• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Debata: Jak będziemy poruszać się po Gdańsku przyszłości?

Krzysztof Koprowski
8 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Plaża na Stogach: zdecyduj o zmianach
Transport zbiorowy jest kluczowy dla funkcjonowania nowoczesnego miasta, ale mimo to nie wszyscy chcą dać mu pełen priorytet na skrzyżowaniach. Transport zbiorowy jest kluczowy dla funkcjonowania nowoczesnego miasta, ale mimo to nie wszyscy chcą dać mu pełen priorytet na skrzyżowaniach.

Nie "którędy" poprowadzić nowe drogi, ale przede wszystkim "jak je budować" oraz tworzyć alternatywy dla komunikacji samochodowej - na tym skupiono się podczas pierwszej dyskusji eksperckiej dotyczącej nowego studium zagospodarowania Gdańska. W tle komentowano planowaną budowę tunelu pod Pachołkiem.



Która grupa powinna być traktowana priorytetowo przy planowaniu transportu w centrum miasta?

Dyskusja, która odbyła się w sali "Akwen" w budynku Solidarności (w nim mieści się też siedziba Biura Rozwoju Gdańska), otwiera prace przy najważniejszym dokumencie planistycznym Gdańska - nowym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego.

Wcześniej odbyły się już spotkania w tej sprawie, ale formalnie dopiero podczas sierpniowej sesji Rady Miasta podjęto uchwałę o przygotowaniu nowego studium (obecnie obowiązujące i mocno zdezaktualizowane pochodzi z 2007 r.).

Co ciekawe, dyskusja zaczęła się od wycieczki - słownej - do Wrocławia.

- Aktywiści gdańscy psioczą na władze, które "prawie" zlikwidowały korki, podczas gdy aktywiści wrocławscy psioczą na władze, które programowo doprowadziły do zakorkowania [miasta] - zaznaczył Marek Nakonieczny, zastępca przewodniczącego Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej.
Wrocław nie pojawił się tu tutaj przypadkowo. Zdaniem Marka Nakoniecznego stolica Dolnego Śląska jest przykładem negatywnych skutków złego zarządzania ruchem miejskim.

W jego opinii przez niewydolny układ drogowy miasta wokół rynku działają lumpeksy (choć przyczyny trzeba raczej szukać w najwyższym nasyceniu centrami handlowymi w Polsce), tramwaje stoją w korkach, bo brakuje wydzielonych torowisk, zaś auta parkują nieraz za blisko jezdni. Nakonieczny nie wspomniał przy tym, że o wydzielanie torowisk walczą właśnie miejscy aktywiści, a władze boją się tego w obawie przed buntem kierowców.

Fragment torowiska współdzielonego z autami we Wrocławiu. Fragment torowiska współdzielonego z autami we Wrocławiu.
- Jeżeli chcemy, aby transport publiczny realnie, bezdyskusyjnie otrzymał od społeczeństwa "mandat priorytetu", ludzie muszą dokonać wyboru z własnej woli. Zmuszanie ludzi do transportu publicznego poprzez zakazy lub brak alternatyw, będzie skutkowało permanentnym brakiem powszechnej akceptacji - argumentował zastępca przewodniczącego MKUA.
Już kolejny panelista, Mateusz Hoppe, członek Rady Studium reprezentujący Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej, przekonywał, że trzeba odejść od ciągłego inwestowania w układ drogowy.

- Mamy w Gdańsku 560 samochodów na tysiąc mieszkańców, a tymczasem BRG mówi nawet o 680 pojazdach w 2035 r. Jednocześnie Hamburg ogłosił plany stworzenia w perspektywie 20 lat miasta, w którym auto będzie zbędne.
Zwrócił też uwagę, że nawet prognozy ruchu przedstawione dla budowy tunelu pod Pachołkiem i Drogi Zielonej wskazują, że po jego budowie, na dolnym tarasie miasta ruch aut jeszcze się zwiększy.

Tyle przestrzeni miejskiej zajmują różne rodzaje środków transportu, niezbędne do przewiezienia 72 osób. Tyle przestrzeni miejskiej zajmują różne rodzaje środków transportu, niezbędne do przewiezienia 72 osób.
- Rozbudowa układu drogowego jest jak leczenie otyłości przez popuszczanie pasa. Zamiast pytać "jak reagować na zmiany", powinniśmy zastanawiać się "jak kreować zmiany" - przekonuje Hoppe. Proponuje on m.in. budowę parkingów "park and ride" na przedmieściach, prawdziwy wspólny bilet metropolitalny, węzły przesiadkowe z łatwymi przesiadkami, priorytety dla komunikacji oraz miejski charakter ulic.
Również Maciej Berendt, właściciel Biura Inżynierii Komunikacyjnej i członek Rady Studium, zwracał uwagę, by nie przeceniać roli transportu w rozwoju gospodarczym i ożywianiu danych obszarów miasta.

Jako przykład podaje galerie handlowe we Wrzeszczu i kompleksy biurowe w Oliwie powstałe przy istniejącej "od zawsze" dobrej infrastrukturze transportowej.

Czy o budowie kompleksów biurowych w Oliwie zdecydował wyłącznie układ komunikacyjny czy raczej poprawiająca się sytuacja gospodarcza Polski? Czy o budowie kompleksów biurowych w Oliwie zdecydował wyłącznie układ komunikacyjny czy raczej poprawiająca się sytuacja gospodarcza Polski?
- Czy to jest "odłożony w czasie" efekt wcześniejszego rozwoju transportu? Czy może te inwestycje powstały w konsekwencji rozwoju gospodarczego w ostatnich latach? - pytał retorycznie Berendt.
Temat Drogi Zielonej poruszył także Kazimierz Jamroz z Wydziału Inżynierii Lądowej i Środowiska Politechniki Gdańskiej.

- Droga Zielona, jako element całego układu, umożliwi poprawę dostępności obszaru dolnego tarasu. W 1990 r. mieszkało tutaj ponad 200 tys. osób, a brak dostępności [drogowej - dop. red.] jest jednym z czynników, który spowoduje, że za 20 lat będzie tam 100 tys. mieszkańców. Wtedy do parku, który jest tak chroniony, nie będzie miał kto chodzić - przekonywał Jamroz.
Planowany przebieg Drogi Zielonej i ul. Nowej Spacerowej z tunelem pod Pachołkiem. Planowany przebieg Drogi Zielonej i ul. Nowej Spacerowej z tunelem pod Pachołkiem.
Całkowicie odmienne podejście do Drogi Zielonej ma natomiast Jacek Szmagliński, prezes Pomorskiego Stowarzyszenia Sympatyków Transportu Miejskiego

- Jeżeli obniżymy jakość życia osobom w miejscu ich obecnego zamieszkania [wzdłuż planowanej Drogi Zielonej - dop. red.], a jednocześnie innym poprawimy [na przedmieściach - dop. red.], to wytworzy się naturalna presja do tego, by przeprowadzić się na przedmieścia i jeszcze bardziej pogłębić istniejące problemy transportowe.
Zdaniem Szmaglińskiego lepszym rozwiązaniem jest budowa szybkiego tramwaju z Osowy do Oliwy, który mógłby zachęcić do pozostawienia auta przy obwodnicy i szybkiej podróży na dolny taras bez stania w korku.

Czytaj też: Nie budujmy tunelu pod Pachołkiem. 2 mld zł można wydać znacznie lepiej

Ale dyskusja dotyczyła także formy realizacji transportu zbiorowego, a szczególnie tramwaju, który zdaniem Jana Bogusławskiego ze Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji i prezesa Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej w Gdańsku, jest zbyt wolny.

Skrzyżowanie ul. Pomorskiej z al. Grunwaldzką to jedno z wielu miejsc, gdzie tramwaje tracą czas ze względu na brak priorytetu w pracy sygnalizacji świetlnej. Skrzyżowanie ul. Pomorskiej z al. Grunwaldzką to jedno z wielu miejsc, gdzie tramwaje tracą czas ze względu na brak priorytetu w pracy sygnalizacji świetlnej.
- Wydało mi się, że priorytet transportu publicznego jest oczywistą sprawą. Nawet spodziewałem się, że w systemie Tristar ten priorytet zostanie uwzględniony. Niestety, jest wprost przeciwnie.
Słów krytyki wobec dotychczasowych działań miasta nie krył także Tomasz Parteka z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej.

- Trzeba wreszcie uwolnić się od zaszłości, od myślenia o ramie komunikacyjnej, narysowanej 40 lat temu i którą do końca usilnie próbuje się realizować. Zmieniły się czasy, pokolenia, poglądy ludzi i trzeba to uszanować.
Naukowiec z Wydziału Architektury proponuje, by spojrzeć nie tylko na próbę rozwiązania problemów komunikacyjnych, ale także skupić się na czynnikach, które wymuszają ten ruch - lokalizacji tzw. generatorów ruchu, czyli dużych sklepów, placówek edukacyjnych, miejsc pracy itp.

W spotkaniu na temat wizji komunikacji w Gdańsku za kilka lat wzięli udział przede wszystkim pracownicy Biura Rozwoju Gdańska, naukowcy i przedstawiciele organizacji pozarządowych. Nie było nikogo z Zarządu Transportu Miejskiego oraz Szybkiej Kolei Miejskiej. Z Zarządu Dróg i Zieleni była jedna osoba, która nie zabierała głosu. W spotkaniu na temat wizji komunikacji w Gdańsku za kilka lat wzięli udział przede wszystkim pracownicy Biura Rozwoju Gdańska, naukowcy i przedstawiciele organizacji pozarządowych. Nie było nikogo z Zarządu Transportu Miejskiego oraz Szybkiej Kolei Miejskiej. Z Zarządu Dróg i Zieleni była jedna osoba, która nie zabierała głosu.
Z tymi pomysłami nie zgodził się Andrzej Duch, dyrektor Wydziału Urbanistyki, Architektury i Ochrony Zabytków. Jego zdaniem nie można dążyć do ograniczenia ruchu w mieście.

- Stara prognoza rozwoju Paryża mówiła, że za 50 lat służby miejskie nie nadążą ze sprzątaniem odchodów końskich i będą zalegały do poziomu pierwszego piętra. I obawiam się, że być może nasze dzisiejsze fobie do samochodów będą traktowane podobnie. Czy jest wielka różnica między małym samochodem elektrycznym a rowerem ze wspomaganiem elektrycznym? Tylko taka, że taki samochód zajmuje trzy miejsca parkingowe dla roweru, natomiast nie wyklucza ludzi o ograniczeniach ruchowych, jak kobieta w ciąży czy z dzieckiem. O tym nie możemy zapomnieć - argumentował Duch.
Czytaj też: Artykuł z 2013: Andrzej Duch o nowym układzie drogowym wokół Forum Gdańsk

Wypowiedź Ducha poparł Wojciech Targowski z Wydziału Architektury PG oraz współwłaściciel pracownik architektonicznej Fort.

- Nie możemy "wylewać dziecka z kąpielą" i nie jest tak, że za wszelką cenę powinniśmy utrudniać życie kierowcom. Raczej powinniśmy zmierzać w kierunku ułatwienia dostępu do komunikacji alternatywnej wobec auta.
Trasa Słowackiego, choć biegnie przez centrum miasta, przypomina drogę szybkiego ruchu, a nie miejską ulicę. Trasa Słowackiego, choć biegnie przez centrum miasta, przypomina drogę szybkiego ruchu, a nie miejską ulicę.
Jednocześnie Targowski zwracał uwagę, by budować "ulice" a nie "ciągi komunikacyjne".

- Trasa Słowackiego nie jest ulicą. To jest ciąg komunikacyjny. Nieustanne bariery drogowe, akustyczne, promienie skrętu... Można pewnie jeździć tam ze 120 km/h, ale to jest środek miasta, więc jeżeli jadę 50-60 km/h, to niech to będą normalne ulice z chodnikami, drzewami.
I to właśnie przestrzeń uliczna, a nie ciągów komunikacyjnych, była odniesieniem dla dwóch głosów z publiczności:

- Dla komunikacji rowerowej wypracowaliśmy standardy, ale dla ruchu pieszego już takiego opracowania brakuje - zwrócił uwagę Roger Jackowski z Gdańskiej Kampanii Rowerowej.
- W strategii 2030+ mieszkańcy dali wyraz poparcia dla ruchu pieszego. Gdzie jest on uwzględniony? - pytał Piotr Kuropatwiński, wiceprezydent Europejskiej Federacji Cyklistów - Mam wrażenie, że wielu uczestników spotkania, mówiąc o transporcie, myśli wyłącznie o samochodzie.
Czytaj też: Strategia dla Gdańska: udogodnienia dla pieszych, nie tylko dla aut

Miejsca

Opinie (253) ponad 10 zablokowanych

  • co z PKM-ką?

    Uważam, że skoro już powstała PKM-ka to można by było rozbudować jej połączenia. Obecnie z niej nie korzystam, bo ta trasa którą jeździ nic mi nie daje jeżeli chodzi o poruszanie się po Tricity. Skoro jednak już powstała to trzeba dalej modernizować ten środek transportu zbiorowego, bo ma niezależną infrastrukturę wybudowana specjalnie pod nią tj nie porusza się po ulicach.Oczywiście bilety muszą być wspólne dla całej komunikacji w mieście, a ceny nie mogą dawać po kieszeni, bo ludzie zapakują się w auta. Zgadzam się, że dobrym rozwiązaniem wygodnym dla pasażera są podjeżdżające na przystanki tramwajowe autobusy na Morenie. Dzięki temu nie trzeba biegać miedzy przystankami. Nie wiem na ile to bezpieczne i bezkolizyjne ale wygodne na pewno:)

    • 2 1

  • Na rowerach. (11)

    Do roboty na rowerze
    Do Biedronki na rowerze
    Po obwodnicy na rowerze - dwójkami środkiem, a co.
    Do kościoła na rowerze
    Pogrzeb też na rowerze

    • 39 12

    • (8)

      Sam jeździj na rowerze ja tylko autobusem!

      • 3 7

      • a ja tylko wlasnym transportem (7)

        a co?

        • 1 4

        • to dosyc smutne, ze najwazniejsza rzecza na swiecie dla ciebie jest fakt, ze masz BMW (3)

          Dobra marka (szczegolnie do okolic 95-99), ale naprawde nie ma w twoim zyciu niczego wazniejszego?

          Sam mam samochod tej firmy, ale nie rozpoczynam rozmowy od tego faktu... Nie wiem, nie jestes Piotrkiem, Wrzeszczaninem, Gdanszczaninem, "miastowym", "postepowym".

          Jak rozumiec to, ze dla calego swiata jestes po prostu "kierowca BMW"? To chyba musi byc przykre nie miec w zyciu nic wiecej?

          • 5 2

          • a może BMW to dla niego styl życia?

            tak jak dla harleyowców ich Harley, może on jest maniakiem BMW? niemiecka limuzyna, gangsterski styl, czaisz to? chyba nie... to trzeba poczuć, a żeby poczuć trzeba się przejechać;] jeden woli być eko naturalnym hipsterem, inny bad boy'em w czarnej becie, i co... zabronisz mu?

            • 1 0

          • Nie traktuj tego podpisu "kierowca BMW" tak dosłownie. (1)

            • 1 2

            • trudno wszak nazywać się kierowcą bmw, jeśli jedyną styczność z tymi pojazdami ma się preferując ich wybór w Need For Speed.

              • 3 1

        • (2)

          Ja wlasnym transportem na rowerze :)

          • 2 2

          • a ja rowerem z samochodem na bagażniku albo jakoś odwrotnie (1)

            • 3 3

            • Ty z klawiatura w twarzy

              • 2 0

    • Czy ...

      Tylko po co?

      • 0 0

    • zieew, przeginanie się już opatrzyło

      • 0 0

  • (5)

    I jeszcze dwie uwagi - rozwój miasta nie polega na ograniczaniu ruchu, lecz wręcz przeciwnie.
    To czy ludzie zmienią samochód na tramwaj nie może wynikać ze sztucznego ideologicznego blokowania komunikacji samochodowej, lecz z opłacalności korzystania z tramwaju.
    I nie chodzi tylko o bilet, ale też przewidywalność rozkładu jazdy, rozsądne zaplanowanie sitaki połączeń, ograniczenie konieczności przesiadania się czy czas dotarcia do celu.

    I uwaga druga - rower czy poruszanie się pieszo dotyczy ograniczonego obszaru, tak jak trudno wyobrazić sobie, aby ktoś z Wrzeszcza codziennie chodził do pracy do Śródmieścia, tak tez trudno wyobrazić sobie, aby wiele osób codziennie jeździło rowerem do pracy.
    Stąd planowanie komunikacji w oparciu o rower czy spacer jest wyjątkowo chorym pomysłem w Gdańsku.

    I uprzedzając ideologiczne ataki zwolenników rowerów - statystyka wykorzystania rowerów w dni deszczowe (wczoraj i dziś) jest dostępna. I to jest margines.

    • 27 7

    • Rozsądny głos (4)

      bo u nas to się odbywa na typowej "polskiej" zasadzie im innemu gorzej tym mi lepiej, więc zamiast usprawniać transport miejski wolimy utrudniać życie innym żeby ich zmusić do korzystania a nie zachęcać jakością i ceną.

      • 6 5

      • Congestion Charge (3)

        Nic nie pomoże. Kult św. Bryki to najsilniejsza religia w Polsce. Dlatego tylko wprowadzenie wysokiego Congestion Charge może uratować polskie miasta od obesrania samochodami tak wielkiego, że już prawie nic spod nich nie widać. A ludzie wtedy sami poszukaja alternatywy i zwiększy się społeczny nacisk na rozwój komunikacji publicznej. Rowerzyści też się nauczą jeździć w deszczu. Pelerynki sobie kupią.

        • 5 8

        • (2)

          Większość i to zdecydowana większość mieszkańców Gdańska jest myśląca i potrafi wybrać dogodne dla nich rozwiązanie komunikacyjne.

          Musi to wkurzać ideologicznie nastawionych przeciwników samochodów, stad te słowa o jakiejś religii czy kulcie samochodu.

          A jeżdżenie na rowerze w deszczu czy śniegu jest chorym pomysłem, w dodatku niebezpiecznym i dla rowerzysty i dla innych uczestników ruchu. W mojej ocenie powinno być zakazane.
          Pelerynkę to może kupić sobie mentalne dziecko zakażone rowerową ideologią, bo dorosły człowiek wybierze w taką pogodę albo samochód, albo autobus, albo tramwaj.

          • 5 5

          • jeżdżenie samochodem w warunkach deszczu, śniegu i gołoledzi

            jest niebezpieczne.

            Powinno być zakazane.

            Na połamanym chodniku nawet chodzenie jest niebezpieczne. Należy wprowadzić obowiązek noszenia kasków i wykupywania OC. Jeszcze się taki pieszy pośliźnie na przejściu i wypadek gotowy. Może być nawet karambol.

            Z innych postów wiedziałem, TL, że jesteś żałosny, ale że aż tak??

            • 0 2

          • albo lektykę!

            • 0 2

  • Fajnie pogadaliśmy i co dalej? (2)

    Na mój gust to każdy prelegent pogadal o ograniczaniu ruchu po czym wsiadł do samochodu i odjechał

    • 16 3

    • nieprawda

      wszyscy wyszli piechotą, część wsiadła do komunikacji miejskiej, niektórzy na rowery, niektórzy wsiedli do samochodów.

      Jak siedzisz w samochodzie i tylko o takim sposobie poruszania się po mieście myślisz, to twoja wyobraźnia staje się coraz bardziej ograniczona.

      Einstein powiedział, że wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy.

      Jak na razie masz braki zarówno w wiedzy, jak i w wyobraźni.

      • 0 1

    • Dokładnie

      • 4 2

  • Kazimierz Jamroz jak mozna sie tak kompromiitowac trzeba wprowadzic autostrade nad morzem (11)

    bo nie bedzie miał kto tam do parku chodzić i nad morze?Takie głupoty moze pisać tylko chory umysłowo .Wiec dla twojej wiadomości teren parku Reagana i deptaku nadmorskiego co roku bije rekordy popularności dojazd i komunikacja jest idealna i taka jaka jest wystarczy.Niema żadnego problemu z dojazdem nad morze i nigdzie na świecie nie tworzy sie autostrady nad morzem!!Wiec te bzdury zachowaj człowieku dla siebie i sie nie kompromituj więcej.

    • 63 28

    • Z tymi autostradami to tak nie do końca. (10)

      Natomiast jeśli chodzi o organizację ruchu przy parkingu na Zaspie to proponowałbym zamiast sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach Jana Pawła II - Czarny Dwór i Czarny Dwór - Dąbrowszczaków - Obrońców Wybrzeża zrobić rodna (w tym rondo turbinowe przy parkingu) + rondo na wjeździe z ul. Czarny Dwór do osiedle Jelitkowski Dwór. Ronda naturalnie spowolniłyby ruch pojazdów.

      A ciąg ulic Czarny Dwór - Obrońców Wybrzeża: od ul. Hallera do Dąbrowszczaków zrobić w przekroju 1 jezdnia x 3 pasy ruchu, a Obrońców Wybrzeża (2x2) - to by wystarczyło + Remont nawierzchni istniejących ulic wokół parku Reagana.

      • 3 5

      • (9)

        Badałeś ruch i jego rozwój w przeciągu najbliższego roku (oddanie tunelu)?

        Bo propozycja spowolnienia tam ruchu, to jakieś kuriozum. Czernego Dworu już dziś stoi...

        • 5 5

        • Tak stoi, że o mało jeden gość nie zapie... we mnie, jak zjeżdzałem z Czarnego Dworu w lewo na parking. (4)

          Sprytnie sobie wymyślił, że wyprzedzi pojazdy na prawym pasie jadąc lewoskrętem i potem szybko zmieni pas z lewoskrętu na pas do jazdy prosto tuż przed sygnalizacją.

          Korki są, bo sygnalizacja w tym miejscu jest złym rozwiązaniem. Rondo (dwupasmowe) dużo lepiej rozwiązałoby ten problem, a jednocześnie nie powodowałoby, że kierowcy spieszyliby się, aby zdążyć na żółtym.

          • 3 1

          • (3)

            Ależ to dziecinnie proste - sprzedaj samochód, masz tam autobus, autostradę rowerową, w okolicy tramwaj.

            A może jest tak, iż chcesz utrudnić innym przejazd (spowolnienie ruchu), bo Ty tam mieszkasz, czy wypoczywasz.

            A mnie ostatnio w tej okolicy jakiś rowerzysta prawie potrącił, bo nie zna się na znakach (przejście dla pieszych). Postulowałem już spowolnienie ruchu rowerowego na nadmorskiej autostradzie, ale jakie to oburzenie tutaj wywołało.

            • 1 2

            • a co taki znak przejscie dla pieszych oznacza wg Ciebie?

              niech zgadnę: wlazłeś mu prosto pod koła, bo uważasz, ze skoro są pasy to masz pierwszeństwo? przemyśl to i ewentualnie doczytaj przepisy ruchu drogowego:)

              • 0 2

            • uspokojenie ruchu = upłynnienie ruchu

              a nie utrudnienie ruchu.

              TL - naprawdę jesteś żałosny

              • 1 1

            • Tak się składa, że po Gdańsku od wielu lat w tyogodniu poruszam się pieszo, komunikacją miejską, a weekendy samochodem.

              Ale po ostatnich zmianach rozkładów i przebiegu linii zdecydowałem, że cały tydzień będę jeździł samochodem - szkoda mi czasu na tkwienie w autobusie/tramwaju. Wolę pobawić się z synkiem. A poza tym komunikacja miejska dla dwóch dorosłych i dziecka jest droższa od samochodu.

              • 1 2

        • to że jest ulica zakorkowana

          nie znaczy że będzie stała jak się na jej skrzyżowaniach z innymi ulicami wprowadzi ronda zamiast skrzyżowań sterowanych sygnalizacją.

          TL - nie kompromituj się

          • 1 0

        • a jak mozna badac cos, czego nie ma? (2)

          Cos czego nie ma mozna KREOWAC, nie badac.

          Bedzie szeroka droga - ruch bedzie duzy, bo bedzie wygodnie. Nie bedzie drogi to ludzie wybiora inne trasy.

          "Przewidujemy, ze do 2030 bedzie 700 samochodow na 1000 mieszkancow, dlatego dzis organizujemy miasto tak, aby nie dalo sie w nim zyc bez samochodu" -> w 2030 bedzie 710 samochodow na 1000 mieszkancow.

          "Chcemy, aby miasto byla dla kazdego, w tym dla ludzi ktorzy nie uzywaja samochodu na co dzien" -> zastosowanie odpowiedniej strategii kompleksowej rozwoju transportu -> w 2030 mamy 400 samochodow na 100 mieszkancow.

          Oni nie badaja przyszlego ruchu tylko go kreuja. Niestety widac sami tego nie rozumieja albo oklamuja ludzi, ze nie rozumieja, a tak naprawde maja w tym swoje konkretne intencje.

          • 3 0

          • (1)

            Nie ma tam ruchu samochodów?
            A korki to tam niby dziś piesi tworzą?

            A ze ruch tam wzrośnie to jest pewne. Bo o ile mi wiadomo otwarty ma zostać tunel i szerokie potoki samochodów pojadą Czarnego Dworu.

            • 1 3

            • I jak chcesz to dzisiaj badac?

              Z fusow?

              • 3 0

  • Czy ktoś tam w końcu zacznie myśleć? (4)

    Czemu w momencie projektowania i budowy Alei Vaclava Havla , zajezdni na Chełmie, zajezdni na Orunii oraz przebudowy Ulicy Łostowickiej nikt nie wpadł na pomysł. Budowy wiaduktu nad Armii Krajowej, budowy wiaduktu nad Kartuska i poprowadzeniu linii tramwajowej przez ulice Łostowicką. Problem korków w południowych dzielnicach Gdańska był by rozwiązany!!!!! Efekt jest taki ze mamy pobudowane nowe ulice, tramwaj a i tak stoimy w tych samych miejscach w samochodach lub na przystanku. A żeby dojechać na ulice zakopiańską mamy 3 przesiadki. Dziękujemy:)

    • 14 4

    • masz chyba kłopoty z wyobraźnią zatrutą etyliną

      w żadnym mieście świata nie zlikwidowano korków rozbudowując wyłącznie infrastrukturę drogową.

      Obecnie budżet USA nie jest w stanie udźwignąć kosztów utrzymania istniejącej infrastruktury drogowej, na której miliony Amerykanów codziennie tracą w korkach czas, pieniądze i zdrowie.

      • 0 1

    • W miejscu wiaduktu pewnie znajdują kolejną pętlę przesiadkowa żeby ktoś za szybko do pracy nie dotarł.

      • 3 2

    • (1)

      Pomysły były, ale sypnij milionami.

      • 5 0

      • A miliony na PKM, centrum solidarności czy tunel pod Motławą skąd wzięli?

        • 0 1

  • Jak to jak? (1)

    Domy będą stać w dużej odległości od kilku dróg, których jeszcze nie zlikwidowali (drogi to przecież ostatnie symbole terroru XX-wiecznego samochodów)
    Najpierw więc będę musiał podbiec do parkingu run&cycle. Tam wsiądę na rower, którym podjadę do najbliższego park&ride by przesiąść się na spóźniony o 20 minut, przepełniony autobus, który zawiezie mnie do węzła integracyjnego. Przesiądę się na zatłoczony tramwaj, który powiezie mnie (zatrzymując się tylko 5 minut na każdych światłach) przystanek kolei miejskiej. Koleją (o ile akurat nie będzie miała zerwanej sieci) podjadę do przystanku gdzie przesiądę się na trolejbus, który podwiezie mnie na park&ride na którym zostawiłem samochód. Oczywiście bardzo mnie będzie cieszyć, że po drodze skasuje 4 różne bilety - w końcu trzeba podreperować budżet miasta. Potem już szybko będę mógł dojechać do pracy. Szybka i sprawna, dostosowana do potrzeb mieszkańców komunikacja miejska jest przecież przyszłością.

    • 14 4

    • tabletki odstawione czy próba ironii?

      • 0 1

  • Kiedyś w prosty sposób rozwiązano konflikt pieszy- kierowca. (3)

    Pieszych uczyli w szkole, że przed wejściem na jezdnię maja się zatrzymać, spojrzeć w lewo, prawo znów w lewo i jeśli nie grozi najechanie przez samochód - przejść. Dla mniej rozgarniętych zbudowano tunele, dla średnio rozgarniętych przejścia ze światłami i dźwiękiem. Dziś pieszy wchodzi tyłem patrząc na ekran komórki a w uszach ma słuchawki odcinające go od rzeczywistości. Autentyczne.

    • 10 10

    • gdyby pieszy obecnie miał czekać na lukę w ruchu samochodów

      to by przypuszczalnie wrósł w ziemię.

      Badałeś krew ostatnio, Pepe? nie wykryto w niej śladów benzyny? jak na razie poza samochodem niewiele widzisz.

      • 0 1

    • (1)

      Taaak, wypadki to zawsze wina pieszych. Zwłaszcza.niemal codzienne dzwony na.Obwodnicy

      • 2 4

      • Każdy kierowca jest pieszym, więc tak - to wina pieszych!

        • 3 1

  • (1)

    Proponuję zobowiązać wysoko postawionych urzędników miejskich, od kierownika działu wzwyż, do korzystania z komunikacji miejskiej w dojazdach do pracy.

    Sądzę, że jakość tej komunikacji natychmiast się poprawi.

    • 29 2

    • część z nich można także skłonić do dojazdów rowerem lub rowerem wspomaganym elektrycznie

      z opcją dojazdu SKM lub PKM jeśli mieszkają dalej niż 5 km od Urzędu Miasta

      • 0 0

  • (1)

    Odsunce od urzędu Ducha!!!!! Niech straszy emerytów na osiedlu, a nie mieszkańców!!

    • 12 5

    • pan Duch się kompromituje twierdząc, że na jednym miejscu parkingowym dla samochodu

      można zaparkować tylko trzy rowery elektryczne.

      Przypuszczalnie nigdy nie widział parkingu rowerowego z prawdziwego zdarzenia.

      Na jednym miejscu do parkowania samochodu można w jednym poziomie zaparkować od 6 do 10 rowerów.

      Na parkingu piętrowym do 15.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane