• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wraca pomysł wspólnego biletu za 150 zł. W sprzedaży od 1 stycznia?

Krzysztof Koprowski
24 sierpnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Wprowadzenie biletu miesięcznego w cenie 150 zł oznacza wycofanie z oferty pozostałych biletów łączonych kolejowych w ramach taryfy MZKZG. Obecnie odpowiednik biletu za 150 zł kosztuje 230 zł. Wprowadzenie biletu miesięcznego w cenie 150 zł oznacza wycofanie z oferty pozostałych biletów łączonych kolejowych w ramach taryfy MZKZG. Obecnie odpowiednik biletu za 150 zł kosztuje 230 zł.

Czy wspólny bilet metropolitalny w cenie 150 zł zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2021 r.? Taki pomysł pojawił się w gronie gmin wchodzących w skład MZKZG. Pierwotnie nowy bilet metropolitalny planowano wprowadzić do oferty 1 lipca br., lecz sytuacja związana z pandemią koronawirusa i spadek przychodów samorządów przerwał prace nad nowym rozwiązaniem taryfowym.



Kiedy powinien zostać wprowadzony wspólny bilet w cenie 150 zł?

Oficjalnie ogłoszenie wprowadzenia nowego biletu metropolitalnego za 150 zł miesięcznie (obecnie jego odpowiednik kosztuje 230 zł), obejmującego wszystkich przewoźników komunalnych, SKM oraz PolRegio w granicach gmin wchodzących w skład Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej ogłoszono w lutym br.

Nowy wspólny bilet kolejowo-komunalny tylko w Gdańsku



Bilet miał się pojawić w ofercie 1 lipca, do czego jednak nie doszło na względu na pandemię koronawirusa.

Należy przy tym jednak odnotować, że Gdańsk nie wycofał się ze swojej "miejskiej" oferty biletu miesięcznego ZTM + kolej, który obowiązuje od 25 marca br., w efekcie czego gdańszczanie jako jedyni w Trójmieście mogą cieszyć się z atrakcyjnej cenowo oferty przewozowej na wszystkie środki lokalnego transportu zbiorowego w granicach miasta.

Rozkłady komunikacji miejskiej w Trójmieście


Konferencja prasowa 12 lutego, podczas której zapowiedziano wprowadzenie wspólnego biletu w cenie 150 zł już od 1 lipca. Pandemia koronawirusa pokrzyżowała te plany samorządowców. Konferencja prasowa 12 lutego, podczas której zapowiedziano wprowadzenie wspólnego biletu w cenie 150 zł już od 1 lipca. Pandemia koronawirusa pokrzyżowała te plany samorządowców.

Wspólny bilet za 150 zł od 1 stycznia - Sopot zdecydowanie "za"



Podczas ostatniego zgromadzenia MZKZG pojawił się pomysł, by wrócić do tematu biletu na całą aglomerację. Za tym rozwiązaniem z trójmiejskich samorządów optuje przede wszystkim Sopot, mniejszymi entuzjastami są Gdańsk oraz Gdynia.

- Termin 1 stycznia jest racjonalny i naturalny. Wydaje mi się, że już dłużej nie możemy czekać z tą ofertą. Nie wytłumaczymy mieszkańcom, że po raz kolejny odsuwamy w czasie wejście w życie tego projektu - przekonuje Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu.
- Chciałbym z ostateczną decyzją poczekać do września. Popyt na usługi transportu publicznego spadł o połowę. Widać wprawdzie tendencję wzrostową, ale nie spodziewam się, byśmy w tym roku odbudowali ją do stanu sprzed pandemii - argumentuje Piotr Borawski, zastępca prezydenta Gdańska ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu.
- Powinniśmy jeszcze chwilę zaczekać z podjęciem decyzji. Przyszłość biletu Fala [zgromadzenie MZKZG odbyło się przed ostatecznym wyborem wykonawcy Fali - dop. red.], który jest wprawdzie czymś zupełnie innym, ma zasadnicze znaczenie dla wprowadzenia biletu łączonego w cenie 150 zł - mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni.
Czytaj też:

22 mln zł straty na biletach w Gdańsku, ale nie będzie podwyżek



Samorządy sceptycznie patrzą na wyliczenia MZKZG dotyczące kosztów wprowadzenia nowego rozwiązania, które pochodzą z czasów sprzed pandemii. Przedstawiciel Wejherowa uznał wręcz skalę proponowanych dopłat w obecnej sytuacji za "kosmiczną".

Zgodnie z nimi koszt wprowadzenia wspólnego biletu wyniósłby dla 14 gmin ok. 9,39 mln zł. W przypadku miast Trójmiasta będzie to odpowiednio:
  • dla Gdańska - ok. 4,68 mln zł (obecnie ok. 2,59 mln zł),
  • dla Gdyni - ok. 2,53 mln zł (obecnie ok. 1,4 mln zł),
  • dla Sopotu - ok. 260 tys. zł (obecnie ok. 144 tys. zł).

Gminy zrzeszone w MZKZG, w których nowy bilet pozwalałby na przejazdy koleją SKM, PolRegio (w tym na szlaku PKM) oraz lokalnymi przewoźnikami komunikacji miejskiej. Gminy zrzeszone w MZKZG, w których nowy bilet pozwalałby na przejazdy koleją SKM, PolRegio (w tym na szlaku PKM) oraz lokalnymi przewoźnikami komunikacji miejskiej.

W oczekiwaniu na ostateczną decyzję samorządów



- Uwzględniając taką wysokość składki na przyszły rok, przyjęte zostało założenie, że zostanie odbudowany popyt sprzed pandemii, choć faktycznie dzisiaj nikt nie wie, czy jesienią przyjdzie druga fala zachorowań i kolejny drastyczny spadek dochodów - mówił podczas zgromadzenia Kamil Bujak, przewodniczący Zarządu MZKZG.
Jak zapewnia Kamil Bujak, Zarząd MZKZG prowadzi prace, aby modyfikacja oferty była możliwa do wdrożenia 1 stycznia.

- Ostateczna decyzja w tej sprawie podjęta zostanie przez gminy - członków MZKZG - na podstawie przygotowywanych przez biuro Związku analiz oraz po uwzględnieniu możliwości finansowych, które ze względu na stan pandemii zostały mocno w samorządach ograniczone. Kwestia wprowadzenia biletu metropolitalnego w cenie 150 zł będzie jeszcze omawiana na najbliższych posiedzeniach Zgromadzenia Związku - dodaje przewodniczący Zarządu MZKZG.

Miejsca

  • MZKZG Gdańsk, Sobótki 9

Opinie (247) 8 zablokowanych

  • Bledne kolo (3)

    Popyt sie nie odbuduje przy obcietych kursach. Wiele ludzi szczegolnie z dalszych gmin musi wybierac samochod w dobie pandemii bo albo siatka polaczen okrojona albo tlok. A jezeli nie wspolny bilet ZTM+SKM+polregio to niech wprowadza chociaz sieciowy SKM+PKM. Teraz sa takie bilety sieciowe dobowe i trzydobowe ale miesiecznego brak.

    • 15 2

    • Bzdura (1)

      Od lipca jest Taryfa Pomorska. Można latać na tym samym bilecie SKM i Polregio. A czyje pociągi jeżdżą po PKM? SKM i Polregio :) . Nawet na bilecie jednorazowym można się przesiadać, więc o co te żale?

      • 1 2

      • o, ktoś po doktoracie z trujmiejskiej biletologii komunikacyjnej...
        miło posłuchać człowieka po wieloletnim studiowaniu
        nikomu niepotrzebnych spraw

        • 4 0

    • Mieszkam w srodku Trojmiasta, mam pod nosem tramwaj i autobusy, do SKMki 10 minut ale tez wybieram samochod. Jak mam sie tluc tramwajem ponad godzine to mi sie odechciewa. Komunikacji miejskiej uzywam jak samochod jest w warsztacie i nie moge uzyc traficara bo nie mozna w nim przewozic dziecka.

      • 0 1

  • Ludzie, nie wychodzcie z domu. Wirus zbiera teraz ogromne żniwa. (2)

    Rekordy zachorowan. A w komunikacji miejskiej najłatwiej go złapać. Ja jestem w domu 24/7/365. Zakupy robie online.

    Janusz z Oliwy

    • 11 7

    • A jak przemieszczasz się pomiędzy (1)

      Oliwą, Olszynką, Zaspą, Baninem i Przeróbką?
      I wolisz być Janką czy jednak Januszem?

      • 2 1

      • Jestem niebinarny.

        • 1 0

  • Super! Czekamy na to od dawna.

    Teraz za przejazd z Gdyni Redłowa do pracy w Gdańsku Jasieniu płacę miesięcznie 230zł!

    • 10 0

  • Brak pytania. Nie korzystam z usług komunikacji

    publicznej.

    • 4 4

  • Nudziarstwo a biletu nawet weekendowego nie jestescie w stanie wprowadzic dla turystow na cale Trojmiasto... (1)

    Zenujace....

    • 13 3

    • turyści niech wracają do domów

      • 2 1

  • Tylko przypomne ze w Pradze taki bilet kosztuje 90 zl. (550 CZK)

    • 12 1

  • Przeciez taki bilet jujlz jest (1)

    Metropolitalny MZKZG, na wszystko 240 zł za miesiac od Luzina po Cieplewo

    • 2 9

    • Ale to sa dwa bilety, ktore musisz wykupic w dwoch roznych miejscach

      • 0 1

  • Świetnie!

    Będę korzystać, parę groszy w kieszeni zostanie!

    A nie, czekaj...

    • 1 6

  • Pomysł wróci jeszcze wielokrotnie

    w międzyczasie zmieni się cena biletu na 200 zł :)

    • 10 2

  • Proponuje zastanowic sie nad darmowa komunikacją.

    "Jakiś czas potem długoletni prezydent Lublina Robert Raczyński wystąpił z inicjatywą darmowej komunikacji miejskiej, wkrótce rozciągniętej na cały powiat. Raczyński ogłosił, że na darmowych przejazdach miasto zaoszczędziło około miliona złotych. Głównie na produkcji biletów, kontrolerach i kosztach sądowych, związanych ze ściąganiem należności od gapowiczów. Ten milion to mniej więcej jedna piąta utraconych wpływów z utraconej sprzedaży biletów. Rachunek ekonomiczny wygląda więc tak, że wcześniej płatna komunikacja kosztowała Lubin 10 mln, a po wprowadzeniu darmowych przejazdów kosztuje 14 mln."
    Artykuł z Polityki z 2018 roku. A i mniej zachodu będzie, mniej kłopotów, dodatkowo wpisze się to w walkę z korkami i zanieczyszczeniami i będzie realna alternatywa dla samochodów. Będzie to też rodzaj pomocy socjalnej dla wszystkich mieszkańców, nie tylko rodzin i starszych.

    • 14 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane