- 1 Nocna komunikacja do poprawki (158 opinii)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (358 opinii)
- 3 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (328 opinii)
- 4 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (51 opinii)
- 5 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (69 opinii)
- 6 Pościg między autami na trzypasmówce (66 opinii)
Urzędnik odpowiedzialny za sprawę z owcami zwolniony dyscyplinarnie
Dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratury oraz wniosek do CBA o przeprowadzenie czynności sprawdzających. To efekt ustaleń, z których wynika, że urzędnik odpowiedzialny za zapytanie ofertowe ws. wypasu owiec w Gdańsku jest partnerem biznesowym wykonawcy, który postępowanie wygrał. W środę, 17 sierpnia, urzędnik został dyscyplinarnie zwolniony z pracy.
Urzędnik z GZDiZ ustawił postępowanie pod siebie?
Jak ustaliło Radio ZET, zwierzęta należą do biznesowego wspólnika urzędnika Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, który odpowiadał za znalezienie wykonawcy projektu.
Postępowanie ofertowe wygrała firma Kamiś z okolic Przywidza. Tyle tylko, że zajmuje się ona m.in. odbiorem odpadów budowlanych, wywozem ziemi i wulkanizacją aut ciężarowych. W jej siedzibie, odwiedzonej przez dziennikarza Radia Zet, próżno szukać jakichkolwiek owiec.
Te znalazły się jednak na Kaszubach, na działce, pod adresem której zarejestrowana jest firma Jerzego Burdyńskiego [firma HB Soda Pomorze - dop. red.], urzędnika GZDiZ, który odpowiadał za postępowanie ofertowe ws. owiec. Zwierzęta należą natomiast do wspólnika Burdyńskiego - Huberta Hagno. Hagno jest prezesem zarządu firmy HB Soda Pomorze, a Burdyński członkiem zarządu. Syn Huberta Hagno został natomiast... bacą gdańskich owiec.
W rozmowie z Radiem ZET Hubert Hagno powiedział, że na czas wypożyczenia przekazał swoje 15 owiec nieodpłatnie firmie Kamiś.
Owce zamieszkały w Gdańsku, na Olszynce 6 sierpnia"
Miasto dyscyplinarnie zwalnia urzędnika GZDiZ i zawiadamia prokuraturę
Do powyższych ustaleń w środę, 17 sierpnia, odniósł się Daniel Stenzel, rzecznik prezydent Gdańska.
- Pani prezydent obdarzyła zaufaniem wszystkich swoich pracowników i w tym przypadku to zaufanie zostało dosyć mocno nadwyrężone. W urzędzie są odpowiednie procedury i trwa kontrola, której wyniki poznamy w przyszłym tygodniu - powiedział Stenzel. - Niemniej jednak pan Jerzy Burdyński, pracownik GZDiZ, podpisał wcześniej oświadczenie, że nie pozostaje z wykonawcą w żadnym stosunku prawnym lub formalnym. Sprawdziliśmy dokumenty, okazało się to nieprawdą, dlatego dziś w trybie dyscyplinarnym został zwolniony z pracy. Prawdopodobnie jeszcze dziś złożymy do prokuratury zawiadomienie o poświadczeniu nieprawdy przez tego urzędnika w dokumentach służbowych - podkreślił.
Urzędnik GZDiZ od trzech lat jednocześnie prowadził swoją firmę
Miasto zapowiada, że rozszerzy też zakres kontroli prowadzonej obecnie w GZDiZ o wszystkie sprawy, którymi od 2019 r. zajmował się w GZDiZ Jerzy Burdyński. Bo od 2019 r. prowadził własną firmę, która wielokrotnie startowała w miejskich przetargach, np. na oczyszczanie pomników, i część zleceń dostawała.
- Te wszystkie umowy muszą być teraz zweryfikowane - powiedział Stenzel.
Osobą odpowiedzialną z kierownictwa GZDiZ za postępowanie ofertowe ws. wypasu owiec był wicedyrektor Michał Szymański. Zapytaliśmy rzecznika prezydent, czy także wobec niego zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe.
- Jeśli chodzi o odpowiedzialność innych osób w tej sprawie, to wykaże to prowadzona właśnie kontrola. Czekamy na jej wyniki - odpowiedział nam Stenzel.
Owce zostają. Radni PiS zawiadamiają prokuraturę i CBA
Jak podkreślił Stenzel, "w tym momencie nie ma podstaw do tego, by zabrać owce z Opływy Motławy".
- Owce są najmniej winne w tej całej sytuacji - zaznaczył.
Radni PiS Przemysław Majewski i Andrzej Skiba złożyli w tej sprawie w środę zawiadomienie do prokuratury ws. nadużycia władzy i wniosek o kontrolę do CBA. Bo - jak podkreślali - potrzebna jest ingerencja instytucji zewnętrznej, a nie wewnętrzna kontrola Urzędu Miasta.
- Uważamy, że ta sprawa jest szokująca i kładzie się cieniem na ostatnie lata gdańskiej władzy. Jak to możliwe, że władze Gdańska nie dopilnowały, że jeden z ich urzędników przez trzy lata prowadzi działalność gospodarczą i jego firma wielokrotnie uczestniczy w miejskich przetargach?! Nie ma możliwości, żeby kierownictwo GZDiZ o tym nie wiedziało, bo pod wieloma z tych przetargów podpisywał się dyrektor Szymański - mówił radny Majewski. - To nie jest jedna czarna owca w tym stadzie, problem jest większy i mamy do czynienia z urzędniczą patologią. Z akcji promocyjnej miasta zrobiła się pełna kompromitacja - stwierdził.
Radni PiS domagają się przeprowadzenia "daleko idącego audytu" nie tylko w GZDiZ, ale i w innych miejskich jednostkach.
Czarne chmury nad owcami od samego początku
Awantura o owce w Gdańsku zaczęła się od wątpliwości, czy miasto za zwierzęta nie przepłaciło. Za wypożyczenie 15 owiec na trzy miesiące oraz urządzenie im warunków do życia zapłacono blisko 150 tys. zł. Tymczasem na jednym z popularnych portali aukcyjnych koszt zakupu jednej owcy wrzosówki waha się od 150 zł do 270 zł.
Później było już tylko gorzej. Oko kamery, które na żywo relacjonuje życie owiec, uchwyciło dwóch mężczyzn z elektryczną kosiarką. Miasto tłumaczyło, że "została wykorzystana dobra wola", a mężczyźni w ten sposób chcieli maszynę zareklamować.
Radni PiS wskazywali, że zapytanie ofertowe na to zadanie GZDiZ opublikował 29.07, w piątek, o godz. 14:54, czyli pod koniec dnia pracy. W tym momencie pojawiła się też pierwsza oferta firmy Kamiś.
Potem był weekend, a 4.08 rozstrzygnięcie postępowania już o godz. 7:24. Wpłynęły tylko dwie oferty, w dodatku z ogromną różnicą cenową. 6.08 projekt już startował.
- Dziwi pośpiech urzędników, który może wskazywać na to, że jeden z wykonawców po prostu już był przygotowany do tego, że wygra, i czekał w blokach startowych - mówił w ubiegłym tygodniu radny Skiba.
Miejsca
Opinie (802) ponad 50 zablokowanych
-
2022-08-18 08:07
urzędnikowi krzywda się nie stanie, jakiś szwagier go przytuli, bo przecież ma znajomości w urzędzie,
jak nie owce to na czymś innym kasę z miasta można wyciągać
- 3 0
-
2022-08-18 08:04
Wszyscy skompromitowani ludzie Obajtka honorowo oddają urzędy!
A tu co musieli dyscyplinarnie gościa zwolnić i to od razu bez CBA i bez zaoferowania innej synekury jak u nas w Pisie słowem nawet brakuje im empatii do złodziei.Ps ale gorąco
- 1 2
-
2022-08-18 07:58
pisowcy bardziej nienawidza wladz Trojmiasta
niz islamisci chrzescijan
- 3 6
-
2022-08-18 07:55
Autor pisze,ze firma" Kamis" zajmuje sie"wulkanizacja aut ciezarowych"
Czy ktos z czytelnikow ma jakis pomysl co to moze byc?
- 4 0
-
2022-08-18 07:46
ten
ten urząd jak i pozostałe w trójmieście wymagają konkretnego przewietrzenia-ten układ nie może trwać wiecznie
- 3 0
-
2022-08-17 21:11
Przetargi i konkursy w GZDiZ (1)
Wszystkie przetargi i konkursy ofert są poustawiane Michał dyrektor jego kuzynka Bożena kierowniczka działu PU i Żaneta oferty do wyrzutni na BOK potem do domu na weekend a w poniedziałek uroczyste otwarcie ci co miają wygrać wygrywają znicze, truskawki, choinki, riksze kawowe, jedna sitwa wcześniej była Ela z PU ta ponoć w przyjmowaniu korzyści to historię napisała do dziś jada za darmo w restauracjach którym ogródki pozałatwiała. A najlepsze jest to że tam jest taka korupcja że niektórzy nawet faktor nie płacą buahahaha.
- 16 4
-
2022-08-18 07:42
Omar
Omarek onanizm to straszna choroba...
Zmień rękę:)- 2 0
-
2022-08-18 04:15
(1)
Poswiecili barana, przepraszam -kozła ofiarnego. Ciekawe gdzie wypłynie, w jakiej fundacji czy spółce miejskiej. Prawdziwe grube wały są bezpieczne.... I tak od lat. Golą nas jak te owce.
- 13 1
-
2022-08-18 07:35
Tak postępuje tylko PIS
- 0 1
-
2022-08-18 07:33
Owieczki
Mała sprawa,wielka burza,a respiratorki umarły śmiercią "naturalną",niechlubne karty wyborcze wyparowały,Odra też się rozpłynie albo wyschnie itd.Sprawdzić,osądzić w zwyczajnym trybie i zakończyć sprawę,i dokładniej sprawdzać zatrudnionych w urzędach czy to ich jedyne zatrudnienie,zgodnie z przepisami.
- 3 7
-
2022-08-18 07:32
Brat Obajtka zniósł certyfikat i można wycinać lasy, ludzie PIS dorobili się fortuny i powiększyli majątki
Co z naszym Lotosem zniknie, został sprzedany .- 4 7
-
2022-08-17 17:13
A dyrektor tam jest juz dożywotnio.? (2)
- 16 0
-
2022-08-18 07:11
He he
Jego reanimuje niejaka Pani Ania, która dzięki rozmaitym dodatkom do pensji jest krezusem. I będzie go kurczowo trzymać choćby pod tlenem bo kredyty trzeba spłacać.
- 1 0
-
2022-08-17 17:59
wyglada na to ze niestety tak
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.