- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (46 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (258 opinii)
- 3 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (139 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (57 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (82 opinie)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (338 opinii)
Zmiany na Dolnym Mieście: koniec wieloletniej rewitalizacji
Kamienica na Dolnym Mieście, w której mieszka Ela Woroniecka należała przed wojną do Simona Ankera, króla zbożowego, właściciela sześciu gdańskich spichlerzy. Swój przydomek zyskał razem z rozmachem zbożowego biznesu. Dzisiejszego Dolnego Miasta by nie poznał, choć po zakończonej rewitalizacji, wygląda ono i tak o niebo lepiej, niż jeszcze dwa lata temu.
Łatwiej poddać się urokowi dzielnicy, kiedy zgłębi się jej historię.
Pierwszy trudny moment dla dzielnicy nadszedł pod koniec działań wojennych. Niemcy wycofując się z Gdańska wysadzali kamienice, żeby utrudnić przemieszczanie się frontu. Wojska radzieckie dopełniły zniszczeń. Część budynków była spalona do poziomu pierwszego piętra, wiele z tych, które zostały, zrabowano lub zniszczono: od mebli, niezabranych drobiazgów, po drzwi i okna.
Poznaj historię przedwojennej Apteki pod Łabędziem na Dolnym Mieście.
Dzielnica tętniąca życiem
Zostały mury, świetnie poprowadzona komunikacja, tereny rekreacyjne i fabryki gotowe do nowego zagospodarowania. Ponieważ w porównaniu do niedaleko położonego Starego i Głównego Miasta, zniszczenia na Dolnym Mieście były marginalne, po wojnie Dolne Miasto szybko zaczęło na nowo tętnić życiem.
Zróżnicowane swoim charakterem, z jednej strony industrialne, z drugiej pełne uroczych miejsc. Świetnie skomunikowane z centrum i plażą na Stogach dzięki linii tramwajowej, a także z miejscowościami na Mierzei Wiślanej dzięki pobliskiej kolejce wąskotorowej.
Dzień zaczynał się tu wczesnym rankiem, razem z pierwszym, wyjeżdżającym z piskiem i po brzegi wypełnionym, tramwajem. Kończył późnym wieczorem, kiedy cichły odgłosy miasta. Dziś ciężko sobie wyobrazić hałas, który był tu codziennością jeszcze w latach 90. Wozy straży pożarnej wyjeżdżające na sygnale z ul. Kurzej , karetki dojeżdżające do szpitala na ul. Kieturakisa , wspomniana wąskotorówka, pociąg przewożący towary do zakładów i fabryk przejeżdżający obok bastionów.
Poza świetną komunikacją z innymi częściami Gdańska, Dolne Miasto było też praktycznie samowystarczalne. Było tu wszystko, czego potrzeba do życia. Od piekarni i naczelnego fotografa dzielnicy Waldemara Bruńca, który po wojnie kontynuował tradycje po Fritzu Krauze i w portfolio miał większość mieszkańców dzielnicy, komunie, śluby i portrety. Przez Bar pod Kotwicą, późniejszy Galeon, gdzie po piwo lane z kija wysyłano dzieci z kankami. Po szkoły, szpital, Pewex i pobliski rynek na Chmielnej, na którym można było kupić skarpetki, choinkę i worek ziemniaków, kończąc na zamkniętej w zeszłym roku Restauracji Kameralnej.
Do tego wiele miejsc pracy w zakładach produkcyjnych takich jak Elmet, Zakłady Futrzarskie i Papiernicze, które mieściły się w dawnej Królewskiej Fabryce Karabinów, Zakłady Mięsne na Angielskiej Grobli i centrala WPHW po dawnym Gdańskim Monopolu Tytoniowym, w którym obecnie siedzibę ma spółka LPP.
Dolne Miasto i najbliższe okolice było też bogate w miejsca rekreacyjne. Kino Piast i baseny z nadmiernie chlorowaną wodą przy stadionie GKS, ogródek jordanowski, czyli plac zabaw przy ul. Toruńskiej , w którym, w sezonie, od rana do wieczora było słychać bawiące się dzieci.
Małe kąpielisko nad Motławą, pielęgnowane przez mieszkańców, z czystą wodą i zagrabioną małą plażą. Szpaler drzew na ul. Łąkowej z ławeczkami i piękne tereny zielone wokół bastionów.
