• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zaniedbane dzielnice Gdańska do "poprawki"

km
20 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
W niektórych dzielnicach Gdańska potrzebna jest nie tylko rewitalizacja społeczna, ale też budowlana. W niektórych dzielnicach Gdańska potrzebna jest nie tylko rewitalizacja społeczna, ale też budowlana.

Gdańsk poszukuje partnerów do rewitalizacji społecznej. O co chodzi? Mieszkańcy dzielnic Dolne Miasto, Letnica, Nowy Port oraz Dolny Wrzeszcz mają otrzymać pomoc w takich dziedzinach jak przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu, aktywizacja zawodowa czy poprawa stanu bezpieczeństwa.



Pod koniec lutego Gdańsk ogłosił konkurs na zawarcie partnerstwa publiczno - społecznego do realizacji programów rewitalizacji społecznej w Gdańsku. Mimo, że rewitalizacji potrzebują też domy i ulice tych dzielnic, najpierw włodarze chcą się skupić na zmianie mentalności i nawyków mieszkańców.

Program rewitalizacji społecznej ma obejmować takie zadania jak: wyrównywanie szans mieszkańców oraz przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu, rozwój kwalifikacji zawodowych oraz aktywizacja zawodowa osób biernych zawodowo i bezrobotnych, zapewnienie dostępu do usług oświaty, kultury, sportu i rekreacji, podtrzymywanie i tworzenie lokalnych więzi społecznych i postaw obywatelskich, poprawa stanu bezpieczeństwa, integracja osób niepełnosprawnych.

Oprócz rewitalizacji społecznej, na Dolnym Mieście już wystartowały przygotowania do przeprowadzenia rewitalizacji budowlanej. Zarząd Dróg i Zieleni w zeszłym tygodniu ogłosił przetarg na remont ul. Łąkowej oraz kilku przylegających do niej ulic. Prace budowlane mają ruszyć w połowie 2010 roku i potrwać trzy lata.

Konkurs trwa od 25 lutego, ale oferty można składać jeszcze do 25 marca. Rozpatrywane będą do 25 kwietnia. O status partnera zabiegać mogą podmioty nie zaliczane do sektora finansów publicznych i nie działających w celu osiągnięcia zysku.

Wyłonieni w konkursie partnerzy razem z miastem we wrześniu tego roku aplikować będą o wsparcie finansowe z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego.

Szczegółowe informacje o konkursie na stronach Urzędu Miejskiego w Gdańsku
km

Miejsca

Opinie (225) 9 zablokowanych

  • po co remontowc?! (2)

    jak i tak patologia, pijacy itd zniszcza to!
    najpierw ludzi trzeba tam wymienic

    • 2 7

    • Alex, nie gadaj głupot, tylko czytaj: nikt tam nie chce nic remontować, rewitalizacja ma byc społeczna, dowiedz sie o co chodzi i
      komentuj. Wymienic to należałoby większośc społeczenstwa, takie jak ty , tez

      • 1 0

    • wymienić? czyli co?

      kogo tam wyslesz a kogo odeslesz i gdzie?

      • 1 0

  • Kolejne ble ble ble władz miasta i szanasa na zarobienie dla znajomków... (3)

    tam potrzeba konkretnych decyzji:

    - wykup mieszkań,
    - przemyślane zaludnianie osobami gorzej sytuowanymi, tak aby nie żyły wszystkie w jednym miejscu, jednej dzielnicy
    - podstawowe remonty ulic, dachów, elewacji - skutki wieloletnich zaniedbań
    - uregulowania prawne zagospodarowania przestrzennego
    - częstsze wizyty straży miejskiej i policji i nie tylko w południe i za dnia ale także w nocy.

    no i chyba czas w końcu zmienić władze, bo ta się zasiedziała !!! I mydli nam oczy...

    • 5 2

    • nic z tego,tej władzy w głowie tylko autopromocja! Euro 2012 tuż tuż;) (2)

      "Paweł Adamowicz rozpoczął spotkanie kreśląc przez blisko pół godziny kierunki polityki miejskiej: - Unia Europejska daje pieniądze na główne drogi, tory kolejowe, kanalizację, ale niestety nie daje na remonty dróg osiedlowych, chodników i fasad. Gdy mamy do wyboru: dołożyć środki do programu współfinansowanego przez Unię, czy też wydać je na całkowicie własny projekt, to wybieramy pierwszą możliwość - mówił prezydent."

      a "projekt"rewitalizacja społeczna niezłe mydlenie oczu, również moim zdaniem,na nasz koszt ,jak zwykle zresztą,tylko tyle potrafi ekipa PO w Gdańsku,ciekawe kto będzie"partnerem społecznym";)

      • 1 0

      • UE nic przecież nie daje

        Obudźcie się w końcu .UE pożycza nam kasę i to na duży,bardzo duży procent.Nasze dzieci lub wnuki pewnie będą to spłacać w pocie czoła.Szkoda

        • 0 0

      • "Gdy mamy do wyboru: dołożyć środki do programu współfinansowanego przez Unię, czy też wydać je na całkowicie własny projekt, to wybieramy pierwszą możliwość"

        No cóz, nie chciałabym byc zlosliwa, ale Baltic Arena, kosztująca ponad 600 milionów nie bedzie wspólfinansowana przez Unie ani groszem, skad więc taki wybór? Gdzies tu prawa reka pana prezydenta nie wie co robi lewa....

        • 2 0

  • Tylko jak to zrobić

    ładny program, poprawienie mentalności , zachowań mieszkańców tych wykluczonych dzielnic wydaje się ładnie brzmieć, tylko jak to zrobić. W cuda zawsze mozna wierzyć. Teraz na Orunii Górnej stawia się cztery bloki socjalne. Miasto będzie edukować mieszkanców starych dzielnic przsiedlając je do nowych. Pewnie licząc , że to mieszkańcy nowych dzielnic będą edukować tą niewychowaną i zepsutą częśc społęczenstwa Gdańska. I to jest bardzo ambitny program Pana Adamowicza. Teraz tylko czekać jak ci z bloków socjalnych połaczą siły z tymi z Orunii Dolnej. To dopiero będzie mieszanka wybuchowa. Miasto przeniesie problemy w inne miejsce, spowoduje to skuteczne obniżenie ceny mieszkań w nowych dzielnicach i ich degradację. Miejmy nadzieję, że najbliższe wybory wyleją trochę zimnej wody na te gorące głowy od pomysłów. skorygują te

    • 1 3

  • urzędnicza paranoja (3)

    Rewitalizacja? Przydałaby się rewitalizacja urzędu przy Nowych Ogrodach.

    Mieszkam w jednej z takich zapomnianych dzielnic. Mieszkam w domu wybudowanym w 35 roku. Przy ulicy przy której stoi około 40 podobnych domów. Złożyłem wniosek o pozwolenie na budowę (modernizacja domu plus wybudowanie drewnianego tarasu przylegającego do domu i przez ten taras potrzebuję pozwolenia). Złożyłem taki wniosek w maju zeszłego roku (najpierw musiałem uzyskać warunki zagospodarowania przestrzennego bo oczywiście urzędnicy zawalili i dzielnica nie ma planu zagospodarowania przestrzennego). Odpowiedź otrzymałem w grudniu. Na tej podstawie przygotowałem dokumenty do pozwolenia na budowę. W tej chwili otrzymałem odpowiedź, że muszę dostarczyć jeszcze pozwolenie na budowę tego domu w jego obecnym kształcie. Jednocześnie urzędniczka zaznaczyła, że w Urzędzie Miejskim nie mają takiej dokumentacji.

    Czegoś tu nie rozumiem. Wygląda na to, że miasto nie wie, że na jego terenie stoi 40 domów. Domów, które są na wszystkich mapach i które stoją tu od chwili przejęcia władzy w Gdańsku przez polskich urzędników. Gdzie mam szukać tego pozwolenia - w archiwum Wolnego Miasta Gdańska?, w niemieckich archiwach w Berlinie?, a może Rosjanie je stąd wywieźli do Moskwy? a co jeżeli spłonęły w 1945? Urząd każe mi wyburzyć dom bo stoi bez pozwolenia?

    Tak właśnie wygląda rewitalizacja według Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Niedługo będę obchodził 1 rocznicę ubiegania się o pozwolenie na remont. Chyba pójdę z tortem z jedną świeczką do UM. Przy odrobinie szczęścia może w drugą rocznicę złożenia pierwszego wniosku będę mógł zacząć prace.

    • 10 1

    • (2)

      Kodeks postepowania Administracyjnego stanowi :
      "Par. 3
      Załatwienie sprawy wymagającej postępowania wyjaśniającego powinno
      nastąpić nie później niż w ciągu miesiąca, a sprawy szczególnie
      skomplikowanej - nie później niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia wszczęcia
      postępowania, zaś w postępowaniu odwoławczym - w ciągu miesiąca od dnia
      otrzymania odwołania."

      Pytanie tylko, kto go przestrzega, i bardziej istotne : co moze "petent" kiedy urząd wbrew KPA zwleka z udzieleniem odpowiedzi.

      • 0 0

      • (1)

        Teoretycznie można skierować sprawę na drogę sądową, ale to strzelenie sobie w nogę bo proces decyzyjny jeszcze bardziej się wydłuży.
        W Urzędzie Miejskim w Gdańsku praktyka jest taka. Gdy składasz wniosek w ogólnej sali obslugi klienta, spotykasz się z opryskliwymi pańciami, ktore nic nie wiedzą, nic nie pomogą, chcą tylko przybić pieczatkę na potwierdzeniu odbioru i mieć Cię z głowy.
        Później gdy dzwonisz do wydziału dowiedzieć się czy wniosek jest kompletny (a tego nigdy nie jesteś pewien, bo nie ma jasnej instrukcji co musi być w dokumentacji) urzędniczka wrzeszczy na Ciebie że ma 60 dni na to i żeby jej nie zawracac głowy. Po 60 dniach otrzymujesz informację że musisz uzupełnić 10 róznych rzeczy w różnych instytucjach co może zająć kolejny miesiąc bo w tych instytucjach tyle to trwa, a UM daje ci na to 2 tygodnie a w przypadku braku uzupełnienia w tym terminie wyda decyzję odmowną.
        Jest też inny scenariusz urząd nie odzywa się po 60 niach, 90, 120 itd. a gdy zaczynasz sie dopominać, urzędniczki robią sie miłe i rozkładają ręce że mają tyle pracy, ze po prostu nie da się w terminie. Jakby nie patrzeć miesiące mijają a sprawa nie rusza z miejsca.
        Z ciekawostek pod jakimi pretekstami urzędniczki potrafią przeciągać całą sprawę - wymaganie uzgodnienia projektu z GPEC dla inwestycji w dzielnicy w ktorej GPEC nie ma sieci - trzeba złożyć wniosek do GPEC o przyłączenie (chociaż w projekcie jak byk jest piec), oni odpisują że najbliższe przyłaczenie jest 2 km dalej więc nie przyłączą i to trzeba załączyć do projektu. Albo uzgodnienie z gazownią, chociaż nie podłącza sie gazu.
        Dobrze, że nie wpadły na pomysł, że można jeszcze uzganiać z ZOO, że nie będzie trzymało się słonia.

        • 0 0

        • A wczoraj czytałam ze urzednicy miasta Gdanska sa na 1-szym miejscu jezlei chodzi o uprzejmośc, kompetencje itp.

          • 0 0

  • lody lody lody sprzedaje :-))))

    • 0 1

  • pustynia handlowa (2)

    Dolne miasto ul.Długie Ogrody - brak sklepów /mięsny,rybny/ po wszystko trzeba biegać do centrum/hala targowa/ za to najwięcej jest punktów sprzedaży piwa i alkoholu /tego to mamy pod dostatkiem/

    • 2 0

    • Niestety, Długie Ogrody to nie Dolne miasto-zostało to podciagniete i funkcjonuje jako... Srodmiescie.
      Podatki i wiecz. uzytkowanie podniesiono, teoretycznie nalezy do srodmiescia, praktycznie jest równie zaniedbana przez miasto jak Dolne Miasto czy Letnica.
      I równiez jakis czas temu miasto mówiło o projekcie rewitalizacji, skonczyło sie na wybetonowaniu Długich Ogrodów i zrobienie tam jednego wielkiego parkingu.
      Sklepy? tam w ogóle nie ma sklepów,m jakies cudaczne sklepiki z cenami z kosmosu i jedna biedronka.

      • 1 0

    • to jest prawda niestety, asortyment sklepów bardziej na imprezę, niż codzienne życie. ale ostatnio Pellowskiego otworzyli, to może już jakiś mały zwiastun zmian jest.

      • 0 0

  • a Orunia???

    Mentalność to trzeba zmieniac ale URZĘDASÓW.. jak idziesz do urzedu i chcesz cos zalatwic.wszystko jest OK do momentu kiedy nie uslysza Orunia Dolna.....
    Wtedy mówia . .. nic przez 40lat nie bylo robione a teraz wam sie nagle zachciewa???!!!
    Dramat poprostu...
    Nawet jak chcesz cos zmienic to Ci nie pozwola...

    • 2 0

  • No nareszcie, bo strach chodzic po tych dzielnicach

    jak jadę do tych dzielnic to zawsze z Bodyguardem.

    • 1 2

  • do gamoni. (2)

    Ci co nie mieszkają w tych "patologicznych" rejonach wcale nie wiedzą jak tam jest, a się wypowiadają. Radze pomyslec kilka razy zanim sie wypowie slowa "wymienic ludzi", "i tak zniszczą" . Owszem w tych rejonach sa biedniejsi ludzie, niedoksztalceni itd. ale nie tylko tacy. Mieszkaja tu tez "normalni" i nadal sie wprowadzaja. tacy jak Ci co mieszkaja w tych nowiutkich osiedlach i sie wywyzszają.
    Jezeli myslisz ze jestes lepszy bo rodzice Ci kupili nowe mieszkanie w nowym osiedlu to sie palnij w glowe najlepiej ;]
    Ciekawe, gdzie przedtem mieszkale cwaniaku. Chyba na wsi i walczysz z kompleksami.
    Ja mieszkam w dolnym Wrzeszczu. Lubie go poza kilkoma ulicami ;]
    Ale widac, ze sytuacja sie polepsza jest lepiej niz kiedys.
    przydaloby sie cos z robic z patologicznymi rodzicami zeby nie ciagneli tego lancucha, nie "marnowali" swoich dzieci :/

    • 9 1

    • (1)

      Prawda, ciekawe ilu ludzi po 18 r.ż potrafiło samemu zapracować i choćby na wynajęcie mieszkania (jak się dobrze pomyśli to jest to możliwe, nawet z przyjaciółmi).. Większość ludzi między 18 a 30 r.ż albo - żyją jak duże dzieci i gnieździ się z rodzicami. do tego nic nie doceniają, mamusia robi obiadki, płaci za jedzenie itd..To, co sami zarobią zamiast na dorzucenie się rodzicom do budżetu idzie na ciuchy, imprezy i dopalacze.... Albo rodzice im kupują mieszkanie, tak że człowiek nie ma nawet szans nauczyć się samemu walczyć o swoje. Imponująca samodzielność.

      • 2 0

      • Twój punkt widzenia

        To istotny wpływ dopalaczy na zasoby finansowe? Lepiej i zdrowiej isć do "normalnego" dealera. A najlepiej palić tylko ganje. Współczuję.

        • 0 1

  • PO CO? (1)

    Zgadzam sie z Letniczaninem.Letnica ,to mala dzielnica wiec sila rzeczy wszyscy sie znaja i sa zintegrowani.Do tego nie potrzeba rewitalizacji spol.Trojka podala ,ze brak pieniedzy na remonty i raptem artykul o rewitaliz.spol.To jest zwykle mydlenie oczu ,zebysmy mysleli ,ze jednak cos sie dzieje.Dla nas wazniejsza sprawa jest co bedzie dalej z nami a nie to ,czy bedzie jakis np.Dom Gospodyn czy inny Dom Seniora lub Juniora.Po co mam mam malowac np.klatke schodowa jak za chwile mi buldozer rozwali chalupe.Wiekszosc z nas pracuje wiec rewit. spol .w tym wzgledzie nie jest potrzebna.Ci co nie chca pracowac ,to i tak nie beda i zadna rewit. spol im nie pomoze.Jedynie urzedasy beda sie chwalic ,ze cos robia i napisza to w swoich papierkach i oczywiscie zgarna za to jakas premie lub podwyzke.Mysle ,ze gdybysmy DOKLADNIE wiedzieli co dalej z nami to inaczej bysmy przyjeli plan rewit.spol.A teraz? po co?Zbliza sie wiosna.Mam malowac mieszkanie czy nie,sadzic kwiatki w ogrodku?czy nie.Wyprowadza nas z Letnicy?czy nie.Jesli tak to kiedy.To sa wazne pytania a nie integracja czy inna rewitalizacja!

    • 8 1

    • bzdury piszesz !!! na rewitalizację społeczną można wydać tylko 10% z kosztów przeznaczonych na rewitalizację -czyli głównie

      remonty, przebudowy itp.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane