- 1 Kasa samoobsługowa to okazja do kradzieży (94 opinie)
- 2 Podrzucanie śmieci to nie wykroczenie? (81 opinii)
- 3 Finał sprawy z przypiętym rowerem (50 opinii)
- 4 Wypadek galeonu i motorówki. Jest raport (22 opinie)
- 5 Maj pełen prac drogowych w Gdyni (36 opinii)
- 6 Wypadki TIR-ów i wojskowej ciężarówki (57 opinii)
Księża wiedzą kto wyemigrował
Podczas niedzielnej mszy proboszcz parafii Opatrzności Bożej na Zaspie podsumował dane zebrane na kolędzie. Doliczył się, że z 16 tysięcy parafian, około tysiąca wyjechało do pracy - głównie do Wielkiej Brytanii i Irlandii. Dotąd nikomu nie udało się zmierzyć tak dokładnie skali wyjazdów do pracy - legalnie i na czarno.
- W każdej klatce schodowej mamy co najmniej jedną rodzinę, z której ktoś wyjechał za pracą. Każdy inaczej przeżywa rozłąkę, niektórym dobrze się wiedzie na Wyspach, choć część schodzi na niedobrą drogę - mówi ks. Kazimierz Wojciechowski. - Cieszy natomiast to, że młodzi zdobywają doświadczenie zawodowe i uczą się samodzielności.
- Gdy ostatnio rozmawiałem z dzielnicowym z Zaspy, który doręcza wezwania, opowiadał, że bardzo często słyszy, że kolejna osoba właśnie wyjechała. Nie znaczy to, że przestępczość spadła, bo rozrabiają młokosy, a do pracy jeżdżą osoby dojrzalsze - mówi starszy posterunkowy Adam Atliński, rzecznik gdańskiej policji. - W całym mieście obserwujemy, że ludzi ubywa. Policja zauważa to przy wykonywaniu czynności procesowych, np. gdy chcemy przesłuchać świadków zdarzenia. Często okazuje się, że ta osoba jest już za granicą.
Z parafii Bożego Ciała na Morenie, liczącej 15 tysięcy wiernych, ubyło ponad 300 młodych. - Takie mamy szacunki, ale rzeczywista liczba może być większa - mówi wikariusz Paweł Górny. - Większość rodzin ubolewa, że na miejscu nie ma pracy i pieniędzy na utrzymanie. Ludzie jadą z konieczności. Część współmałżonków planuje dołączyć do osób przybywających za granicą. Nie wszyscy dobrze znoszą rozłąkę, czasem skutkiem są rozwody czy problemy z wychowaniem dzieci.
Podczas kolędy księża słyszeli różne opinie. Niektórzy całkiem serio życzyli wszystkim młodym, aby na stałe osiedlili się za granicą.
Piotr Toczek, proboszcz parafii św. Maksymiliana Kolbego w Gdańsku Suchaninie: - Młodzi nagminnie wyjeżdżają. Nieraz na kolędzie widzę, że całe rodziny znikają, bo jeden sprowadza następnych. Niektórzy rodzice cieszą się, że ich syn czy córka poradzili sobie za granicą. Ale jest i żal z powodu rozstania. A w kraju zostają samotni rodzice. Mam nadzieję, że młodzi za kilka lat zaczną wracać.
Statystyki Powiatowego Urzędu Pracy w Gdańsku jasno wskazują, że spada bezrobocie w mieście. Przed rokiem było 22 588 bezrobotnych - czyli 11,1 proc., a obecnie jest ich 18 709 - czyli 9,6 proc. Nie wiadomo jednak, ile osób wyjechało za granicę i dzięki temu nie figuruje w statystyce bezrobotnych.
Z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej za lata 2004 i 2005 wynika, że legalnie do Wielkiej Brytanii wyjechało 170 tys. Polaków. Najczęściej byli to młodzi (83 proc. w wieku 18-34 lat) mężczyźni. Najpopularniejsze posady to: pracownik przemysłu, gastronomii, pakowacz, robotnik rolny, sprzątaczka, kelnerka, pracownik magazynu, pracownik serwisu hotelowego, opiekunka, sprzedawczyni. Coraz częściej Polacy pracują także w administracji i zarządzaniu. Do Irlandii legalnie wyjechało ok. 80 tys. osób.
Opinie (192) ponad 10 zablokowanych
-
2006-02-07 10:18
poruszyliscie temat koled
a mnie zawsze dziwilo dlaczego ludzie daja pieniadze z tego tytulu. Niedawno mialem kolede, nie uznaje dawania kasy w lape ksiedzu, przyjelismy go, akurat mlody byl , bardzo sympatyczny, pogadal z nami chwile, nawet zbytnio nic nie powiedzial ze mieszkamy z dziewczyna bez sakramentu malzenskiego:) nie dalem mu zadnej kasy bo uwazam ze ksiaz przychodzi w imie Boga a nie w imie kasy, jesli by sie upomnial powiedzialbym mu - wiecej prosze nieprzychodzic. Jak sie kogos pytam po co dajesz pieniadze na koledzie? bo tak zawsze bylo, kazdy daje, czarnogrod....albo raczej kaczogrod z rydzykiem na czele...
- 0 0
-
2006-02-07 10:19
Bolo,
gdyby ci przyszło do łba startować w wyborach samorządowych, to SIEM STRZEŻ!
http:/ /wiadomosci.gazeta.pl /wiadomosci/1,53600,3150612.html- 0 0
-
2006-02-07 10:19
Luzne Gumy i inni,
..."Permanentna inwigilacja przez kościół"...
Wydaje mi sie , ze deko przesadzacie. Nie trzeba emigrowac , zeby KK nie mial informacji o Was.
Nie chrzcic ani nie posylac na religie dzieciakow , nie brac slubu koscielnego , nie robic pogrzebow z ksiedzem i nie wpuszczac go do domu na tzw.wizyte duszpasterska .Przekazy pieniezne na parafie wyrzucac do kosza tak samo , jak inne reklamowki , ktorych codziennie pelno w skrzynkach pocztowych.
Jezeli boicie lub wstydzicie sie sasiadow czy rodziny i z tego powodu udajecie wierzacych , to raczej Wasz problem.- 0 0
-
2006-02-07 10:20
W
To że bohaterem jest profesor historii to pół biedy wspólnikiem był nie kto inny jak osoba duchowna.
- 0 0
-
2006-02-07 10:25
I znów trzęsienie dupami
Macie ludziki wolny wybór. NIe chcecie kolendy to nie przyjmujcie. Pekacie rydzyka? On ma za sobą ludzi u schyłku życia i rozgoryczonych na rzeczywistość.
Pękacie kaczyńskich? Bez lamentu - już trochę pokazali, jeszcze trochę poszaleją i będą nowe wybory...
Media? Chodzi im wolność mediów nie dla demokracji , tylko bycia realną IV władzą i bycia poza wszelką kontrolą.- 0 0
-
2006-02-07 10:27
Marek,
a czy ewidencja kościelna ma jakąś wartość? Dostaniesz tam akt urodzenia czy akt zgonu? Jesli ma to być ewidencja w celu orientacji, na kogo wystawić blankiet przelewu...to chyba coś nie tak.
- 0 0
-
2006-02-07 10:30
Baja
zgłoś swoje uwagi do hierarchii kościelnej
- 0 0
-
2006-02-07 10:30
Baja - czyżby o to chodziło?
"Jerzy Robert Nowak, główny ideolog rozgłośni ojca Rydzyka, jeździ po Polsce i nawołuje do tworzenia "czarnych leksykonów".
Będą zawierać negatywne charakterystyki niechętnych Radiu Maryja kandydatów do samorządów. Broszury mają trafić do każdego "polskiego i katolickiego" domu - pisze "Gazeta Wyborcza".
Władza w samorządach - to główny cel, jaki Nowak stawia przed Wielkim Ruchem. I podpowiada, jak ją przejąć - zaznacza "GW".REKLAMA Czytaj dalej
Kluczem ma być "prawdziwa informacja" na temat "wrogich Polsce" kandydatów, czyli startujących z list PO, SLD czy PD. Kompromitujące fakty będą ujawniane w "czarnych leksykonach". To lokalne wersje leksykonu napisanego i wydanego kilka lat temu przez Nowaka, którego bohaterami są osoby z pierwszych stron gazet. Aleksandra Kwaśniewskiego nazywa w nim "prawie magistrem", Jacka Kuronia - "trzeźwym inaczej", Krzysztof Skubiszewskiego (byłego szefa dyplomacji) - "Papkinem w MSZ", a Aleksandra Małachowskiego - "faryzeuszem w skórze moralisty".
- W leksykonach musi znaleźć się prawda o kandydatach do samorządu, o podejściu do Polskich spraw, o przeszłości - przekonuje Nowak.
- Leksykony drukujcie i kserujcie, żeby dotarły do wszystkich. Niech wszyscy wiedzą, czym kto się zajmował i na kogo oddać głos - mówił Nowak." /GW/- 0 0
-
2006-02-07 10:33
Bolo,
dokładnie o to chodziło. Czyli...ta ewidencja, to nie tylko urodziny, śluby, zgony i.t.p., ale też POGLĄDY i historie życia, które można wywlec jako argumenty za/przeciw w czasie wyborów. I to już jest OBRZYDLISTWO.
- 0 0
-
2006-02-07 10:36
Dzięki Bolo za info
Bardzo mnie cieszą te nowe leksykony o których piszesz. Nowak to prawdziwy mistrz, świetnie je się czyta!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.