Nie brakowało też potańcówek z prawdziwego zdarzenia. Zabawy z orkiestrą na tzw. deskach przy Blaszance i tych, organizowanych raz w tygodniu w Łaźni, którą nieliczni mieszkańcy pamiętają jeszcze z pierwotnego przeznaczenia i weekendowych kąpieli.
Lata zaniedbań zrobiły swoje
Tak wyglądało Dolne Miasto, które dziś ciężko sobie wyobrazić. Przede wszystkim jest tu cicho. Ciężko sobie wyobrazić gwar sprzed lat, o którym opowiadają mieszkańcy. Tramwaje już nie piszczą, bo zajezdnia działała tu do 1999 r., choć linia tramwajowa była wykorzystywana jeszcze przez prawie pięć lat. Pod koniec lat 80. przestało działać Kino Piast. Zakłady nie wytrzymały fali prywatyzacji upadając jeden po drugim, razem z nimi zniknęły pociągi towarowe. Brak miejsc pracy i komunikacji z centrum pogrążył małych przedsiębiorców.
Zniknął fotograf, zamknięto piekarnię. Ogródek jordanowski zarósł, piasek w piaskownicy pamięta pewnie lata 90., a po sprzęcie do zabaw nie ma ani śladu, tak jak i po bawiących się dzieciach.
W 2004 roku zamknięto szpital na ul. Kieturakisa, ostatni magnes dzielnicy, który z konieczności, swoją świetną kadrą, przyciągał mieszkańców spoza Dolnego Miasta.
Opuszczone domy w kwartale widmo na Dolnym Mieście
Dostrzec piękno w starych kamienicach jest coraz trudniej. Szczególnie kiedy zdobienia na murach przykryto beżowym "barankiem", a malowidła na suficie farbą olejną.
Co zdecydowało, że piękna, prężnie rozwijająca się dzielnica została zapomniana i niszczała przez tyle lat?
Wszystko zaczęło się od budowy trasy W-Z, która odcięła dzielnicę od reszty miasta. Do tego doszło zamknięcie linii tramwajowej. Nieprzemyślana prywatyzacja zakładów na Dolnym Mieście przypieczętowała koniec świetności.
Rewitalizacja, początek prawdziwych zmian
Choć nadal łatwiej zakochać się w Dolnym Mieście ze starych fotografii, to dzielnica się zmienia i to na plus. Jest duża szansa, że właśnie zaczyna się nowy okres w jej historii. Nie tylko dzięki rewitalizacji, ale też dzięki grupie osób, które z pasji i sentymentu za tym co było, starają się przywrócić dawny wygląd dzielnicy.
Spacery z Opowiadaczami historii Dolnego Miasta, które mają przybliżyć historię dzielnicy. Projekty Dolnego Miasta które mają integrować lokalną społeczność i angażować we wspólne działania, takie jak zazielenienie ulicy Zielonej czy wspólne zdjęcia robione mieszkańcom. Jest też oddany w ramach Budżetów Obywatelskich projekt zagospodarowania ogródków jordanowskich z nowym placem zabaw dla dzieci i miejscem odpoczynku dla starszych mieszkańców.
Nadal brakuje przedłużenia tras turystycznych. Choć ul. Łąkowa jest położona kilkanaście minut od ul. Długiej trafiają na nią nieliczni turyści, większość swoje zwiedzanie kończy przed przejściem podziemnym pod Podwalem Przedmiejskim .
Sama Łąkowa mogłaby pełnić funkcje podobne do ul. Wajdeloty, która też w ostatnim czasie przeszła metamorfozę. Poza niesamowitym klimatem przedwojennej zabudowy tętni życiem dzięki wielu lokalom usługowym.
Na pierwszy rzut oka rewitalizacja Dolnego Miasta objęła głównie drogi. I jest w tym dużo prawdy, bo w ramach miejskiego projektu realizowanego za pieniądze z Unii Europejskiej, zmieniono ponad 1,5 tys. m jezdni, 700 m chodników i ścieżek rowerowych. Zmodernizowano alejki biegnące przez ul. Łąkową, Wróblą i Dolną, uzupełniono zieleń, dostawiono ławki i śmietniki.
Nie tylko mieszkańcy dzielnicy liczyli, że rewitalizacja będzie oznaczać powrót linii tramwajowej. Jednak istniejące torowisko na jezdni południowej ul. Łąkowej i Wróblej zostało zupełnie usunięte, a pozostawione na jezdni północnej ma wartość sentymentalną, a nie użytkową. Podczas wyjątkowych okazji będzie możliwość puszczania tamtędy tramwaju konnego, który ma nawiązywać do pierwszego transportu publicznego, który był wykorzystywany w tamtym miejscu.
Rewitalizacji nie zostały poddane same kamienice. Opuszczanie tych na ul. Kurzej, Szczyglej czy Kieturakisa jedynie zbiegło się w czasie z pracami na Dolnym Mieście, a było podyktowane fatalnym stanem technicznym budynków.
Koparki i pracownicy w kaskach nie opuszczają jednak Dolnego Miasta. Obecnie prowadzona jest budowa plomby na ul. Toruńskiej 22 , przy Kieturakisa jest już plan postawienia dwóch małych biurowców.
W sumie projekt rewitalizacji objął ulice: Łąkową , Wróblą , Dolną , Śluzy , Kieturakisa , Kurzą i fragmenty ulicy Toruńskiej i Radnej . Trwał niecałe półtora roku a jego łączna wartość to prawie 24 mln zł.
Choć sama rewitalizacja Dolnego Miasta dobiegła końca, to tak naprawdę dopiero początek koniecznych zmian, po których dzielnica mogłaby tętnić życiem, a jej wizerunek wśród mieszkańców mógłby zmienić się na dobre.
Opinie (167) 3 zablokowane
-
2015-07-18 21:21
kiedy zrewitalizuja ulice Przesmyk
- 5 3
-
2015-07-18 21:09
Okładka
zmieniona, ale wciąż ta sama książka.
- 11 2
-
2015-07-18 21:04
Ja z Wrzeszcza
Często z żoną spacerujemy po Dolnym Mieście. Lubimy popatrzeć na ciekawą architekturę tego miejsca. A potem na bastiony nad Motławą.
Nie boimy się o swoje portfele.
Zła legenda tej dzielnicy to kłamstwo.- 21 7
-
2015-07-18 21:04
Dolne Miasto?
Przecież tu widać tylko ul. Łąkową. Co z bocznymi ulicami i kamienicami. Dalej syf kiła i mogiła?
- 17 5
-
2015-07-18 20:56
Dolne Miasto
Co z Łąkową od strony Długich Ogrodów?!!!
- 10 1
-
2015-07-18 20:44
ścieżki rowerowe
Na Dolnym Mieście nie ma i nie było ścieżki rowerowej, skoro Pani była na dzielnicy, to powinna była Pani to zauważyć. Owszem, dzielnica jest teraz piękna, ale potrzebna jest również rewitalizacja mieszkańców ;)
- 6 9
-
2015-07-18 13:17
Jednostki miary!!! (7)
1,5 tys. km??? Toż to jak stąd do księżyca!!!
Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za zwrócenie uwagi. Treść została poprawiona.
- 46 1
-
2015-07-18 13:38
Do księżyca jest 4x dalej (6)
jakieś 6 tys. km
- 4 8
-
2015-07-18 13:46
(4)
Raczej ponad 300 tys...
- 14 0
-
2015-07-18 13:56
(1)
To może polska agencja kosmiczna im. Kłapacza przygotuje jakieś badania nt. odległości do księżyca, zawsze to będzie pożytek z wyrzuconych milionów złotych z naszych podatków
- 5 1
-
2015-07-18 19:32
PAK nie będzie nic produkować ani badać. Będą tylko koordynować to, co do tej pory było koordynowane przez kompetentne osoby.
Kolejny pion przypisujący sobie sukcesy innych.
- 3 1
-
2015-07-18 13:52
(1)
300 tys. oj przesadziłeś kolego, wracaj do gimnazujm
- 0 20
-
2015-07-18 15:04
Odległość Księżyca od Ziemi: 384 403 km
- 18 0
-
2015-07-18 14:27
Hehehe, Księżyc ci się poryrał z jądrem Ziemi.
- 4 0
-
2015-07-18 19:09
plac Wybickieho w Dolnym Wrzeszczi
Powinni zrewitalizowac tak jak Lakowa...Fajne te laweczki
- 8 0
-
2015-07-18 19:03
Pustki Dolnomiejskie
Niestety ale ta rewitalizacja niewiele da, ta dzielnica ma podstawowy mankament: jest peryferyjnie polozona - na skraju miasta.
Pusto tam zupelnie w tych "przestrzeniach miejskich", bo zycie miasta toczy sie gdzie indziej: Wrzeszcz, Oliwa - tam gdzie sa uczelnie....- 4 12
-
2015-07-18 17:29
Kompletna rewitalizacja
A czy miejscowe żule też zostały zrewitalizowane? Proszę o zdjęcia po liftingu..
- 22 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.