Estakada Kwiatkowskiego 
w Gdyni od sobotniej nocy znów będzie przejezdna. Drogowcy z firmy Want, wykonującej remont przegubów, zejdą z jezdni, będącej placem robót, tydzień wcześniej niż planowano. Do pracy powrócą po zakończeniu festiwalu Open'er.
tak, prace nie będą prowadzone w newralgicznym komunikacyjnie miejscu
28%
to zależy, jak dużo gdyńskich kierowców wyjedzie na urlop
25%
nie, turyści spowodują, że ruch może być jeszcze większy
47%
Drugi etap remontu
zaczął się w połowie maja. Kierowcy do zmian w ruchu przyzwyczajali się kilka dni,
apelując od początku do urzędników o ustawienie tablic informujących o tym, że warto jeździć na zamek. W końcu stosowny
komunikat pojawił się przy jezdni. Porządku na
Estakadzie Kwiatkowskiego pilnowali także
przez trzy dni policjanci.
To nie zapobiegło jednak wypadkom i kolizjom. W najpoważniejszym zdarzeniu jadąca od strony obwodnicy w kierunku centrum Gdyni ciężarówka nie wyhamowała i
uderzyła w stojące przed nią na tym samym pasie inne pojazdy ciężarowe. W kolizji ucierpiało w sumie siedem ciężarówek i samochód osobowy. Do zdarzenia doszło tuż przed wjazdem na Estakadę Kwiatkowskiego.
Teraz dla kierujących kilka tygodni wytchnienia i względnego spokoju.
-
Prace zakończyły się wcześniej, niż to było planowane. Według harmonogramu Estakada miała być otwarta dopiero za tydzień, jednak po badaniach okazało się, że beton osiągnął odpowiednią wytrzymałość już teraz - wyjaśnia
Tomasz Krzak z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni.
Odwrotnie niż podczas pierwszego etapu, tym razem pomogła dobra pogoda oraz zbliżający się festiwal Open'er. Przygotowania do imprezy ruszają lada dzień. Na Estakadzie robotnicy pojawią się po jej zakończeniu - 10 lipca.
-
Zajmą obydwa pasy na górze Estakady w okolicach ul. Unruga . Będzie tam naprawiany kolejny przegub. W tym wypadku objazdy poprowadzone będą zjazdami i łącznicami, które są tuż obok, więc nie powinno to powodować tak wielkich korków, jak do tej pory. W tym miejscu odbywa się ruch lokalny, zatem nie będzie kłopotów związanych z ciężarówkami - wyjaśnia Krzak.
Niewykluczone, że i tym razem uda się zakończyć prace wcześniej.
Ostateczny termin mija 10 września. Koszt to 1,66 mln zł.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
