- 1 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (38 opinii)
- 2 Chodnik dodatkowym pasem Grunwaldzkiej (146 opinii)
- 3 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (181 opinii)
- 4 Najstarsza fontanna idzie do remontu (83 opinie)
- 5 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (262 opinie)
- 6 Miasto pełne znaków. Wiele niepotrzebnych (146 opinii)
Po drugiej stronie biletu, czyli dzień pracy kontrolera
Ludzie na nich plują, odgrażają się, obrzucają wyzwiskami. Niektórzy potrafią im przed nosem pomachać nożem. Zdarza się, że dzień pracy kończy się wybitymi zębami.
Czwarta rano, przystanek SKM Gdańsk-Zaspa, Janusz skończył pracę i wraca do domu. Zostaje rozpoznany przez kilku wyrostków. Biją go długo. Mężczyzna traci cztery przednie zęby.
Dzień przed Wigilią, Darek robi z mamą świąteczne zakupy. Część produktów na święta jest już spakowana w wózku, część czeka jeszcze przy kasie. Kilku młodych mężczyzn od jakiegoś czasu przygląda mu się uważnie. W pewnym momencie zaczynają go wulgarnie wyzywać. Darek nie reaguje, nie wytrzymuje jednak jego mama. "Panowie, przestańcie, przecież to mój syn!". To rozjusza napastników, teraz wyzwiska kierują bezpośrednio do kobiety: Ty stara k...! Jak tylko stąd wyjdziesz...". Jeszcze przed Sylwestrem Darek podejmuje decyzję, a w styczniu zwalnia się z pracy.
Przystanek autobusowy, południe. Mariusz odwraca się w stronę drzwi i dostaje łokciem w twarz. Traci dwie jedynki, napastnik ucieka. Za wstawienie zębów Mariusz płaci prawie 4 tysiące zł.
Pan Marek ma jeden z najdłuższych staży pracy w Renomie. Gdy rekrutuje nowych pracowników, zawsze pokazuje im nóż zarekwirowany przed laty jednemu z pasażerów. Nóż był wycelowany w brzuch kontrolera, cudem udało się uniknąć tragedii. Pomogli pasażerowie, razem z drugim kontrolerem obezwładnili napastnika.
- Wśród podróżujących bez biletów są ludzie wszystkich profesji. Są prawnicy, lekarze, pamiętam proboszcza z Łodzi, zdarzyły się kiedyś siostry zakonne, które chciały przejechać tylko jeden przystanek - wspomina Marek.
Najgorsze doświadczenia ma z... nauczycielami. - Są do nas bardzo negatywnie nastawieni, często aroganccy, potrafią zlekceważyć prośbę o pokazanie biletu, udają, że nie słyszą, traktują nas jak powietrze. Przyłapani na jeździe bez biletu mówią przeważnie, że nie zdążyli, nie słyszeli, nie widzieli, ktoś wprowadził ich w błąd.
Wbrew pozorom, największym utrapieniem wcale nie jest zbuntowana młodzież. Jak groźnie by nastolatek nie wyglądał, zawsze albo ma bilet miesięczny, albo pokaże dokumenty.
Największym zagrożeniem dla kontrolerów są chuligani, powiązani w jakiś sposób ze środowiskami przestępczymi. To płotki, najniższy i najmniej rozgarnięty szczebel przestępczej hierarchii, który nie nakradł jeszcze dość, by z autobusu przesiąść się do auta. Zwykle odgrażają się, że wiedzą, gdzie kontroler mieszka, do jakiej szkoły chodzą jego dzieci, gdzie pracują jego żona i matka.
- Te groźby przeważnie nie zostają spełniane, chociaż w jednym przypadku nasz kontroler został skutecznie zastraszony przez pasażera, który go pobił - opowiada pan Marek. - W tej sprawie toczyło się postępowanie sądowe. Kontroler usłyszał od napastnika, że odszkodowanie, które dostanie, trzy razy większe przyniesie mu w zębach. Napastnik wiedział, gdzie kontroler mieszka, czym zajmuje się jego rodzina, miał wgląd do dokumentów, mógł skserować je wraz z danymi wszystkich, także świadków. Nasz kontroler bił się z myślami, konsultował z policją, jednak im więcej danych dostawał, tym bardziej docierało do niego, że jest na przegranej pozycji. Wycofał sprawę w sądzie, zrezygnował z pracy i wyjechał z kraju.
Oglądam film z monitoringu w jednym z gdańskich autobusów. Czwarta rano, kontrolerzy wsiadają do pojazdu, siadają każdy osobno. W pewnym momencie do jednego z nich podchodzi pasażer i uderza go łokciem w nos, po czym pięściami wali zaskoczonego mężczyznę gdzie popadnie. Zanim pozostali kontrolerzy orientują się w sytuacji, ich kolega jest już zalany krwią. Na filmie widać pasażerów obojętnie przyglądających się wydarzeniu. Nikt nie interweniuje.
- Znieczulica jest na pewno. Społeczeństwo obywatelskie to jeszcze nie u nas albo może już było i koniec - stwierdza pan Marek.
Choć kontroler wykonuje ryzykowny zawód, styka się z ludźmi w sytuacjach stresowych, nie jest w żaden szczególny sposób chroniony przez prawo przed agresją pasażerów. Kontrolerzy muszą sobie radzić sami: są szkoleni z obsługi klienta trudnego, pijanego, agresywnego czy pod wpływem środków odurzających, ale nic poza tym.
- W Polsce nie szanuje się policji, munduru, a co dopiero kontrolera, który jest osobą niechcianą i nielubianą. Dlatego jeden wytrzymuje w tej pracy miesiąc, drugi jeden dzień - tłumaczy pan Marek. - Pasażer, który jechał bez biletu za całą sytuację wini kontrolera. Od tego gnoja dostał mandat, przez tego gnoja miał sprawę w sądzie, później komornika i przez tego gnoja policja odwiedzała go w domu. Pasażer nigdy nie jest winny.
Miejsca
Opinie (347) ponad 10 zablokowanych
-
2011-04-05 15:59
>>
a ja tam nie narzekam na nich. Mi się nigdy nie zdarzyło,żeby byli do mnie nie uprzejmi.
Trzeba po prostu kasować bilet i bedzie spokój :)- 2 1
-
2011-04-05 16:08
Ratownicy atakowani
A dlaczego nie piszą o tym ,ze ekipy ratownictwa medycznego sa atakowane przez podchmielonych debili i pseudokiboli ,którzy czują się silni ale w grupce.
Niech o tym napiszą a nie użalają sie nad kanarami.
Kanary są potrzebne ale nie w postaci panów z Renomy.- 9 0
-
2011-04-05 16:09
pierwsza strona biletu
Szkoda, że nie wspomniano nawet, że i pasażerowie czasem kończą bez zębów...
- 7 2
-
2011-04-05 16:26
prawo do przemieszczania sie (1)
jest prawem kazdego bez wzgledu czy ma bilet czy aktualnie nie z roznych przeciez wzgledow
- 2 6
-
2011-04-05 17:54
prawo do posiadania wszelkaich dobr ma rowniez kazdy dlatego rozdajmy wedlug klucza..
chyba juz jedni tak chcieli robic ale cos nie wyszlo... wszystkim po rowno
- 0 0
-
2011-04-05 16:29
Niech poszukaja iNnej roboty
Dla mnie taka robota to chlew
A toci co tam pracuja sa zwykłymi Prostakami Chamami
maja niezbyt mile charaktery aby kogos ukarac aby wypisac mandat
Niech sie postawia na miejscu pasazera! nie n\ma biletu t nie ma wazne dlaczego nie ma!!!!!- 7 2
-
2011-04-05 17:00
sami wiedzieli co ich czeka.mi nie jest ich szkoda.a zęby można ubezpieczyć
- 5 1
-
2011-04-05 17:14
żadnego cackania się z bandziorami bez biletów
- 4 3
-
2011-04-05 17:19
Chamy i prostaki
- 2 3
-
2011-04-05 17:26
Od pięciu lat korzystam z komunikacji Trójmiasta (1)
I ani razu nie miałem problemów z Renomą. Może to jest kwestia każdorazowego kupowania biletu? Czy aby na pewno jesteśmy tacy uczciwi i nie mamy sobie nic do zarzucenia? Panowie wykonują swoją pracę.
- 7 6
-
2013-02-09 00:43
Puknij się w łeb, jak można być kanarem? Kanarem zostaje ktoś, kto nie nadaje się nawet do łopaty.
- 0 0
-
2011-04-05 17:42
ludzie którzy nie mają pieniędzy nie mają też internetu żeby głosować (2)
pozdrawiam
- 1 0
-
2011-04-05 17:55
tak oczywiscie, nie maja. a pozniej czyta sie czyjes wypociny w necie ze nie ma pracy, nie ma kasy (1)
i zycie do du... ale na neta jest... tak jak slawetne obrazki z domow zapuszczonych gdzie nie ma na ciuchy i jedzenia ale telewizor stojy a i fajeczki w popielniczce jeszcze gorące
- 1 1
-
2011-04-05 18:39
"tak oczywiscie, nie maja. a pozniej czyta sie czyjes wypociny w necie ze NIE MA PRACY (...) ALE NA NETA JEST..."
To że ktoś pisze komentarze, nie oznacza że posiada internet. Np ja nie posiadam, a korzystam prawie codziennie. Przychodzę do mamy specjalnie na internet, bo jestem bezrobotny i szukam pracę.- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.