- 1 Nocna komunikacja do poprawki (163 opinie)
- 2 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (52 opinie)
- 3 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (358 opinii)
- 4 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (69 opinii)
- 5 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (328 opinii)
- 6 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (131 opinii)
Jak zabezpieczyć wiadukt na Hallera przed ciężarówkami?
Grupa radnych PO domaga się od władz miasta ponownego montażu bramownic przed wiaduktem w ciągu al. Hallera , aby ograniczyć notoryczne zrywanie sieci trakcyjnej tramwajów. Zdaniem zastępcy prezydenta istniejące oznakowanie jest wystarczające, zaś montaż fizycznego ograniczenia - pozbawiony uzasadnienia.
W efekcie dochodzi do kilkugodzinnego paraliżu komunikacyjnego, skierowania tramwajów na trasy objazdowe oraz zamknięcia dla ruchu samochodów fragmentu al. Hallera.
Do ostatniego zerwania sieci doszło w piątek (27 lipca), o czym informowaliśmy w naszym Raporcie. Podobne zdarzenie miało też miejsce zaledwie tydzień wcześniej - 20 lipca, a także 11 lipca.
Zerwana trakcja na Hallera (39 opinii)
Radni apelują do prezydenta o bariery ograniczające wjazd
- Doskonale widać, że istniejąca organizacja ruchu wymaga pilnej poprawy. Przez nieuwagę lub celowe lekceważenie oznakowania przez jednego kierowcę cierpią pasażerowie komunikacji miejskiej kilku linii tramwajowych. W dodatku takie sytuacje zniechęcają do korzystania z tramwajów jako podstawowego środka transportu do pracy czy szkoły - mówi Piotr Borawski, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska.
Borawski wraz z radnymi PO: Agnieszką Owczarczak, Mateuszem Skarbkiem, Beatą Jankowiak, Emilią Lodzińską, Magdaleną Olek, Beatą Wierzbą, Adamem Nierodą i Przemysławem Rysiem wystosowali w tej sprawie interpelację do prezydenta miasta Gdańska.
- Jesteśmy przekonani, że tylko wykonanie fizycznych barier będzie w stanie powstrzymać kierowców zbyt dużych samochodów przed korzystaniem z tego przejazdu - przekonują radni w piśmie do prezydenta.
Istniejące oznakowanie jest wystarczające
Odpowiedzi ostatecznie udzieliła Aleksandra Dulkiewicz, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki gospodarczej, która przekonuje, że istniejące oznakowanie jest poprawne i nie wymaga poprawek.
Wymienia przy tym jego elementy, które powinny przekonać kierowców do zmiany trasy:
- znaki o zakazie wjazdu pojazdów wyższych niż 3,5 m w najwyższym punkcie przejazdu pod wiaduktem
- tablice o zmiennej treści w ciągu al. Zwycięstwa i ul. Klinicznej, która ostrzega o przekroczonej skrajni
- znaki o zakazie wjazdu pojazdów ciężarowych.
- Wyżej wymienione oznakowanie jest odpowiednio oddalone od przedmiotowego wiaduktu kolejowego, co pozwala kierowcom zawodowym pojazdów ciężarowych na odpowiednio wczesną reakcję i daje im możliwość zmiany trasy przejazdu - pisze do radnych Dulkiewicz. - W mojej opinii istniejąca organizacja ruchu drogowego przy wiadukcie kolejowym oraz w jego rejonie jest czytelna i jednoznacznie wskazuje, że przejazd pod obiektem jest zabroniony dla pojazdów o wysokości określonej znakami.
Zastępca prezydenta ponadto stwierdza, że montaż dodatkowych elementów, takich jak bramownica, "niestety nie znajduje uzasadnienia".
Materiał z 2016 r.
Bramownica była, ale została zdemontowana
Warto dodać, że kilka lat temu istniała już konstrukcja, która stała przy Operze Bałtyckiej. Została jednak zdemontowana przez Gdański Zarząd Dróg i Zieleni.
- Tego typu rozwiązanie nie zdało egzaminu. Kierowcy uderzali, wyginali słupki, nie przeszkadzało im też, że przy tej okazji niszczyli karoserię swoich samochodów - tłumaczył cztery lata temu Mieczysław Kotłowski, dyrektor GZDiZ.
Czytaj też: Miasto o problemie z wiaduktem na Hallera: to wina kierowców, nie infrastruktury
Materiał z marca br.
Opinie (350) 10 zablokowanych
-
2018-07-31 15:59
Porobić belki stalowe na łańcuchach. Ja nie rozumiem tego, sam takim pojazdem jeżdżę na codzień ale jak widzę ograniczenie wysokości poniżej 4 m. maksymalnie 3.8 m., to nie wjezdzam! Ciekawi mnie czym kolegów po fachu kusi żeby tam jechać :) adrenaliny za mało za kółkiem chyba mają.
- 11 1
-
2018-07-31 16:06
Wiadukt na Hallera
Tyle lat sprawa się ciągnie aż wstyd. Postawić dżwig stoczniowy będzie przenosił przez tory SKM.Przy okazji wyniesie Prezydenta Miasta.
- 14 1
-
2018-07-31 16:06
Proponuję ukryć pod wodą.
- 1 0
-
2018-07-31 16:08
Postawić z powrotem bramownice,
tylko sztywne i solidne. Jeżeli uparty kierowca chce spróbować, to zaklinuje się wcześniej bez konsekwencji dla trakcji tramwajowej.
- 12 0
-
2018-07-31 16:14
Czyli wg Borawskiego ciężarówki mają dalej zrywac trakcję???
- 11 0
-
2018-07-31 16:17
Kierowca tira i pojęcie (1)
"Przekroczona skrajnia" ludzie czego wy wymagacie. To tylko kierowcy. Najlepiej byloby pogłębić przejazd. Bo na tych bramach co tydzień ktoś bedzie budę zostawiać.
- 2 11
-
2018-07-31 17:11
najlepiej byłoby przebudować węzeł kliniczna i zrobić nowy wiadukt/tunel, a ten zostawić jaki jest, bo przez torowisko nie możliwości pogłębiania
- 1 0
-
2018-07-31 16:21
Dokładne wysokosci wiaduktu!!! (3)
To nie jest ze kierowca nie zna wysokości auta. W 99% taki zestaw przechodzi pod wiaduktem 3.5 m dlatego ze okolo 50 cm zawsze jest zapasu. Tutaj zapewne asfalt jest podniesiony kilka cm . Do glupio madrych co pisza masz 4 metry jedz tylko pod wiaduktem oznaczonym 4 m nigdzie bys nie dojechal w tym kraju. Drogi krajowe wojewodzkie powiatowe od 3.6 do 3.9 wszystkie. Chociaz zdarzaja sie 3.5 m nie przejedziesz nie dojedziesz.
- 1 15
-
2018-07-31 16:47
człowieku posłuchaj co mówisz (2)
Znak na 3,5
Zakładam, że skoro mam 3,99 to się mieszczę
Psioczę, że paru centymetrów zabrakło
Przecież to nie ma sensu- 8 2
-
2018-07-31 17:08
wlaśnie widzialeś przykad "logiki" polskiego kierowcy
typowego produktu naszego systemu edukacyjnego
sieczki lecącej z telewizji, targetu naszych politykierów
i się jeszcze dziwisz?- 5 1
-
2018-07-31 20:49
Nie rozumiesz
Nie rozumiesz o czym pisze. W Polsce sa miasta wielkosci Sopotu gdzie nie ma innej drogi jak pod wjaduktem 3.5 m ( ktory ma w realu 4.20 )Zmiana oznaczen 3.9 nie przejde 4 m ok i po sprawie a nie moze sie uda. Wtedy jest ewidentna wina kierowcy(chociaz akurat tam to sa debile bo calkowity zakaz jest) siedziec cale zycie przed netem i glupoty wypisywac wszedzie wina kierowcow .
- 0 1
-
2018-07-31 16:23
Urzędnicza logika...
Skoro stoi znak to problem rozwiązany. Żodyn kierowca w Polsce nie łamie przepisów. Żodyn.
- 8 0
-
2018-07-31 16:36
Bogacze
A może remont i pokrycie kosztów z pensji kierowcy....
- 6 0
-
2018-07-31 16:39
Zabrać urzędasom samochody i niech poczują na własnej skórze jak to jest stać w pełnym słońcu czekając na tramwaj, który nie przyjechał bo ich "prawidłowe i wystarczające" oznakowanie znowu zawiodło :)
- 21 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.