• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Umorzono śledztwo przeciwko Jackowi Karnowskiemu

Piotr Weltrowski
17 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Echa "afery sopockiej". Ziobro broni dziennikarzy
Jacek Karnowski przez ostatnie pięć lat często gościł w sądowych salach. Jacek Karnowski przez ostatnie pięć lat często gościł w sądowych salach.

Zakończyło się śledztwo w sprawie tzw. afery sopockiej. Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie, do której przeniesiono śledztwo przeciwko Jackowi Karnowskiemu, umorzyła je wobec braku podstaw do wniesienia aktu oskarżenia do sądu.



Czy zgadzasz się z decyzją szczecińskiej prokuratury?

Prokurator z Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie, do której przeniesiono sprawę nagrania rozmowy z 2008 r. o rzekomo korupcyjnym charakterze między trójmiejskim biznesmenem, Sławomirem Julke, a prezydentem Sopotu Jackiem Karnowskim, zdecydował o umorzeniu śledztwa przeciwko prezydentowi.

Jak czytamy w oświadczeniu prokuratury: "Rozstrzygającym dowodem nie okazał się także sam zapis rozmowy nagranej w dniu 19 marca 2008 r. Zawiadamiający o przestępstwie dostarczył prokuratorowi kopię nagrania, które według opinii biegłych, jakkolwiek nie stwierdzono w nim celowej ingerencji, nie ma waloru autentyczności. Jako autentyczne określane jest bowiem nagranie oryginalne i ciągłe, i tylko takie może być wykorzystane jako dowód w postępowaniu karnym. Brak źródłowego nośnika nagrania, które zniszczył sam zawiadamiający, nie pozwala na dokonanie badań jego ciągłości oraz precyzyjnego odczytu rozmowy." Postanowienie nie jest prawomocne.

Przypomnijmy, sprawa ciągnęła się przez ponad pięć lat. Początkowo badała ją Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku, która dwukrotnie próbowała oskarżyć prezydenta Sopotu, za każdym jednak razem sąd odrzucał przygotowany przez prokuratorów akt oskarżenia. Ostatecznie, rok temu, Prokurator Generalny - motywując to "dobrem śledztwa" - przeniósł sprawę do Szczecina.

Zobacz wszystkie teksty na temat afery sopockiej

- Prokuratura wykonała szereg czynności, przesłuchano ponownie świadków, biegłych oraz obie strony. Przeprowadzono także eksperyment procesowy z udziałem obu stron - mówi Anna Gawłowska-Rynkiewicz, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie.

Eksperyment ten polegał na odtworzeniu spaceru, podczas którego miało powstać nagranie, na którym słychać rozmowę między Sławomirem JulkeJackiem Karnowskim. Obaj panowie mieli wypowiadać swoje kwestie w taki sposób, jak ma to miejsce na nagraniu badanym przez prokuraturę. Dzięki temu - a także dzięki zarejestrowanym na taśmie odgłosom zewnętrznym - można było sprawdzić, czy nagranie Julkego nie zostało np. "pocięte".

To właśnie to nagranie było głównym dowodem przeciwko prezydentowi Sopotu. On zaś od samego początku upierał się, że zostało ono zmanipulowane.

Wątpliwości budzić mógł także fakt, iż Julke nigdy nie dostarczył prokuraturze oryginalnego nagrania, a jedynie kopię wykonaną "ręcznie" (nagranie było przegrywane z dyktafonu na dyktafon).

Na podobny eksperyment nie zdecydowała się wcześniej Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku, która sprawę prowadziła praktycznie od momentu wybuchu tzw. afery sopockiej. Początkowo postawiła ona Karnowskiemu aż osiem zarzutów - ich liczba zmniejszała się jednak wraz z każdym kolejnym aktem oskarżenia kierowanym do sądu przez prokuraturę.

Pierwszy z nich zawierał sześć zarzutów - w tym pięć o charakterze korupcyjnym. Poza tym najpoważniejszym, dotyczącym rzekomej propozycji korupcyjnej skierowanej przez prezydenta do Sławomira Julkego, pozostałe dotyczyły relacji Jacka Karnowskiego z dwoma biznesmenami: dilerem samochodowym Włodzimierzem G. oraz właścicielem firmy remontowej - Marianem D.

Czytaj więcej o pierwszym akcie oskarżenia przeciwko Jackowi Karnowskiemu skierowanym do sądu przez prokuraturę

Po tym, jak sąd odrzucił pierwszy akt oskarżenia, gdańska prokuratura przygotowała kolejny. Tym razem prezydentowi Sopotu postawiono już tylko cztery zarzuty - sama prokuratura umorzyła dwa spośród czterech, które odnosiły się do relacji Karnowskiego z Włodzimierzem G.

Czytaj więcej o drugim akcie oskarżenia skierowanym przeciw Jackowi Karnowskiemu

I tym razem skończyło się jednak porażką prokuratury. Najpierw Sąd Rejonowy w Sopocie nakazał prokuratorom uzupełnić materiał dowodowy w sprawie dotyczącej rzekomej propozycji korupcyjnej skierowanej przez prezydenta Sopotu do Sławomira Julkego oraz umorzył trzy pozostałe zarzuty. Później zaś Sąd Okręgowy w Gdańsku podtrzymał tę decyzję, z zastrzeżeniem, że nie zgadza się na umorzenie zarzutów dotyczących relacji Karnowskiego z Marianem D. oraz zatajenia przez prezydenta znajomości z Włodzimierzem G., kiedy jego firma startowała w miejskim przetargu.

O co chodziło w tej sprawie?

Tzw. afera sopocka wybuchła 11 lipca 2008 roku. Wtedy to "Rzeczpospolita" opublikowała artykuł o rzekomej korupcji w sopockim magistracie, wtedy też upubliczniono nagranie rozmowy Karnowskiego ze Sławomirem Julke, które miało potwierdzać formułowane przeciwko prezydentowi Sopotu zarzuty (chodziło o rzekome żądanie dwóch mieszkań w należącej do Julkego nieruchomości w zamian za wydanie przez miasto decyzji administracyjnej dopuszczającej przebudowę strychu w kamienicy).

Kilka dni później śledztwo wszczęła prokuratura. Już w styczniu 2009 roku Karnowskiego zatrzymano i postawiono mu zarzuty. Ostatecznie nie trafił jednak do aresztu. Od samego początku prezydent Sopotu utrzymuje, że jest niewinny, nie raz sugerował też, że cała sprawa mogła być prowokacją służb wymierzoną nie tylko w niego, ale i w Donalda Tuska.

Oprócz Karnowskiego w sprawę zamieszane były dwie inne osoby, biznesmeni: znany w Trójmieście diler samochodowy Włodzimierz G. oraz właściciel firmy wykonującej drobne prace na posesji należącej do prezydenta Sopotu - Marian D.

Opinie (353) 4 zablokowane

  • Pan Karnowski ---> (1)

    Dobry prezydent,niech przyjdą do pana adamowicza,on to ma za plecami,zamiast inwestować w nowe miejsca pracy to burzy stare a powstają nowe osiedla mieszkaniowe,bezrobocie bezlitośnie rośnie np UPADEK STOCZNI GDAŃSKIEJ,tam ma być osiedle mieszkaniowe...
    NIE NO IDĘ SIĘ ZABIĆ,NIE MAM PO CO JUŻ ŻYĆ...

    • 2 3

    • funiek moze poczekaj ,po Swietach

      • 3 0

  • założę się, że posty w obronie Karnowskiego (2)

    piszą tu jego rodzina, on sam i jego świta, bo nie wierzę, że można dać się za darmo tak omamić.

    • 8 6

    • Omamić? na jakiej podstawie to stwierdzasz?

      Ja mam takie samo prawo jak ty myśleć że wy zostaliście omamieni przez tą całą sztuczną nagonkę na prezydenta. Za dużo mediów za mało faktów i znajomości sprawy. A dla chcącego naprawdę nic trudnego żeby zaznajomić się ze sprawą w jakimś stopniu i dopiero się wypowiadać. Ale najłatwiej szczekać w internecie. A poza tym myślisz że kto głosował w referendum żeby prezydent został w sopocie? rodzina, on sam i świta zapewniła mu wygraną? Niee - logicznie myślący mieszkańcy sopotu

      • 2 1

    • wyobraz sobie ze ja pisze ze Szwecji i nie mam nic wspolnego z polityka ani rodzina Pana Karnowskiego

      Naprawde juz byl pomysl zeby wziac dla niego najlepszych polskich adwokatow i zaplacic z naszych pieniedzy.
      Bo takiego chamstwa wobec czlowieka ktory tak duzo zrobil dla swojego miasta i tyle zawisci nie widzielismy dawno.

      • 0 1

  • (1)

    niech kandyduje za rok. Jest Pan prężnym w działaniu prezydentem i dba o miasto i wyciaga go z zakamarków komunizmu. Niech Pan tak trzyma P.Prezydencie i więcej usmiechu na twarzy, ludzie lubią Pana właśnie takiego.
    A dzisiaj gratulacje ,że ta gehenna już się skończyła.
    Niech Pan zapomni o sądach i od nich odejdzie.
    Zrobił Pan dla tego miasta dużo, a to co Pańskim działaniem powstaje wymaga pracy i skupienia się na tym właśnie.

    • 8 6

    • łubudu, łubudu.... To tak dla jaj, czy z wciągania tego proszku?

      • 1 1

  • Rączka rączkę myje, (3)

    Sprawę umorzono - co nie oznacza uniewinnienia, jedynie stwierdza brak istnienia dowodów o winie lub jej braku.

    • 5 3

    • przeczytaj to co napisałeś i zastanów się :) (1)

      BRAK ISTNIENIA DOWODÓW - na jakiej więc podstawie ktoś ma być osądzany?

      • 1 0

      • dowod zostal zniszczony

        Moze nie znasz szczegółów sprawy

        • 0 0

    • dokladnie tak jak piszesz

      Polecam film "Układ zamknięty" i otwarcie oczu...

      • 0 0

  • po tej wiadomości Pan Fu Główny Hamulcowy w Sopocie

    będzie dzisiaj źle spał

    • 3 2

  • pytam sie panie Julke, gdzie masz pan urzadzenie i oryginal??

    • 4 2

  • Cały Urząd Miasta , ich rodziny, ciotki i pociotki za PANEM JACKIEM !

    Dzięki "uprzejmości" Pana Prezydenta jesteśmy jednością i jedną wielką rodziną, można powiedzieć wręcz siatką znajomków.

    • 8 2

  • W jakich okolicznosciach zostal zniszczony dyktafon pana J?

    Ktos juz pytal?Czy to nie jest niszczenie dowodu w sprawie?Co grozi za niszczenie dowodow w sprawie?Oczywiscie zniszczyl sie przez przypadek...lezal przy kominku na pryzmie...

    • 5 1

  • Gdańsk, Sopot , Gdynia -budyń ,karaluch ,szczur

    czy w trzech króli w trójmieście jest dniem wolnym ?...

    • 2 2

  • Jak ktoś wierzy w kryształową uczciwość p. Jacka Karnowskiego (1)

    to niech przejdzie się na koniec ul. Smolnej w Sopocie. Stoi tam nielegalnie knajpa pobudowana za przyzwoleniem prezydenta Jacka Karnowskiego. Prawo zabrania budowy takich obiektów na terenach poddanych ochronie (Trójmiejski Park Krajobrazowy).Prasa (GW) kiedyś pisała o jakichś koneksjach rodzinnych osoby z UM i właściciela tej knajpy. Pan prezydent obiecał wyjaśnić tę kwestię i... nabrał wody w usta.

    • 9 3

    • Napoleon nie wziales dzis tabletek!

      • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane