polakami ich wymiar sprawiedliwości by się bie cackał. Chłopaki usłyszeli, że w Polsce jest z wymiarem sprawiedliwości kłopot tego rodzaju, że zagraniczniakom się odpuszcza, bo albo policja nie zna języka obcego, albo grzywny są niziutkie kwotowo, to stwierdzili, że taniej wyjdzie grzywna niż rachunek hehe
- 4 0
-
2014-07-15 20:03
Ten bydlak psuje rynek
Kto za tym stoi.
- 6 1
-
2014-07-15 14:02
(2)
pili alkohol i "korzystali z dodatkowych opcji w menu" :)
- 5 0
-
2014-07-15 20:01
hehe
te dodatkowe opcje to widać droższe chyba niż w Dubaju....fiu fiu się cenią.
- 4 0
-
2014-07-15 14:03
a podobno dziewczyny tylko tańczą....
- 7 0
-
2014-07-15 19:19
wino musujące za 999pln (2)
W sklepie "martini asti" kosztuje ok 45 pln w karcie widnieje 999pln.
To przecież jakiś bandycki proceder wykorzystujący jakąś lukę prawną.- 8 4
-
2014-07-15 19:59
Cena wina całkiem spoko
Tylko te owoce strasznie drogie
- 9 0
-
2014-07-15 19:43
Żadna luka prawna.
Właściciel lokalu może dowolnie wyceniać swoją ofertę, o ile wszystkie ceny są jawne, nie mają ukrytych kosztów itp.
- 6 2
-
2014-07-15 13:57
Bardziej od samego lokalu Cocomo, drażnią mnie te ich panny z parasolkami... (3)
Nie da się ruszyć po Gdańsku czy Sopocie żeby nie zostać zaczepionym. Bez różnicy czy idziesz z grupką przyjaciół, czy pod rękę z dziewczyną... przed parasolówami uciec się nie da.
- 36 1
-
2014-07-15 14:28
Serio? (1)
W życiu nie spotkałam :^)
- 3 2
-
2014-07-15 19:59
serio?
gdybyś szła w towarzystwie mężczyzny, dopadły by Cie napewno
- 3 0
-
2014-07-15 14:01
wystarczy powiedzieć nie dziękuje i tyle, nie rób z igły widły.
- 6 11
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.