- 1 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (107 opinii)
- 2 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (69 opinii)
- 3 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (49 opinii)
- 4 Altana w parku Oliwskim ofiarą złomiarzy (99 opinii)
- 5 Nowe zatoki na styku dwóch miast (50 opinii)
- 6 Chodnik dodatkowym pasem Grunwaldzkiej (211 opinii)
Klucze w drzwiach auta wisiały cały dzień
Pęk kluczy pozostawiony na weekend wisiał nietknięty w drzwiach samochodu zaparkowanego we Wrzeszczu. Jeszcze niedawno złodzieje radioodtwarzaczy samochodowych takiej okazji by nie odpuścili. A dziś? Czy w Trójmieście żyje się coraz bezpieczniej?
Klucze do domu, klucze do samochodu, klucze do piwnicy i do pracy. Zaczepione na jednym karabińczyku z długą czarną smyczą. Taki oto komplet mój kolega, Dariusz, zostawił ostatnio w drzwiach swojego auta na parkingu przy ul. Kościuszki, na Dolnym Wrzeszczu. Zostawił, po czym wsiadł do samochodu kolegi i pojechał na weekend na Kaszuby. Jakież było jego zdumienie, gdy po powrocie znalazł swoje klucze dokładnie w tym samym miejscu. Nietknięte.
Przypadek? Podobno nie ma przypadków. Szczęście? Na pewno w życiu pomaga. Spadek przestępczości w Trójmieście? Nie znam statystyk, ale wygląda na to, że jest coraz lepiej. Doskonale pamiętamy krwawe lata dziewięćdziesiąte, w których radia z aut ginęły codziennie, na wszystkich parkingach Gdańska, Sopotu i Gdyni. Moje pierwsze radio - tani, nieciekawy model - skradziono mi ze stareńkiego renault 11 jeszcze w 2005 roku. Wyobraźcie sobie, że złodziej połakomił się nawet na zdezelowane głośniki, które wykręcił mi z drzwi.
Nie znam statystyk. Ale poczucie bezpieczeństwa rzadko wynika ze znajomości statystyk. Mój wewnętrzny głos mówi, że czuję się w Trójmieście bezpiecznie.To nie Copacabana
Siedzimy z Dariuszem na plaży. On opowiada mi o swojej przygodzie z kluczami, ja słucham. Podchodzi do nas jakiś mężczyzna, na oko trzydziestolatek w zielonych kąpielówkach. - Popilnujecie mi plecaka? Idę się wykąpać.
Jasne, że popilnujemy. Tylko kto miałby ten plecak ukraść? Rozglądamy się dookoła - matki z dziećmi, chłopaki z dziewczynami, ojcowie z synami grają w piłkę, brzeźnieńskie łobuziaki skaczą na główkę z molo. Przecież jest bezpiecznie. To nie Copacabana.
- Nawet jakby miał ktoś ukraść - mówi Dariusz - to na pewno ktoś by zareagował.
Dariusz chyba nie słyszał o rozproszeniu odpowiedzialności. Już tłumaczę. W 1964 roku w miarę bogatej części Queens (Nowy Jork) około czterdziestu mieszkańców stało w oknach pewnego bloku i obserwowało, jak na parkingu przez pół godziny jakiś szaleniec z nożem próbował dopaść sąsiadkę, która właśnie wysiadła z samochodu. Policję zawiadomiono, gdy ta już nie żyła.
No właśnie "zawiadomiono" - to słowo idealnie oddaje schemat rozproszenia odpowiedzialności. Kto zawiadomił? Kiedy? Jak? Nie wiadomo. Jakoś to się stało i tyle. - Dlaczego pan nie zadzwonił po policję? - przecież widział pan, że na parkingu dzieje się dramat - pytano mieszkańców tamtego domu na Queens. - Byłem przekonany, że ktoś inny zadzwoni. Im więcej świadków takiego zdarzenia - mówi reguła - tym mniejsza szansa, że ktoś zareaguje.
Czy czujesz się bezpiecznie?
- Te klucze w drzwiach samochodu musiały wyglądać na "podpuchę" - mówi Dariusz. - Może ludzie bali się ich dotknąć, bo myśleli, że to jakaś ukryta kamera. Albo eksperyment socjologiczny pod tytułem: "czy żyjemy w bezpiecznym mieście?"
No właśnie - czy żyjemy w bezpiecznym mieście? W bezpiecznych czasach? Nie znam statystyk. Ale poczucie bezpieczeństwa rzadko wynika ze znajomości statystyk. A mój wewnętrzny głos mówi, że czuję się w Trójmieście bezpiecznie.
- Naiwniak z ciebie. A co z ostatnimi ofiarami brzeźnieńskich tragedii? - kręci głową Dariusz. - Albo z tą aferą z drzwiami przeciwwłamaniowymi, do których można kupić wytrych na Allegro razem z instrukcją obsługi na dvd? Albo z tym rowerem, który ukradli w zeszłym roku pod twoją redakcją?
No właśnie, co z nimi? Czujecie się bezpiecznie w Trójmieście?
Opinie (245) 4 zablokowane
-
2015-08-22 17:32
Nie pij tyle,
wtedy przestaniesz bełkotać
- 0 0
-
2015-08-22 17:36
dyżur
Widoczne złodzieje mieli dyżur na ujescisku bo ja zapomnialem zamknac auto a klucze nie wisiały w drzwiach ani nie bylo widać że jest otwarty a i tak OKRADLI :)
- 3 0
-
2015-08-22 17:52
Kto z klucza drzwi odklucza ? (8)
- 10 0
-
2015-08-22 17:57
Klucznik Gerwazy (jak wraca do bazy)
- 7 0
-
2015-08-22 22:22
I Asia z poradni językowej (ta, co się zna na wymarłych językach).
- 3 0
-
2015-08-22 23:37
(5)
Ale macie problem, tak się mówi i nie ma w tym nic niepoprawnego. Butelkę zakręcacie, czy też was to boli?
- 1 3
-
2015-08-23 12:28
Asia - ponowna prośba - przestań już ! (1)
- 1 0
-
2015-08-23 12:34
Nie.
- 1 1
-
2015-08-23 12:29
Ja odgryzam szyjkę i co ty na to ? (1)
- 1 0
-
2015-08-23 12:29
I wtedy nie ma już jej jak zakręcać.
- 1 0
-
2015-08-23 13:29
A ja wypiajm do dna, więc po ch zakręcać ?
- 0 0
-
2015-08-22 18:00
Złodzieje też mają wakacje :)
- 0 0
-
2015-08-22 18:00
Ostatnio stał seat Leon z uchylonym bagażnikiem całą noc i na drugi dzień właściciel wsiadł i odjeżdzając powiedział że mu się bagażnik nie zamyka
- 1 1
-
2015-08-22 18:05
(1)
NA Dolnym Wrzeszczu?!?! Pan Borys jest sloikiem?
- 11 0
-
2015-08-22 18:38
Tak, w dodatku potłuczonym.
- 9 0
-
2015-08-22 18:10
Ale numer - coś tu nie gra.
Tytuł artykułu brzmi : "Klucze w drzwiach auta wisiały cały dzień", zaś w treści artykułu czytamy, że pan Darek pojechał z kolegą na weekend na Kaszuby.
Coś tu nie gra i albo autor artykułu nas oszukuje albo też weekend pana Darka trwał tylko jeden dzień (ten, przez który klucze sobie wisiały w zamku). A może było tak, że pan Darek tak się na Kaszubach upajał "wypoczynkiem", że lejce mu się w końcu poplątały i po powrocie nic już nie jarzył z tymi kluczami.
Myślę, że sprawa jest dużo poważniejsza niż mogłoby się wydawać i należy jak najszybciej ustalić fakty z weekendu pana Darka.- 9 0
-
2015-08-22 18:24
pozostawione /zapomniane klucze nie świadczą o poprawie BEZPIECZEŃSTWA!!
pacz/sprawdź statystyki...,
przypadek...- 0 0
-
2015-08-22 18:28
Ail mówi
zawsze zostawiam auto otwarte, jak tkną to się dowiem kto.
Problem mają ci co nie są autochtonami, mieszkają w, (czy, na) sypialniach.
Uwierz w siebie, żyj- 2 2
-
2015-08-22 18:36
Smycz (1)
-Bo złodzieje sądzili,że wewnątrz samochodu pies jest
- 7 0
-
2015-08-22 18:40
Albo nawet, że jest więcej psów (hi, hi)
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.