• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zrywają tory kolejowe w rok po ich ułożeniu

Maciej Naskręt
13 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Zdemontowane torowisko przy stacji Gdynia Chylonia. Zdemontowane torowisko przy stacji Gdynia Chylonia.

Na linii dalekobieżnej miedzy Sopotem a Gdynią Chylonia są zrywane tory. Powód? Prawdopodobnie użyto niewłaściwego tłucznia pod tory. Zarządca linii uspokaja twierdząc, że prace naprawcze są realizowane w ramach gwarancji. Nie ma też utrudnień w ruchu pociągów.



Czy zamówienia udzielane na podstawie przetargów są dobrze wykonywane?

Wiosną 2014 r. zakończyła się przebudowa linii dalekobieżnej (LCS Gdynia) o długości ok. 14,5 km. Prace trwały nieco ponad trzy lata na odcinku między przystankiem Gdańsk Oliwa a Gdynia Chylonia. Za kwotę 456,9 mln zł i przy 85-procentowym dofinansowaniu Unii Europejskiej zmodernizowano m.in. 51,3 km torów szlakowych i stacyjnych. Teraz okazuje się, że część z nich nadaje się do wymiany.

Pierwsze prace już ruszyły. - Stoję na przystanku SKM w Chyloni zobacz na mapie Gdyni i widzę, jak kolejarze zrywają położony zaledwie rok temu tor. Zniknął tłuczeń, a wraz z nim podkłady i szyny. Całość na odcinku 500 m - relacjonował pan Łukasz, czytelnik.

Z tego powodu została wyłączona jedna krawędź peronowa stacji od strony toru numer 2. Pociągi zatrzymują się przy północnej krawędzi.

Postanowiliśmy sprawdzić, co jest powodem tych prac. Skontaktowaliśmy się z zarządcą linii i okazało się, że podobne roboty zaplanowano jeszcze na innych odcinkach. - W Chyloni prowadzone są prace związane z regulacją toru. Wykonywane są one w ramach gwarancji. Nie płacimy za nie - uspokaja Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.

- Podobne roboty będą wykonywane na stacji Gdynia Główna. W tym celu został jakiś czas temu zamknięty tor nr 10. Ponadto z ruchu od poniedziałku wyłączony jest tor między Sopotem a Gdynią Orłowo. Są to wszystkie planowe zamknięcia - mówi Jakubowski.

Torowcy jednak twierdzą, że regulacja torowiska to tylko słowo wytrych. Problem prawdopodobnie leży w niskiej jakości tłucznia, który trafił pod podkłady. - Był on zabrudzony m.in. ziemią. To oznaczałoby, że za jakiś czas tor zwyczajnie zarósłby roślinnością, która bardzo pogorszyłaby walory techniczne linii - opowiada nam torowiec, który chce pozostać anonimowy. - Wystarczyło tłuczeń dobrze przesiać przed położeniem i nie byłoby problemu - dodaje.

Prace prowadzone na linii dalekobieżnej w Gdyni póki co nie mają znaczenia dla ruchu pasażerskiego.

Opinie (203) 8 zablokowanych

  • a gdzie był nadzór budowlany gdy kładli tłuczeń, nie pierwszyzna w naszym kraju, a nadzory nie mają żadnej odpowiedzialności.

    • 1 0

  • Nie chciał bym się wymądrzać, ale:

    Co rusz widzimy terminy dopasowane do jakichś wydarzeń (np. wybory).
    Tunel ma być wykonany przed wyborami.
    Kolej metropolitalna przed wyborami.
    A tu "sabotaż". Nie uda się w terminie i będzie wpadka. Ciekawe jak "Budyń" to przekuje na sukces..
    Kiedyś oddawali na 1-go maja, 22 lipca. To były terminy sztandarowe.

    A torowiska, muszą być odpowiednio zagęszczone. Nawet tor do sportu na "narodowym" potrafili spieprzyć. Takie zagęszczanie wymaga czasu i sprzętu.
    A u nas zawsze na skróty. Może się uda.

    Tunelu pod rzeką też nie budowaliśmy. To skąd wziąć inspektora nadzoru z doświadczeniem. Może któryś z wypisujących tu posty ma doświadczenie.

    Ci co budowali torowiska, już dawno na emeryturach. Przez ostatnie 30 lat to zbudowaliśmy ile kilometrów nowych torowisk?
    Ostatnie to magistrala węglowa do Portu Północnego. A kiedy to było?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane