- 1 Nocna komunikacja do poprawki (159 opinii)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (358 opinii)
- 3 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (328 opinii)
- 4 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (52 opinie)
- 5 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (69 opinii)
- 6 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (130 opinii)
Zrywają tory kolejowe w rok po ich ułożeniu
Na linii dalekobieżnej miedzy Sopotem a Gdynią Chylonia są zrywane tory. Powód? Prawdopodobnie użyto niewłaściwego tłucznia pod tory. Zarządca linii uspokaja twierdząc, że prace naprawcze są realizowane w ramach gwarancji. Nie ma też utrudnień w ruchu pociągów.
Pierwsze prace już ruszyły. - Stoję na przystanku SKM w Chyloni i widzę, jak kolejarze zrywają położony zaledwie rok temu tor. Zniknął tłuczeń, a wraz z nim podkłady i szyny. Całość na odcinku 500 m - relacjonował pan Łukasz, czytelnik.
Z tego powodu została wyłączona jedna krawędź peronowa stacji od strony toru numer 2. Pociągi zatrzymują się przy północnej krawędzi.
Postanowiliśmy sprawdzić, co jest powodem tych prac. Skontaktowaliśmy się z zarządcą linii i okazało się, że podobne roboty zaplanowano jeszcze na innych odcinkach. - W Chyloni prowadzone są prace związane z regulacją toru. Wykonywane są one w ramach gwarancji. Nie płacimy za nie - uspokaja Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
- Podobne roboty będą wykonywane na stacji Gdynia Główna. W tym celu został jakiś czas temu zamknięty tor nr 10. Ponadto z ruchu od poniedziałku wyłączony jest tor między Sopotem a Gdynią Orłowo. Są to wszystkie planowe zamknięcia - mówi Jakubowski.
Torowcy jednak twierdzą, że regulacja torowiska to tylko słowo wytrych. Problem prawdopodobnie leży w niskiej jakości tłucznia, który trafił pod podkłady. - Był on zabrudzony m.in. ziemią. To oznaczałoby, że za jakiś czas tor zwyczajnie zarósłby roślinnością, która bardzo pogorszyłaby walory techniczne linii - opowiada nam torowiec, który chce pozostać anonimowy. - Wystarczyło tłuczeń dobrze przesiać przed położeniem i nie byłoby problemu - dodaje.
Prace prowadzone na linii dalekobieżnej w Gdyni póki co nie mają znaczenia dla ruchu pasażerskiego.
Opinie (203) 8 zablokowanych
-
2015-05-18 16:36
a gdzie był nadzór budowlany gdy kładli tłuczeń, nie pierwszyzna w naszym kraju, a nadzory nie mają żadnej odpowiedzialności.
- 1 0
-
2015-06-26 19:19
Nie chciał bym się wymądrzać, ale:
Co rusz widzimy terminy dopasowane do jakichś wydarzeń (np. wybory).
Tunel ma być wykonany przed wyborami.
Kolej metropolitalna przed wyborami.
A tu "sabotaż". Nie uda się w terminie i będzie wpadka. Ciekawe jak "Budyń" to przekuje na sukces..
Kiedyś oddawali na 1-go maja, 22 lipca. To były terminy sztandarowe.
A torowiska, muszą być odpowiednio zagęszczone. Nawet tor do sportu na "narodowym" potrafili spieprzyć. Takie zagęszczanie wymaga czasu i sprzętu.
A u nas zawsze na skróty. Może się uda.
Tunelu pod rzeką też nie budowaliśmy. To skąd wziąć inspektora nadzoru z doświadczeniem. Może któryś z wypisujących tu posty ma doświadczenie.
Ci co budowali torowiska, już dawno na emeryturach. Przez ostatnie 30 lat to zbudowaliśmy ile kilometrów nowych torowisk?
Ostatnie to magistrala węglowa do Portu Północnego. A kiedy to było?- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.