• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

90 dzików odstrzelono w tym roku w Trójmieście

Ewa Palińska
29 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (349)
Dziki wchodzą do miast, bo tu mają duży wybór jedzenia, które dodatkowo łatwiej zdobyć niż w lesie. Dziki wchodzą do miast, bo tu mają duży wybór jedzenia, które dodatkowo łatwiej zdobyć niż w lesie.

W Gdańsku odstrzelono w tym roku 48 dzików, ale pojawił się problem z chłodnią, w Gdyni zastrzelono 45 tych zwierząt, w Sopocie ani jednego. Sprawdziliśmy, jak samorządy przeciwdziałają pladze dzików w miastach.



Kilkanaście dni temu opisaliśmy problem rosnącej populacji dzików w Trójmieście, a także zniszczeń, jakie powodują.

Przypomnijmy: samorządy mają niewielkie możliwości przeciwdziałania temu zjawisku. W przeszłości organizowały odławianie zwierząt i ich wywożenie do lasów. Od kilku lat jednak jest to zabronione.

- Zakaz przemieszczania dzików obowiązuje na terytorium całego kraju - tłumaczy lekarz weterynarii Łukasz Wolny, starszy inspektor weterynaryjny ds. ochrony zdrowia zwierząt z Wojewódzkiego Instytutu Weterynarii w Gdańsku. - Został wprowadzony w związku z afrykańskim pomorem świń (ASF) w Polsce i Europie. Zakazy te mają ogromne znaczenie profilaktyki przed niekontrolowanym rozprzestrzenianiem się choroby.
Dziki mogą być zagrożeniem nie tylko dla zwierzą domowych, takich jak psy, ale i dla ludzi. Dziki mogą być zagrożeniem nie tylko dla zwierzą domowych, takich jak psy, ale i dla ludzi.

Jedyne rozwiązanie to odstrzał dzików



Prawo, choć obecnie zakazuje wywożenia dzików z miast do lasów, pozwala strzelać do dzików.

- W przypadku szczególnego zagrożenia w prawidłowym funkcjonowaniu obiektów produkcyjnych i użyteczności publicznej przez zwierzynę, starosta, w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim, może wydać decyzję o odłowie wraz z uśmierceniem lub odstrzale redukcyjnym zwierzyny - zaznacza Łukasz Wolny.
Czytelnicy, których zapytaliśmy o to, co zrobić z dzikami w Trójmieście, w większości opowiedzieli się za ich odstrzałem.

Spośród ponad 4 tysięcy mieszkańców Trójmiasta, którzy odpowiedzieli na pytanie o pozbycie się dzików z miast, 74 proc. uznało, że ich odstrzał jest uzasadniony. Spośród ponad 4 tysięcy mieszkańców Trójmiasta, którzy odpowiedzieli na pytanie o pozbycie się dzików z miast, 74 proc. uznało, że ich odstrzał jest uzasadniony.
Sprawdziliśmy więc, czy i jak często trójmiejskie samorządy decydują się na odstrzał dzików.

Gdynia: odstrzelono 45 dzików



- Odstrzał redukcyjny, jaki prowadzimy od kilku lat, jest dziś jedyną metodą ograniczenia dzików na terenie aglomeracji miejskiej dozwoloną prawem - tłumaczy Agata Grzegorczyk, rzecznik Urzędy Miasta Gdyni.
Rzeczniczka gdańskiego magistratu podkreśla, że przepisy regulujące kwestię pozbywania się dzików z miast stanowią nie tylko wyzwanie logistyczne, ale i moralne.

- Zgodnie z obowiązującym prawem, można tylko odławiać dziki i uśmiercać (bez wywożenia), czego nie robimy, bo metoda ta z humanitarnych względów jest dla nas nie do przyjęcia, bądź likwidować poprzez odstrzał w terenie. I jedna i druga metoda w zwartej zabudowie jest trudna, a nawet wręcz niemożliwa do zastosowania.

Dzik na Bulwarze Nadmorskim w Gdyni. Nagranie z marca 2023.

Dlatego w Gdyni prowadzone są regularnie akcje odciągania dzików od terenów osiedli przez wysypywanie kukurydzy w miejscach, gdzie można już bezpiecznie użyć broni palnej.

- Od lat też edukujemy mieszkańców, by nie karmili dzików, zabezpieczali śmietniki i ogrody przed odwiedzinami gości z lasu, niestety wśród mieszkańców Trójmiasta jest bardzo wiele osób, które traktują dziki jak zwierzątka domowe i zaprasza je do miasta, wystawiając jedzenie specjalnie dla nich - mówi Agata Grzegorczyk. - Strażnicy miejscy wzywani na interwencję przez jednych mieszkańców, niejednokrotnie spotykają się z ogromnym sprzeciwem ich sąsiadów, tłumaczących, że "to nasza Basia, zostawcie ją w spokoju, ona nic nikomu nie robi". To dzięki edukacji coraz rzadsze sytuacje, ale jednak wciąż mają miejsce.


Gdańsk: 48 dzików odstrzelonych, bo więcej nie można



- Na początku 2023 roku zredukowaliśmy liczbę dzików o 48 sztuk - informuje Paulina Chełmińska z Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Od 17 lutego obowiązuje jednak nowy podział granic obszarów objętych ograniczeniami, związanymi z przeciwdziałaniem występowania wirusa ASF. W związku z tą nagłą zmianą, nie mamy możliwości korzystania z chłodni sanitarnych należących do Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego, a które są niezbędne w procesie badań pod kątem obecności wirusa. Chłodnie te umiejscowione są obecnie poza obszarem objętym ograniczeniami, co zgodnie z przepisami uniemożliwia transport dzików przed uzyskaniem ujemnego wyniku badań.
Obecnie trwa ustalanie ze służbami weterynaryjnymi miejsca, do którego można by transportować odstrzelone dziki.

- Chcąc jak najszybciej wrócić do prowadzenia działań redukcyjnych, z uwagi na ciągle rosnącą populację dzików, zwróciliśmy się do Wojewody Pomorskiego o zgodę na możliwość prowadzenia utylizacji dzików, co pozwoliłoby natychmiast wznowić działania redukcyjne z pominięciem części wymogów sanitarnych. Na tą chwilę nie otrzymaliśmy jeszcze zgody na takie działanie - informuje gdański magistrat.

Trawnik zniszczony przez dziki.

Sopot: zero ubitych dzików, bo miasto nie prowadzi działań redukcyjnych



Sopot nie prowadzi ani nie planuje redukcji liczby dzików. Pozostaje jednak w pełnej gotowości, aby podjąć stosowną interwencję, jeśli zwierzę będzie zagrażało ludziom.

- W Sopocie prowadzone są działania interwencyjne w przypadku pojedynczych, agresywnych dzików, które wchodzą na tereny miejskie i mogą być niebezpieczne dla mieszkańców. Reaguje wówczas straż miejska - tłumaczy Marek Niziołeksopockiego magistratu. - Miasto ma podpisaną umowę z lekarzem weterynarii, który na miejscu decyduje o tym, co zrobić z dzikiem, który pojawi się na terenach miejskich, zwłaszcza jeśli zwierzę jest agresywne.
22:27 20 KWIETNIA 23

Dziki na Osiedlach (11 opinii)

Oto fragment artykułu ze strony https://regiony.rp.pl/ekologia/art35924281-dzik-zwierze-niepozadane-w-miescie-jak-miasta-ograniczaja-ich-populacje
"Dzik na celu
Także Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku od lat podejmuje działania, które mają na celu obniżenie populacji dzików w granicach miasta.
Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku z roku na rok odnotowuje coraz więcej zgłoszeń z terenów miejskich dotyczących pojawiania się tych zwierząt.
- Nieprzerwanie od 2018 roku realizowany jest odstrzał redukcyjny, by obniżyć e pogłowia dzika. Aktualnie prowadzone jest postępowanie administracyjne w zakresie wydania decyzji dotyczącej odstrzału redukcyjnego na rok 2022 - mówi Marta Formella, z gdańskiego magistratu"

Proszę mi powiedzieć jak to się ma do rzeczywistości. Trudno zauważyć redukcję dzików . Jest wręcz odwrotnie , co roku jest ich coraz więcej.
Czy naprawdę nie ma skutecznego sposobu aby zmniejszyć populacje dzików w środku miasta, osiedla?
Taka ilość i zachowanie loch z młodymi stanowi realne zagrożenie dla życia i zdrowia człowieka. Strach jest wyjść z domu a trzeba w przypadku gdy się ma psa.

Co najmniej śmieszne są artykuły Straży Miejskiej Gdańska,na temat dzików w mieście , która zaleca jedynie "Nie podchodź, nie strasz,nie dokarmiaj"a powiadamiać odpowiednie służby można jedynie w przypadku rannego zwierzęcia. Nie zauważyłem aby ktoś specjalnie dokarmiał dziki, a straszyć to chyba trzeba bo do mieszkania mi niedługo zapukają

Czy w Gdańsku w końcu znajdą się jakieś odpowiednie służby , które zajmą się tym problemem?
Zachęcam do działania. Niedługo wybory.
Zobacz więcej
Oto fragment artykułu ze strony https://regiony.rp.pl/ekologia/art35924281-dzik-zwierze-niepozadane-w-miescie-jak-miasta-ograniczaja-ich-populacje
"Dzik na celu
Także Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku od lat podejmuje działania, które mają na celu obniżenie populacji dzików w granicach miasta.
Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku z roku na rok odnotowuje coraz więcej zgłoszeń z terenów miejskich dotyczących pojawiania się tych zwierząt.
- Nieprzerwanie od 2018 roku realizowany jest odstrzał redukcyjny, by obniżyć e pogłowia dzika. Aktualnie prowadzone jest postępowanie administracyjne w zakresie wydania decyzji dotyczącej odstrzału redukcyjnego na rok 2022 - mówi Marta Formella, z gdańskiego magistratu"

Proszę mi powiedzieć jak to się ma do rzeczywistości. Trudno zauważyć redukcję dzików . Jest wręcz odwrotnie , co roku jest ich coraz więcej.
Czy naprawdę nie ma skutecznego sposobu aby zmniejszyć populacje dzików w środku miasta, osiedla?
Taka ilość i zachowanie loch z młodymi stanowi realne zagrożenie dla życia i zdrowia człowieka. Strach jest wyjść z domu a trzeba w przypadku gdy się ma psa.

Co najmniej śmieszne są artykuły Straży Miejskiej Gdańska,na temat dzików w mieście , która zaleca jedynie "Nie podchodź, nie strasz,nie dokarmiaj"a powiadamiać odpowiednie służby można jedynie w przypadku rannego zwierzęcia. Nie zauważyłem aby ktoś specjalnie dokarmiał dziki, a straszyć to chyba trzeba bo do mieszkania mi niedługo zapukają

Czy w Gdańsku w końcu znajdą się jakieś odpowiednie służby , które zajmą się tym problemem?
Zachęcam do działania. Niedługo wybory.
Zobacz więcej

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (349)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane