- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (184 opinie)
- 2 Zakaz "energetyków" tylko w teorii (189 opinii)
- 3 Co ważniejsze: przepisy czy korki? (126 opinii)
- 4 Promenada po remoncie hitem sezonu (48 opinii)
- 5 Ograniczają koszenie zieleni, ale nie wszędzie (114 opinii)
- 6 Coraz więcej domów pływających na wodzie (81 opinii)
Tylko jeden zaprzęg wjedzie na ul. Okopową. Nie byle jaki
Po trzypasmowych drogach w centrum Gdańska nie mogą poruszać się pojazdy zaprzęgowe, za wyjątkiem jednej dorożki, w której kupimy chleb. Drogowców to nie dziwi. - Jest więcej podobnych wyjątków - mówią.
- Codziennie jeżdżę autem ul. Okopową w Gdańsku. Stoi tu zakaz wjazdu dla zaprzęgów konnych, z wyjątkiem pojazdów firmy Pellowski. Czy każdy ma prawo skorzystać z takiego uprawnienia, czy może to przykład nierównego traktowania kierowców? - zastanawia się w mailu do redakcji pan Mateusz, kierowca z gdańskiej Oruni.
Drogowcy zapewniają, że nie jest to ukłon tylko w stronę znanego gdańskiego piekarza. Tłumaczą, że takich znaków w mieście jest więcej.
- Na prośbę przedsiębiorcy można wyłączyć spod zakazu pewną grupę pojazdów. Dobrym przykładem mogą być tu ciężarówki z piachem, które muszą dojechać na plac budowy w centrum miasta. Przecież budowlańcy nie będą go wozić taczkami. Z przywileju mogą korzystać przedsiębiorcy tylko w określonych godzinach dnia lub w pewnym przedziale czasu, na przykład przez 2 miesiące - tłumaczy Tomasz Wawrzonek, kierownik działu inżynierii ruchu w gdańskim ZDiZ.
Dlaczego Grzegorz Pellowski poprosił o specjalne traktowanie? Latem sprzedaje swoje pieczywo z zaprzężonej w konie dorożki.
- Wtedy dorożka porusza się między stajnią przy ul. Mostowej a Głównym Miastem, ulicami Dolna Brama, Okopowa, Targ Drzewny. Ten trzykilometrowy odcinek drogi wolno nam pokonywać rano oraz późnym popołudniem - wyjaśnia Grzegorz Pellowski, starszy Cechu Piekarzy i Cukierników w Gdańsku, który jest właścicielom uprzywilejowanej dorożki. - Nawiązujemy tym samym do tradycji wypiekania i sprzedaży chleba sprzed 1939 r. - dodaje.
Wygląda więc na to, że każdy przedsiębiorca może w ten sposób promować swoje produkty w historycznym śródmieściu Gdańska. Jeżeli komuś drogowcy odmówili podobnego przywileju, chętnie opiszemy jego przypadek.
Miejsca
Opinie (106) ponad 20 zablokowanych
-
2010-04-08 14:40
trzy? (1)
Klawo , ale gdzie ten 3 pas ?
- 3 0
-
2010-04-08 15:31
To pas zieleni.
Żeby koń w trakcie popasu sobie trawę poskubał.
- 0 0
-
2010-04-08 14:50
takie tabliczki z zaprzęgiem konnym to w Polsce i chyba Ukrainie albo Białorusi funkcjonują. Obcokrajowcy maja tez beczkę na przejazdach kolejowych gdzie na znakach widnieje parowóz.
- 1 2
-
2010-04-08 14:50
Czyli jak jedziesz do Pellowskiego po rogala,
to śmigaj sobie po Okopowej furą. A jak jedziesz furą do KFC, zapłacisz mandacik.
- 1 0
-
2010-04-08 15:49
w gdansku 3 pasy ale sie usmialem! dobre ! bylem w usa jechalem 16 pasmowa autostrada szok! a w gdansku nie moga nawet 3
pasmowki wybudowac! nasze drogi to co wybudowali komunisci to waskie pasemka ! sa to drogi rowerowe ! niestety a zlomu co roku przybywa jesli nie zaczna budowac drog to maskakra!
- 1 4
-
2010-04-08 15:55
albo wszyscy albo nikt
- 1 0
-
2010-04-08 15:59
UKŁADY GÓRA !!!
Można w inny sposób rozwiązać problem dojazdu a nie na koszt podatników reklamować własna firmę. Wielu przedsiębiorców by dało za Tabliczki w centrum miasta za darmowa reklamę. Wystarczyło wydać dokument zezwalający na przemieszczanie się dorożki. Ale układy zawsze maja górę. :)
- 5 0
-
2010-04-08 16:00
Ten trzykilometrowy odcinek drogi wolno nam pokonywać rano oraz późnym popołudniem (2)
Po prostu rewelacja!!! Godziny szczytu w ruchu drogowym to idealny czas żeby wyjeżdżała dorożka na i tak już zakorkowaną ulicę W CENTRUM MIASTA!!! Nic nie mam do Pana Piekarza ale czy nie byłby lepszy stylizowany wóz konny STOJĄCY np. na największych przystankach komunikacji miejskiej (nie w zatoczkach tylko na przystankach - tam gdzie stoją pasażerowie) zamiast korkogennego wozu na ulicy ?
- 3 2
-
2010-04-08 17:05
I tak kierowcy stoją w korkach więc co za różnica!!!
- 1 0
-
2010-04-08 23:11
Tyle ze dorożka jedzie po godzinie 7, wiec az takiej tragedi nie ma
- 0 0
-
2010-04-08 16:09
Bułki powinni sprzedawać na przystankach.
Chleb kierowcom na skrzyżowaniach, a słodkie chałki podrzucać urzędnikom wydziału komunikacji.
- 2 0
-
2010-04-08 17:23
A ile gorzały trzeba wypić [wiadomo z kim] aby dostać taki znak ????
POproszę .........moja wątroba da radę.....
- 1 1
-
2010-04-08 17:26
Ale jak te bułeczki później pachną ,jak (1)
taka para koni puści na nie gazy czy swoje odchody
- 1 2
-
2010-04-08 19:02
Te smakowitości popuszczane są na buty woźnicy.
Powinien zająć się tym sanepid, bo później ów woźnica wkracza na teren piekarni. Mniam.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.