|
2006-01-17 10:29
czytam te opinie i smiac mi sie chce, ciekawe ilu z was osobiscie znało M. Kotanskiego. Ciekawe ilu z Was bylo kiedykolwiek u psychologa lub psychiatry.
Malkontenckie marudzenie, jak zrobią osrodek to zle, jak nic nie robia też zle.
2006-01-17 10:33
są ludzie jeszcze nie przebadani
2006-01-17 10:47
Pani psycholog ... socjolog? :)
Rozczaruję Cię złotko.
Znałem osobiście Marka ... Jego żonę, córkę, tatusia i psa :)
Bezpośrednio pomagałem w założeniu warszawskiej poradni i trzech ośrodków.
Znałem też doskonale jego "kadrę"
Mam nadzieję, że zaspokoiłem Twoją ciekawość.
Możesz się dalej śmiać
2006-01-17 10:54
..."najchętniej by mu nóż w plecy włożyło" - to nie byłoby pierwsze ani ostatnie skłócone ze sobą środowisko, prawda?
Faktycznie nie cenił czystej akademickiej wiedzy, ale taka nie jest wystarczająca w wielu zawodach.
Ogólnie chyba się zgadzamy, różnice tkwią w akcentach:)
2006-01-17 11:01
Że o akcenty!
A psychologia ma się tak do psychiki jak astrologia do astronomii
Amen!
2006-01-17 12:26
Nie znałam osobiście M.K., tylko z opowieści osób, które znały go osobiście.
2006-01-17 12:30
Co do "malkontenckiego marudzenia" o ośrodku - co jest w nim takiego wyjątkowego, bo w artykule tego nie znalazłam?
2006-01-17 12:45
chyba nic nie zrozumiałes z tego co napisałam .
A wogóle to co taki nerwowy jesteś.
2006-01-17 12:48
DAJCIE SPOKÓJ TEMU CZŁOWIEKOWI .ON PRZYNAJMNIEJ ZROBIŁ COŚ DLA LUDZI O KTÓRYCH PAŃSTWO ZAPOMNIAŁO LUB JAK KTO WOLI SPISAŁO NA STRATY.
2006-01-17 12:51
też nie zrozumiałam co było w naszej wymianie zdań o M.K. takiego zabawnego
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
