- 1 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (50 opinii)
- 2 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (43 opinie)
- 3 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (300 opinii)
- 4 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (322 opinie)
- 5 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (129 opinii)
- 6 Nocna komunikacja do poprawki (36 opinii)
Prezes SM Ujeścisko prawomocnie skazany. Będzie wniosek o jego odwołanie
W maju uprawomocnił się wyrok, w którym Grzegorz Harasymiuk, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Ujeścisko, uznany został za winnego znieważenia funkcjonariusza policji. Oznacza to, że - zgodnie ze statutem spółdzielni - nie może pełnić funkcji jej prezesa. Złożenie wniosku o odwołanie go przez radę nadzorczą zapowiedział poseł Kacper Płażyński.
Czytaj więcej o konflikcie w spółdzielni
Teraz ujawniony został wyrok Sądu Rejonowego w Gdyni z 17 października 2018 roku (prawomocny od 30 maja 2019 roku), w którym prezes Grzegorz Harasymiuk został uznany za winnego znieważenia funkcjonariusza policji używając słów uznawanych powszechnie za obelżywe.
Tymczasem w statucie SM Ujeścisko, w paragrafie 58 punkt 4, znajduje się zapis, mówiący o tym, że członkiem rady nadzorczej ani zarządu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne.
W związku z tym poseł Kacper Płażyński (jest jednocześnie adwokatem) z gdańskim radnym Przemysławem Majewskim próbowali złożyć we wtorek 14 stycznia, w sekretariacie spółdzielni, adresowane do rady nadzorczej pismo z wnioskiem o odwołanie Grzegorza Harasymiuka z funkcji prezesa.
Nie zostali wpuszczeni do budynku, ponieważ... wtorek jest dniem pracy wewnętrznej w SM Ujeścisko.
- Nie ma tu żadnych wątpliwości, że w przypadku prawomocnego skazania za przestępstwo karne umyślne, członek zarządu niezwłocznie powinien zostać odwołany ze swojej funkcji - mówił w czasie zwołanej konferencji prasowej Kacper Płażyński.
Prezes sam nie zrezygnuje
O plany Grzegorza Harasymiuka zapytaliśmy Michała Langego, dyrektora ds. PR SM Ujeścisko.
- Krajowy Rejestr Sądowy nie dopatrzył się podstaw prawnych do tego, aby wykreślić z urzędu prezesa Grzegorza Harasymiuka - czytamy w przesłanym do redakcji Trojmiasto.pl komentarzu do sytuacji. - SM Ujeścisko sukcesywnie wychodzi z kłopotów, które sprowadził na nią jeden z przedsiębiorców budowlanych, który jest z nami w sporze sądowym. Co ważne, odwołanie prezesa w tej sytuacji, w znacznym stopniu utrudniłoby i wydłużyłoby w czasie proces wychodzenia z problemów. Nie możemy do tego dopuścić. Dodatkowo rozmaite próby odwołania prezesa, w których - co stwierdzamy ze smutkiem - aktywny udział biorą także młodzi lokalni politycy - traktujemy jako działanie na szkodę SM, a co za tym idzie także na szkodę mieszkańców. Prezes Grzegorz Harasymiuk pozostaje do dyspozycji rady nadzorczej.
Przesłane przez SM Ujeścisko wyjaśnienie dotyczące przyczyn skazania Grzegorza Harasymiuka (PDF)
W komentarzu mowa tak naprawdę o postanowieniu Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ, który stwierdza brak podstaw do wykreślenia z urzędu prezesa zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Ujeścisko Grzegorza Harasymiuka. Postanowienie zostało wydane w związku z zawiadomieniem wniesionym do sądu przez głównego wierzyciela spółdzielni.
Z uzasadnienia postanowienia wynika, że odwołanie Grzegorza Harasymiuka nie leży w kompetencjach sądu rejestrowego, a rady nadzorczej SM Ujeścisko. Sąd w uzasadnieniu analizuje, że chociaż członkowie spółdzielni mają prawo w statucie zawrzeć zapis uniemożliwiający objęcie stanowiska w zarządzie lub radzie nadzorczej osobom, które są karane za przestępstwo umyślne, to takiego zapisu nie ma jednak w Ustawie Prawo spółdzielcze ani Ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych, a dodatkowo wyrok sądu z Gdyni nie nakłada na Grzegorza Harasymiuka zakazu pełnienia funkcji prezesa spółdzielni.
Dlatego decyzja o odwołaniu osoby skazanej nie leży w kompetencjach sądu rejestrowego, tylko członków spółdzielni.
Prezes spółdzielni bywa wybuchowy
Wyrok sądu w Gdyni to nie jedyny dowód krewkich zachowań Grzegorza Harasymiuka. Policja wyjaśnia zdarzenie, które miało miejsce 15 grudnia 2019 roku. Członkowie spółdzielni przygotowywali się w tym czasie do nagrania przez stację Polsat materiału do programu Interwencja. Wzajemnie informowali się o planowanym nagraniu, by jak największa liczba zainteresowanych osób mogła wziąć w nim udział.
- Wydrukowaliśmy ulotki, które chciałam rozdać mieszkańcom dzielnicy. Po mszy stanęłam blisko drzwi kościoła na Ujeścisku. W którymś momencie pojawił się Grzegorz Harasymiuk, siłą wyrwał mi z ręki plik ulotek, wsiadł do samochodu i odjechał - opowiada Bożena Jurczyk, członkini spółdzielni Ujeścisko, od 2007 roku zaangażowana w wyjaśnienie niejasności w jej funkcjonowaniu. - Z ostatnią ulotką jaka mi została poszłam do księdza, aby informacja została przekazana w czasie ogłoszeń parafialnych, a potem od razu udałam się na komisariat na Oruni, aby to zgłosić. Przez policjanta przyjmującego zgłoszenie sytuacja została zakwalifikowana jako kradzież, ale do dzisiaj nie mam żadnej informacji co dalej.
Z relacji Bożeny Jurczyk i innych mieszkańców osiedla wynika, że po tym zdarzeniu Grzegorz Harasymiuk objeżdżał klatki schodowe bloków na osiedlu, by zrywać rozwieszone tam plakaty informujące o spotkaniu z dziennikarzami. W mediach tłumaczył potem swoje zachowanie tym, że na oklejanie klatek trzeba mieć zgodę spółdzielni, a plakaty zrywał sam, bo to była niedziela.
W oczekiwaniu na działania Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych
Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP zajmuje się m.in. prowadzeniem badań lustracyjnych zrzeszonych w nim spółdzielni, a także udziela spółdzielniom pomocy w realizacji ich zadań statutowych. W związku z sytuacją w SM Ujeścisko trafiły do niego dwa wnioski:
- Wniosek o zwołanie Zebrania Przedstawicieli Członków, czyli najważniejszego organu podejmującego decyzje w spółdzielni.
Podpisy członków spółdzielni pod wnioskiem były zbierane w ostatnich miesiącach roku. Wniosek podpisany przez 709 członków został złożony do zarządu spółdzielni 20 grudnia. Do 10 stycznia zarząd był zobligowany do podjęcia działań w celu zwołania tego zebrania. Ponieważ tego nie zrobił, wniosek ten wpłynął do Związku Rewizyjnego. - Wniosek o dokonanie lustracji w SM Ujeścisko
Pod koniec listopada Kacper Płażyński wystosował skierowane do Artura Sobonia, sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, pismo z prośbą o zlecenie Krajowej Radzie Spółdzielczej lustracji SM Ujeścisko.
- Rozmawiałem z ministrem o tej lustracji. Na dniach zapadnie decyzja o przeprowadzeniu takiej lustracji za ostatnie dwa lata. Zgodnie z prawem lustracja może być prowadzona maksymalnie za taki okres - poinformował Kacper Płażyński 14 stycznia 2020 roku.
Zgłoszenia poszkodowanych nabywców mieszkań nadal zbiera Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Więcej informacji na temat znajduje się w poprzednim artykule.
Miejsca
Opinie (225) ponad 20 zablokowanych
-
2020-01-14 16:21
(2)
Prezes ujescisko straci stanowisko...Nawet fajny rym kochani.Te spoldzielenie to relikt PRL, cuda wianki tam.sie dzieją.Mieszkancy raz na.5 lat mogą zmienić radę ale....na zebrania chodzi 10% ludzi uprawnionych.Stąd taka samowolka.
- 128 7
-
2020-01-14 22:39
Już niewiele brakuje.. Czekamy cierpliwie.
Sam się pogrąża cha cha
Pan L. nie nadąża trolować forach cha cha wart pac pałacu. A raczej dwa pacany a cha cha- 4 2
-
2020-01-14 16:34
Przyprowadź na takie zebranie 70% uprawnionych. Zaraz znajdzie się sto sposobów na przeniesienie
Mało w życiu widziałeś, jedynie gdzie byłeś to w forum, nad kanałem raduni
- 22 2
-
2020-01-14 17:36
Panie prezesie, nie chcemy Pana. (1)
Nie reprezentuje Pan naszych interesów już od dawna.Nie ufamy Panu, proszę odejść!
- 51 5
-
2020-01-14 22:34
Nigdy nie dbał o nasze interesy tylko o własne kieszenie. Trzyma się stołka jakby jego życie od tego zależało. Może ma dużo
- 8 0
-
2020-01-14 16:36
W mojej ocenie... (4)
Zrywanie ulotek przez Prezesa ? Już za to powinien wylecieć. Członkowie, gdzie wy macie oczy, wywalić go już za takie zachowanie godne jedynie g*wniarza.
A jeśli opisywane ostatnio szeroko przekręty i biznesy Pana Prezesa są prawdziwe, to powinien też ponieść odpowiedzialność karną.
- 130 6
-
2020-01-14 22:10
Wszystko to prawda, nawet to że grała forexie pieniędzmi spółdzielni. Na forum wyroki sądu. Jak ktoś taki może być bezkarny
- 6 0
-
2020-01-14 20:47
Mała Sycylia i tyle! Samym słowem i posiadaniem racji, jej się nie zwalczy. Zwłaszcza że nadzwyczajna kasta po stronie mafijnej.
- 3 1
-
2020-01-14 17:35
Za ulotki? (1)
Co ty chłopie w przedszkolu jesteś? Ten prezio i jego świta walki na grube tysiące robi, a ty o ulotkach...
Nikt ich nie usunie, za dużo z tego mają aby oddali. Dożywotnio będą doić spółdzielców z grubej kasy.
Jak oni nawet nie wiedzą ile ten typ zarabia... To o czym tu mowa...- 17 4
-
2020-01-14 18:32
Yogi wróć do bajki .
Nie po to mieszkańcy walczą o swoje prawa, abyś ich deprecjonował !!!
- 7 0
-
2020-01-14 21:15
Mały błąd !
Wyparowało w RSM co się doliczono wstępnie 900.000 tysięcy złotych..
To nie znaczy ,że nic nie "parowało" wcześniej o czym nikt nic nie wie...Lata 2011-2014 ..To warto sprawdzić...W wymienionej RSM w Gdyni był taki okres,że było jednocześnie aż 2 Prezesów- i to prawidłowo niby wybranych. Czary-mary...- 3 0
-
2020-01-14 21:10
On jest tylko pionkiem ;)))))))
- 4 1
-
2020-01-14 21:09
Czy ogólnie w Polsce ktoś lub
jakaś instytucja ma możliwość dokonywania sprawdzeń lub kontroli raz nadzoru SM/RSM i tym podobnych ?
S.M-to kolejne "państwo w państwie". Może wreszcie powstanie jakaś mądra ustawa co by ograniczała pole do samowoli /samorządzenia się Spółdzielni Mieszkaniowych. W Gdyni-to należało by objąć kontrolą i sprawdzaniem chyba wszystkie takie twory PRL-u i te najstarsze i te największe. EL-dorado do...I w zasadzie wszyscy to wiedzą o co chodzi- kto umie liczyć i nie ma kłopotów ze wzrokiem....W jednej ze RSM w Gdyni-przez 10 lat "wyparowało" około 9000.000 tyś złotych..I co ? I nic ? Podwyżki dla mieszkańców-preludium wychodzenia z kłopotów...Ciekawe jak wygląda stan "kont" iluzorycznych tzw."Funduszu remontowego"..?- 14 2
-
2020-01-14 16:31
ooo skoro pis się bierze za sprawę, to oznacza koniec zabawy w prezesa (4)
- 87 14
-
2020-01-14 21:04
Pewnie go awansują .Szujnia małego karła potrzebuje takich zł...i.
- 2 5
-
2020-01-14 20:18
Ciekawe bo przez lata
Prawnikiem spółdzielni, który przyklepywał wałki prezesa był Grzegorz Ksepko, obecny wiceprezes Energa S.A. i partyjny kolega Płażyńskiego z PiS...
- 7 5
-
2020-01-14 16:51
No ale prezes też pisowiec (1)
- 14 10
-
2020-01-14 17:56
To chorągiewka ,weźmie od każdego. Pieniądz nie śmierdzi !!!!!
- 9 0
-
2020-01-14 21:03
Brawo Panie Prezesie!
Ludzie jesteście sami sobie winni, już 20 lat temu kupując mieszkanie próbowali dymać członków na cenie mieszkania przy odbiorze. Dobrze, że sprzedałem mieszkanie po kilku latach i mam święty spokój. Szkoda naiwniaków co weszli w piramidę finansową spółdzielni, no ale głupota musi kosztować.
- 10 5
-
2020-01-14 18:45
Brawo Kacper (1)
Ta inna władza tylko po litykuje
- 14 11
-
2020-01-14 20:30
Przecież prezesowi
Przez lata pomagał prawnie w wałkach partyjny kolega Kacpra a obecnie wiceprezes Energa S.A.
- 2 0
-
2020-01-14 17:39
Tragedia (1)
Jeny dlaczego tyle lat ludzie z nim porządku nie zrobili, samozwanczy prezes którego nikt nie umie odwołać, długi ludziom porobil, że ogrzewania nie było, a ciepła woda w kranie to dobry gest Gpecu był i wiele innych przewinien, ktoś się wreszcie tam obudzi?
- 42 2
-
2020-01-14 20:28
Prezes tak pozmieniał statut spółdzielni
Że głos mieszkańców się nie liczy. Spotkania grup członkowskich organizuje w taki sposób, by nikt na nie nie dotarł (np. w wakacyjny weekend w Nowym Porcie). W rezultacie mieszkańcy nie mogą wybrać swoich przedstawicieli, którzy to przedstawiciele mogliby zadecydować o zmianie zarządu i prezesa spółdzielni.
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.