- 1 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (213 opinii)
- 2 Trzy przejścia na odcinku 130 metrów (59 opinii)
- 3 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami? (154 opinie)
- 4 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (69 opinii)
- 5 Mieczysław Struk wybrany marszałkiem (147 opinii)
- 6 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (133 opinie)
Na "Monciaku" było święto
Równie różnorodny jak poprzednio, świąteczny program "monciaka" skusił do odwiedzenia Sopotu mniej ludzi niż w ubiegłym roku. Bawiono się bez tłoku. Bez trudu można było także znaleźć wolny stolik w kawiarniach i pubach. Niektórzy narzekali nawet, że inwencja organizatorów nie dorównała warunkom, jakie stwarza "monciak". Kilku mieszkańców zauważyło brak policyjnych patroli. Jeden incydent zwrócił uwagę gapiów. Około godziny siedemnastej z placu przy kościele garnizonowym policyjny radiowóz przetransportował do izby wytrzeźwień dwóch pijanych mężczyzn, którzy spadli z ławeczki.
Szansę na promocję optymalnie wykorzystał sponsor święta, Hotel Haffner, reprezentowany przez Olafa Lubaszenkę. Aktor jest częstym gościem w Sopocie, wystąpił w radiowej reklamie hotelu, a ostatnio nakręcono także z jego udziałem reklamę dla telewizji. Wspólnie z Wojciechem Fułkiem, wiceprezydentem uzdrowiska, aktor i reżyser... trzykrotnie otwierał dzień "monciaka".
Inauguracja święta rozpoczęła się kwadrans po godzinie dwunastej, przecięciem symbolicznej wstęgi przy podziemnym przejściu pod aleją Niepodległości. Kolejny przystanek w drodze do SPATiF-u, gdzie znajdowała się główna scena, wyznaczono przy pomniku Parasolnika. Tadeusz Foltyn, autor pomnika gwizdkiem otworzył drugi etap podróży pod siedzibę artystów. Drogę do SPATiFu wskazywał barwny pochód złożony z orkiestry Straży Granicznej z Gdańska, samochodów terenowych z sopockiego klubu 4x4 oraz bryczki z "Haffnerem", Fułkiem, Lubaszenką, "Parasolnikiem" i stangretem.
Święto "monciaka" wybrała na zorganizowanie mistrzostw Polski w grillowaniu firma ze Szklarskiej Poręby. Zespoły szefów i kucharzy restauracji krzątali się przy grillach doprawiając mięso, krojąc warzywa i zastanawiając się jak zdobyć uznanie jury.
Pstrągów zawijanych w szynkę parmezańską, piersi kurczaka faszerowanych kaszą gryczaną i innych delicji z grilla kosztowali również przechodnie.
- Na profesjonalnych grillach zawodowcy potrafią przygotować nieprawodopodobnie smaczne rzeczy, od karkówki i potraw mięsnych po desery, czyli na przykład pieczonego banana, ananasa - zachwalała coraz bardziej popularną w Polsce formę spędzania czasu Dorota Tomala, współorganizator grillowania.
Odbieranie tortu przez prezydenta Jacka Karnowskiego, ogórkowo-żurkowa biesiada aktorów i mieszkańców, wreszcie największe wydarzenie tego dnia, czyli występ Leszka Możdżera odbyły się pod klubem artystów.
- Fortepian dla Możdżera wypożyczyliśmy z Gdańska, stoi na mniejszej scenie - powiedział kilka godzin przed finałem święta "monciaka"
Arkadiusz Hronowski, szef SPATiFu. - Koncert obejrzą także artyści-uczestnicy festiwalu "Dwa Teatry". Na pewno pojawi się Marek Kondrat, który zamówił dla siebie i przyjaciół jeden ze stolików.
Opinie (76)
-
2003-06-17 10:12
+
to w sumie pozytywne, bo podobno o gustach juz sie nie dyskutowało...tylko nie zachowujcie się jak kibole!
- 0 0
-
2003-06-17 11:45
GRATULUJĘ
INFORMACJA O DWÓCH PIJACZKACH JEST NIZWYKLE ISTOTNĄ PANI EWELINO. POZOSTAJE JESZCZE PODAĆ, ŻE GWOLI PEŁNEJ INFORMACJI CZYM SIE CI PANOWIE URŻNELI.
- 0 0
-
2003-06-17 14:16
podejrzewam, że z nóg zwaliły ich ATRAKCJE jakie zafundowały im nasze urzędasy
animatorzy kultury chodnikowej (powtarzając dwa pierwsze wyrazy za kimś)- 0 0
-
2003-06-17 15:48
Czy takie święto?
Co jak co ale jeżeli coś takiego jest świętem!Rzeczywiście było bardzo ciekawie: Konkurs w pieczeniu kiełbasy, disco polo z głośnika i tłum motocyklisów.Jezeli tak mają wyglądać wszystkie święta Sopotu to chyba się przeprowadzę
- 0 0
-
2003-06-21 23:21
cd do dyskusji o " Monciaku"
Jestem Sopocianka od urodzenia. Przeraża mnie upadek miasta w ostatnim okresie. W mieście poza ulicą Monte Cassino władze miasta nic nie robią. Wyraźnie władze miasta oczekują od mieszkańców ale tych mieszkajacych cały rok w mieście o ponoszenie wszelkich ciężarów dot.np. czystości.Proszę zwrócić uwagę jak w tym sezonie miasto nie zadbało o odświeżenie znaków drogowych. Chodniki w miescie nie są remontowane, ale na tak "dziwne" święto jednej ulicy znalazły się srodki finansowe.
- 0 0
-
2003-06-23 16:32
była-sopocianka
Przez 6 lat mieszkałam w Sopocie, teraz mieszkam w Gdańsku od 1,5 roku. I wcale nie żałuję.Sopot ma/miał niepowtarzalną atmosfere, ale z biegiem czasu jest coraz gorzej. Serce się kraje patrząc jak takie wspaniałe miasto się stacza w dół. Naprawdę szkoda, bo potencjał tego miejsca jest niesamowity!!! Monciak chyba już stracił swój urok i klimat, myślę ża "za PRL" go miał (paradoksalnie).Nie winię obecnego ustroju za obecny "klimat" Sopotu, wydaje mi się, że to wina wyjątkowych kretynów zarządzajacych tym miastem, z roku na rok coraz gorszych.Sopot mógłby być takim Kazimierzem Dolnym nad Wisłą, wszystko zalezy od tego czy u władzy jest ktoś kto trochę myśli(nie tylko o kasie) i ma odrobinę wyczucia stylu.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.