• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Strategia dla Gdańska: udogodnienia dla pieszych, nie tylko dla aut

Krzysztof Koprowski
15 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
  • Trasa Słowackiego to przykład inwestycji drogowej, która rozcina tkankę miasta.
  • Pieszy przebiegający przez Trasę Słowackiego. Najbliższe legalne przejście na drugą stronę wymaga dwukrotnego odczekania na światłach oraz nadłożenia ponad 180 metrów drogi.
  • Trasa Słowackiego stworzyła barierę przestrzenną między Zaspą a Wrzeszczem.
  • Ekrany akustyczne na Trasie Słowackiego.
  • Ekrany akustyczne na Trasie Słowackiego.

Nie szerokich dróg, lecz ułatwień dla ruchu pieszego i rowerzystów domagają się gdańszczanie - takie wnioski płyną z projektu programu operacyjnego "Mobilność i transport" dla Strategii Rozwoju Gdańska 2030 Plus.



"Mobilność i transport" to jeden z wielu programów, w ramach których powstają postulaty dotyczące rozwoju miasta na najbliższe kilka-kilkanaście lat (zgodnie z nazwą strategii do 2030 r., ale dla programów operacyjnych mówi się o horyzoncie czasowym już 2023 r.).

  • Pomysły i propozycje mieszkańców z warsztatów przeprowadzonych 18 marca br., które miały duży wpływ na projekt dokumentu.
  • Pomysły i propozycje mieszkańców z warsztatów przeprowadzonych 18 marca br., które miały duży wpływ na projekt dokumentu.
  • Pomysły i propozycje mieszkańców z warsztatów przeprowadzonych 18 marca br., które miały duży wpływ na projekt dokumentu.
  • Pomysły i propozycje mieszkańców z warsztatów przeprowadzonych 18 marca br., które miały duży wpływ na projekt dokumentu.
  • Pomysły i propozycje mieszkańców z warsztatów przeprowadzonych 18 marca br., które miały duży wpływ na projekt dokumentu.
W tym celu przeprowadzone zostały konsultacje z mieszkańcami. I to w głównej mierze na podstawie ich uwag wypracowano bogatą listę zadań do wdrożenia, którą zaprezentowano podczas ostatniego wspólnego posiedzenia kilku komisji Rady Miasta.

Zobacz pełny harmonogram przeprowadzonych prac nad Strategią Rozwoju na stronach miasta

Zadania te zostały uporządkowane według ważności. Im wyższa pozycja na liście, tym większy priorytet powinien być im nadany w realizacji.



- Mówimy przede wszystkim o poprawie ruchu pieszego i rowerowego. Mieszkańcy narzekają na warunki poruszania się po mieście m.in. w kontekście oczekiwania na światłach, wielkości skrzyżowań, trudności w dojściach do przystanków - wymienia Remigiusz Kitliński, kierownik Referatu Mobilności Aktywnej oraz koordynator programu "Mobilność i transport".

Mieszkańcy, choć zgadzają się z budową nowych dróg, to wnioskują, by były one pozbawione barier przestrzennych i nie przecinały dzielnic niczym autostrady z przejściami podziemnymi czy kładkami.

Czytaj też: Nowa Wałowa wizytówką dzielnicy dla samochodów, Nowa Politechniczna: kameralna ulica czy szeroka arteria?

Przyciski nie dość, że wymagają od pieszego proszenia o światło zielone oraz długiego oczekiwania na nie, często są dewastowane. W efekcie pieszy, by pokonać ulicę, musi przejść na czerwonym świetle. Przyciski nie dość, że wymagają od pieszego proszenia o światło zielone oraz długiego oczekiwania na nie, często są dewastowane. W efekcie pieszy, by pokonać ulicę, musi przejść na czerwonym świetle.
Dodatkowo, w zakresie inwestycji, nie brakuje apeli o likwidację wciąż chętnie montowanych przycisków do uruchomienia światła zielonego dla pieszych, poprawę prowadzenia chodników (najkrótszą możliwą drogą), montaż lepszego oświetlenia, ograniczenia parkowania na chodnikach czy dalszej rozbudowy dróg rowerowych.

Pojawiają się też sugestie, by prowadzić analizy ruchu pieszego (obecnie analizy wykonuje się głównie dla ruchu aut), wykorzystać system Tristar dla nadania priorytetu pojazdom komunikacji miejskiej (Tristar w założeniach daje priorytet tylko pojazdom opóźnionym względem rozkładu jazdy), tworzyć bus- i tramobuspasy czy w końcu dokonać obiecywanej od lat integracji biletowej.

Kilku radnym nie spodobało się, że tak niewielki nacisk położono na rozwój infrastruktury dla samochodów.

- Dyrektor Marek Piskorski [dyrektor Biura Rozwoju Gdańska - dop. red.] mówi, że on się trzyma normatywów [zapisów w planach zagosp. i studium dot. miejsc parkingowych w strefach miasta - dop. red.], a potem wychodzą takie "kwiatki", jak na ul. Szymanowskiego zobacz na mapie Gdańska, gdzie ceny za wynajem miejsc parkingowych są astronomiczne [chodzi m.in. o płatne miejsca parkingowe na terenie Garnizonu dla mieszkańców, jak i pracowników biurowców - dop. red.], a kierowcy "rozpychają się" po sąsiednich uliczkach. Na zapleczu Placu Piłsudskiego zobacz na mapie Gdańska jest planowany parking, ale podziemny, bez wykorzystania przestrzeni na ziemi - zwraca uwagę Mirosław Zdanowicz (Platforma Obywatelska).

