• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak pozbyć się dzików z miast? Uśmiercenie to jedyna możliwość

Ewa Palińska
21 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (610)
  • Rekordowa wielkość trawnika zniszczona przez dziki przy Ergo Arenie.
  • Dziki zniszczyły trawnik na Chełmie.
  • Polanka Redłowska - miejsce na grilla rozryte przez dziki.
  • Skutki nocnej wizyty dzików na terenie należącej do jednej z miejskich fundacji. Ul. Dąbka w Gdańsku.
  • Park Oruński po wizycie dzików.
  • Plac zabaw w parku Oruńskim po wizycie dzików.
  • Park Oruński po wizycie dzików.
  • Czy to dziki, czy dziki naród zdewastował nowe nasadzenia czynione podczas remontu na Starowiejskiej w Gdyni?
  • Gdańsk, ul. Srebrna. Dziki ryją, aż im się uszy trzęsą!
  • Przeryty przez dziki plac zabaw przy Darżlubskiej (róg Wielkopolskiej) w Gdańsku.
  • Dziki zaabsorbowane ryciem w parkowych trawnikach. Chylonia/Cisowa.

Dziki - jak się ich pozbyć z miast? Eksperci nie pozostawiają złudzeń - jedynym sposobem na pozbycie się dzików z miast jest zmniejszenie ich populacji poprzez odstrzał bądź odłów wraz z uśmierceniem. Odławianie i przenoszenie w inne miejsce, z uwagi na epidemię afrykańskiego pomoru świń, jest niemożliwe.



Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni
Pobierz aplikację: Android iPhone



Dziki - dlaczego są w mieście?



Czy uważasz, że powinniśmy pozbyć się dzików z miasta?

Jedni traktują je jako atrakcję i celowo podrzucają jedzenie, żeby zwabić i poprzyglądać się im z bliska. Coraz więcej osób przekonuje się jednak każdego dnia, że dziki to nie pocieszne pluszowe świnki, a agresywne zwierzęta czyniące wielkie szkody.

Do Raportu Trojmiasto.pl regularnie wpływają filmy i zdjęcia pokazujące skutki spotkania z dzikami - pogryzione zwierzęta domowe, zniszczone trawniki, splądrowane altany śmietnikowe.

Nawet jeśli dziki są przeganiane z blokowisk czy prywatnych posesji, to z reguły i tak wracają w swoje ulubione miejsca.



Bulwar w Gdyni

Dziki tak przywykły do obecności ludzi, że nawet na nich nie reagują.

Dziki wchodzą do miast, bo sami je zapraszamy



Dlaczego dziki tak ciągną do miast? Powód jest oczywisty - sami je do tego zachęcamy. Co więcej, winę za taki stan rzeczy ponoszą nie dziki, a ludzie.

To nie jest tak, że dziki uciekają do miast. To miasta, nieustannie się rozbudowując, wchodzą w rejony dzików - komentuje Emilia Salach, zastępca dyrektora gdańskiego zoo. - Pamiętajmy też, że dziki to bardzo inteligentne stworzenia. Szybko się uczą, zapamiętują, że w mieście będzie im się żyło wygodniej, bo jedzenie jest łatwo dostępne. Niepozamykane śmietniki, porozrzucane na trawnikach resztki z obiadów czy nieuprzątnięta po skoszeniu trawa, z której robi się kompost i w której żyją robaki - również w ten sposób być może nieświadomie podsuwamy dzikom smakołyki. I to niestety jeden z głównych powodów, dla którego dziki pojawiają się w miastach i niechętnie się z nich wyprowadzają.
Zwierzęta to nie śmietnik. Nie rzucaj im tego, co może im zaszkodzić Zwierzęta to nie śmietnik. Nie rzucaj im tego, co może im zaszkodzić

Miasto jest dla dzików darmową stołówką. Nie mają nawet oporów przed wygrzebywaniem jedzenia z toreb plażowiczów. Miasto jest dla dzików darmową stołówką. Nie mają nawet oporów przed wygrzebywaniem jedzenia z toreb plażowiczów.

Dziki wybierają wygodne życie w mieście



Dziki rozpieszczane są nie tylko przez mieszkańców Trójmiasta, ale i turystów.

- Turyści dokarmiają dziki, bo uważają je za dodatkową atrakcję, ale dla nas ich obecność jest prawdziwym utrapieniem - komentuje Marcin, mieszkaniec Chełmu, który zdjęcia dokumentujące "dokonania" dzików systematycznie podrzuca do naszego raportu. - To, co kiedyś było ciekawostką, dziś już nikogo nie dziwi. Niemal każdego dnia widzę ze swojego okna, jak całe rodziny dzików spacerują po Chełmie. Mają u nas darmową stołówkę, bo mieszkańcy wyrzucają mnóstwo jedzenia na trawniki. Niby dla kotków i ptaszków, a tak naprawdę to najlepszy wabik na dziki. Te, przyzwyczajone do łatwego życia i do tego, że ciągle ktoś im podsuwa jedzonko pod ryjki, czują się u nas jak w domu i nie zamierzają się stąd wynosić. A że przykład idzie z góry, możemy zaobserwować kolejne pokolenia, które upodobanie do takiego stylu życia wyssały z mlekiem lochy.

Dzik na bulwarze w Gdyni



Jako że - według szacunków podawanych przez ekspertów - lochy rzucają coraz liczniejsze mioty, przyrost naturalny u dzików jest ogromny i ma wynosić 300 proc.

W ostatnich latach dziki stały się stałym elementem miejskiego krajobrazu. W ostatnich latach dziki stały się stałym elementem miejskiego krajobrazu.

Jak pozbyć się dzików z miast? Sposoby są dwa i oba radykalne



Dziki, choć bywają niepożądanymi gośćmi, wzbudzają też ogromną sympatię i ich uśmiercanie spotyka się ze sprzeciwem wielu osób prywatnych, a nawet licznych organizacji. Jeśli jednak chcemy skutecznie pozbyć się ich z miast albo chociaż ograniczyć liczbę dzików hasających po ulicach Trójmiasta, bez radykalnych rozwiązań się nie obejdzie.

- Decyzję w kwestii tego, w jaki sposób ograniczy się populację dzików, musi podjąć Rada Miasta. Obecnie możliwości są dwie: albo odstrzał dzików, albo odłów z natychmiastowym uśmierceniem - wyjaśnia Wacław Matysek, rzecznik Polskiego Związku Łowieckiego. - Odstrzał wykonują firmy, które się w tym specjalizują. Rada miasta podejmuje decyzję o odstrzeleniu przykładowo stu dzików, po czym wykwalifikowane osoby wykonują ten odstrzał w wyznaczonych miejscach, powiadamiając oczywiście policję i straż miejską, że takie działania będą prowadzone. Wszystko odbywa się oczywiście w miejscach najbezpieczniejszych dla takiego odstrzału, np. w parkach i najczęściej pod osłoną nocy, kiedy zarówno spacerowiczów., jak i samochodów jest najmniej. Takich akcji nie przeprowadza się na osiedlach czy między blokami.

Odłownia - sposób na pozbycie się dzików



Druga możliwość to ustawienie odłowni.

- Odłownie to takie specjalne, wielkie klatki - wyjaśnia rzecznik PZŁ. - Do nich wabi się dziki, a później przyjeżdża weterynarz i je wszystkie usypia.


Materiał archiwalny - marzec 2013 r.

Do niedawna istniała możliwość odłowu i relokacji dzików - te z naszego materiału zostały przewiezione z parku Nadmorskiego do Borów Tucholskich.

Dzików nie można przenosić, bo roznoszą wirusa odpowiedzialnego za afrykański pomór świń



Odławianie dzików i przenoszenie ich na tereny niezamieszkałe przez ludzi to popularna praktyka, również w Trójmieście. 10 lat temu jedna z odłowni działała w parku Nadmorskim w Gdańsku. Była to konstrukcja drewniana o wymiarach 15 na 15 m, wewnątrz której rozsypano smakowite kąski w postaci kukurydzy i żołędzi. Żerujące w odłowni zwierzęta uruchamiały zapadnię, która odcinała im drogę ucieczki.

Schwytane dziki wywożone były do Borów Tucholskich, gdzie, z dala od siedzib ludzkich, znaleźć miały jedzenia pod dostatkiem.

Relokacja dzików z Parku Nadmorskiego - 2013 rok Relokacja dzików z Parku Nadmorskiego - 2013 rok

Relokacja dzików nie jest możliwa



Obecnie relokacja jest niemożliwa.

- Zakaz przemieszczania dzików obowiązuje na terytorium całej Polski od 30 sierpnia 2021 r. i został wprowadzony rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 10 sierpnia 2021 r. w sprawie środków podejmowanych w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń - informuje Główny Inspektorat Weterynaryjny.
Zakaz ten dotyczy nie tylko Polski, wszystkich państw należących do Unii Europejskiej (art. 101 rozporządzenia delegowanego (UE) 2020/688). Dzików nie można relokować w obrębie całego terytorium państwa członkowskiego, do innego państwa członkowskiego, czy też do państw pozostających poza unią.

Pozostają zatem dwie możliwości - redukcyjny odstrzał dzików bądź odławianie z uśmierceniem.



Dorodna gromadka dzików na ul. Paprykowej w Gdyni ryje trawniki. Dorodna gromadka dzików na ul. Paprykowej w Gdyni ryje trawniki.

"Humanitarne" metody na pozbycie się dzików nie przynoszą rezultatów



Dziki to mądre zwierzęta i ciągną tam, gdzie im dobrze, a najlepiej im wśród ludzi, którzy o nie dbają. Choć - jeszcze wtedy, kiedy przepisy na to pozwalały - starano się przewozić dziki do lasów i nakłonić do pozostania tam, z reguły były to działania o niskiej skuteczności.

- W aglomeracji śląskiej, gdzie dziki odławiano, wywożono 60-80 km od miasta i tam wypuszczano. Po tygodniu wracały - opowiada Wacław Matysek. - Natura wyposażyła te zwierzęta w ponadprzeciętną inteligencję. Jeden z mężczyzn, który pracował na Śląsku przy przesiedlaniu dzików, zadał mi kiedyś pytanie, dlaczego gdy tylko otworzy przyczepkę, to dzik wybiega i bierze azymut na miasto. Te zwierzęta doskonale wiedziały, z której strony przyjechały i gdzie się kierować, żeby wrócić do "domu".
A co z odstraszaniem dzików?

- Takie działania są zupełnie bezskuteczne, bo samym ludziom brakuje konsekwencji. Rozpieszczali dziki np. poprzez dokarmianie ich i nie przestaną tego robić - stwierdza rzecznik Polskiego Związku Łowieckiego. - Odstrzał redukcyjny to jedyny sposób na zmniejszenie liczby dzików w mieście, na co dowody możemy znaleźć w Madrycie, Barcelonie czy Rzymie. Oczywiście można stosować środki odstraszające, zapachowe, ale jeśli nadal będziemy robili wszystko, żeby dziki zaprosić, to nic nie poskutkuje. Jeśli dziecku powtarzamy, że czegoś nie wolno, ale nie idą za tym żadne stanowcze działania, to dziecko się przyzwyczai do wysłuchiwania tych zakazów i dalej będzie robiło swoje. Tak jest właśnie z dzikami. Nieraz trzeba zastosować drastyczne środki, żeby osiągnąć konkretne rezultaty. A tutaj nie możemy pozostać bierni, bo chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo mieszkańców. Pamiętajmy, że to jest tylko zwierzę. W dodatku dzikie. Można je przyzwyczaić do człowieka, ale ta dzikość kiedyś z takiego zwierzaka wyjdzie i robi się niebezpiecznie.

Te dziki urodziły się w Gdyni. Sześć małych warchlaków przyszło na świat na terenie opuszczonej posesji. Jeden z mieszkańców przegonił ich matkę i maluchy zostały bez opieki. Locha jednak wróciła, a Straż Miejska, wspierana przez innego mieszkańca, który zatroszczył się o los zwierząt, zabezpieczyła teren.

Dzik to nie pluszowy miś. Może zrobić krzywdę



Nasi czytelnicy często pytają, dlaczego nie można zostawić dzików w spokoju i pozwolić im żyć między nami. Wiele osób twierdzi, że z czasem może się oswoją, a i my nauczymy się, jak je traktować, żeby nie stanowiły dla nas zagrożenia.

- Nie ma możliwości z tymi dzikami żyć, bo one się mnożą zbyt szybko i nieustannie wyrządzają szkody - kategorycznie podkreśla Wacław Matysek, rzecznik Polskiego Związku Łowieckiego. - To są dzikie, wielkie i niebezpieczne zwierzęta. Dziecko zobaczy małego dziczka, podejdzie, warchlaczek kwiknie i w jednej chwili locha stanie w obronie swojego dziecka, atakując nasze. Dziki niszczą wszystko, co mają na swojej drodze, ryją w klombach, bałaganiąc przy tym, wybiegają na ulice, powodując kolizje. W chwili kiedy dzik podejmie próbę ataku na nas, jesteśmy bezsilni. Radzę o tym pamiętać, szczególnie tym, którzy wyrzucają jedzenie na trawniki, umożliwiają dostęp do śmietników, którzy je przywołują na tereny miejskie i próbują oswoić. Zapewniam, że ta serdeczność i sympatia do dzików minie im w jednej chwili, kiedy dojdzie do tragedii.
18:52 26 MARCA 23 (aktualizacjaakt. 19:13)

Dziki na Ujeścisku (65 opinii)

Dziki biegają rozwścieczone pod Pachołkiem w Oliwie. Widuje je 3 tam codziennie. Zawsze spłoszone
Dziki biegają rozwścieczone pod Pachołkiem w Oliwie. Widuje je 3 tam codziennie. Zawsze spłoszone

Opinie (610) ponad 50 zablokowanych

  • Proponuje dostarczyć do ogrodów obrońcom

    Jak ktoś tak bardzo kocha dzikie świnki, to proponuje, żeby je hodował w swoim ogrodzie. W innym wypadku, może tak miejskiego grilla zorganizować? Dochód na cele charytatywne, a dziczka z grilla każdy by chętnie opędzlował :)

    • 67 28

  • najpierw podkarmiacie pozniej zabijacie (1)

    jesli ludzie beda nadal wyrzucac jedzenie na ulice i skwery to problem dzików nigdy nie zniknie, chyba że człowiek w swej glorii postanowi, że kolejny gatunek wymrze

    • 38 19

    • To nie sadzić tulipanów i innych cebulkowych kwiatów w mieście? Największe szkody dziki robią na trawnikach i podwórkach a nie w śmietnikach.

      • 0 0

  • Mięso. (3)

    Odsyrzelić, mięso zbadać i do sprzsdaży.

    • 71 25

    • Robale masz jeść, (2)

      Nie mięso!

      • 5 9

      • Pisuar się odezwał z cienką manipulacją (1)

        • 6 8

        • gadaniem o manipulacji

          NWO nie przykryjesz.

          • 4 1

  • Jest jeszcze trzecie wyjście

    Zabić dziki i je zjeść .

    • 44 23

  • Kto glosuje z was (36)

    Za tym że im nie przeskzadzaja?! Serio? Idę z dzieckiem na spacer to drże jak widzę takiego bydlaka. Poorane trawniki i porozrzucany syf że śmietników też wam nie przeszkadza?! To zapraszam na wies. Nie chcemy takich wieśniaków w mieście!

    • 164 123

    • Słyszałeś aby dziki mordowały ludzi? A ludzie mordują dziki i innych ludzi. (17)

      I kto tu jest bydlakiem?

      • 32 58

      • (11)

        ale za to mogą taranować. Wystarczy, że idą z małymi, a Ty idziesz z dzieckiem lub psem.

        • 30 10

        • A ja wiele razy spotykałam dziki z młodymi (5)

          również idąc z psem. I jakoś przeżyłam i ja, i pies. Reagują na tupanie, walenie kijem w ziemię lub machanie latarką z komórki, płoszą się i odchodzą.

          • 21 31

          • Ciekawe, bo u nas nawet na broń alarmową odbiegają ze trzy metry. Młode, bo stare się w ogóle nie ruszają

            • 11 4

          • Nie mam psa, latarki i kija. Komórka też nie jest wymagana przez Konstytucję. Jescze jakieś rady... wuju? (1)

            • 13 10

            • Niczego Ci nie nakazuję

              tylko podzieliłam się moimi doświadczeniami.

              I nie nazywaj mnie "wuju", wyraźnie określiłam moją płeć.

              • 7 6

          • wystarczy że raz cię zaatakuje i cały czar z pozytywnego obcowania z nimi pryśnie

            u mnie na "Maćkach" jest sporo dzików, nawet za moim płotem na zakrzaczonej działce. Generalnie to nigdy agresywne nie były, ale raz jeden na mnie zaszarżował bo go wieczorem nie zauważyłem wyrzucając śmieci. Locha z młodymi. Generalnie się ich nie boję ale lepiej uważać bo spotkanie z jego kłami może kosztować życie. Co roku zdarza się by ktoś zginął przez przecięcie tętnicy udowej, albo żeby skończył z pooranymi plecami. Nie kwestionuję intencji tych ludzi i tego kto kogo pierwszy wkurzył bo różnie bywa, niemniej dzik może być niebezpieczny. Również gdy niezauważywszy go zbyt głośno zamkniesz kubeł na śmieci.

            • 11 5

          • Do czasu.

            • 3 0

        • Zamknijcie się tymi dzieciakami najlepiej w kopułach ochronnych wtedy bedzie bezpiecznie (1)

          • 20 26

          • tak i potem własnie rosną takie pipki co boją się przejść koło roślinożernego zwierzaka

            • 0 2

        • Mogą ale nie taranują. To tylko wizja Twojej wyobraźni.

          • 11 11

        • Psy bez smyczy też smakują odstrzelcie

          • 10 6

        • podaj przykład. Psy zagryzają ludzi a można je trzymać.

          • 0 0

      • Radykalizacja dzików (1)

        Był kiedyś taki jeden dzik w lubelskim. Kiler co nie miara, ale biologii nie oszukasz już aktywnie nie zabija. Najnowsze ślady wskazują, że osiadł w rejonach TPK i szkoli młode knury z technik mordowania niemowląt. To radykał i z takimi trzeba walczyć. Dzików mamy dużo, ale czego się obawiam to zradykalizowane dziki, takie, które będą domagać się żarcia na trawnikach. Jak ludzie się zrobią bardzie porządni i przestaną wyrzucać jedzenie na trawniki to dziki przejmą władzę w mieście.

        • 10 7

        • Nie radykał, tylko lewicowy rewolucjonista squoter, który na dodatek jest niebinarny.

          • 7 1

      • Tak słyszałem, a nawet widziałem.

        • 0 1

      • mimo wszystko nie porównuj człowieka ze zwierzeciem

        • 0 7

      • tak słyszałem

        co roku kilka przypadków w Polsce

        • 0 1

    • przyjechałeś do miasta i teraz nie podobają ci sie inni ? (2)

      nikt was nie wyrzuca. a dziki, są były i będą.

      • 23 20

      • Problem w tym, ze dziki są tam, gdzie ich nie bylo przez wiele lat

        Np. Strzyza- tu dzików nie było, pobliski las to w sumie samosiejka, nie było go tu 100 lat temu, wiec to las zaczął graniczyć z miastem, nie na odwrót; od 50 lat nic nowego w okolicy nie powstało, co zmienialoby linię lasu. I co? Nigdy dzików tu nie było, a od 3 lat są wszędzie, łącznie z torowiskiem tramwajowym

        • 19 7

      • nie będą

        • 1 3

    • (1)

      Ty byłeś kiedyś na wsi? Jest czyściej niż w mieście, bo ludzie dbają o swoje.

      • 16 4

      • Tak tak brudasie

        • 4 5

    • karol ales ty glupi

      jesli sie boisz dzikow to nie wychodz z mieszkania :D

      • 16 17

    • Jak się boisz to siedź w domu i potrz przez okno

      • 12 12

    • I po co te chamstwo na wieś bucu? Zapewniam Cię że na wsi jest większy porządek i kultura niż w mieście.

      • 14 8

    • Daj spokój

      To tylko ankieta, o niczym nie decyduje

      • 2 1

    • Karol, ogólnie zgoda, ale nie wyzywaj ludzi od wieśniaków

      Ludzie na wsi mądrzejsi niż w mieście

      • 12 2

    • ten syf w śmietnikach to robią ludzie i dlatego dziki tam przychodzą

      jesteście syfiarze, nie umiecie trafiać do pojemników i zamykać wiaty śmietnikowej to dziki sobie grzebią w śmieciach, te wszystkie zdjęcia rozrzuconych śmieci nie biorą się z działań dzików tylko ludzi

      • 12 1

    • ja głosuję

      Ja głosuję, że mi nie przeszkadzają bo naprawdę mi nie przeszkadzają. One sobie idą w swoją stronę, ja w swoją, nigdy mnie żaden nie zaatakował, ani ja nie miałem ochoty żadnemu zrobić krzywdy.

      • 19 9

    • xD

      Skoro nie chcesz takich wieśniaków w mieście, to co w nim robisz? Weź się uspokój, panie tateł.

      • 2 1

    • Broń dziecko przed księdzem a nie przed dzikiem

      • 13 5

    • Wieśniakami to są ludzie, ktorzy myślą ze zajęli lasy, naturalne środowisko zwierząt,wycięli drzewa ,oblali betonem i myślą ze będą wygrywać z natura

      • 4 4

    • Mi nie przeskadzają

      Uciekają, wystarczy tylko tupnąć.

      • 8 6

    • Ja zagłosowałem, bo nie przeszkadzają mi absolutnie

      A mam z nimi do czynienia w mieście od wielu lat.

      Najczęściej widać ślady żerowania (zryty trawnik), dlatego ze prowadza w znakomitej większości nocny tryb życia.

      Czasem spotkam jednego lub parę, bardzo rzadko lochę z małymi, ale nawet te nie są agresywne i nie interesują się ludźmi.

      • 6 6

    • Ja głosuje panikarzu. Dzik je roślinki, nie ludzi.
      Rozumiem was pipki, boicie się ale żeby odrazu mordować?

      • 1 2

  • trzeba przestać zabierać zwierżętom lasy , płacą za to ludzie ,bo i oni temu są winni ,a nie zwierzęta (2)

    • 35 70

    • gus

      sprawdz sobie w gus ze lasów jest coraz wiecej i skoncz gadac te glupoty wyjete nie wiadomo skad ze lasow jest coraz mniej ,

      • 15 3

    • A ty skąd piszesz ? Gdzie mieszkasz?

      • 2 0

  • (2)

    Więcej pewnie jest pogryzień przez Pańskie psy niż ataków dzików na ludzi. Może w takim razie wszystkie psy do odstrzału? Prewencyjnie, niszczą trawniki !!! Poleżeć nie można, bo wszędzie kupy.

    • 52 53

    • a gdzie ty widziałeś pańskiego psa ,o krechę wziałeś za dużo

      • 5 2

    • W temacie posiadaczy psów wystarczy nakładanie mandatów i karanie właścicieli

      Dzikowi niestety nie można wypisać mandatu za zniszczenie trawnika.

      • 14 1

  • (5)

    Trzeba nauczyć się żyć z dzikimi zwierzętami i zmienić swoje zachowania pod to. Funkcjonuje to w wielu krajach, gdzie są np. wprowadzane specjalnie zabezpieczone śmietniki i kary dla dokarmiających dzikie zwierzęta lub niezachowujących odpowiednich środków utrudniania im dostępu do darmowego jedzenia. Uśmierca się tylko zbyt agresywne i rozpuszczone osobniki. To samo dotyczy nie tylko dzików ale i niedźwiedzi, lisów, gołębi, itd.

    • 46 66

    • a kto dokarmia dzikie zwierzęta ? bo nie kumam ?

      • 4 2

    • na zachodzie ludzie nie karmią dzikich zwierzat

      a u nas chce się je traktowac i traktuje się je jak zwierzeta domowe, choc to dzikie i niebezpieczne zwierzeta. Przechodzimy z jednej skrajnosci w drugą.

      • 4 1

    • W zadnym z zachodnich krajów nie spotkałem na ulicy w ruchliwym miescie dzików ani innych zwierzat,

      które moga zrobic krzywdę człowiekowi. Widac ze te zwierzaki maja się swietnie skoro ich populacja wzrasta lawinowo. Nie mają naturalnych wrogów i dlatego jest zaburzona równowaga nawet w swiecie przyrody, nie mówiąc o miastach. Skoro nie mozna ich wywieźć, to trzeba je odstrzelic, bo jest ich za duzo.

      • 9 0

    • W Jakich niby krajach

      Bo w niemczech odstrzelili 700 tys w samym 2021.

      • 7 0

    • idź dokarmić niedźwiedzia, a jak będzie zbyt agresywny to go odstrzelą :D hahahaha

      • 3 0

  • (5)

    Fajny artykuł, ale brakuje mi w nim najważniejszego. Głosu ze strony Urzędu Miasta, a najlepiej pani prezydent, jakie kroki w związku z tym tematem planują podjąć.

    • 88 12

    • Haha (1)

      pani prezydent i kroki

      • 22 1

      • kroki by zrobił Kacper ,co ? jak z Westerplatte dzięki Pisowi zniknęło ponad 2OO drzew z ptasimi gniazdami ,to

        on biedny o niczym nie wiedział , tak jak JP2 o pedofilii w jego kręgach , he,he,he

        • 7 14

    • Niestety (1)

      Otóż to, zero stanowiska ze strony Miasta- standard. Pisząc do MCZK nt. dzików też zero informacji zwrotnej. Mają to gdzieś.

      • 11 0

      • Bo to bardzo niemedialna sprawa, trochę nie można się pokazać... Co innego na rondzie, rondzie Praw Kobiet z małej litery (rondo oczywiście)

        • 4 0

    • Pisałam do nich, jeszcze mi nie odpowiedzieli.

      • 8 0

  • Tacy mi eksperci jak... (3)

    Eksperci to dla trójmiasta.pl oczywiście myśliwi, szkoda, że zabrakło w tym artykule równowagi i wysłuchania argumentów drugiej strony - przyrodników.

    • 46 40

    • Dziki

      Zapytaj dzików czy chcą być odstrzelone

      • 5 5

    • Konrad

      Pani dyrektor ZOO to kto

      • 4 1

    • przyrodników, lekarzy sami eksperci, każdy mówi co innego a najlepiej mówi jak mu płacą za mówienie.

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane