- 1 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (52 opinie)
- 2 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (44 opinie)
- 3 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (301 opinii)
- 4 Nocna komunikacja do poprawki (46 opinii)
- 5 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (129 opinii)
- 6 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (323 opinie)
Mieszkanie jak ze złego snu
Grzyb na ścianie, brak ogrzewania i gazu, prąd jest - ale na zmianę, raz w łazience, raz w kuchni - tak wygląda codzienność pana Krzysztofa, mieszkańca Dolnego Miasta. Mieszkanie jest komunalne, ale urzędnicy wskazują, że to pan Krzysztof je zaniedbał i nie chcą zgodzić się na jego zamianę. Problem w tym, że mężczyzna jest niepełnosprawny i aby wyjść z domu musi pokonać trzy kondygnacje.
Radna opisała na Facebooku, że pan Krzysztof jest osobą samotną i niepełnosprawną. Mieszka na trzecim piętrze kamienicy z przeciekającym dachem, bez gazu i ogrzewania, a pomieszczenia, które zajmuje są zagrzybione i według sporządzonej przez miasto ekspertyzy - nie nadają się do zamieszkania.
- Oficyna znajduje się na tyłach budynku, który jest wpisany do gminnej ewidencji zabytków. Pan Krzysztof zajmuje lokal na trzeciej kondygnacji budynku, który jest nieocieplony, z licznymi ubytkami tynku na elewacji, z widocznymi pęknięciami ściany. Drewniany dach pokryty jest papą - opisuje radna.
Pamiętacie historie ludzi z kamienicy przy Wallenroda 2A? A sytuację Pana Sławomira czy Pani Danuty z Lelewela?
Opublikowany przez Aleksandra Kulma Radna Dzielnicy Wrzeszcz Dolny Piątek, 19 marca 2021
Dzisiaj...
Problemów, z jakimi mierzy się pan Krzysztof jest więcej. Radna wskazuje, że mężczyzna jest osobą niepełnosprawną w znacznym stopniu, chodzi o kuli, a z nowego wózka inwalidzkiego, który niedawno otrzymał z NFZ, nie może skorzystać, bo mieszka na trzecim piętrze i aby dostać się do mieszkania musi pokonać kręte i wąskie schody. Wózka wnieść w pojedynkę nie da rady. Utrzymuje się z renty i wymaga stałej opieki lekarzy i rehabilitantów.
Grzyb na ścianach, cieknący dach
A jeszcze kilka lat temu było zupełnie inaczej. I z mieszkaniem, i ze zdrowiem pana Krzysztofa. Z zamiłowania historyk, aktywista, był zaangażowany w prowadzenie fundacji zajmującej się wsparciem młodzieży przy ul. Angielskiej Grobli.
Gdy zachorował, wszystko się posypało i dziś sam potrzebuje pomocy.
Wśród licznych usterek i niedogodności w mieszkaniu zajmowanym od 2006 r. przez pana Krzysztofa jest też grzyb. Pojawił się na suficie i ścianach, gdy kilka lat temu pękła rura i woda zalała mieszkanie.
Sprawy nie ułatwia też przeciekający dach - co zdaniem radnej - obciąża miasto, do którego należy mieszkanie i sam budynek.
Prąd? Jest, ale tylko w dwóch gniazdkach, co sprawia, że pan Krzysztof posiłki przygotowuje na płytce indukcyjnej stojącej w łazience na pralce.
Ogrzewanie? Możliwe tylko dzięki przenośnemu piecykowi na olej. Piec kaflowy jest wyeksploatowany i od dwóch lat nie działa. Według opinii kominiarskiej, "niewykonanie zalecenia, jakim jest przestawienie pieca w inne miejsce zagraża życiu i zdrowiu lokatora".
Ekspertyza budowlana: lokal nie nadaje się do użytkowania
W pomoc mieszkańcowi Dolnego Miasta zaangażował się też pan Tomasz Rurkowski z Gdańska. To on jako pierwszy dotarł do pana Krzysztofa i zaoferował pomoc.
Jak mówi, ich celem jest zamiana lokalu na taki, w którym da się mieszkać w godnych warunkach.
- Miasto nie wskazało konkretnie czego oczekuje od pana Krzysztofa. Zarzuca mu, że mieszkanie jest zagracone, co obciąża strop całego budynku. To absurd, biorąc pod uwagę, że dach budynku przecieka, w mieszkaniu na ścianach rośnie grzyb, a ekspertyza budowlana jasno wskazuje, że mieszkanie nie nadaje się do stałego zamieszkania - mówi pan Tomasz.
Jak wynika z orzeczenia mykologiczno-budowlanego sporządzonego wiosną 2020 r. zagrzybienie w mieszkaniu pana Krzysztofa jest "totalne" i występuje tam kilka gatunków pleśni.
- Ze względu na intensywność i totalny obszar występowania powodują konieczność wyprowadzenia lokatora do innego niezagrzybionego lokalu mieszkalnego oraz pilnego wykonania prac odgrzybieniowych z likwidacją przyczyn.
W tym samym dokumencie czytamy, że zarodniki pleśni występujących w mieszkaniu pana Krzysztofa "mogą być przyczyną zmian chorobowych, zwłaszcza układu oddechowego".
Według rzeczoznawcy budowlanego naruszone też zostało prawo budowlane m.in. art. 5 obowiązującej Ustawy Prawo Budowlane w punkcie dotyczącym spełnienia odpowiednich warunków higienicznych i zdrowotnych oraz ochrony środowiska.
Fakt, że lokal nie nadaje się do dalszego zamieszkania stwierdzili też sami urzędnicy. W maju 2020 r. kierownik działu technicznego Gdańskich Nieruchomości przyznał, że lokal jest eksploatowany nieprawidłowo, jest zaniedbany i nadaje się tylko do kapitalnego remontu.
- Lokal nie spełnia warunków pomieszczenia na stały pobyt ludzi - napisał gdański urzędnik.
Urząd: wychodziliśmy z inicjatywą pomocy
Zdaniem urzędników to pan Krzysztof sam doprowadził lokal do obecnego stanu, nie dbając we właściwy sposób o komunalne mienie.
Magistrat podkreśla też, że wychodził z inicjatywą pomocy, ale pan Krzysztof w czasie kontroli nie udostępnił urzędnikom lokalu i nie wpuścił ich do środka.
- Obecny lokal najemca zajmuje od 2006 r. - mówi Joanna Bieganowska z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Jest to lokal, o który sam wnioskował. Mieszkanie zostało doprowadzone do złego stanu technicznego i sanitarno-higienicznego przez obecnego użytkownika. Najemca nie udostępnił go także służbom technicznym w celu wykonania odgrzybiania i wymiany tynków w łazience. W lokalu gromadzone są różne przedmioty, panuje brud i nieporządek. Lokator złożył wniosek o wymianę lokalu na taki o lepszym standardzie, jednak w związku z zaniedbaniem obecnego lokalu poinformowano najemcę, że wymiana aktualnie nie może być zrealizowana. Jednak biorąc pod uwagę trudną sytuację, pan został poinformowany, że jeśli doprowadzi lokal do porządku, co potwierdzi wizja w lokalu, przeanalizowana zostanie możliwość prowadzenia prac remontowych, zmierzających do poprawy warunków mieszkaniowych. Próba potwierdzenia posprzątania lokalu oraz właściwego użytkowania, podjęta została w bieżącym roku dwukrotnie. Zarówno w dniu 25.02.20201 r., jak i 10.03.2021 r. najemca nie udostępnił jednak lokalu w celu przeprowadzenia kontroli.
W magistracie, już nieoficjalnie słyszymy, że osób w potrzebie - równie dużej - co pan Krzysztof, jest więcej i urzędnicy w takich sytuacjach mają związane ręce. No bo jak potem wytłumaczyć tym osobom, które dbają o powierzone lokale i na bieżąco regulują zobowiązania wobec miasta, że ktoś inny dostał lokal szybciej od nich?
Liczymy, że obie strony spotkają się w połowie drogi - miasto będzie miało pole do działania i pomocy, a pan Krzysztof nie będzie miał poczucia, że ze swoimi problemami musi radzić sobie sam.
Miejsca
Opinie (383) ponad 20 zablokowanych
-
2021-03-23 13:05
epresja albo pijak.
Ogólnie ciężka sprawa. Można pomagać, ale co to da? Jak człowiek, albo wybiera kieliszek oraz patologię, albo choruje psychicznie i nie chce się leczyć?
- 5 0
-
2021-03-23 13:14
Mieszkania komunalne.., zło od startu do końca.
Miasto moze co najwyzej w ramach charytatywnych dzialan podnajmowac od kogos , czegos, mieszkania, zarzadzanie jeszcze zadnej komunalnej spolce nie wyszlo.
- 2 0
-
2021-03-23 13:42
Ludzie zapamiętajcie sobie.
Ani państwo, ani miasto, ani żaden urzędnik nie dysponuje swoimi pieniędzmi. Oni szastają tylko pieniędzmi podatnika, a cała masa cwaniaków na tym żeruje.
- 8 0
-
2021-03-23 13:43
Te zdjęcia... (1)
Jak ten Pan nie daje rady sprzątać, to jest jeszcze coś takiego jak pomoc społeczna.
- 4 0
-
2021-03-23 20:17
oni palcem nie ruszą
- 0 0
-
2021-03-23 14:05
Znajomi musieli uciekać w wynajem gdyż gdzie mieszkali teście robili awantury domowe po alkoholu . Sprawy były składane na policji itp . Po śmierć teściowej , teść zasłużył mieszkanie na 20 tys zł . Na pisma składane do GIS na ul Sobótki chęcią spłaty zadłużenia przez to państwo w ratach . Tylko prosili o eksmisję alkoholika. Co zrobiło urząd miasta oczywiście wymeldował ale nie pijaka , tylko państwa którzy musieli uciekać aby syn mógł swobodnie się uczyć.
- 1 3
-
2021-03-23 15:05
Nic nowego (6)
Mieszkam z 4 dzieci i 4 osobową rodziną w bardzo podobnych warunkach. Czekam na wymianę mieszkania i jakoś nic się nie dzieje dzieci mają astme i alergię na ścianach, grzyb, pleśń i woda się skrapla w okolicach kontaktów. Musimy wspólnie podziękować Pani Prezydent i jej świcie. Tu niczego się nie doczekamy, tak rządzi nasza p Dulkiewicz
- 1 10
-
2021-03-23 15:19
Umiesz liczyć?
Licz na siebie... Szczególnie w tych czasach.
- 4 0
-
2021-03-23 15:28
normalny człowiek bierze kredyt, oczywiście spłaca (niestety długo) (1)
i ma mieszkanie
- 6 1
-
2021-03-23 19:22
Normalny człowiek kupuje za gotówkę.
- 1 0
-
2021-03-23 16:06
No to wyczysc ta plesn i grzyba
- 4 0
-
2021-03-23 16:16
To rusz zad pasożycie, skoro nastukales 4 dzieci, by nie musiały cierpieć za to , że jesteś imbecylem.
- 5 0
-
2021-03-23 16:19
nie karmić trola. Przeciez widać, że to PISowski troll, miesza Dulkiewicz nawet do swojej zupy pomidorowej
- 1 1
-
2021-03-23 16:01
jednocześnie
Urząd Miasta lokali komunalnych się pozbywa..a potem twierdzi że na dany lokal. 100 razy lepszy od tego nie było chętnych
- 0 1
-
2021-03-23 18:17
Bez przesady my wyremontowaliśmy zmodernizowaliśmy za swoje i dbaliśmy tak jak powinno się dbać ! A są tacy co okien nawet nie myją przez 10 lat nie malują i czekają na wyremontowany lokal by znowu przez 1o lb 15 lat nic nie robić i póżniej znowu się przenieść na świeżutkie !!! a płacą 2,80 za metr !
- 5 0
-
2021-03-23 20:21
"Dumne" tabliczki na budynkach z nazwą "Gdańskie Nieruchomości" oznaczają rudery !!!
Stare, przedwojenne kamienice i tabliczka "Gdańskie Nieruchomości" - wiadomo, że chodzi o rudery i rozpadające się budynki. Taki standard w polskim mieście Gdańsku : \
- 2 1
-
2021-03-24 06:46
Lokator - patologia
Kilka informacji. Sam wnioskował o to mieszkanie. Dostał. Zniszczył, zaniedbał, nie wpuszczal kontroli, nie chciał pomocy w remoncie (tylko żywa gotówka go pewnie interesowała) skoro może chodzić po schodach to może umyć podłogę albo pomalować ściany. Czy opinie alkohol? Nikt nie powiedział w artykule co pan robi całymi dniami... Syf brud na jego własne życzenie. A teraz chce pałac, żebyś było światło, czysto i ciepło. No sorry... Kto za to zapłaci? On czy samotna matka z dzieckiem ma dostać taki lokal? Niech pan Krzysztof doceni to co ma... Z zamiłowania historyk, a wykształcenia? A z doświadczenia? Co robił całe życie, że mi się wszystko należy teraz? Nic? Aha... Miał zamiłowania... A teraz tylko daj daj daj...
- 13 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.