• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy na ulice wrócą tramwaje konne? Niejeden by chciał...

Krzysztof Koprowski
8 lutego 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Ogłoszenie na krótko pojawiło się na tablicy ogłoszeń w zajezdni Nowy Port, po czym po kilku tygodniach dyskusja o nim przeniosła się do Internetu. Ogłoszenie na krótko pojawiło się na tablicy ogłoszeń w zajezdni Nowy Port, po czym po kilku tygodniach dyskusja o nim przeniosła się do Internetu.

Na terenie zajezdni tramwajowej w Nowym Porcie pojawiła się informacja o poszukiwaniu motorniczych, gotowych odbyć szkolenie na kartę woźnicy. Miałaby ona być przydatna po uruchomieniu tramwaju konnego na ul. Łąkowej. Okazało się, że to tylko żart - kolejny już w ostatnim czasie związany z gdańską komunikacją miejską.



Ogłoszenie pojawiło się pod koniec grudnia na terenie zajezdni Nowy Port zobacz na mapie Gdańska. Jego treść skierowana była do motorniczych, którzy chcieliby zdobyć uprawnienia do prowadzenia tramwajów konnych po zakończeniu odnowy ul. Łąkowej zobacz na mapie Gdańska. Wymagania dla kandydatów nie są zbyt duże - trzeba posiadać przyjazne usposobienie do koni.

I choć ogłoszenie było zwykłym żartem, to po kilku tygodniach zaczęło pojawiać się na wielu stronach oraz profilach Facebooka z pytaniem, czy faktycznie Zakład Komunikacji Miejskiej będzie kierował pracowników na dodatkowe szkolenia.

- Ogłoszenie zostało zamieszczone na tablicy, która nie jest zamykana i każdy pracownik może z niej korzystać celem zamieszczenia dowolnego drobnego ogłoszenia. Nie jest to tablica, na której zamieszczamy nasze ogłoszenia i informacje dla pracowników - wyjaśnia Alicja Mongird, rzecznik ZKM Gdańsk.

Gdański ZKM posiada wprawdzie konia, ale jest to zwykła figura doczepiana czasami do wagonu tramwaju konnego. Gdański ZKM posiada wprawdzie konia, ale jest to zwykła figura doczepiana czasami do wagonu tramwaju konnego.
ZKM Gdańsk, choć posiada odpowiedni wagon, na razie nie planuje jednak naboru pracowników do jego obsługi i uruchomienia do jazdy.

- Wagon tramwaju konnego prezentujemy podczas miejskich imprez. Czasami ustawiamy obok niego figurkę konia, bo w naszym zróżnicowanym parku taborowym prawdziwego konia jednak nie posiadamy - dodaje z uśmiechem Mongird.

Pomysł żartownisia nie jest jednak przypadkowy. Rozpoczynając przebudowę ul. Łąkowej, po której jeszcze w latach 90. XX wieku kursowały "tradycyjne", elektryczne tramwaje, dopuszczono możliwość wstawienia tam kawiarenki na szynach czy właśnie funkcjonowania tramwaju konnego.

Czy na Dolnym Mieście powinien funkcjonować tramwaj konny?

- Zgodnie z oczekiwaniami konserwatora zabytków, w ulicy zachowujemy torowisko, aby zaznaczyć, że niegdyś była tutaj komunikacja tramwajowa. Parametry techniczne będą pozwalały, by kursował po nich - czy raczej był przetaczany - wagon tramwajowy [nad torowiskiem nie przewidziano montażu sieci trakcyjnej; torowisko nie będzie połączone z szynami wzdłuż Podwala Przedmiejskiego - dop. red.], ale w ramach naszego zadania nie kupujemy wagonu ani tym bardziej konia, która miałby ciągnąć taki pojazd - informuje Włodzimierz Bartosiewicz, dyrektor Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska, której powierzono odnowę infrastruktury Dolnego Miasta.

Uruchomienie linii konnej wymagałoby też odpowiednich zapisów umowy z Zarządem Transportu Miejskiego, który odpowiada za organizację komunikacji miejskiej w Gdańsku. Tu jednak na przeszkodzie stoją względy czysto formalne.

- Aktualna umowa przewozowa nie przewiduje tego typu pojazdów. Ponadto nie bardzo wiemy, jak uwzględnić w umowie rozliczanie m.in. energii elektrycznej. Chyba musielibyśmy zrobić dodatkowy zapis o kilogramach siana - żartuje Sebastian Zomkowski, zastępca dyrektora ZTM ds. przewozów.

Jedyna regularnie uruchamiana linia tramwaju konnego w Polsce funkcjonuje w Mrozach na Mazowszu. Jedyna regularnie uruchamiana linia tramwaju konnego w Polsce funkcjonuje w Mrozach na Mazowszu.
Co ciekawe, w Polsce od 2012 r. funkcjonuje jedna czynna linia tramwaju konnego - w Mrozach na Mazowszu. Uruchamiana jest ona w okresie wiosna-jesień, a pojazdy kursują na trasie o długości 1,7 km. Gmina Mrozy za wdrożenie tej atrakcji turystycznej otrzymała w 2012 r. tytuł Krajowego Lidera Innowacji Rozwoju.

Tramwaj konny po wojnie pełnił funkcję atrakcji turystycznej ul. Długiej i Długiego Targu (zdjęcie z 1964 r.). Demontaż szyn z nawierzchni wymusił jednak jej likwidację. Tramwaj konny po wojnie pełnił funkcję atrakcji turystycznej ul. Długiej i Długiego Targu (zdjęcie z 1964 r.). Demontaż szyn z nawierzchni wymusił jednak jej likwidację.
Tramwaj konny stanowił też atrakcję turystyczną w Gdańsku, realizując kursy po ul. Długiej zobacz na mapie GdańskaDługim Targu zobacz na mapie Gdańska jeszcze w latach 60. XX wieku. Wówczas ruch tramwajów elektrycznych był już skierowany na Podwale Przedmiejskie zobacz na mapie Gdańska, zwane wówczas al. Leningradzką.

Tramwaj konny przed Dworem Artusa na Długim Targu. Tramwaj konny przed Dworem Artusa na Długim Targu.

Czytaj też: Historia Gdańska tramwajami pisana

Opinie (147) 8 zablokowanych

  • Głupi pomysł (1)

    Dość dręczenia zwierząt ku uciesze gawiedzi.

    • 16 14

    • a ja myślę, że taki kóń by się ucieszył

      i zostawił wrednego bacę dusi grosza z Morskiego Oka i popracował dla ZTM w Gdańsku na Dolnym Mieście.

      • 1 1

  • Przepisy bhp nie pozwolą

    W chinach jak koń sie zesr*ł to tramwaj wpadł w poślizg

    • 5 0

  • XXI wiek i meczyć zwierzęta (2)

    Co się w górach dzieje, konie padają serca zwierząt nie wytrzymują wysiłku, durni turyści niech d.y rusza i riksza jeżdzą lub na piechotę.
    SKANDAL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ŻAL ZWIERZĄT co za kretyn to wymyslił

    • 16 15

    • (1)

      Żal to jest przygłupów od tego typu komentarzy, koń to koń od wieków służył człowiekowi teraz nagle banda przychlastów ujada.Weź jeden z drugim sobie konia do domu i zrób mu słitaśne posłanie.Ludzie w tym kraju po 16 godzin robią za psie pieniądze i również padają z wycieńczenia i tu nie żal ludzi.

      • 0 5

      • Błagam...

        Co za koszmar, ludzie czy wy potraficie czytac ze zrozumieniem? wchodze w odpowiedz do tego komentarza, myslę sobie ktoś uświadamią przerażoną (poniekąd słusznie) osobę, że to żart, a tu nagle okazuje się ze odpowiedź jest jeszcze gorsza od tego co napisano wczesniej. CZYTANIE ZE ZROZMIENIE CAŁOŚCI TEKSU NIE BOLI. Już wiem skąd się biorą te absurdy w kraju..

        • 1 0

  • tramwaj konny (1)

    Pamiętam tramwaje konne na Dlugiej. Zawsze jak byly jakieś święta to
    wtedy jeżdziły. Oczywiście trzeba było kupić bilet. Sama nim jezdziłam dla nas
    dzieciaków to była frajda. Pamiętam że na końcu Długiego Targu przy bramie
    konie wyprzęgali i zaprzęgali z drugiej strony tramwaju i jechało się z powrotem
    na Długą do bramy.

    • 16 4

    • ja ja. naturlisz. ja wol

      • 0 6

  • co za durnie

    Zazdroszcza głupoty debile goralom

    • 11 7

  • Bynajmniej by sie nie psul (2)

    Dwie Pesy ,,Duo Jazz,, stoją już popsute :)

    • 8 4

    • bynajmniej nie znaczy przynajmniej

      • 6 2

    • ???

      Przestan klamac ,ani Pesa Swing ani Pesa Jazz Dua nie sa popsute.Czytaj artykuly ze zrozumieniem.

      • 3 1

  • to byłaby świetna atrakcja - Gdańsk powinien się tym zainteresowac (1)

    skoro jest wagon - dogadać sie z Kaszubami, maja konie pociagowe (wczoraj w panoramie był reportaz o koniach pracujacych przy wyrebie lasu)

    • 7 5

    • na ul. Długą (szkoda, że nie ma torów) i dolne miasto

      to super atrakcja. I w przeciwieństwie do linii 100 ta pewnie by na siebie zarobiła.

      Nie zgadzam się też z argumentami zielonych. Nie można porównywać pracy u górali dusi groszy z Morskiego Oka, gdzie konie są eksploatowane do granic możliwości w górskim terenie z regularną posadą w ZKM na Dolnym Mieście.

      Paradoksalnie, myślę, że taki ruch poprawił by warunki tych pierwszych, gdyż niejeden koń by się dobrze zastanowił czy nie lepiej mu ciągnąć wóz w Gdańsku. A masowa emigracja koni na wybrzeże wymusiłaby poprawę warunków pracy w górach (ustalenie minimalnej porcji owsa za godzinę pracy, prawo do 2 wolnych dni w tygodniu, ewentualnie jakiś wybieg na lonży dla źrebaków w pobliżu miejsca pracy).

      Słowem: wyyypas. Ihhaa-a-a :-)

      • 1 0

  • lubie zwierzęta

    lubię szynkę wieprzową oraz zrazy wołowe, teraz odezwą się wegetarianie jaki to jestem zły, niestety natura wyposażyła mnie w kły.

    • 6 11

  • nie nie nie (3)

    i jeszcze raz nie kropka

    • 8 7

    • Dlaczego nie? (2)

      Konie są stworzone do pracy.

      • 2 5

      • a urzednicy do czego? (1)

        • 3 0

        • Do likwidowania osób typu "lusia" .

          • 1 1

  • nie, nie chciałby (4)

    "Czy na ulice wrócą tramwaje konne? Niejeden by chciał..." - nie, nie chciałby!!!
    Jak to wygląda w praktyce, można zobaczyć w Morskim Oku - konie oddawane do rzeźni po 2-3 latach pracy, bo są tak wyeksploatowane, no i oczywiście padające z przemęczenia na trasie. Jak ktoś lubi konie, jest wiele ośrodków jazdy konnej, gdzie można skorzystać z lekcji lub chociaż popatrzeć.

    • 14 11

    • ale idiota (1)

      porównujesz górski podjazd do płaskiego odcinka? Taki wagonik można samemu przeciągnąć na lince, to naprawdę żaden problem.

      • 3 3

      • dlatego lepiej zaprzegnac silaczy w rodzaju Mariusza

        • 4 0

    • (1)

      Dla metrowych kół siła potrzebna by na płaskim terenie przepchnąć wagon jest 2000 razy mniejsza niż masa wagonu. Czyli jeżeli wagon waży 20 ton to potrzeba siły potrzebne by unieść 10 kg. Także wagon będący w ruchu przetoczyła by drobna kobieta.

      • 2 2

      • koła są nieco mniejsze

        ale żeby wprawić w ruch taki wagon z odpowiednią prędkością wystarczy ~400N. Kiedyś z nudów przepychaliśmy odhamowane węglarki na bocznicy. Da się ;)

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane