Mieszkańcy Suchanina sami ujęli i przekazali w ręce policji 31-latka, który w niedzielę nad ranem podpalił samochód przy ul. Otwartej . Mężczyzna ma prawdopodobnie na koncie znacznie więcej podobnych przestępstw - być może nawet ponad 20.
Straż gasi pożar aut w Oliwie.
Do ostatniego podpalenia doszło w niedzielę, przed godziną 6 rano. 31-latek podłożył ogień pod samochód marki rover. - Na miejscu policjanci zastali właściciela samochodu, który wycenił swoje straty na 2 tys. zł. Przechodnie ujęli podpalacza, który został zatrzymany - mówi podkom. Magdalena Michalewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Do policjantów zgłosił się także inny mężczyzna, który twierdził, że ten sam podpalacz jest odpowiedzialny za pożar innego auta, do którego doszło w czerwcu. Wtedy też, w tej samej dzielnicy, podłożono ogień pod auto marki citroen. Tu pożar udało się ugasić szybciej - właściciel straty wycenił na 900 zł.
Jak dowiedzieliśmy się, oprócz tych dwóch podpaleń, policjanci przypisali 31-latkowi także kilka innych. Ma być on odpowiedzialny za podpalenie dwóch opli w czerwcu 2008 roku (łączne straty 12,3 tys. zł) oraz dwóch opli, fiata i forda w maju tego samego roku (łączne straty w wysokości 32 tys. zł). Miał także dokonać podpalenia forda i opla w październiku zeszłego roku (straty to 21 tys. zł). Do wszystkich tych zdarzeń doszło na terenie Suchanina.
Prawdopodobnie jednak na tym nie kończy się lista przestępstw popełnionych przez piromana. Policja cały czas sprawdza, czy nie stoi on także za innymi podobnymi czynami popełnionymi zarówno na terenie Suchanina, jak i innych dzielnic Gdańska.
Dlaczego mężczyzna podpalał samochody? Podczas przesłuchania tłumaczył się policjantom, że podkładając ogień pod auta chciał odreagować nieporozumienia na tle rodzinnym. Ostatnich podpaleń dokonywał w podobny sposób - zapalniczką podkładał ogień pod plastikowe elementy samochodów i czekał, aż zajmie się od nich cały pojazd.
W Trójmieście auta płoną stosunkowo często. Niespełna dwa tygodnie temu spłonęły np. dwa samochody w Oliwie. Czy i tą sprawę można łączyć z działalnością 31-latka? Na razie nie wiadomo.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
