- 1 Pościg między autami na trzypasmówce (21 opinii)
- 2 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (273 opinie)
- 3 Kto wygra wybory do Europarlamentu? (216 opinii)
- 4 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (99 opinii)
- 5 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (30 opinii)
- 6 Narobił zniszczeń na 16 tys. Ukradł kilkaset zł (96 opinii)
Bank zabronił dziecku skorzystać z toalety
Odmowa udostępnienia trzyletniemu dziecku toalety i w rezultacie konieczność załatwienia potrzeby fizjologicznej do kubeczka, tuż przy stanowisku obsługi klienta - na taki dyskomfort narażona została nasza czytelniczka, która wraz z synem korzystała z usług placówki PKO BP w Gdańsku Chełmie.
W poniedziałek, 14 listopada, po godz. 17 dotarłam z trzyletnim synkiem do placówki PKO BP w Gdańsku Chełmie przy ul. Cieszyńskiego . Po wejściu okazało się, że jest kilka osób oczekujących, więc usiedliśmy zajmując miejsce w kolejce. Syn w tym czasie zajął się zabawkami, które znajdowały się w placówce, więc grzecznie wytrzymał ok. 40 minut oczekiwania. Kiedy przyszła nasza kolej, okazało się, że naszą sprawą zajmuje się pani w sąsiednim okienku, więc musieliśmy zaczekać kolejnych kilka minut. Mój synek nadal dzielnie dawał radę.
W sumie minęła już godzina, jednak w końcu zostaliśmy poproszeni przez pracownika obsługi. Niestety, dała o sobie znać złośliwość rzeczy martwych - system nie chciał współpracować, operacja zaczęła się przedłużać, aż w pewnym momencie synek, tupiąc nóżkami, woła "siusiu". Pani, która nas obsługiwała, zwróciła się z zapytaniem do dyrektor placówki o możliwość udostępnienia nam toalety, jednak otrzymała odpowiedź odmowną - dyrektorka tłumaczyła się tym, że bank obowiązują procedury, a toaleta nie jest dla klientów.
W związku z takim rozwojem spraw ubrałam dziecko i udałam się do wyjścia, bo potrzeba nagli. Okazało się jednak, że jeśli wyjdziemy, to nie wrócimy, ponieważ po godz. 18 pani dyrektor nie ma możliwości, aby wpuścić klienta z powrotem. Kolejna "procedura"? Aż zamarłam...
O udostępnienie toalety prosiliśmy kilkakrotnie, jednak pani dyrektor albo milczała, albo tłumaczyła się procedurami. Ostatecznie synek nasiusiał do kubeczka przy stanowisku obsługi klienta.
Przyznam, że po powrocie do domu miałam mętlik w głowie, bo z jednej strony aż mną trzęsło, a z drugiej bank - poważna instytucja, zabezpieczenia, pieniądze, kamery, alarmy... Tylko, że ja jestem w końcu klientem tego banku i czy w takim razie nie należała mi się pomoc w nagłej, nieprzewidzianej sytuacji? Czy procedury banków są tak sztywne, że pieniądze powinnam trzymać w skarpecie, bo wracając z pracy (jak każdy przeciętny rodzic), po godz. 16 nie mam szans na załatwienie formalności w banku razem z dzieckiem?
Komentarz Banku PKO BP do zaistniałej sytuacji
Zgłoszenie od Pani Małgorzaty otrzymaliśmy już we wtorek poprzez nasz oficjalny profil na Facebooku. Opisana sytuacja w żaden sposób nie mieści się w naszym standardzie obsługi klienta. Jest nam szczególnie przykro z powodu tego wyjątkowego zdarzenia, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że w naszych oddziałach przebywają najmłodsi. Mamy ofertę do nich skierowaną i zawsze chętnie widzimy dzieci w naszych placówkach.
Po otrzymaniu zgłoszenia niezwłocznie skontaktowaliśmy się z oddziałem w Gdańsku, by wyjaśnić sytuację. Od tego momentu jesteśmy w kontakcie nie tylko z jego pracownikami, ale także z naszym Biurem Jakości. Dołożymy wszelkich starań, aby ta sprawa stała się dla naszych pracowników przestrogą.
Procedury tworzymy w trosce o naszych klientów i bezpieczeństwo ich środków. W żadnym razie nie powinny działać przeciwko nim. Panią Małgorzatę i jej syna przeprosił dyrektor w Regionalnym Oddziale Detalicznym w Gdyni.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (870) ponad 200 zablokowanych
-
2016-11-17 08:07
Wiecie jak by to wyglądało w Europie np w Niemczech? (2)
Kobieta z Deutsche Bank trafiła by prosto na komendę policji a dziecko prosto z banku do rodziny zastępczej. Taka patologiczna matka już by długo nie zobaczyła dziecka. Za obnażanie 3 latka w miejscuy publicznym skierowano by ją do szpitala psychiatrycznego.
Jak można w XXI wieku organizować dziecku taką traumę? Ta kobieta z artykułu Sylwia chyba nie zdaje sobie sprawy że jej zachowanie to czysta patologia w stosunku do dziecka.- 35 6
-
2016-11-17 08:09
Patologia to była w Banku, podziwiam spokój tej Pani, ja bym tej sprawy tak nie zostawił.
- 4 4
-
2016-11-17 12:39
Niemcy to Europa? :D pełna samych Europejczyków pełną gębą :D
Jak ty..- 0 1
-
2016-11-17 08:07
w każdym banku, lidlu, biedronce i tym podobnym (2)
powinna być ogólnie dostępna toaleta!
- 14 7
-
2016-11-17 10:13
jakby byla w biedronce to osoba ktora by ja sprzatala musiałaby zarabiac więcej niz kierownik (1)
- 5 1
-
2016-11-17 10:26
co za dureń
- 0 3
-
2016-11-17 08:09
Wspaniała odpowiedź z Centrali. Wspaniała.......
- 6 2
-
2016-11-17 08:10
każdy mądry i inteligentny człowiek tym bardziej rodzic nie powinien mieć problemu z tym że dziecko chce siku.
- 8 3
-
2016-11-17 08:12
Niemoralne słowo (3)
PRZEPRASZAM to od dawna niemoralne słowo. Osoba lub instytucja publiczna unika go jak diabeł święconej wody. Przymuszeni brakiem argumentów piszą wiele , w tym kretyńskie marketingowe określenie, ze jest im przykro, zamiast krótko wykrztusić to słowo. Tu mamy rodzaj wyjątku: na sam koniec elaboratu słowo sie pojawia, ale w sensie, ze to zrobił jakus dyrektor. To tak, jakby reprezentował inna instytucje. A nie można krótko: Tak, to skandaliczne i niedopuszczalne. Przepraszamy ponownie i wyciągniemy konsekwencje. Wiadomo, ze one wymagają wyjaśnienia i postępowania wewnętrznego. Po ch..j pisać pięknie o niczym. Ot, marketing dla debili.
- 4 1
-
2016-11-17 08:16
a co to szalet miejski że ma przepraszać za zamnięcie toalety? (2)
to jest bank sprawdz w słowniku co to znaczy.
- 1 1
-
2016-11-17 08:23
(1)
Weź mnie nie rozśmieszaj. Co z tego, że bank? To może jeszcze trzeba zdejmować buty przed wejściem i poruszać się na kolanach? Kolejny tępak, który nie widzi, że bank nie różni się od innych zwykłych punktów usługowych, w których jeśli jest infrastruktura to powinna ona być udostępniona klientom. Jak jesteś w restauracji i zachce ci się siku to kończysz obiad i idziesz do domu? No właśnie, więc zastanów się dwa razy zanim znowu popiszesz się swoją głupotą.
- 0 0
-
2016-11-17 15:04
Przestań błaznować. Bank nie jest restauracją ani barem, na które przepisy nakładają obowiązek wydzielenia przestrzeni na toaletę dla klientów - tzw sanitariat. Infrastruktura? Kolejny yntelygent ze wsi - nie znasz znaczenia słów, nie uzywaj. Bank nie jest zwykłym punktem usługowym, tylko placówką finansową, która ma dbać o bezpieczeństwo swoje i swoich klientów - widzisz różnicę imbecylu?
- 1 0
-
2016-11-17 08:12
ja zakładam swojemu Michasiowi cewnik + woreczek przyczepiony do nogi (3)
bardzo się sprawdza w sytuacjach gdzie jest ograniczony dostęp do toalety - msza w kościele, wyjście na zakupy, poczta etc.
- 6 3
-
2016-11-17 08:15
ach te wasze pederastyczne fetysze (1)
w odbyt cewniczka nie wkładacie prawda nie ma potrzeby
- 1 0
-
2016-11-17 08:54
kupkę łatwiej wstrzymać niż siusiu
a nawet jak się wymsknie to zostanie w majtkach
no... może nie gdy ma się rozwolnienie ale trudno znaleźć idealne rozwiązanie :)- 0 0
-
2016-11-17 08:18
na stare lata cewnik Michaś założy Tobie; zobaczysz jakie to przyjemne, szczególnie gdy się go wyciąga
- 0 0
-
2016-11-17 08:14
AKURAT PKO WE WRZESZCZU POZWALA SIUSIAĆ I ROBIĆ KUPKI NAWET BEZDOMNYM
W pomieszczeniu z bankomatem często widywałem w ubiegłym roku bezdomnego który spał przy bankomacie i nasikał pod siebie. Trzeba było szukać innego bankomatu przez życzliwosć banku dla bezdomnych.
Ta kobieta z tym dzieckiem to podobna sytuacja jak ten bezdomny co nasikał pod siebie w banku.
Dlaczego opieka społeczna nie zajęła się tym dzieckiem jesczcze? Współczuje dzieciakowi i cieszę się ze maiłem normalnych rodziców.- 12 5
-
2016-11-17 08:14
Oj Karolina co sie tam u Ciebie wyrabia?!
Od jutra będą tam tajemni klienci..
- 5 2
-
2016-11-17 08:14
Kiedys byla podobna historia, tyle ze bohaterem byl starszy pan...
Podobno bank to placowka publiczna, i maja obowiazek udostepnic toalete dla klienta.
Gdybym byla w Pani sytuacji, to bylabym zazenowana podstawiajac dziecku kubeczek obok biurka. Co za zenada!!!- 6 1
-
2016-11-17 08:17
g*wnoburza Sylwuni z kaszub (3)
skąd się biora takie baby sam nie wiem?
Współczuję dziecku takiej matki choć zapewne już jest przegrane niestety.- 18 11
-
2016-11-17 08:23
"g.wnoburza"- tak na Ciebie w gimby wołajo?
- 1 4
-
2016-11-17 10:14
z warmii prędzej
- 1 0
-
2016-11-17 10:18
a ja wspolczuje
Twojemu dziecku, znajomym i rodzicom za taką postawę. A ty jakbym zareagował?
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.