- Odnoszę wrażenie, że mimo mowy o zrównoważonym rozwoju, nie jest on zrównoważony. Jest wiele miejsc takich jak wspomniana ul. Szymanowskiego. Chciałbym, by temat miejsc parkingowych, ogólnodostępnych (mogą być płatne), został podjęty szerzej w tym dokumencie - dodaje Wojciech Stybor (PO).

Parkingi na węzłach przesiadkowych mają zachęcać do przesiadki na komunikację miejską, a tym samym zmniejszyć zapotrzebowanie na miejsca postojowe w centrum miasta. Nz. pętla Łostowice Świętokrzyska. Parkingi na węzłach przesiadkowych mają zachęcać do przesiadki na komunikację miejską, a tym samym zmniejszyć zapotrzebowanie na miejsca postojowe w centrum miasta. Nz. pętla Łostowice Świętokrzyska.

Która forma przemieszczania się po mieście powinna być traktowana priorytetowo w organizacji ruchu?

Miasto jednak nie ukrywa, że łatwiej z parkowaniem w obszarach śródmiejskich, doskonale pokrytych transportem publicznym, nie będzie. Można co najwyżej liczyć się z pewnymi rekompensatami likwidowanych miejsc parkingowych w formie garaży podziemnych, ale główną ideą jest ograniczanie ruchu poprzez parkingi przesiadkowe wokół węzłów komunikacji miejskiej i zachęty do korzystania z komunikacji miejskiej przy codziennych dojazdach do pracy.

Czytaj też: Czy Gdańsk dopłaci 74 mln do budowy dwóch podziemnych parkingów?

- Powstają węzły przesiadkowe typu park&ride m.in. wzdłuż Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. I podobne węzły chcemy tworzyć w przyszłości. W mojej ocenie, węzeł tego typu w rejonie pętli Łostowice Świętokrzyska zobacz na mapie Gdańska funkcjonuje dość dobrze. Jednocześnie chcemy ograniczać parkowanie np. na terenie Głównego Miasta, ale oczywiście myślimy o zapewnieniu alternatywnych miejsc - zapowiada Piotr Grzelak , zastępca prezydenta ds. polityki komunalnej.

W podobnym tonie wypowiada się też Kitliński - Pragnę zwrócić uwagę, że 42 proc. gospodarstw domowych w Gdańsku w ogóle nie posiada auta, a 60 proc. na co dzień porusza się inaczej niż samochodem. Polityka parkingowa jest jedną z najbardziej skutecznych narzędzi wpływu na ruch samochodowy.

Dyskusja nad Strategią Rozwoju Gdańska jest jedną z kilku podobnych, które przewidziano w tym roku, a są one ściśle powiązane z pracami nad nowym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gdańska.

Czytaj też: Wielkie planowanie miasta. Powstanie nowe studium przestrzenne Gdańska

Już w środę, 15 kwietnia, o godz. 17 w szkole podstawowej nr 12 (ul. Człuchowska 6 zobacz na mapie Gdańska) odbędzie się dyskusja publiczna nad aktualizacją Strategicznego Programu Transportowego Gdańska Południe na lata 2014-20 wraz z prognozą oddziaływania na środowisko. Z treścią dokumentu i szczegółami zapoznać się można na stronach Biura Rozwoju Gdańska.

Natomiast 29 kwietnia o godz. 16 w Europejskim Centrum Solidarności zobacz na mapie Gdańska odbędzie się debata dotycząca nowego studium. W programie przewidziano m.in. wykłady naukowców dot. problemów planowania przestrzennego, dyskusje z udziałem urzędników i członków organizacji pozarządowych na temat formy partycypacji w procesach planistycznych oraz kluczowych zagadnień polityki przestrzennej Gdańska.

Niezależnie od wydarzeń organizowanych przez urzędników, trwają prace nad Strategią Przekształceń Podwala Przedmiejskiego. To dokument realizowany przy szerokim udziale mieszkańców przez stowarzyszenie Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej. Najbliższe spotkanie warsztatowe przewidziano na czwartek 16 kwietnia o godz. 17:30 w budynku gimnazjum nr 8 (ul. Żabi Kruk 5 zobacz na mapie Gdańska). Tym razem tematem przewodnim będzie "określenie ostatecznych zapisów Strategii wraz z wnioskami dotyczącymi zmian w polityce planistycznej miasta".

Czytaj też: Pomysły na zmiany na Podwalu Przedmiejskim

We wszystkich spotkaniach uczestniczyć może każdy mieszkaniec. Nie jest wymagana wcześniejsza rejestracja.

Miejsca

Opinie (297) 4 zablokowane

  • Na stare miasto są niby wjazdówki, a... (2)

    Na stare miasto są niby wjazdówki, a i tak jest ono zapchane autami. Jak ludzie tam jadą, żeby posadzić d*p ę w biurze na 8 godzin, to niech zostawią auto tam, gdzie jest miejsce i dojadą do centrum tramwajem. Tak to powinno działać. I tak będzie. Kierowcy mogą sobie płakać, ale na szczęście dyskusja o tym, że samochód powinien być wypierany z miasta już trwa.

    Osoby posiadające auta nie używają ich racjonalnie, tylko nadmiernie i z tego wynika problem. Mi samochód jest potrzebny RAZ w tygodniu. Albo rzadziej. Ok, nie założyłem jeszcze rodziny itd, ale ile jest osób podobnych do mnie, które każde 500 metrów muszą przejechać samochodem? Do nich pretensje o korki!

    • 5 5

    • bedziesz starszy z trojka dzieci to zrozumiesz ze auto jest niezbedne (1)

      Na ramie to przewieziesz swoja piekna raz.
      Pozniej bedzie samochodem albo foch. Dzieciaki - 30 min na kazdego zeby je ubrac. A jak wpadna do auta to jedyna opcja zeby ich ogarnac.

      Plus opiekunka na godziny - szybciej wracasz do domu to mniej cie to kosztuje.

      • 0 2

      • mam troje dzieci - wszyscy obecnie dorośli

        samodzielnie poruszali się rowerami od ca. 4 lat życia. Do szkoły chodziły samodzielnie - do średniej dojeżdżały autobusami, znakomicie rozwijając zdolność do nawiązywania spontanicznych kontaktów z rówieśnikami po drodze do szkoły. Dowożąc dziecko samochodem do szkoły pozbawiasz je normalnego dzieciństwa. O fochach ze strony "partnerki" się nie wypowiadam - nie miałem z tym problemu.

        • 1 0

  • (3)

    W czym przeszkadzają przyciski na przejściach?

    • 2 2

    • przyciski na przejściach przeszkadzają w zachowaniu płynności ruchu pieszych i rowerzystów (2)

      stanowią narzędzie preferowania ruchu pojazdów zmotoryzowanych, a nie ludzi. Tworzenie szerokich arterii drogowych jest formą dyskryminacji ruchu lokalnego.

      • 0 2

      • (1)

        Bez przycisku:
        Światła zmieniają się zgodnie z cyklami. W każdym cyklu istnieje czas na przejście dla pieszych niezależnie od tego, czy pieszy jest, czy nie ma. Pieszy podchodzi do przejścia i czeka na swoją kolej zgodnie z cyklem.
        Z przyciskiem:
        Światła zmieniają się zgodnie z cyklami, ale i natężeniem ruchu. W przypadku braku samochodów (pętle indukcyjne) cykle w danym kierunku są pomijane lub skracane. W przypaku braku pieszych cyklu dla pieszych nie ma.
        Pieszy podchodzi do przejścia (tak jak bez przycisku), naciska przycisk i czeka na swoja kolej zgodnie z cyklem (tak jak bez przycisku). W obecności pieszego cykl działa identycznie z przyciskiem jak i bez. Bez obecności pieszego cykle są inne.
        Jedyna różnica to ta, że pieszy ma szansę trafić na zielone zanim podejdzie do sygnalizatora. Natomiast w obecności przycisku istnieje możliwość skrócenia cyklu dla aut. Czyli de facto pieszy ZAWSZE czeka, choćby Żółte i kilka sekund czerwonego dla samochodów, a bez przycisku ma szanse wylosować przejście bez zatrzymania się. Niemniej bez przycisku samotny pieszy ma szansę wylosować zbliżenie się na migającym zielonym i stać jak kołek calutki cykl. W przypadku istnienia przycisku cykle mogą sie wydatnie skrócić i samotny pieszy czeka ŚREDNIO krócej.
        Przycisk ma sens przy stosunkowo niewielkim ruchu samochodów LUB pieszych. Przy znacznym natężeniu ruchu na wszystkich kierunkach istnienie przycisku nie ma sensu, bo cykl jest realizowany na czas, a nie wg ruchu i nie minimalizuje czasu oczekiwania na żadnym kierunku (nie da się policzyć aut w długim korku, ale czas rozładowywania skrzyżowania, gdy ogonek jest krótszy niż jedne światła - już tak)

        Optymalny byłby system wykrywający obecność pieszego i jego zamiary co do kierunku ruchu już z odległości 10 metrów od przejścia. 10sekud jest wystarczające, aby wstrzymać ruch aut :)

        • 0 0

        • problem polega na tym, że w przypadku dużego natężenia ruchu pojazdów w jednej relacji

          system dyskryminuje pieszych nawet jeśli ich liczba jest znaczna w relacji prostopadłej. Długie czasy oczekiwania pieszych na przejście skutkują próbami przechodzenia przez nich jezdni wtedy, gdy samochody mają zielone. System TRISTAR przypuszczalnie przyczynia się do pogorszenia komfortu ruchu pieszych w mieście, nieznacznie poprawiając płynność ruchu pojazdów.

          • 1 0

  • ...

    Kierowcy żądają lepszych dróg !!!!!!!!!!!!!!! wstyd dla tak dziurawego Gdańska !!!

    • 3 2

  • Obserwując rozkład głosów w ankiecie ogarnia mnie litość i trwoga (1)

    Stawianie na komunikację miejską bez dbania o warunki dotarcia do jej przystanków dla pieszych i rowerzystów było obecne w retoryce decydentów z BRG, BPBK i DRMG oraz prezydentów miasta od dawien dawna. I co mamy po kilkunastu latach dojenia funduszy z UE? przewymiarowane drogi, pseudobezkolizyjne skrzyżowania, ucieczkę podatników poza miasto i marnowanie szans budowy miasta złożonego z wielofunkcyjnych, stosunkowo zwartych dzielnic połączonych sprawnie funkcjonującą SKM. ( z taktem np. 6 minutowym, jak w latach 1970-tych). Samochodoza nadal będzie rządzić, chyba że się mieszkańcy zmobilizują i wymuszą sensowne zmiany polityki transportowej.

    • 6 7

    • jak będę chory to też wsiąde do komunikacji miejskiej żeby Ciebie zarazić.

      • 1 2

  • (8)

    Potrzebne jest przejście podziemne w okolicy Manhattanu, ile osób jeszcze musi tam zginać żeby ktoś to zrozumiał..

    • 9 17

    • (2)

      a moze Ci piesi zaczna myslec? widzialam tam 4 wypadki, wszysykie z winy pieszych, ktorzy wychodzili z zalozenia ze ich swiatla nie dotycza.

      • 3 4

      • (1)

        to piesi zabili pieszych? jeśli tak to facktycznie piesi winni...

        • 3 3

        • pomyśl zanim coś napiszesz

          Jak ktoś skoczy z mostu to winny inżynier, który go zbudował ?

          Jeśli ktoś bezmyślnie wchodzi na czerwonym pod koła autobusu lub tramwaju to winny jest kierowca pojazdu i należy slikwidować komunikację miejską ?

          • 2 2

    • Błąd, znów błąd myślowy. Zamiast pozbyć się pieszych, pomyśl jak usunąć stamtąd samochodziki (4)

      Kolejne estakady przez miasto i ułatwienia dla samochodzików na pewno nei zmniejszą ich ilości.

      • 19 7

      • (3)

        odstrzelić sto tysięcy kierowców z lewej flanki
        jak nie pomoże, to kolejne sto tysięcy z prawej
        jak nie to sto tysięcy po środku
        potarzać do uzyskania pożądanego efektu

        • 2 2

        • (2)

          Nie odstrzelić, tylko wysadzić.

          Z wypierdzianych przez Helmuta foteli ;)

          • 3 2

          • (1)

            o przepraszam. mój fotel był wypierdziany na wylot przez jakiegoś Żabożercę

            • 1 1

            • W takim razie jest wypierredziany.

              • 2 0

  • Czy w Gdańsku nie ma kierowców? (23)

    Tendencyjny artykuł który widzi wyłącznie problemy pieszych i rowerzystów.
    Sztucznie i bezprawnie dzieli społeczeństwo na zmotoryzowanych i pieszych.
    Jestem zarówno pieszym ,rowerzystą i tym niby niechcianym zmotoryzowanym.
    Na pewno nie jestem odosobniony.Prawda jest taka że piesi nie narzekają na przejścia
    tylko na zniszczone chodniki, rowerzyści na brak możliwości bezpiecznego dojazdu do pracy (jest jeszcze dużo miejsc do których nie dojedziemy drogą rowerową i w dodatku nie ma miejsca aby ją zrobić ). Kierowcy natomiast stoją w korkach,muszą uzbrajać się w cierpliwość i nie mają prawa oczekiwać poprawy.

    • 26 18

    • fghfhfgh (6)

      Samochody w mieście zajmują zbyt wiele miejsca. Jakim prawem ktoś ma zajmować przez kilka godzin dziennie kilka metrów kwadratowych cennej przestrzeni w centrum? Najczęściej na chodnikach. I pomnóżmy to sobie razy kilkaset dla każdej dzielnicy.

      A piesi nie narzekają na przejścia? Nie wydaje mi się. Ja zawsze przechodzę na czerwonym, jak jest możliwość, bo cykle dla pieszych są zawsze krótsze, niż dla aut. I to o wiele. A "Przejścia dwuetapowe" to już w ogóle paranoja.

      • 7 13

      • Ile czasu stoisz jako pieszy na przejściu? (2)

        Ile czasu stoisz jako pieszy na przejściu? Bo ja jako pieszy najdłużej ok 1 minuty, jako kierowca stełem nieraz ponad godzinę i to nie stałem samotnie tylko w korku kilkuset samochodów.

        • 2 3

        • (1)

          Wniosek: Samochodów jest na drogach o wiele za dużo i trzeba zniechęcać ludzi do korzystania z nich.

          • 4 1

          • durny wniosek.

            Raczej wprowadzić ograniczenia w ich używaniu. Np. W poniedzialek tylko czerwone samochody :)

            • 1 1

      • Cykle dla pieszych na większości skrzyżowań są takie same jak dla aut. (2)

        U nas w większości miejsc jest tak zwane mieszanie ruchu pieszego z samochodowym. Czyli jak zapala się zielone dla aut to w tym samym czasie zapala się zielone dla pieszych idących w tym samym kierunku. Problem w tym, że często zmiany świateł pomiędzy kierunkami są zbyt częste stąd pieszym może się wydawać, że są krótsze, gdyż nie są w tym czasie w stanie pokonać całego przejścia.
        Musimy się wreszcie zdecydować czy chcemy czekać na światło czy mieć pewność, że całe skrzyżowanie przejdziemy. Lepiej byłoby wziąć przykład z zachodu i wydłużyć światła uzbrajając się w cierpliwość.

        • 3 3

        • nieprawda (1)

          Widać, że za często piechota się nie poruszasz. Cykle nie są równe dla pieszych/rowerzystów i kierowców. Przykłady? Skrzyżowanie Hallera i Grunwaldzkiej lub Grunwaldzkiej Jaśkowa Dolina. Od strony Marii konopnickiej to samo. Cykl dla aut jeszcze trwa, a dla pieszych już dawno czerwone. Przy "Galerii" Bałtyckiej to samo. Przykłady można mnożyć.

          Wspaniałe jest też skrzyżowanie Hallera z Kliniczną, gdzie piesi/rowerzyści muszą specjalnie czkać na zielone, żeby wkroczyć na wysepkę i później znów, żeby przejść/przejechać na drugą stronę ulicy. Paranoja. Ale piesi mają czas. Gdyby im się spieszyło, to by przecież powiększali korki samochodowe:)

          • 7 3

          • światła w Sopocie na Niepodl przed wiaduktem, koło Wejherowskiej i Gimnazjum 2:

            90% faza samochodów 10% faza pieszych

            to chyba rekord Guinessa

            • 1 0

    • (11)

      Mylisz się.Ja podobnie ,jak Ty poruszam się po mieście w różny sposób.
      Szlag mnie trafia,gdy na każdym przejściu muszę stać po 1,5 minuty w oczekiwaniu na zielone światło.A gdy jest przejście dwuetapowe to na każdym trzeba tyle stać,lub biegać.
      Wczoraj byłam na Cmentarzu Łostowickiem. Wysiadłam z autobusu,który jechał w stronę centrum i aby dojść do bramy musiałam zejść ok.150m w dół.Potem długo czekać na zielone zanim mogłam przejść na drugą stronę,
      a i tak drugą jezdnię przekraczałam już na migającym.Starsza osoba,a takie głównie odwiedzają cmentarze nie zdąży pokonać ulicy na jednej zmianie świateł.
      Następnie trzeba wspiąć się kilkadziesiąt metrów pod górę i znów cofnąć się , aby kupić kwiaty.
      Przykro jest patrzeć, jak staruszkowie ledwie idą do autobusu pod górę w drodze powrotnej z cmentarza. A ten cały kram jest z tego powodu,że przejście dla pieszych usytuowano tak,aby z ul.Wojskiego łatwy wyjazd miały samochody.

      • 12 10

      • a co jest ważniejsze?

        Wyprawa emeryta na cmentarz
        czy codzienny dojazd do pracy ?

        Emeryt ma czas a przy okazji sobie odpocznie czekając na zmianę świateł. Może zaczekać, gdy inni ludzie śpieszą się do pracy, szkoły czy inne ograniczone czasowo zajecia.

        • 1 2

      • 1,5 minuty (5)

        Może się mylę.
        Ty czekasz 1,5 minuty , a ja często jako kierowca 1,5 godziny.
        Czy chcesz czekać 1 minutę abym ja czekał 3 godziny?
        Ty czekasz w towarzystwie kilku osób ja czekam w towarzystwie kilkuset samochodów.
        Jeśli chodzi o rejon Cmentarza Łostowickiego to mogę stwierdzić w skrócie że to tragedia pod każdym względem. Piesi nadkładają sporo drogi,samochody się korkują , a przy cmentarzu parkują w błocie. O rowerzystach nie wspomnę.
        Czy ktoś wie dlaczego nie ma bezkolizyjnego skrzyżowania Łostowicka - Amii Krajowej

        • 1 5

        • (3)

          Czekasz 1,5 godziny na zmianę świateł? Ciekawe.

          • 4 1

          • Czekasz 1,5 godziny na zmianę świateł? Ciekawe. (2)

            Właśnie to jest bardzo ciekawe dlaczego próby przeprogramowania sygnalizacji świetlnej niektórych skrzyżowań doprowadziły do gigantycznych korków.
            Czekałem a dokładnie mówiąc powolutku jechałem ponad 1,5 godziny.

            • 0 4

            • Czyli nie czekałeś 1,5h, tylko 1,5h minus "czas przejazdu w nocy".

              • 1 0

            • Na jednym skrzyżowaniu? Gdzie? W Fukushimie po trzęsieniu?

              • 3 0

        • budowa pseudobezkolizyjnych skrzyżowań jest rozwiązaniem prosamochodowym

          zgodnym z doktryną planowania układu komunikacyjnego miasta z lat 60-tych. Są naprawdę bardziej produktywne sposoby wydawania publicznych pieniędzy niż tworzenie pseudobezkolizyjnych rozwiązań drogowych w mieście.

          • 0 1

      • Proponowałbym czasem się Joasiu rozejżeć (1)

        Przejścia dla pieszych w tych miejscach na Łostowickiej są od wieków. Mam do Ciebie pytanie, a gdzie chciałabyś tam przejście? Po środku drogi nie ma sprawy można i zrobić na wysokości przystanków tylko wytłumacz mi po co. Ilu ludzi przechodzi tym przejściem ???
        Mówisz, że przejście zrobiono, aby ułatwić wyjazd z wojskiego. Nie ten wyjazd tam był od zawsze i kiedyś nawet tam świateł nie było. Przejście natomiast zrobiono przy tej drodze, aby właśnie ułatwić pieszym, bo piesi właśnie idąc z tamtej strony zawsze przekraczali je w tamtym miejscu.

        Rozumiem, że w tym mieście mieszkasz od niedawna i nie pamiętasz co i jak powstawało, ale dowiedz się czasem od mieszkańców zanim zabierzesz głos.

        • 8 5

        • Na Chełmie mieszkam od 30 lat i wiem,że przejście dla pieszych z dojściem na cmentarz przed remontem było prawie naprzeciwko bramy cmentarza.

          • 1 0

      • po prostu chamstwo, arogancja i zezwierzęcenie
        biurew BRG od dróg

        • 1 1

      • "A ten cały kram jest z tego powodu,że przejście dla pieszych usytuowano tak,aby z ul.Wojskiego łatwy wyjazd miały samochody."

        Dokładnie.

        • 8 5

    • o pieszych nic nie ma (2)

      co najwyżej występują jako pretekst dla gangu cyklistów do dalszego wyszarpywania przywilejów kosztem pieszych

      • 5 6

      • kupić ci rowerek, biedaczyno?

        • 1 3

      • so join us, Jonny

        • 1 2

    • brak poprawy warunków jazdy samochodem wynika z nadmiaru samochodów w mieście

      a także z nadmiaru korzystania z samochodu na krótkie odległości. Żadne miasto stawiające na samochody nie jest odbierane jako przyjazne dla kierowców przez kierowców, którzy sami sobie gotują ten los. Tak nie musi być.

      • 3 6

  • (6)

    Zlikwidowac zielona strzalke!!
    Nie moge pojac jak ktos kosztem bezpieczenstwa pieszych moze montowac zielone strzalki. Jakis sadyzm??

    • 15 18

    • Raczej wprowadzic ja wszedzie jesli jeszcze jej nie ma, (5)

      Przeciez i tak kierowca musi przepuscic pieszych bo maja zielone.Zielona strzalka usprawnia przepustowosc.To swietny pomysl aby zlikwidowac zatory.

      • 12 5

      • (1)

        mam gdzies przepustowosc. Wole, zeby na pasach miec 100% gwarancji, ze piesi maja czerwone jak ja zielone. Bezpieczenstwo jest 100 razy wazniejsze od przepustowosci.

        • 4 3

        • bezpiecznie oznacza bezkolizyjnie

          • 0 1

      • (2)

        Pomysł świetny,ale wykonanie do bani. Z doświadczenia: kierowcy jadą bez zatrzymania, patrząc w lewo,nie zwracając uwagi na ewentualnych pieszych / rowerzystów po prawej,którzy mogą mieć w tym czasie "zielone". Jeszcze potrafi taki zatrąbić, "bo ma strzałkie"! Albo polikwidować, albo postawić kamery i karać za przejazd bez zatrzymania.

        • 7 2

        • (1)

          OK, jak by jeszcze naprawdę uważali, rozglądali się
          mogli by przejeżdżać na tej cholernej strzałce
          LEGALNIE

          Ale NIE uważają! jak pierwszy raz SEWIK poda, że w danym roku nikt (czyli poniżej 10 osób) nie zginie potracona na strzałce - można by taka zmianę wprowadzać. Czyli nigdy.

          Strzałki powinno się montować tylko w komplecie z fotorejestratorem. Każda zielona strzałka powinna mieć kamerkę. Inaczej bez sensu.

          • 4 2

          • jak ktos kto skreca w prawo na zielonej

            strzałce przy prędkości 5-15km/h może kogoś zabić.

            • 1 0

  • należałoby wymienić władze miasta

    a przynajmniej tych od dróg i wyłączyć tristar!!. zamykanie parkingów, zabieranie pasów jezdni na przedziwne inne cele, permanentna czerwona fala na głównych drogach (może to specjanie, bo profity z przepalonego paliwa są - tylko jak to się ma do głoszonej ekologii) i tylko kasę z kierowców się kroi!!

    • 6 3

  • JEDNO PRZECZY DRUGIEMU ... !!!! (5)

    Szanowni Państwo, nie obrażając nikogo ale jak czytam o genialnych pomysłach rządzących i zamieszczonych komentarzy to aż zal mi jest Was wszystkich ...
    Tworzenie kolejnych genialnych pomysłow typu Nowa Politechniczna i ograniczanie ruchu na Podwalu Przedmiejskim to wyliczajac wszystko to, to wszystko przeczy jedno drugiemu. Po za tym gdzie sie nie szanuje kierowców???
    Na litość Boską co wy ludzie za głupoty piszecie?
    To wlasnie dla was takie autostrady sie robi bo tak sie przywyczailiście do wygody ze ciezko przesiasc sie na rower, autobus czy tranwaj.
    Ile miasto zyskuje na Was?
    Fakt wiecej jak na rowerzystach, ale dzieki rowerzystom i jest spokojniej, ciszej i czysciej bo mnie spalin. I mniej wariatów jeździ co tez trzeba podkreślić.
    Zaś co do komunikacji miejskiej to miasto teztak samo zarabia jak na kierowcach.
    Wiele państw Europy odchodzi coraz bardziej od takiej infrastruktury, propagujac zdrowszy tryb życia a u nas co???
    Patrzac na to wszystko to nie ma co sie dziwic ze nadal jestesmy 100 lat za murzynami, bo zamniast postepowac wlasnie jak oni obecnie, to robimy to co oni robili nascie lat temu, a teraz od tego odchodza.
    I tu jest kolejny przyklad zaprzeczaniu jedno drugiemu ...
    Planuja kolejna ,, autostrade,, przez srodek dzielnicy, a zarazem chca propagowac inne formy poruszania sie po miescie.
    Wiecej rowerzystow, transport publiczny, ktory jest tanszy od wachy, problem z parkingami z glowy i od razu wszystkim zyje sie lepiej :)
    Nie trzeba sie ciagle rozbijac limuzynami bo tak wygodniej, bez przesady ... !!!
    A miasta maja byc dla mieszkancow a nie dla samochodow ...
    I nie pitolcie ze miasto nie moze sie rozwijac przez brak ulic, bo ulice sa i jak jakas firma sie chce otworzyc to nikt nie broni jej korzystac z niej, a pan prezes tez moze jechac busem, tranwajem a nie limuzyna ...
    Wszystko mozna zorganizowac, zgrac i sie dogadac, tylko trzeba chciec a nie isc po najmniejszej linii oporu ...

    • 6 12

    • Może dorośnij kolego (2)

      Będziesz miał rodzinę, żonę, dzieciaki, dwie prace, to pogadamy o takich przyjemnościach, jak jeżdżenie rowerem i opowiadanie głupot, że to taki złoty środek dla każdego

      • 4 3

      • czy twoje dzieci są niepełnosprawne? (1)

        dowożenie ich do szkoły samochodem to forma zabierania im dzieciństwa. Dzieci docierające do szkoły samodzielnie rowerem lub na piechotę są bardziej kumate: miasto powinno być tak skonfigurowane, by ich rodzice nie musieli się martwić o ich bezpieczeństwo. To, że się stawia na ruch pieszy i rowerowy nie oznacza, że zakłada się w nim wyłącznie poruszanie pieszo, rowerem lub komunikacją publiczną. To oznacza tylko tyle, że decydenci miejscy powinni w swoich działaniach uwzględniać nie tylko i nie głównie ruch pojazdów, ale dbać o bezpieczeństwo i komfort poruszania się ludzi. Propozycje strategii omawiane w artykule są próbą ustalenia położenia złotego środka dla miasta, a nie tylko dla uzależnionych od samochodu mieszkańców osiedli podmiejskich.

        • 0 2

        • Racja

          Jeżeli tylko zapewniłoby się komfortowy i bezpieczny dojazd wszystkim dzieciom do szkół - rowerami po ddr-ach i autobusami nie w charakterze sardynek, to o tę liczbę dzieci spadłaby liczba samochodów w godzinach szczytu. Dzieci mogą spokojnie dojeżdżać do szkoły na dystansie 1-2 km bez konieczności brania prysznica i praktycznie przez cały rok.
          Widać co by się działo za każdym razem gdy są ferie lub wakacje. Ruch w mieście jest łatwy i przyjemny.

          • 1 1

    • SAMOCHÓD TEŻ POTRZEBNY (1)

      Co za banialuki -piszesz, że miasto jest dla mieszkańców a nie dla samochodów -a co mieszkańcy nie siedzą wygodnie w samochodach i poruszają się sprawnie i wygodnie-jak dla samochodów to i dla mieszkańców- samochody same nie jeżdżą.Gdy pada deszcz albo śnieg to co rowerem będziesz jeździł. A gdy będziesz chciał zawieść do szpitala chorą teściową to też rowerem na ramie.Potrzebne są wszystkie wymienione przez ciebie środki do przemieszczania się tylko w odpowiednich proporcjach:1) Komunikacja zbiorowa 2) Samochód 3)Rower
      4) Własne nogi

      • 4 4

      • taka hierarchia nie pomaga kierowcom

        właściwa kolejność w mieście jest następująca: 1) własne nogi; 2)rower (ewentualnie wspomagany elektrycznie; 3) komunikacja zbiorowa; 4) samochód w systemie car sharing; 6)samochód prywatny. Samochód prywatny w mieście to przeżytek: stał się ofiarą własnego sukcesu. Jeśli infrastruktura jest tworzona z myślą głównie o samochodach, miasto się dusi dosłownie i w przenośni. Stąd wyartykułowana w strategii potrzeba działań edukacyjnych i promocyjnych. Im więcej przejazdów rowerem lub komunikacją zbiorową, tym mniej korków dla tych, którzy NAPRAWDĘ muszą korzystać z samochodu.

        • 2 2

  • Auta PRYWATNE na parkingach przy granicy miasta. (16)

    W mieście pojazdy komunikacji miejskiej zbiorowej, samochody służbowe służące do wykonywania pracy, inne służby miejskie.
    Warunkowo zezwolić prywatnym pojazdom jeździć od 18 do 06 następnego dnia.

    • 30 71

    • (6)

      W proponowanych godzinach przywiozę swoim prywatnym samochodem narzędzia i materiały by zrobić Ci remont łazienki.

      • 9 5

      • Napisał przecież że mogą jeździć samochody służbowe! (5)

        A to że nie masz założonej działalności i robisz na czarno nie odprowadzając podatków to już inna sprawa. Wiesz że w ten sposób mnie okradasz. Gdy żądam od miasta naprawy chodnika, to nie ma wtedy tam TWOICH pieniędzy.

        • 8 9

        • Służbowe??? (4)

          Nie on ma działalność gospodarczą zarejestrowaną na siebie i auto prywatne zarejestrowane na niego, którym się przemieszcza pomiędzy lokalizacjami w celu wykonania pracy. Więc jego auto nie zmieści się w Twojej definicji auta służbowego, choć dla księgowego auto.
          Podobnie moja znajoma ma płacony ryczałt za używanie auta prywatnego w pracy, czyli także nie jest to służbowe.

          Ogólnie pewnie z Twoich pieniędzy też nie ma remontów, bo za minimalne to się g...o wyremontuje.

          • 8 1

          • To wystarczy oznaczyć tak jak TAXI, samochody służące do wykonywania zawodu. (2)

            Masz zarejestrowaną działalność gospodarczą w której konieczne jest korzystanie z samochodu to otrzymujesz od miasta identyfikator i przylepiasz go do szyby.
            Auta bez naklejki mogą jeździć od 18 do 06.

            • 4 10

            • BZDURY PISZECIE ! (1)

              Będziecie mieli dzieci i pracę w godzinach 6 - 16 to się wam postrzeganie świata zmieni.

              Przedszkole 2km od domu - TAK, ale prywatne.
              A odprowadzanie dziecka do żłobka - i owszem, 3 km noszenia na rękach bo ono dziś nie chce. Plus jego torba, twoja torba i inne.
              POWODZENIA !

              • 2 2

              • Pracujesz 10 godzin dziennie? Zazdroszczę dodatkowego dnia wolnego...

                • 0 2

          • nie chodzi o to, aby zlikwidowac 100% samochodow z miasta

            Nie wierze, ze ktos tego nie rozumie. Nie ma az takich idiotow na swiecie.

            Dla opornych i przekornych - czy 100% samochodow, jakie widuje sie na co dzien na ulicach trojmiasta to hydraulicy? Bo ja raczej widuje 1 czlowiek / 1 samochod jadacy 3-5km do/z pracy. Czasem jadacy 2km odwiezc dziecko do szkoly... Dziwne te dzieci - jakies opoznione - kiedys chodzily same do szkoly

            • 8 6

    • w strefie "tempo 30" rowery nie mają prawa poruszać się chodnikami - którędy pieszy ma chodzic? (3)

      • 9 2

      • w Gdańsku w strefie tempo 30 samochody jeżdża 50-70km/h (2)

        • 8 3

        • w godzinach szczytu prędkości samochodów są niższe niż prędkość pieszego

          jak są odpowiednie progi, to samochody przestrzegają limitów prędkości: wyjazd z Sosnowej na Partyzantów rowerem przestał być problemem dla rowerzysty.

          • 3 2

        • samochody tak same z siebie, czy buraki za kolkiem?

          • 9 0

    • kiedy samochody znikną z chodników? pieszy nie ma mozliwości chodzenia chodnikiem (1)

      • 23 3

      • Prawda - skandaliczna polska maniera parkowania każe ładować auto na ¾ szerokości na chodnik, nawet,gdy chodnik jest za wąski, a ulica bez zakazu postoju,na tyle szeroka i mało uczęszczana, że auto zatrzymane na jezdni nikomu nie przeszkadza.

        • 4 3

    • Polecam artykuł na temat miasto i samochód. (2)

      Proszę o nieusuwanie linku:
      ((http://terenzabudowany.blog.pl/2015/04/07/8-rzeczy-ktore-mowi-nam-dzis-jane-jacobs/))

      • 6 3

      • 5. Kwartały ulic powinny być małe. (dotyczy pierwszego zdjęcia do artykułu)

        To banalny w swojej prostocie, ale ważny postulat. Długie ulice, z których nie można się wydostać, stają się martwe, nikt nie chce po nich spacerować. Gęsta siatka sprzyja handlowi, kontaktom, ruchowi. Im więcej sposobów dotarcia z punktu A do punktu B, tym korzystniej. Dlatego też takimi killerami przestrzeni są jakieś wielkie obiekty, przez które nie można przejść na długim odcinku. Przypomnijcie sobie, jak wyglądają w polskich miastach okolice torów kolejowych. To samo tyczy się dwupasmowych dróg bez skrzyżowań na dłuższych odcinkach.

        • 12 0

      • 1 punkt

        Kluczowym elementem miasta jest ulica. Powinna mieć wyraźne rozgraniczenie na przestrzeń publiczną i prywatną, musi być obserwowana przez jej naturalnych właścicieli i powinna mieć szeroki i cały czas użytkowany chodnik. Taka ulica jest jednocześnie żywa i bezpieczna. Budynki powinny stać do niej frontem, aby łatwo można było ją obserwować (a taką zwykłą, pozbawioną detektywistycznych zapędów, ciekawską obserwację, Jacobs uważała za całkowicie naturalną). Stała obserwacja ulicy naturalnych właścicieli ma działanie prewencyjne. Podobnie jak ciągła obecność na niej ludzi. A to można osiągnąć tylko poprzez mieszanie na tej ulicy różnorakich funkcji. Zdrowa ulica powinna żyć od wczesnych godzin porannych do późnych godzin nocnych, bo tylko wtedy nie będzie istniało niebezpieczeństwo, że wkradnie się na nią pustka, a razem z pustką przestępczość. Na idealnej ulicy są wcześnie otwierane sklepy, dzieci bawią się na szerokich chodnikach, później otwierane są punkty usługowe i drobny przemysł, po południu działają wciąż kawiarnie, puby, instytucje kulturalne, przyjeżdżają dostawcy z towarami na następny dzień.

        Bezpieczeństwo i wielofunkcyjność to najważniejsze pojęcia dla idealnej ulicy. A bezpiecznie jest wtedy, kiedy są ludzie. Ludzie są wtedy, kiedy mają powód, by być. Widok ludzi przyciąga innych ludzi. Wszystkie procesy się zazębiają, ułomność jednego z nich, nieuchronnie prowadzi do degradacji całości.

        • 15 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane