• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Aplikacja pobiera opłaty za nieaktywne bilety

Michał Sielski
8 czerwca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Problemy z zakupem biletów przez aplikację trwają już od końca kwietnia. Problemy z zakupem biletów przez aplikację trwają już od końca kwietnia.

Coraz trudniej kupić bilet na komunikację publiczną w tradycyjny sposób, ale i z aplikacjami są problemy. Nasi czytelnicy zwracają uwagę, że na granicach Gdyni aplikacja moBilet szwankuje. Biletu teoretycznie nie da się kupić, a potem okazuje się, że konto zostało wielokrotnie obciążone.



Jak najczęściej kupujesz bilety na komunikację publiczną?

Z problemem zgłosił się do nas czytelnik, pan Andrzej, który już dwukrotnie miał kłopoty w autobusie linii R, łączącym Rumię z Gdynią przez ul. HutnicząMapka.

- Za pierwszym razem pojawił się komunikat, że zakup jest niemożliwy i mam spróbować później. Spróbowałem więc następny raz i kolejny. I nic, więc zrezygnowałem i kupiłem bilet u kierowcy - opowiada pan Andrzej.
O sprawie zapomniał, aż do chwili, gdy problem pojawił się po raz kolejny. Wtedy zajrzał na swoje konto w aplikacji.

- Zobaczyłem, że mimo faktu, że bilet rzekomo nie był zakupiony, z konta zniknęły pieniądze za każdą operację, teoretycznie nieudaną. Zadzwoniłem więc na infolinię i poprosiłem o zwrot, a tu kolejna niespodzianka: to ja muszę pisać podanie i wyjaśniać ich błędy, a oni mi może łaskawie zwrócą - opowiada pan Andrzej.

Aplikacja biletowa nie działa na granicach miasta?



Kolejny przypadek miał miejsce w ostatni piątek, 3 czerwca 2022 roku, na Chwarznie. Pan Piotr miał identyczną sytuację na ul. FregatowejMapka. Także jemu aplikacja wyświetliła komunikat o problemach technicznych, jednak od razu zorientował się, że pieniądze zostały pobrane.

- Założyłem więc, że bilet mam, skoro został opłacony. Kontroli nie było, więc nie dowiedziałem się, czy mam rację. Miałem takie sytuacje nie raz, zawsze na Chwarznie. W centrum czy na Witominie nigdy mi się to nie przytrafiło, dlatego zakładam, że to problem peryferyjnych dzielnic - mówi pan Piotr.
Zapytaliśmy przedstawicieli aplikacji moBilet, jak duża jest skala problemów technicznych firmy, kiedy zostaną rozwiązane i dlaczego to klienci muszą prosić o zwrot pobranych pieniędzy, a nie dzieje się to automatycznie lub choćby po telefonicznym zgłoszeniu.

moBilet: problem powinien skończyć się do końca czerwca



Przedstawiciele firmy przekonują, że niedogodność dotyczy tylko części użytkowników. Problemem jest komunikacja pomiędzy aplikacja mobilną a serwerem sprzedaży. Występuje nie tylko w Trójmieście.

- Planujemy całkowicie wyeliminować zgłaszane sytuację do końca czerwca, natomiast zakładamy drobny margines, ze względu na etapowość wprowadzanych zmian - mówi Paulina Mostowska, specjalista ds. marketingu i administracji.

Opinie (133) 5 zablokowanych

  • Mam to samo z mobilet

    Często się zacina a potem kasuje za bilet którego zekomo nie mogło sprzedać. Zgłoszenie do helpdesk i zwrot na konto plus godzina czasu zmarnowana na maile telefony i wyjaśnianie.

    • 3 1

  • Poczekajcie na bilet Fala

    To będzie Tsunami. Armageedon biletowy.

    • 4 0

  • bedziecie zgubieni niewolnicy od aplikacji i czipow

    • 5 1

  • posluszni zaszcepieni sa zachwyceni

    wszczepcie sobie czipy w nadgarstek i bedziecie placic i spuszczac wode w wc

    • 4 1

  • po prostu przestaniemy korzystac z komunikacji

    gryzon z piesiewiczem na hulajnogi

    • 2 0

  • bo to miasto urzedniczych zlo......dzie....i

    • 3 0

  • a ja mam taką apkę że na jej widok kontrolerzy mdleją ze strachu

    i szybko wysiadają z tramwaju
    nawet w biegu

    • 1 0

  • Kraina ekoabsurdów (1)

    1. Miasto próbuje siłą zlikwidować bilety inne niż elektroniczne, bo elektroniczne są bardziej eko - w sensie, że nie trzeba zużywać papieru --> drzewa. Tylko by używać biletu elektronicznego, potrzebny jest telefon, a ten zasilany jest energią ze spalania węgla

    2. Jeszcze niedawno zachwalano, że bilety w aplikacji są bez wad - proszę bardzo, mała awaria sieci i część miasta nie ma możliwości kupienia biletu, a ci co kupili, właściwie tracą możliwość jego okazania - myślicie, że Renoma będzie taka wyrozumiała? Będą jeszcze zadowoleni, że wyrobili 300% normy

    3. Zwiększa się ceny biletów, mimo że miasto ma niby strategię zachęcania ludzi do korzystania z komunikacji - to w końcu chyba zniechęca?

    4. Tworzy się 'klasy uprzywilejowane' gdzie te partycypujące (w sensie np. płacenia podatków) są najbardziej piętnowane, a te które nie płacą (emeryci, dzieci) mają w zasadzie nie ulgowy a darmowy przejazd. Trzeba jeszcze wspomnieć o rowerzystach, którzy są tu pariasami i mogą być wyrzuceni z pojazdu wg upodobania kierowcy (znowu - czy miasto nie zachęca do korzystania z rowerów czy w końcu nie?)

    5. Zakupiono elektryczne autobusy 'zero-emisyjne'. Tylko że do ich wyprodukowania zużyto więcej energii niż do klasycznego pojazdu, a kłopot utylizacji ogniw to temat gorączkowo omijany (w skrócie - utylizacja jest kosztowna i bardzo problematyczna)

    6. Mówiąc o elektrycznych autobusach, nikt nie bierze pod uwagę 'trajtków' - też są 'zero-emisyjne' (w sensie - nie wydzielają spalin, ale gdzieś w Polsce na ich zasilenie jest znowu potrzebny węgiel). Nie ma problemu z zasięgiem czy drogimi ogniwami (ogniwa potrafią kosztować 50% ceny pojazdu). Jedyne ograniczenie to budowa nowych linii przesyłowych

    • 6 0

    • W punkt!

      • 2 0

  • Haha u kierowcy? Przecież w głupim Gdańsku u kierowcy nie można bo koronawirus, mimo że obostrzeń już nie ma

    • 9 0

  • problemy 21 wieku

    jak kupić bilet. Poczytajcie jak to w 19 wieku rozwiązali.

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane