- 1 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (60 opinii)
- 2 Altana w parku Oliwskim ofiarą złomiarzy (83 opinie)
- 3 Nowe zatoki na styku dwóch miast (45 opinii)
- 4 Chodnik dodatkowym pasem Grunwaldzkiej (206 opinii)
- 5 Najstarsza fontanna idzie do remontu (97 opinii)
- 6 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (32 opinie)
Amerykańska stonka znowu atakuje Trójmiasto
Tym razem nie jest zrzucana przez jankesów na pola ziemniaków, ale i tak jest wszędzie. W nazwach firm, osiedli mieszkaniowych, obiektów sportowych, a nawet szkół i przedszkoli.
Spacer zaczynamy oczywiście wychodząc z osiedla. Ale nie byle jakiego, z polską, zaściankową nazwą. My mieszkamy w wielkim świecie. Pewnie dlatego deweloperzy prześcigają się w wymyślaniu nazw, które będą brzmiały światowo: Myśliwska Park, Big Boy, Sea Towers... wymieniać można długo, tylko dlaczego w tych wszystkich parkach najczęściej nie ma nawet zbyt wielu trawników?
Mój znajomy twierdzi, że winę ponoszą tu jednak klienci, którzy chcą mieszkać w takich miejscach. Skoro tak, to pewnie także oni są właścicielami większości kawiarni i restauracji w Trójmieście. Cafe Szafa czy Cafe Strych jest mniej obciachowe, niż "kawiarnia"?
No dobrze, ale przecież żeby tam wejść, należy najpierw mieć za co. Pora więc poszukać pracy. W Trójmieście najlepiej biurowej, przecież budujemy coraz więcej biurowców. Można więc odwiedzić Łużycka Office Park w Gdyni, a może lepiej poczekać aż zakończą budowę gdańskiego Granary Island Business Centre. Tam z pewnością będą czekały posady account executive, albo nawet seller manager.
Dosyć jednak tych złośliwości, lepiej odstresować się w rdzennie polskim Dream Clubie w Sopocie lub gdyńskim Boolvar Club&Restaurant. Na miejscu szybki energy drink i ruszamy dalej. Można kontynuować rozrywkę w arenie. Nie zobaczymy tam jednak walczących na piasku gladiatorów czy skaczących przez płonące obręcze tygrysów. PGE Arena i Ergo Arena to miejsca zmagań sportowców. Jeśli komuś zjeżył się już włos na głowie, czas na fryzjera - gdańskie Beauty Heaven czeka!
W latach 90. wiele firm zaliczyło wpadki z kuriozalnymi nazwami. Malborskie przedsiębiorstwo Stanisławex & synowie zbankrutowało, podobnie jak gdyński zakład pogrzebowy Sleep Time. Więcej szczęścia miał producent soków i napojów z Gdyni. Po niezbyt fortunnej nazwie Dick Black, zmienił pierwszy człon na Bick. Takiego problemu na pewno nie będzie miała dyrekcja gdyńskiego klubu przedszkolaka Baby Place. Tam wystarczy przecież dopisać jedną literkę na końcu.
Opinie (490) ponad 20 zablokowanych
-
2010-09-12 20:00
A u was w sklepach jakieś same sale, o co chodzi?
- 3 1
-
2010-09-12 20:02
LOL
Nie ma to jak rdzennie polskie: park, klient, restauracja, biuro, producent czy problem...
- 2 5
-
2010-09-12 20:04
bender
jesteś klinicznym przykładem na to, że można przeczytać całkiem prosty artykuł i nic z niego nie zrozumieć
idąc tokiem twojego myślenia, to wytarczyłaby nam wszystkim łacina- 4 4
-
2010-09-12 20:23
Thank ju!
very mocz za ten artykuł
- 1 2
-
2010-09-12 20:47
Przed wiekami, w czasach Oświecenia... (4)
...był u nas modny jęz. francuski.
Pół wieku temu - rosyjski.
A teraz angielski.
Tak to bywa, to normalne - przywyknijmy do tego, że jesteśmy średniej wielkości krajem ze średnio rozwiniętą kulturą i wpływy z zagranicy sa u nas silne, bo czemu miałyby nie być?
Obecnie dominacja krajów anglosaskich jest ogromna, ale i ona przeminie, jak wszystko.- 13 1
-
2010-09-12 21:07
Ciekawe co potem - arabski czy jednak chiński ? (1)
Tak czy owak będzie trudno ;)
- 4 0
-
2010-09-13 07:48
Nie jestem prorokiem,
jeszcze 15 lat temu wyroby made in China były u nas niezbyt często spotykane, a obecnie to potęga gospodarcza.
Co do panowania anglosasów - jest nadal mocne, ale i ono się skończy. USA padnie tak samo jak każda wielka potęga - Kartagena, Cesarstwo Rzymskie, ZSRR. Wszystko na tym świecie ma swój koniec.- 3 0
-
2010-09-12 22:31
czechy, węgry, litwa, łotwa, słowenia, grecja... mocarstwa czy nienormalni jacyś?
- 2 0
-
2010-09-13 08:14
przesada
z rosyjskim to trochę przekłamałeś, on w Polsce nie był modny, tylko narzucony przez okupanta
- 1 0
-
2010-09-12 20:50
I dobrze
jak ktoś nie rozumie to ma problem, globalizacja jest nieunikniona i nie jest niczym złym. Ktoś kto nie będzie mówił po angielsku będzie po prostu za jakiś czas wykluczony z normalnego życia. I dobrze.
- 1 6
-
2010-09-12 21:05
A mnie za to śmieszy język reklam - np. nie odmieniane nazwy własne
czyli te wszystkie "jadę do macdonalds", "zapraszamy do ikea" itp.Żaden Polak tak nie mówi.
- 5 2
-
2010-09-12 21:06
Instrukcja dla user'ów
Mnie najbardziej rozbroiło jak mąż przyniósł kiedyś z jakiegoś szkolenia instrukcję dla user'ów. Dokładnie tak napisane
- 4 1
-
2010-09-12 21:21
Oby na pewno amerykańska?
Jest język angielski, nawet z naszłościami (określeniami) typowo amerykańskimi, ale wciąż jest to język angielski!
- 2 1
-
2010-09-12 21:21
sale
Ostatnio w bandyckiej kilkukrotnie spytałem po ile mają te sale, żaden ze sprzedawców nie potrafił odpowiedzieć
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.