• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niektórzy chcieliby wejść wszędzie z psem. Gdzie nie będzie kłopotów?

Marzena Klimowicz-Sikorska
7 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Nie każdy pies jest mile widziany w restauracji czy pubie zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Nie każdy pies jest mile widziany w restauracji czy pubie zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym.

W Trójmieście jest ok. 70 tys. psów. Coraz częściej ich właściciele nie chcą ograniczać się już tylko do krótkich spacerów, ale chcą, by towarzyszyły im wszędzie. Podpowiadamy gdzie psy są mile widziane, i ile kosztuje ich przewóz.



Czy chodzisz do restauracji/baru/pubu z psem?

W Gdańsku mamy ok. 35 tys. psów, w Sopocie blisko 1 tys., a w Gdyni 24 tys. Są to jednak tylko szacunki (zapewne mocno zaniżone), bo trudno wymusić na właścicielu zarejestrowanie czy zachipowanie czworonoga (w Sopocie i Gdyni nie ma nawet takiego obowiązku).

Kiedy już staniemy się szczęśliwymi posiadaczami czworonoga, część z nas zaczyna zastanawiać się gdzie można go ze sobą zabrać?

- Od dwóch miesięcy jestem posiadaczką psa i ciągle poszukuję różnych miejsc, w których mogę przebywać razem z nim - mówi pani Joanna, czytelniczka Trojmiasto.pl. - Jako że jest bardzo przyjazny i nie sprawia wielu problemów, chciałabym móc zabrać go na przykład na spotkanie przy kawie z koleżanką, ale niestety brakuje informacji o miejscach, w których akceptowano by psa. Nie wiem nawet czy istnieją w Trójmieście kawiarnie, puby, restauracje, do których można bez problemu wejść z czworonogiem. Nie wiem też jak wygląda kwestia podróżowania z nim komunikacją miejską.

Jak się okazuje, to wcale nie jest taka prosta sprawa, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym.

- Latem wszystkie restauracje czy puby mające ogródki nie robią najmniejszego problemu z obecności psa, często zdarza się, że mają miskę i oferują wodę, ale jesienią i zimą już jest problem - mówi Aleksandra Brzozowska z klubu Na Fali, w którym trenuje psy do rozmaitych sportów. - Psy przewodnicy dla osób niedowidzących czy psy asystujące osobom niepełnosprawnym mają wstęp do każdego lokalu. Nawet ich właściciele nie muszą o to pytać czy się legitymować. Z mojego doświadczenia wynika, że często wystarczy zamienić z obsługą dwa zdania i nie ma problemu z wpuszczeniem psa, zwłaszcza jeśli ten jest psem sportowym. Zdarzało mi się jednak, że znajomy z takim właśnie psem musiał się wylegitymować i tłumaczyć przed obsługą.

W Gdyni jedną z restauracji, która do niedawna jeszcze wpuszczała psy bez żadnych zastrzeżeń była Tawerna Orłowska. Właściciele zdanie zmienili po nieprzyjemnym incydencie.

- Kiedyś bez problemu wpuszczaliśmy psy na górną część restauracji - mówi Sławomir Galica, menadżer restauracji Tawerna Orłowska w Gdyni. - Jednak doszło do nieprzyjemnego zdarzenia, kiedy nagle znalazło się tam kilka psów, między nimi zaczęły biegać dzieci i jedno z nich wywróciło się właśnie przez psa. Od tego czasu właścicieli z psami zapraszamy tylko do pubu na dole.

Ostrożnie do tematu wprowadzania czworonoga odnosi się też Sanatorium Cafe w Sopocie, które wymaga, by pies był nie tyko spokojny, ale też, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, miał czyste łapy. Bez przeszkód jednak można przyjść z czworonogiem do Plaży Piratów w Sopocie. - W naszym lokalu właściciele z psami są bardzo mile widziani. Psy, o ile nie są agresywne, mogą chodzić wszędzie bez smyczy czy kagańca - mówi Anna Białkowska z restauracji Plaża Piratów.

Miłośnicy psów podpowiadają jeszcze inne miejsca, do których bez problemu wejdziemy z czworonogiem. - Z psem można wejść np. do Cafe Ferber w Sopocie czy Pijalni czekolady Wedla. Nikt też nic nie powiedział jak weszłam z dwoma psami do Pierogarni u Dzika - mówi Wioletta Laskowska z klubu Na Fali.

Od kilku lat, na naszym forum, właściciele czworonogów wymieniają się adresami miejsc, w tym kawiarni, restauracji czy pubów, które są przyjazne zwierzętom.

Gdzie jeszcze można pójść ze swoim pupilem? Od 30 września do 30 kwietnia otwarte dla nich są wszystkie plaże w Gdańsku i Gdyni. Co więcej, w Orłowie czy na Babich Dołach można psy wyprowadzać przez cały rok, nawet w sezonie letnim.

Natomiast w Sopocie w czerwcu tego roku radni podjęli uchwałę dopuszczającą wprowadzanie psów i innych zwierząt domowych na odcinku od wejścia nr 43 (na wysokości ul. Hestii zobacz na mapie Sopotu) do wejścia 45, czyli do granicy z Gdańskiem. Psy można wyprowadzać w godzinach wieczornych od 18:00 do 24:00. Poza tą strefą obowiązuje zakaz wprowadzania psów i innych zwierząt domowych w okresie od 1 kwietnia do 31 października każdego roku. Nie dotyczy on jednak osób niewidomych korzystających z pomocy psów przewodników i psów asystujących osobom niepełnosprawnym, jeżeli są one trzymane na smyczy.

A co ze spacerowaniem z psem po mieście? - Nie mamy parków czy wybiegów dla psów, ale za to kilka miesięcy temu złagodziliśmy przepisy dotyczące kwestii ich wyprowadzania w mieście - mówi Beata Szadziul, radna z Gdyni.

Złagodzone przepisy dotyczące wyprowadzania psów w Gdyni.

I tak w Gdyni można puścić psa ze smyczy, ale pod warunkiem, że ma założony kaganiec. Zwolnienie ze smyczy psa rasy innej niż uznanej za agresywną lub jej mieszańca jest dopuszczone pod warunkiem, że pies ma założony kaganiec. Więcej w regulaminie.

W Gdańsku wybiegów jest już 14, a wkrótce mają powstać trzy kolejne: jeden w rejonie Przyjaciół, Marynarki Polskiej, Wyzwolenia zobacz na mapie GdańskaGdańsku Nowym Porcie, drugi przy ul. Związkowej zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku-Oruni, a trzeci wzdłuż Potoku Oliwskiego w rejonie ul. Pomorskiej i ul. Rzepichy zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku-Przymorze. W Sopocie, gdzie, przynajmniej oficjalnie, jest ok. 1 tys. psów, tzw. "stref dla psów" jest 12 (patrz ramka poniżej), tam też stawiane są dystrybutory wraz z koszami na psie nieczystości.

Komunikacja miejska

W gdyńskim trolejbusie nie zapłacimy za przewóz psa (czy zgodnie z regulaminem każdego innego domowego zwierzęcia) ani złotówki. Musimy jednak postępować zgodnie z regulaminem ZKM Gdynia, w którym czytamy, że : "Zwierzę domowe musi być trzymane na ręku lub na smyczy i w kagańcu lub w klatce lub w odpowiednio przystosowanym pojemniku. Pies asystujący osoby niepełnosprawnej może podróżować bez kagańca i bez smyczy, musi natomiast posiadać uprząż. Osoba niepełnosprawna podróżująca z psem asystującym musi posiadać certyfikat potwierdzający status psa asystującego i zaświadczenie o wykonaniu wymaganych szczepień weterynaryjnych".

Regulamin ZTM Gdańsk (pdf).

Natomiast możemy liczyć na tzw. opłatę dodatkową, jeśli nasz pupil przegra z fizjologią. - Jeśli zwierzę zanieczyści pojazd, a akurat będzie miało to miejsce przy kontrolerze biletów czy straży miejskiej, wówczas naliczamy tzw. opłatę dodatkową w wysokości 72 zł. Jeśli kwota będzie uiszczona na miejscu, pobieramy tylko połowę, jeśli w ciągu tygodnia - obniżamy ją do 30 proc. - mówi Marcin Gromadzki z ZKM Gdynia. - Jednak nie robimy z tego powodu większych problemów. Nie przypominam sobie nawet, by w ciągu kilku ostatnich lat miał miejsce jakiś incydent z udziałem zwierząt w naszej komunikacji.

Regulamin ZTM Gdynia(pdf).

W tramwajach i autobusach jeżdżących po Gdańsku również przewóz jest darmowy. Tu jednak regulamin jest bardziej restrykcyjny: "(...) Przewóz psów w liczbie nie większej niż jeden pies pod opieką dorosłego podróżnego, jest dozwolony (z wyłączeniem miejsc do siedzenia) pod warunkiem, że podróżny posiada aktualne świadectwo szczepienia psa, a pies jest trzymany na smyczy i ma założony kaganiec."

Jeśli przewieziemy pupila bez zachowania tych zasad czeka nas również "opłata dodatkowa" w wysokości 72 zł (jeżeli zapłacimy po tygodniu) i 50,40 zł jeśli zapłacimy w ciągu tygodnia. W SKM-ce za psa, bez względu na jego wielkość i to dokąd z nim jedziemy, zapłacimy 1 zł.

W każdym miejscu, mimo przychylności ze strony czy to prawa, czy właścicieli lokalu, musimy pamiętać, że po własnym psie sprzątamy sami.

Strefy dla psów w Sopocie:

1. Ul. 23 Marca, przy pętli autobusowej w stronę sanatorium Leśnik 2. Ul. 23 Marca, koło krzyża, przejście do ul. Malczewskiego
3. Ul. Malczewskiego, za Cmentarzem Żydowskim, przejście do ul. 23 Marca
4. Ul. Sienkiewicza, przejście przy Cmentarzu Komunalnym do ul. Malczewskiego
5. Ul. Cieszyńskiego, skarpa przy lesie
6. 1 maja, tereny przy schronisku dla zwierząt
7. Park Północny, teren za Kolibą
8. Ul. Mazowiecka, koniec ulicy, teren przy lesie
9. Ul. Obodrzyców, teren zielony przy skarpie
10. Ul. Winieckiego - wąwóz przy ul. Obr. Westerplatte
11. Ul. Bitwy pod Płowcami - lasek Karlikowski, vis a vis ronda
12. Ul. Łokietka - za nr 55, zaplecze ogródków działkowych, w stronę Ergo Areny

Wybiegi dla psów w Gdańsku:

1. W Parku Strzyża w 2001 r.
2. W Parku Reagana w 2006 r. ( 2 szt.)
3. Na terenie zieleni przy ul. Krosieńki za Poczta Polską w 2007 r.
4. na terenie zieleni przy ul. Za Murami / Podwale Przedmiejskie w 2007r.
5. W Parku Millenium przy ul. Leszczyńskich - Zaspa w 2008r.
6. W Parku Bema w 2008r.
7. W Parku Akademickim w 2009 r.
8. W Parku Zaspa im. Jana Pawła II w 2009 r.
9. Na terenie nieurządzonym przy ul. Białej (Wrzeszcz) w 2010 r.
10. Na terenie zieleni przy ul. Ciasnej (Siedlce) w 2010 r.
11. Na terenie zieleni przy ul. Zabłockiego (Morena) w 2010 r.
12. Na terenie zieleni pomiędzy ul. Wyróbka i Czecha (Piecki -Migowo) w 2010 r.
13. Na terenie zieleni w rejonie ul. Paganiniego (Suchanino) w 2010 r.


Zobacz też materiał o psach w kajpach i ich właścicielach.

Miejsca

Opinie (397) 4 zablokowane

  • Największą zakałą restauracji nie są psy tylko dzieci (7)

    rozwrzeszczane bachory, ganiające po całej sali. Kto pierwszy odważy się wywiesić tabliczkę "dzieciom wstęp wzbroniony, psy w kagańcu OK " :)

    • 60 16

    • (1)

      Zakałą naszych czasów jest wychowanie bezstresowe, zarówno dzieci jak i czworonogów.

      • 22 1

      • Zgadzam się!! Puszczanie bachora samopas, a potem w telewizji są idiotyczne programy pokroju "Super Niani" i innych tego typu badziewia...

        • 5 1

    • Popieram! (1)

      Kocham psy, a rozwrzeszczanych bachorów nie cierpię! Psiaki mam-natomiast dzieci nie i nigdy nie chcę mieć!

      • 2 3

      • Nie mniej: bo dzieci niech nie mają dzieci.

        • 1 2

    • Tabliczki już w Polsce były.....

      ... w latach 1939 - 1945: Nur für Deutsche!

      • 2 2

    • Organicznie nie znoszę dzieci. (1)

      Ani małych, ulewających i śmierdzących, beczenia nie wspominając (musiałem znosić progeniturę siostry podczas jej cudownych wizyt ze swoją pociechą, na szczęście bardzo rzadkich) i tych starszych, włażących z wrzaskiem wszystkim wokół na głowę. Nie cierpię i nic nie przekona mnie do tego, że sam mógłbym coś takiego zrobić (ryzyka nie ma, żona podziela moje "uwielbienie" dla "słodkich maluszków"). Argument, że każdy był kiedyś dzieckiem mnie nie przekona. Argument o "szklance wody" na starość też sobie darujcie. Dorośli ludzie (jakimi wtedy stają się dzieci) mają najczęściej swoje dzieci i swoje życie. Oczekiwanie, że ktoś na moją starość będzie warował przy mnie ze "szklanką wody" jest egoistyczne i mało realistyczne. Babcie naciągane na kołdry, garnki i "promocje telekomów" biorą się zapewne stąd, że ich dzieci są tak zajęte trzymaniem i podawaniem im tych szklanek wody, że nie maja czasu odpędzić od babć naciągaczy. Na moją emeryturę wasze (statystycznie najprawdopodobniej) przyszłe pożeracze zasobów skarbu państwa też nie będą pracować. Dziś też przypada jeden wytwarzający pkb na kilku: chorych lub trwale bezrobotnych lub na pensji budżetowej lub nałogowo nadużywających dzieciorobów żerujących na mops-ach lub przestępców lub w szarej strefie - to ostatnie jeszcze najmniej szkodliwe, ale i tak argument o "pracowaniu na czyjąś emeryturę" to kompletna bzdura. Poza tym nawet gdy jakimś cudem podejmą pracę, to dostaną umowy śmieciowe od których nie są odprowadzane składki emerytalne. Dlatego na nic nie muszą dla mnie pracować. Odłożyłem pieniądze zaoszczędzone na pieluchach, lekarzach, żarciu czy edukacji a nawet zabawkach (bo przecież dziecko chce i musi mieć) i dalej odkładam. Spełniam się znakomicie w innych niż rodzicielstwo obszarach. Dziecko kompletnie rozwaliłoby mi satysfakcjonujące życie. A poza tym ludzi na tej planecie są już miliardy, raczej za dużo niż za mało i po cholerę jeszcze ja mam się do tej przyszłej katastrofy demograficznej dokładać?????
      ludzie, wasze dzieci za kilkadziesiąt lat za 1300 złotych będą podcierać mi tyłek w domu spokojnej starości. Natomiast wy w tym czasie będziecie pilnować w domu swoje wnuki, z poczuciem zmarnowanego życia.... Dzieci są jak wrzody na zdrowym organizmie rodziny. Wziąłbym jedno, drugie i normalnie udusił. A potem miałbym święty spokój.

      • 6 2

      • o tu się wypowiadasz jako facet, gdzie indziej jako kobieta...

        Problemy z tożsamością ?
        Ale w sumie to nic dziwnego. Aktualnie promowane są w mediach dużo większe wynaturzenia niż twoje (pod tytułem nie lubię bachorów) ...

        • 2 6

  • (2)

    a gdzie jest miejsce dla człowieka? a gdzie dla psa? bo ja nie rozumiem

    • 19 6

    • fakju (1)

      palancie, kto Ci powiedział, że na tej planecie jesteś 'reprezentantem' lepszej rasy??

      • 1 2

      • Matka natura

        pozwalając mojej "rasie" stanąć na szczycie łańcucha pokarmowego.

        Tak już jest świat urządzony. Kiedyś na naszym miejscu były gady, w przyszłości - czemuż by nie - być może będą psy. Jednak aktualnie siedzą tam ludzie ze wszystkimi tego konsekwencjami.

        • 1 0

  • Skoro tak daleko idziemy w dawaniu psom ludzkich przywilejów (4)

    i dopatrywaniu się w nich ludzkich cech, to może czas na legalizację zoofilii i małżeństw mieszanych ludzko-psich? Problem staropanieństwa zniknąłby jak ręką odjął.

    • 36 15

    • wr (2)

      a co ze starokawalerstwem ?

      • 5 3

      • (1)

        Starzy kawalerowie rzadko realizują niespełnione instynkty ojcowskie z wykorzystaniem psów. Raczej udzielają się patriotycznie, wspierając budżet państwa regularnie odprowadzanym podatkiem akcyzowym od bieżącej konsumpcji.

        • 6 2

        • Starzy kawalerowie...

          Mistrzostwo, proszę pana.... prawdziwe mistrzostwo...ja również wspieram naszą zieloną wyspę jako, że jestem starą panną ( ale jeszcze mi nie odbiło i nie zaprzyjaźniam się z kotami)...pozdrawiam

          • 0 1

    • ha ha macie humor ha ha

      • 0 0

  • A Ja chodzę ze

    swoim psem wszędzie. Czy jest to Mcdonald, czy inna restauracja. Po prostu wchodzę i jest. Jest grzeczny, cichy, nikomu nie przeszkadza. Jadł obiad nawet na stołówce na KUL-u w Lublinie.

    • 18 23

  • I co jeszcze. Może wezmę ze sobą krowę? (2)

    Czy psiarze już na łeb poupadali?

    • 37 20

    • krowa ze żmiją? a fuuuu!

      • 2 0

    • bierz krowę - placka zrobi dobrego

      • 3 0

  • Sam nie mam psa, ale w restauracji

    Wolę psa leżącego przy nogach właściciela, dobrze ułożonego, niż biegającego rozwrzeszczanego bachora durnych rodziców.

    • 53 12

  • Każdy był kiedyś bachorem (3)

    i co ten biedny rodzic ma zrobić?

    • 9 27

    • (1)

      Ja dostawałem klapsa a jak ostro przeginałem - lanie.
      Pomagało.

      • 15 1

      • dzis usłyszysz ze jestes wyrodnym rodzicem, a za chwile policja jest przy tobie z gotowym wnioskiem do sadu rodzinnego...
        takie spoleczenstwo

        • 7 1

    • siedziec w domu na dooopie z dzieciakiem a nie po knajpach latac :)

      • 3 5

  • W tawernie..

    Powinni wyprosić dzieci a nie psy...

    • 34 11

  • Teraz nie wolno bić dzieci ani innych zwierzaków

    • 4 3

  • Bachory sa najgorsze a gorsi sa od nich tylko ich tepi rodzice (14)

    Zero tolerancji dla bachorow!!!! Wole PSA ktory siedzi kolo swojego pana i nikomu ne wadzi i nic nie robi niz tepe bachory poubiedrane jak lalki drace ryje i latajace jak wsciekle bo durni rodzice sa zbyt tepi zeby pomyslec ze moze kots dzieciara nie chce sluchac akurat przy kawie. Wont z bachorami na place zabaw i tyle. Pies nikomu nie wadzi , psy w miatach sa czyste i szczepione,wiec nie wymyslajcie durnot.

    • 57 25

    • dokładnie tak

      Dodam, że zdarzają się mądre dzieci mądrych rodziców, które od małego uczone są właściwego zachowania się przy stole. Czasami aż przyjemnie popatrzeć na obrazek takiej rodziny. No ale że w Polsce restauracje są opanowane raczej przez ludzi z kasą, a kasa nie jest wyznacznikiem ani mądrości ani kultury, to efekty widać. Właśnie w postaci wqrwiających bachorów i ich beznadziejnych, prostackich i miernych rodziców.

      • 18 6

    • Tak masz rację . Psy niech zostaną w miatach (rozumiem że to rodzaj odosobnionych spacerniaków) a restauracje niech zostaną dla ludzi.
      ps legenda głosi że bachory to też ludzie. Ale widzę po wpisach że dziwolągi które to piszą są wzorowymi rodzicami i posiadają swoje bachory

      • 8 4

    • (8)

      Zostańcie w domu z tymi swoimi przeklętymi bachorami! Nie umiecie ich wychować, to nie zmuszajcie innych do wysłuchiwania tego wiecznego pie****enia, wrzasków, płaczów, zgrywów, popisów i histerii. Nikomu w naszym kraju nie udało sie nauczyć dziecka bycia cicho w miejscach publicznych. Gdzie nie pójdę - kino na filmie dla dorosłych, park, plaża, teatr, sklep, supermarket, autobus, pociąg .... nawet wykłady i warsztaty (też dla dorosłych) czy joga - są wszędzie!!! i wszędzie muszą ludziom "umilać czas". WON!
      Wieczna "adoracja niemowląt" w wykonaniu matek, którym wraz z wodami płodowymi odszedł również rozum jest nie do zniesienia. I te wymagania, żeby wszyscy się temu poddali - to zwykły terroryzm. Odmóżdżeni rodzice onanizują się swym 'świętym' macierzyństwem czy ojcostwem i w 9 przypadkach na 10 produkują i hodują POTWORY, rozpuszczone, roszczeniowe, 'obrażalskie' i bezmyślne zera, z których nigdy nic wartościowego i pożytecznego nie wyrośnie, skoro w 20 roku życia nawet się 'dobrze nie zapowiada'. Jestem przeciwko zawłaszczaniu całej przestrzeni publicznej przez bezkrytycznych rodziców (głównie rodzaju żeńskiego, niestety). Są miejsca i sytuacje nieodpowiednie dla dziecka i takie, w których to dziecko nie jest mile widziane. Można kochać potomka najszczerzej, ale nie chce się go widzieć w sypialni podczas wymyślnych łóżkowych igraszek. Tymczasem moda na baby boom, skądinąd szczytna, przeszła, jak wiele rzeczy u nas, w stan zrakowaciały, patologiczny. W efekcie coraz więcej pociech chowa się (bo nie wychowuje) na święte krowy, które nie tylko nie mają świadomości patologii sytuacji, ale też nie są w stanie udźwignąć ciężaru bycia pępkiem świata, któremu ten świat jest podporządkowany. A w konsekwencji uderza to w nas wszystkich: zachowanie dzieci i młodzieży w szkołach, w miejscach publicznych, brak wartości, bo jedyne, z czym się dzieciaki zetknęły, to należny im konsumpcjonizm.

      • 10 9

      • zarąbisty tekst

        Taka prawda, choć nieco bardziej optymistycznie zdefiniowałbym proporcje na 8 do 2 - 80% bezmózgów i 20% wartościowych.

        • 2 6

      • oj frustracja wychodzi. jakieś skierowanko na badanko dla ciebie

        • 4 3

      • DO CHILD FREE ZONE-STR 25: rozumiem, ze TY urodziles sie od razu czysciutki (zero ulewania), z umiejetnoscia samodzilenego (1)

        Jedzenia i podcierania się w kibelku (matka nie musiała się grzebać w twojej kupie i pupie,zeby cię podetrzec), a potem kulturalnie jadles nożem i widelcem wdając się w kulturalne i mądre dysputy na Temat m.in.sytuacji geopolitycznej w środkowej Afryce???
        A wszystko to od niemowlęcia do 3 roku życia?? Wow!!!

        A. Jak tak nie było to proszę cię-daj przeczytać swój chory jadowity post twojej matce i ojcu!!!!! Na pewna zaplacza z dumy nas tobą.......

        • 4 5

        • Nie chodzi o to że zachowanie dzieci jest nienormalne

          ale o to, żeby rodzice nie eksponowali tych niemiłych (nie oszukujmy się) sytuacji i widoków w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Wiadomo że dziecko robi kupę, ale nie powinno się z pieluchami biegać po restauracji.

          • 1 0

      • Nie lubisz dzieci bo sam jesteś tak wychowany...

        .... bo jesteś adorowanym samolubem a inne dzieci są dla ciebie konkurencją. To nazywa się niedojrzałością społeczną kolego.

        • 5 6

      • dokladnie!!! (1)

        Ja tez mam dosc rozwrzeszczanych, zasmarkanych dzieciakow tepych rodzicow. Wole psa niz takiego gowniarza co mysli, ze wszystko mu sie nalezy! Ostatnio w sklepie dzieciak z****** sie na podloge! A matka spokojnie wziela gowniarza i wyszla! Nie napisze gdzie bym jej mord... wsadzila bo mnie zaraz matki polki zlinczuja!!! Ciekawe co mysli na ten temat dziewczyna ze sklepu co musiala ta s****z... sprzatac! Nigdy nie bede miala dzieci! Nigdy! Kto ma pszczoly ten ma miod kto ma dzieci ten ma smrod hahsha

        • 3 0

        • Zdzich

          No i na Tobie skończy się ta jedynie słuszna linia. Dziękuje iż nie rozmnażasz się.

          • 1 0

      • Zdzich

        Zapisz się do kościoła "no breeding" w USA. zostaniesz "papieżem".

        • 0 0

    • Twoje słowa to mowa nienawiści i podrzeganie do dyskryminacji ludzi ze zwględu na wiek: (2)

      w tym wypadku dzieci.
      Rozumiem - jesteś singlem. Bądź sobie nim, bądź egoistą ale uważaj by twój egoizm nie przerodził się w faszyzm .... w singlo-faszyzm.

      • 3 5

      • a ty nie podŻegaj wobec ludzi starszych od siebie, orzeszku (1)

        "Dość mam już tych kundli s****ących wszędzie gdzie tylko się da i podstarzalych bab po 40"



        posiadanie dzieci nie wyklucza zwierząt

        przeciwnie: dzieci dobrze się chowają, uczą empatii i odpowiedzialności

        • 2 1

        • A czy ja coś tykiego napisałem :)

          • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane