• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kiedyś nie było lepiej. To tylko wspomnienia

Szymon Zięba
13 marca 2024, godz. 11:30 
Opinie (435)
Gdańsk, ul. Kowalska. Młodzież na wagarach pije piwo i pali papierosy. 17.11.2006 r. Gdańsk, ul. Kowalska. Młodzież na wagarach pije piwo i pali papierosy. 17.11.2006 r.

- Kiedyś to było! - komu nie zdarzyło się tak westchnąć i powspominać, że przed laty trawa była zieleńsza, ludzie w lepszej formie, czasy spokojniejsze, lata przyjemniejsze, a zimy - panie, kiedyś to były zimy, dziś już takich zim nie ma. Tymczasem ja się cieszę, że minęły czasy, w których łatwiej było dostać w nos, z klubów wychodziło się w mgle papierosowego dymu, po mieście woziły nas rozklekotane autobusy, a najlepszą rozrywką dla młodzieży były spotkania "pod trzepakiem".





Jestem dzieckiem lat 90. i wychowywałem się w czasach, kiedy w Polsce nie było już źle, ale jeszcze nie było dobrze. Choć wspominam swoje dzieciństwo z uśmiechem, to wolałbym dorastać w "dzisiejszym" Trójmieście niż tym sprzed trzech dekad.

Gdzie te dzieci? Pewnie w domu, przed komputerem



Jaki czas w swoim życiu wspominasz najlepiej?

Kiedy słyszę narzekania, że kiedyś podwórka były pełne dzieci, a dziś place zabaw są opustoszałe, bo najmłodsi siedzą przed komputerami, uśmiecham się pod nosem.

Przecież to nieprawda! Na placach zabaw dzieci są, z tą różnicą, że dziś do dyspozycji mają małpie gaje, bezpieczne huśtawki i ślizgawki, a pod wyższymi drabinkami z reguły kładzie się miękką nawierzchnię, by w razie upadku zakończył się on w najgorszym razie siniakiem, a nie złamaną ręką (tak, wiem, możecie pamiętać, że podpisywanie się na gipsie kolegi było super, ale ciekawe, co o tym myśleli wówczas jego rodzice).

Gdańsk, Gdynia i Sopot mają też bogate oferty aktywizacji dzieci, by te nie musiały spędzać czasu tak jak nastolatkowie z ul. Kowalskiej w 2006 r., uwiecznieni na zdjęciu powyżej.

Nie trzepaki, a nowoczesne place zabaw mają dziś do dyspozycji dzieci i nastolatkowie. Na przykład ten przy ulicy Janki Bryla - Gdynia Chwarzno-Wiczlino.
 Nie trzepaki, a nowoczesne place zabaw mają dziś do dyspozycji dzieci i nastolatkowie. Na przykład ten przy ulicy Janki Bryla - Gdynia Chwarzno-Wiczlino.
Gdybym mógł wybierać, to również wchodząc w wiek "starszej młodzieży", wolałbym żyć w dzisiejszym Trójmieście. Dlaczego? - zapytacie. - Przecież kiedyś to były czasy, ludzie się spotykali, a teraz to tylko komunikatory internetowe i aplikacje randkowe.



Na co się gapisz?



W latach 90. i wczesnych 00. łatwiej było spotkać grupki, od których można było dostać w nos. Za nic. W latach 90. i wczesnych 00. łatwiej było spotkać grupki, od których można było dostać w nos. Za nic.
A no dlatego - odpowiadam - że kiedyś na tych spotkaniach dużo łatwiej było dostać w nos. Często "za niewinność", źle odpowiadając na pytanie "na co się patrzysz" lub gdy wyglądało się nieco inaczej. Albo na przykład należało nie do tej subkultury, co (akurat) trzeba było należeć.

Mało kto też już pewnie pamięta, że zaledwie kilkanaście lat temu trudno było wybrać się do baru czy klubu, żeby potem nie śmierdzieć jak popielniczka.



Wyjście do klubu = zapach popielniczki



W 2009 r. palenie papierosów w klubach było czymś normalnym. Dziś - poza wyznaczoną strefą - to raczej coś nie do pomyślenia. W 2009 r. palenie papierosów w klubach było czymś normalnym. Dziś - poza wyznaczoną strefą - to raczej coś nie do pomyślenia.
Przyjęty początkowo z oporem zakaz palenia w pomieszczeniach dziś wydaje się czymś normalnym, ale kiedyś trzeba było założyć, że świeża koszula po piętnastu minutach będzie pachnieć nałogowym palaczem. Nawet jeżeli się nim nie było.



Kiedyś także trudniej było być kibicem. Mam tu na myśli takiego kibica, który na mecz chodzi obejrzeć spotkanie sportowe, a niekoniecznie ma chęć na rzucanie krzesełkami w fanów przeciwnej drużyny czy hobbystyczne spotkania w lesie - niekoniecznie na piknik czy zbieranie grzybów.

Na stadion z rodziną? Kiedyś to było ryzykowne



Mecz drugiej ligi piłki nożnej - Lechia Gdanńsk kontra Ruch Chorzów 1:1. Spotkanie zakończyło się remisem i walkami pseudokibiców z policją. Mecz drugiej ligi piłki nożnej - Lechia Gdanńsk kontra Ruch Chorzów 1:1. Spotkanie zakończyło się remisem i walkami pseudokibiców z policją.
Polskie stadiony, niegdyś niesławne w całej Europie i określane jako bardzo niebezpieczne, dziś są miejscami, na które wybierają się rodziny z dziećmi. Samo Trójmiasto, dzięki Euro 2012, wzbogaciło się również o nowoczesną infrastrukturę.

Mniej zmartwień mają dziś także właściciele aut. I to nie tylko dlatego, ze do dyspozycji mają nowocześniejsze i często bezpieczniejsze pojazdy, a drogi - choć narzekamy na dziury - są nieporównywalnie lepsze (i jest ich więcej) niż dwie dekady temu.



Czy mój samochód jeszcze stoi tam, gdzie go zostawiłem?



Gdynia - Orłowo. Skradziony mercedes. Złodzieje porzucili samochód, podczas ucieczki policja otworzyła ogień i raniła jednego w nogę. 7.03.2002  Gdynia - Orłowo. Skradziony mercedes. Złodzieje porzucili samochód, podczas ucieczki policja otworzyła ogień i raniła jednego w nogę. 7.03.2002
Policji niemal całkowicie udało się bowiem wyplenić szajki złodziejów samochodowych, które w przeszłości były plagą - i w Polsce, i w Trójmieście. Kto dziś zakłada "blokadę" na kierownicę albo wygląda z niepokojem przez okno, czy auto jeszcze jest, czy może ktoś już się włamał?

Lepiej się dziś żyje także pasażerom komunikacji miejskiej. I znów: nie chodzi tylko o to, że z centrum Gdańska na Chełm dostaniemy się tramwajem w kilka, kilkanaście minut, a z pętli na Ujeścisku korzystają setki pasażerów.

Dziura w podłodze starego tramwaju



Wnętrza wycofanych już z użytku tramwajów były siermiężne, od trzasku zamykanych drzwi bolały uszy, same drzwi często wypadały, niejednokrotnie przez przerdzewiałe poszycie widać było torowisko. Wnętrza wycofanych już z użytku tramwajów były siermiężne, od trzasku zamykanych drzwi bolały uszy, same drzwi często wypadały, niejednokrotnie przez przerdzewiałe poszycie widać było torowisko.
Podniósł się także standard, w jakim podróżujemy autobusami czy tramwajami. Kilkanaście lat temu, jeszcze jako student, pamiętam linię numer 13, która z Brzeźna woziła mnie na Uniwersytet Gdański. Z nudów, przez 30 minut podróży, patrzyłem się wówczas w podłogę. A dokładnie - w dziurę w podłodze, po wyrwanym krzesełku, przez którą było widać umykające torowisko.

Kiedyś to było, ale teraz jest lepiej



Przytoczone przeze mnie przykłady to tylko kilka z całej masy argumentów na stwierdzenie, że "kiedyś to było, a teraz to nie jest".

Otóż jest - i to znaczniej lepiej. Po prostu to my wtedy byliśmy młodsi.

Opinie (435) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • pokazujecie gdańską patologie która była i jest,nic sie nie zmieniło. (2)

    pół wieku w gdańsku mieszkam,nie piszcie mi tu o wspomnieniach.

    • 58 21

    • Masz rację, 25 lat temu dzieciaki też były rozbrykane i nieodpowiedzialne (1)

      Pamiętam jak w tamtym okresie byłam z moim wówczas 7-letnim synem w pobliskiej miejscowości odwiedzić zagrodę z żubrami. W pewnym momencie podeszło do nas kilku szczeniaków i jeden z nich zaszedł mnie od tyłu, złapał za nogi i wrzucił do tej zagrody. Byłam w szoku, ponieważ widziałam jak ten żubr grzebie kopytem w ziemi i przymierza się do zaatakowania mnie. Od razu wstałam i zaczęłam uciekać, a żubr zaczął biec w moim kierunku, ale na szczęście uszłam z tego cało. Mój syn był w szoku, ale za to te szczeniaki miały niezły ubaw.

      • 6 4

      • żubr przed atakiem na człowieka grzebie kopytem w ziemii?

        Tak jak na filmach rysunkowych? Oj, za dużo ich oglądałaś, stanowczo za dużo... Gdyby, abstrahując od realności opisanego przez Ciebie zdarzenia, chciał zaatakować to nie pisałaś byś już nic na tym forum.

        • 0 0

  • Wraca to samo bo sciągamy ludzi z innej epoki

    • 64 12

  • najlepiej było w średniowieczu. bez smartfonów, internetów, tylko trzeba było uważać na swojego pana albo księdza (3)

    podpadłeś to wrzucali się do smoczej jamy

    • 39 26

    • (1)

      łamali kołem lub nadziewali na pal, a nie wrzucali do jakiejś bajkowej smoczej jamy.

      • 11 5

      • Luksusy. U nas tylko do wora i do jeziora.

        • 6 0

    • ciężkie czasy dla chłopstwa nadeszły dopiero w połowie XVII wieku

      ciężkie pod względem wymiaru pańszczyzny. Wcześniej chłop miał dużo wolności. Na pana robił jeden dzień w tygodniu a za resztę mógl się utrzymać. Wiadomo i tak lekko się nie żyło ale to ze względu na ograniczenia cywilizacyjne, nieumiejętność uprawiania ziemii tak żeby jej nie wyjałowić, braki sprzętowe itd. Ale nie zgodzę się że chłop musiał na kogoś uważać dajmy na to w XV wieku. Robił co chciał, miał tylko oddać ten dzień pracy dla pana w zamian za dzierżawę pola.

      • 5 2

  • (6)

    Blokersi,burdy stadionowe,rap,spotkania na klatce,dyskoteki,papieroski,piwko.To było życie.Bez internetu.A dziś?Młodzież uwiązana do telefonu,komunikacja przez macanie ajfona.Na podwórku pustki,każdy kisi się w domu i przed ekranem komputera czy telefonu.Zero czytania książek.POkolenie nolajfów i instagramo-tiktokerów.

    • 120 14

    • Ty chyba o sobie? (4)

      Czuwanie aby być obecnym pod każdym artykułem, chyba zabiera sporo czasu na czytanie książek?

      • 15 23

      • Ten kulfon Svencjusz to taki sam psychol jak kulawy z Nowogrodzkiej :)))))) (3)

        • 5 16

        • Nie to, co twoi rodzice.

          • 7 1

        • ty jesteś gorszym psycholem,

          i doprawdy nie wiadomo dlaczego salowy udostępnia ci komórkę do pisania nienawistnych bzdur.

          • 14 1

        • Sugestywna opinia

          To jakiś krewniak Szpilka obstawiam

          • 2 1

    • Jak wczoraj pamiętam program "pod napięciem" o blokersach z zaspy :)

      • 8 0

  • (2)

    Tramwaje akurat były o wiele lepsze - bardziej przestrzenne, podobnie autobusy.

    • 73 8

    • (1)

      i można było otworzyć OKNO !!!!!

      • 23 0

      • Dokładnie! W tramwajach drzwi nie były mega szczelne, więc zimą nie było sauny w środku

        • 5 0

  • Rządzący nas cofają. (3)

    • 53 20

    • Poprzedni owszem.

      8 lat cofania do średniowiecza

      • 12 24

    • Ostatnie 8 lat nas cofali.

      • 2 4

    • Ryży niemiecki namiestnik cofa nas

      • 5 3

  • Dokładnie (6)

    Dzieciństwo przełom lat 80/90.
    Chaos transformacji i baaaardzo niebezpieczne lata 90.
    Wchodząc w "obcą" dzielnicę, można było w najlepszym razie wrócić bez kurtki/czapki/szalika.
    W najgorszym razie z powybijanymi zębami...
    Takie to cudowne były te lata 90

    • 45 64

    • wtedy dostałeś w zęby, teraz cie pokroi nożem jakiś szczyl 14letni.

      • 38 9

    • (1)

      Trzrba było poprostu wiedzieć gdzie nie łazić i mieć oczy dookoła głowy więc dzisiejsze pokolenie z ajfonem w dłoni by nie przeżyło lat 90tych.

      • 35 3

      • Prawda :)

        • 6 0

    • Mieszkałem na Chełmie i problem był tu głównie z Orunią Dolną (1)

      tam sporo patologii i mentów mieszkało. Przychodzili często na Chełm kroić i można było oberwać od starszych. Niemniej z rówieśnikami potem nawiązaliśmy jakiś kontakt i robiliśmy sobie wspólne bitwy na bryłki bo w rejonie kościoła Leduchowskiej i bajorka które było zamiast Tesco było sporo gliny i jakiś budów skąd mogliśmy czerpać "amunicję". Natomiast samemu na Orunię Dolną w nocy lepiej było się nie zapuszczać. Bo zawsze znalazł się jakiś starszy ment który chciał albo okraść albo sprzedać bułę w ryj. Teraz ci ludzie albo nie żyją albo są menelami.

      • 7 1

      • Ja sie wychowalem

        Na Oruni Dolnej w latach 70 siatych i jakoś nikomu kto tam mieszkał włos z głowy nie spadł co innego obcym

        • 1 2

    • pi..ą byłeś, przyznaj się obserwator

      • 2 0

  • Zyjemy w najlepszym momencie historii... (9)

    ...calego swiata, ale przede wszystkim Polski. Tylko ignoranci z nieznajomoscia historii moga twierdzic inaczej. Jestesmy zdrowsi i bogatsi niz kiedykolwiek wczesniej. Polska rozwija sie i jest bezpieczna jak nigdy. I obojetnie co ludzie mowia, bede dokladal kazdegp dnia cegielke do rozwoju Polski i cieszyl sie kazdym dniem, zr Bog pozwolil mi sie tu urodzic

    • 59 62

    • Tak było do 13.12 (4)

      • 19 23

      • Na szczescie historia Polski to cos wiecej

        niz percepcja jednostki i jej relatywnie krotkiego zycia

        • 19 1

      • Jest 12.00!

        • 3 7

      • Tak, bo wtedy ruska agentura została odspawana od stołka (1)

        I już tylko Adrian ich chroni przed światem widzianym w kratkę

        • 7 15

        • sam jesteś ruska agentura

          • 0 2

    • Najlepszy moment historii to były- w kilku miejscach na ziemi- lata początku wieku XX w. do wybuchu I-szej wojny światowej- (1)

      pisarze tamtejsi , autorzy tekstów lokalnych gazet pisali o dobrym życiu, spokojnym, średnio dostatnim, przyjaźnie sąsiedzkie. Potem wybuchła pierwsza wojna światowa i poczucie bezpieczeństwa się skończyło.
      Aktualnie realnie grozi nam wojna ze wschodu, nie jest to najlepszy moment w historii.

      • 12 13

      • akurat - srednia zycia 60 lat i sapiacy nienawiscia niemcy co jakim przypadkiem znalezli sie nad wisla. masz poczucie humoru

        • 11 7

    • buahahahahahahahahahaha

      • 5 1

    • to się nazywa postęp cywilizacyjny

      społeczeństwo się bogaci, technologie się rozwijają. Np. dziś każdy z nas chodzi z relatywnie potężnym komputerem w kieszeni. Relatywnie do PC z lat 90. No ale to jest właśnie postęp cywilizacyjny.

      • 6 3

  • W latach 80 ch było tak samo. Szliśmy do warzywniaka po bełty patykiem PiSane i piło się w krzakach :)))))) (8)

    A do tego szlugi -popularne, starty, Giewonty etc :)))))

    • 26 32

    • Szok,jak po nich w kiblu leciało.

      • 4 1

    • ale fajnie mieliście w tym Braniewie

      opowiedz jeszcze jak ganiałeś z metrową, biała pałą za ludźmi, ormowcu. Jak potem sobie opowiadaliście: a widziałeś jak tej babci zaj...?

      • 19 6

    • Teraz też kupujesz małpkę i jesteś panem, albo Maryśkę.... (1)

      Jak ktoś obracał się w takim środowisku to takie ma wspomnienia!

      • 13 1

      • PO w czystej postaci

        • 16 4

    • czyli trol przyznal sie ze był patologia i to własnie wyborcy POKOwcy (1)

      • 5 1

      • Dokładnie tak

        • 2 0

    • Tu chyba wychodowany na TVN syn Zomowca?

      • 5 2

    • tobie ZOMOwcu dawali bełta? Nic dziwnego, że biłeś ludzi na ulicy . Toż to mózgojeby!

      Najgorsze jest to, że robiły nieodwracalne zmiany w mózgu, co widać PO twoich nienawistnych gniotach.

      • 5 0

  • Opinia wyróżniona

    Autor ma rację. (35)

    Też tak do tego podchodzę, że westchnienia ludzi którzy teraz mówią kiedyś to było są wypaczone przez to że człowiek był młodszy, miał więcej siły, werwy i więcej wolnego czasu. Powiem więcej, 20 lat temu ludzie też mówili kurde kiedyś to było, lata 70 to były super, może nic nie było ale ludzie byli szczęśliwi. Można by się tak cofać w czasie bez końca z pominięciem czasów wojennych.

    • 361 138

    • (16)

      Który jesteś rocznik? ja jestem po czterdziestce i lata 90 to moje "naście". Pamietam wszystko doskonale. Gdańsk pamietam jako miasto takie,że było jedną wielką/małą "wsią". Wszyscy się znali. Jak nie osobiście to na kiwnięcie. To,że było biedniej i niebezpieczniej to był obraz całej polski jak i obecnie. To nie tak,że żyjemy młodościąi wyjściem na Forty czy "na Sopot". Przede wszystkim ludzie byli inni. trzeba powiedzieć wprost,że Gdańsk miał miejską mentalność. Bo obecnie jej niestety nie ma. Od nastu lat Gdansk pikuje w dół z zachowaniem i bytem ludności tutejszej. Ludności,ktra w znakomitej większości przywiozła swoje nawyki i kompleksy.

      • 64 24

      • (7)

        W latach 90 nasza paczka kumpli to byli praktycznie wszyscy jednakowi finansowo,że tak powiem. Mieszkaliśmy na blokowisku. marzeniem były porządne,ale drogie wtedy tzw Adki. Jeździliśmy bimbajem "na starówkę" czyli do Huciska i dalej po kolei: w nieistniejącym kiosku na Hucisku zrzuta na papierosy. Później pod pomnik do Niewiadowa na zapiekankę. W tunel i na Długą. Krzątaliśmy się po mieście i często wspólnymi finansowymi zrzutami wchodziliśmy do nieistniejącego koktajlbaru przy kinie. Powrót na dzielnie. Obiad. Wieczorem zbiórka bez umawiania się i komunikowania z komórką!! w ywznaczonym miejscu każdy wiedzieł gdzie i o której. No i pierwesze piwko...pierwsze miłostki...wieczorem próba wejścia na kazy(nieletni). Ludzie w kontaktach między sobą byli życzliwsi.

        • 53 8

        • (5)

          Jeździło się nad jeziorko do Otomina i na Jasień. Na poligon na Morenę. Plaża Stogi oczywiście. Starało się na gapę bo to zawsze parę groszy na soczek albo frytki na spółkę. Ach wspaniały okres. Koleżeństwo najprawdziwsze.

          • 32 3

          • Teraz dziecko na gapę pojedzie to afera i po sądach latacie... (3)

            patologia się chwali, jak za młodu kombinowała jak tu na nielegalu coś robić.... Potem się dziwić, że dzisiejsze dzieci mają nierówno pod sufitem, czyt. adhd.

            • 1 1

            • (2)

              Słuchaj Michau. Nie każdy jest tak życiowo skrzywiony jak ty. Zastanów się trochę nad sobą.

              • 3 1

              • (1)

                Spokojnie dziadku

                • 0 1

              • Michau. Było miło pod postem póki tu nie wskoczyłeś. Zasiales ferment i chyba tylko w tym jesteś dobra.

                • 3 0

          • A teraz wrogowie

            • 0 0

        • Widzę, że jesteś przedstawicielem jakiejś patologii...

          Pety, piwko, coś nielegalnie. To z takich rodziców biorą się teraz te wszystkie dzieci z adhd, którym świat się należy... Wstyd byłoby mi się czymś takim chwalić, a tu proszę. Adki najważniejsze. Adki to miał każdy głupi - dosłownie. Ludzie z wartościami jak mieli Aspenty, albo inne podróby to byli zadowoleni.

          • 3 3

      • Jak w mieście >400k mogli się wszyscy znać? (4)

        Co za bzdura, nawet wszystkich na osiedlu się nie znało, a co dopiero w mieście

        • 44 28

        • To przenośnia człeku. Ale faktycznie tak właśnie było . Pięknie ujęte to była taka jedna wielka wieś w cudzysłowie.

          • 26 10

        • jak się było tak aspołecznym jak ty to faktycznie masz rację

          • 18 21

        • Wszystkich co trzeba było to się znało/

          • 1 3

        • Osobiście nie ale nawet na dużym blokowisku osiedlu jak nie osobiście to z widzenia w mw. swojej kategorii wiekowej kojarzyło się wszystkich, starszych , młodszych też a to były przecież setki ludzi, mało czasu się wtedy w domu spędzało, a mnóstwo poza domem

          • 1 3

      • Dokładnie tak. Nawet jak się kogoś nie znało to kojarzyło się z twarzy wszystkie dzieciaki z osiedla. Ale też więcej czasu spędzaliśmy szwendając się, grając w gałę czy tak jak ja z moimi kumplami chodząc na "przygody". Teraz jak czasem odwiedzę Chełm to często niektóre twarze poznaję. Nawet jak nie wiem kto to i jak miał na imię to wiem w którym bloku mieszkał.

        • 24 4

      • Brawo (1)

        • 1 1

        • Gość opisuje jakąś patologię a kolejni piszą mu "brawo"...

          Podstarzała patologia. Było syfiaście, biednie i niebezpiecznie. Na ulicy, potrafili człowiekowi buty ukraść! Buty... w mordę dawali dla rozrywki. Wszystko brudne, odrapane, obsmarowane sprajami. Na orunii, pomiędzy blokami palili opony, żeby wyjąć druty i na złom sprzedać a w nowym porcie, zdarzało się, że psy jedli. W restauracjach złodzieje i ich panie nieciężkich obyczai oraz salmonella, którą było widać gołym okiem. Pod dworcem PKS sami narciarze heroiniści. Złodziejskie gangi, strzelaniny, porwania, obcinanie palców i podpalenia. Bezrobotni po krzakach chlejący mamroty. Bandy brudnych, obszarpanych dzieciorów. Włamania do mieszkań, samochodów i piwnic. Epidemia aids, gruźlicy i żółtaczki. Wszechwładna korupcja.... Tak... jest do czego wzdychać z sentymentem.

          • 4 0

    • ale glupoty i te slogany powielane przez media (1)

      i jeszcze dodaj o occie. czy wy wyciagacie jakies wnioski z zycia waszego? gadacie z ludzmi starszymi?

      • 22 16

      • Czytanie ze zrozumiem się kłania, wracaj do gimnazjum.

        • 8 17

    • (6)

      Wiesz oprócz tego co powiedziałeś o postrzeganiu czasów przez pryzmat wieku dodałbym postrzeganie tych czasów przez pryzmat czasów minionych o których opowiadali rodzice. W ten sposób też gloryfikowało się te w których się żyło. Teraz jest bez porównania lepiej i łatwiej.

      • 6 15

      • Zwykłe 3,14 Z dY (1)

        • 5 5

        • jo twoja stella A

          • 2 4

      • Teraz lepiej i latwiej? (3)

        Statystyki samobójstw, prób samobójczych oraz depresji wśród nastolatków i młodzieży przeczą twej tezie. Także statystyki rozwodów i rozpadu związków, w ktorych sa dzieci. Jeśli patrzysz przez pryzmat dostępu do dóbr to tak. Jest łatwiej. Ale zadam ci pytanie nieco z boku. Wolałbyś mieć kurtke jacka wolfskina i rodziców po rozwodzie? Czy zwykła kurtkę z targu i pełną rodzine ?

        • 26 10

        • a kto kiedyś prowadził statystyki?

          kiedyś nikt nie przejmował się samobójstwami
          a rozwody? nie było ich bo to źle wyglądało, ludzie byli ze sobą na siłę

          • 10 3

        • Teraz jest wszystko i można wszystko - jest łatwiej (1)

          a to, że ktoś sobie nie radzi to nie kwestia "trudności czasów". To kwestia wychowania ogólnie. Tych słabszych by mieli mocny system wartości, i tych wszystkich cwaniaków, co potrafią tylko patrzeć na własny nos i obrażać pozostałych by mieli odpowiedni system wartości.
          To ci rodzice, co to się wyhodowali w latach 90, 00 nie przekazują odpowiednich wartości dzieciom i przez to jest jak jest, samobójstwa, psycholodzy, adhd i inne gady.
          Dawniej dzieci "specjalnych" była garstka - jedno na rocznik, 2 na rocznik. Teraz to chyba wszystkie podstawówki powinny być przemianowane na placówki opieki specjalnej.

          • 5 0

          • Sam sobie zaprzeczasz. Piszesz, że to kwestia

            wychowania aby sobie radzić, a potem piszesz o cwaniakach. No wlasnie aktualnie najlepiej radzą sobie cwaniaki. Ci tzw. Wychowani, kulturalni, nie rozpychający się lokciami mają prze******.

            • 1 1

    • A pewnie najlepsze są te cotygodniowe wypady do galerii handlowych, których onegdaj nie było. To ci dopiero pożytek. (2)

      • 31 12

      • Większy, niż cotygodniowy wypad na zjedzenie wafelka od grubego pana w sutannie. (1)

        • 5 7

        • No to pojechałeś/aś

          Tak - chodzenie do kościoła jest fanaberią. Ale chociaż uczyło kultury i pokory. Dziś nie ma kultury. Co widać po Twoim komentarzu. Facet w sukience rozdający opłatki, opowiadający bajki - tak, w dobie cywilizacji informacji to chore. Ale chodzenie w weekend po galeriach handlowych to choroba cywilizacyjna.

          • 2 5

    • (3)

      racja co do do faktu, że człowiek był mlodszy nie miał problemów ludzi dorosłych itd. Ale ..... spojrzmy chociażby przez pryzmat muzyki - wielkie zespoły które ściągały całe stadiony na koncerty na całym świecie, całe nurty muzyczne, subkultury związane z tym ....... większość wypromowane bez internetu bo .... nie było internetu..... to wszystko powstało w latach 70/80 i rozkwitło w następnym dwudziestoleciu. Obecnie prosze wskazać zespół/ twórcę, który jest współczesny i ściąga takie tłumy a ludzie znają piosenki albo chociaż potrafią rozpoznać "po nutce" kto to wykonuje ......moi rodzice potrafili rozróżnić od siebie Metallicę, GNR, Nirvanę, Madonnę, MJ, Queen, GM, DM itd. Trochę gorzej szło im z "murzynami" zza wielkiej wody .... ;) tudzież muzyką trance/ eurodane. Obecnie osobiście nie mam w głowie praktycznie żadnego utworu, melodii, wykonawcy ze współczesnych czasów którego bym był w stanie rozpoznać, docenić, słuchać..... i moje dzieci też nie są w stanie do końca wymienić kogoś konkretnego - wszystko jest rozmyte, nijakie...... co lepsze, okazuje sie ,że puszczając im muzykę z "minionej epoki" to sami przyznają, że U2, Eminem, The Cranberries itp. to jest fajna muza, tego można słuchać, to jest fajne.

      • 8 4

      • Porównujesz jabłka z gruszkami (2)

        Dziś dowolny utwór masz kiedy i gdzie chcesz...
        Kiedyś albo koncert albo płyta, albo kaseta. A to były drogie rzeczy. Dlatego na koncerty się chodziło. Dziś nie ma ani artystów, ani sensu chodzić na koncerty. Ale jak masz światowej sławy muzyków - to biletu nie kupisz tak por prostu. To kwestia dostępu do informacji a nie mentalności.

        • 2 6

        • (1)

          Kiedyś słuchało się płyt w EMPIKu:)

          • 0 2

          • Kiedyś nie było Empiku

            • 1 0

    • Tyle, że od tamtej pory Polacy zdążyli się ucywilizować. A potem PiS wpuścił tUrystów z mentalnością kacapa.

      • 7 11

    • Prawda

      Kiedys było gorzej - było mniej i trzeba było kombinować.
      Tak - ludzie więcej rozmawiali, spotykali się, bo inaczej nie dało się komunikować. Telefon nie każdy posiadał, a i tak to kosztowało, a do tego zero intymności.
      Natomiast dziś dzieci, młodzież ma "wszystko". A to kiedy i jak ktoś korzysta, to kwestia wychowania. Moja córka lat prawie 8 nie ma komórki, ma zegarek wyłącznie do komunikacji i GPS - nie ma gierek, zwykłego telefonu. Do tego w domu 0 komputera, co najwyżej 2 razy w tygodniu zagra na mojej komórce. Za to lego, rysowanie...
      Na technologię i izolację przyjdzie czas, na razie ma wiedzieć co ważne i się rozwijać, a nie izolować. Ale 90% rodziców ma inne zdanie - bo tak im wygodniej. A potem zdziwienie i chodzenie po psychologach, terapiach, bo ma adhd, bo inne dziwne rzeczy - ale to brak wychowania. Dziecko ma co chce, kiedy chce, a potem zdziwienie że wymaga...

      • 4 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane