- 1 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (193 opinie)
- 2 Dziecko bawiło się na krawędzi balkonu (61 opinii)
- 3 W Gdyni odłowią 80 dzików (313 opinii)
- 4 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (62 opinie)
- 5 Oni będą teraz rządzić województwem (59 opinii)
- 6 Chwarznieńska do obwodnicy już gotowa (132 opinie)
Letni dzień w Trójmieście: rowerem, promem i koleją
Tym razem letni dzień jedynie zaczęliśmy w Trójmieście, bo głównym punktem naszego weekendowego wypadu stała się Żuławska Kolej Dojazdowa. Wycieczka po regionie z perspektywy wagonu poruszającego się po torach o rozstawie 750 mm to atrakcja, z której warto skorzystać szczególnie teraz - tylko do końca sierpnia obowiązuje letni rozkład jazdy.
Przeprawa promowa przez Wisłę
W zeszłym roku zaczęliśmy dość przypadkowo naszą wakacyjną przygodę z "wąskotorówkami" od wigierskiej kolei. Dzieciaki były zachwycone, dlatego od dłuższego czasu szukaliśmy terminu na powtórkę na "naszym" żuławskim podwórku. Udało się w ostatnią niedzielę.
Pierwszy kurs Żuławskiej Kolei Dojazdowej rusza z przystanku "Prawy brzeg" o godz. 10:10, a to dla chcących pozostawić auto w garażu oznacza mało niedzielną pobudkę. Wyruszyliśmy rowerami przed godz. 8 z Gdańska, by po mniej więcej godzinie znaleźć się na Wyspie Sobieszewskiej i następnie skierować się w stronę Świbna. Tam pierwsza atrakcja - prom, który kursuje mniej więcej co pół godziny i pozwala przeprawić się przez Wisłę. Rzeka w tym miejscu biegnie po sztucznie przekopanym (pod koniec XIX w.) torze, o czym przypomina pamiątkowy głaz po gdańskiej stronie Wisły.
Był rower, był statek, przyszła kolej na kolej. Przystanek znajduje się tuż za mikoszewskim kościołem i osoby zmotoryzowane z pewnością nie będą miały problemów z pozostawieniem auta. Ciuchcia pojawiła się na horyzoncie mniej więcej 15 min przed czasem - konieczny był drobny manewr w postaci przepięcia lokomotywy ( a dokładniej wagonu motorowego).
Malownicza podróż przez Żuławy
Jest klimat - tabor z lat 80. pozwala na podróż w czasie i cofnięcie się do o wiele dalszego okresu, kiedy kolej na tych terenach była wykorzystywana do przewozu buraków między XIX-wiecznymi żuławskimi cukrowniami. Chodzi jednak bardziej o powolną podróż pełną szarpnięć i trzeszczących dźwięków, bo wagoniki są oczywiście wyposażone w ławki i siedzenia - nie ma również problemu z załadowaniem roweru. Kolorowy pociąg pokonuje nie mniej malownicze Żuławy, zatrzymując się po drodze m.in. na kilku stacjach Jantaru czy w Junoszynie. Widać, że jest to popularna atrakcja - wagony są praktycznie wypełnione turystami, a pasażerom co chwila machają przechodnie, trąbią kierowcy mijających nas aut. Pierwszy raz mogliśmy podziwiać żuławskie pejzaże i architekturę z perspektywy kolejowego wagonu.
Stegna - bursztyn i plaża
Podróż trwała około 40 min. Wysiadamy na przystanku Stegna Gdańska - "wąskotorówka" jedzie dalej w kierunku Sztutowa, gdzie jest końcowy przystanek. W Stegnie następuje również rozwidlenie w stronę Nowego Dworu Gdańskiego, ale obecnie ta trasa zdaje się remontowana.
Stegna wita nas spodziewanymi w sezonie letnim tłumami turystów i wszechobecnymi reklamami pamiątek i świeżych ryb z Bałtyku. Praktycznie kilka kroków od przystanku kolejowego można jednak uciec do o wiele spokojniejszego obiektu Muzeum Bursztynu, w którym prywatny właściciel zgromadził m.in. bogaty zbiór inkluzji, ale także ciekawostek o budzącej duże emocje Bursztynowej Komnacie. W Stegnie nie mogło zabraknąć kąpieli. Wydaje się, że półgodzinny, leśny spacer może trochę przerzedza miłośników kąpieli, bo na plaży nie było już tak tłoczno jak na ulicach Stegny.
Do Mikoszewa wróciliśmy, chwytając powrotny kurs żuławską wąskotorówką.
Opinie (39) 2 zablokowane
-
2022-08-10 13:19
Pytanie do zorientowanych (2)
Chciałabym się wybrać na taką wyprawę: autobusem z Gdańska do Świbna, potem prom i kolejka do Stegny - z dwójką wnuków, bez samochodu i bez rowerów. Czy to jest wykonalne w sensie kondycyjnym z dziećmi 11 i 9 lat? I czy nie ma problemu z dostaniem się na prom i do kolejki - wszyscy chętni wsiądą? Chodzi mi o to, żebyśmy gdzieś nie zostali, bo pieszo nie będziemy mieli planu B.
- 6 1
-
2022-08-10 14:50
Nie ma najmniejszego problemu z dostępnością miejsc, kilkakrotnie podróżowałem już w ten sposób na Mierzeję Wiślaną.
Zarówno prom jak i pociągi wąskotorowe są bardzo pojemne i nigdy nie spotkałem się z brakiem miejsc. Dla dzieciaków to na pewno będzie duża frajda!
- 4 0
-
2022-08-10 18:25
Nie ma problemu
Uwzględnij tylko dłuższy czas na prom. Nie ma on dokładnego rozkładu rejsów i jak Ci odpłynie sprzed nosa, to 30 minut czekania. Pociąg ma wystarczająco miejsc, a nawet wagon barowy gdzie dzieciom możesz kupić lody, a sobie kawę ;-)
- 3 0
-
2022-08-10 14:23
super artkuly . czekam na kolejne proste inspiracje. Są jeszcze ludzie ktorzy za pomysly nie biorą kasy
- 15 0
-
2022-08-10 15:33
Cześć (1)
Jestem na plaży w Stegnie. W Stegnie na plaży jestem
- 4 1
-
2022-08-10 17:02
Przejdź kawałek na zachód...
...to będziesz w Jantarze.
- 4 0
-
2022-08-10 21:02
Polecam
Polecam piękną plażę w Jantarze
- 2 0
-
2022-08-11 07:23
Stegna Stegna hit Tik Toka
Jestem w Stegnie na plaży, na plaży jestem w Stegnie.
Bardzo przepraszam Pana Friza,Pana Friza przepraszam bardzo- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.