• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdyńska karta miejska nieważna w Gdańsku?

mak
11 czerwca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

W Gdańsku nie doładujemy gdyńskiej karty miejskiej i na odwrót? Nasz czytelnik przekonał się na własnej skórze, że trójmiejskiej komunikacji miejskiej daleko do integracji.



Biletu metropolitalnego wydawanego w Gdyni nie można doładowywać w Gdańsku. Biletu metropolitalnego wydawanego w Gdyni nie można doładowywać w Gdańsku.

Korzystasz z karty miejskiej?

Pan Dariusz kilka lat temu przeniósł się z Gdyni do Gdańska. Tam przez wiele lat korzystał z karty miejskiej, którą co miesiąc doładowywał 30-dniowym biletem. Po przeprowadzce też bez problemu korzystał w Gdańsku z gdyńskiej karty.

- W poniedziałek, gdy chciałem kupić bilet na kolejne 30 dni, pani w okienku poinformowała mnie jednak, iż nie ma możliwości, bym dalej korzystał z tej karty i że muszę wyrobić nową, już Gdańską Kartę Miejską - mówi pan Dariusz. - To chyba jakiś absurd. Podobno mamy Metropolitalny Związek Komunikacyjny Zatoki Gdańskiej. Miało to służyć ułatwieniu poruszania się po Trójmieście. Gdzie jest zapis, że muszę wyrobić Gdańską Kartę Miejską?

Według MZKZG to nieporozumienie, bo takich przeszkód już nie ma. - Jestem bardzo zdziwiony taką sytuacją. Może to błąd informacyjny, bo technicznie system jest już tak przygotowany, by na każdej karcie miejskiej można było zapisać dowolny bilet. Właśnie po to, by np. gdynianin, który od liceum korzystał z takiej karty, studiując potem np. w Gdańsku, wciąż mógł z niej korzystać - mówi Hubert Kołodziejski, przewodniczący MZKZG. - Cały czas pracujemy nad tym, by jeszcze bardziej ujednolicić ten system.

Niewykluczone, że system mógł zablokować doładowywanie karty z innych względów. - Każda karta jest znaczona. System więc sam rozpoznaje, kiedy np. mija okres na doładowywanie biletów ulgowych i pasażer musi zacząć kupować bilety normalne. Być może też ma to związek ze zmianą taryf od 1 maja - wyjaśnia Kołodziejski.

Innego zdania są władze gdańskiego Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku. - Jeżeli ta osoba doładowywała gdyńską kartę w Gdańsku, to udawało jej się to w nie do końca legalny sposób. Na razie nie ma bowiem oficjalnej integracji między gdańską a gdyńską komunikacją. Trudno jest powiedzieć, czy w ogóle, a jeśli tak, to kiedy i w jakim stopniu, ona nastąpi. Dlatego na razie gdańskich kart nie można doładowywać w  Gdyni i na odwrót - mówi Jerzy Dobaczewski, dyrektor ZTM w Gdańsku.

Jak mówi Dobaczewski, system ZTM powoli zaczyna się zapychać, stąd nieprędko nadejdą zmiany. - W Gdańsku kart mamy o wiele więcej niż w Gdyni. Co więcej, nasz system "nie czyta" tych wydanych u naszych sąsiadów. Dlatego w trosce o pasażera pilnujemy, by był porządek i żeby gdyńskie były doładowywane w Gdyni, a gdańskie u nas.
mak

Miejsca

Opinie (186) ponad 10 zablokowanych

  • po co było karte trójmiejską podpisywac (3)

    ja tez kupiłam karte miejska w gdańsku i jak jade autobusem122 to musze uważac żeby sie nie zagapic bo następny przystanek to inna strefa paranoja

    • 0 5

    • To nie zależy od karty a od biletu jaki

      masz na karcie. Jak kupiłaś na Gdańsk to dlaczego masz jeździć po Sopocie?
      Jak kupisz bilet kolejowy do Tczewa to chyba jasne, że nie jest on ważny do Bydgoszczy mimo, że pociąg tam jedzie.

      • 4 0

    • bzdura (1)

      na całej trasie autobusu 122 ważne są bilety gdańskie

      • 0 1

      • Pod warunkiem, że masz ten najdroższy gdański bilet.

        Obowiązujący na całej sieci. Jeśli masz tańszy, może obowiązywać tylko na terenie Sopotu lub tylko na terenie Gdańska. Albo tylko na terenie Pruszcza (tak wiem, że tam nie ma 122, ale liczy się wiedza)

        • 2 0

  • Kto to jest ten"Budyń"? (1)

    ????????????????????????????/

    • 0 1

    • Szkodnik i zakała

      • 6 1

  • Gdańsk+Sopot

    Gdynia +Wejherowo o to są pary które do siebie pasują i które chcą byc razem.Nie należy zmuszac nikogo do miłości i tworzyc jakieś dziwolągi !

    • 3 2

  • "w trosce o pasażera pilnujemy, by był porządek i żeby gdyńskie były doładowywane w Gdyni, a gdańskie u nas."

    Ta wypowiedź to niezłe uzasadnienie dla dymisji.

    • 13 0

  • "Dlatego w trosce o pasażera pilnujemy, by był porządek i żeby gdyńskie były doładowywane w Gdyni, a gdańskie u nas"

    i to są fakty a nie jakieś tam POpiskiwania p.Adamowicza o jakieś integracji metropolitalnej.
    Tylko ciemny lud to kupuje a fakty są jak w artykule:))

    • 5 1

  • dziwne...

    mam Gdańską kartę i co miesiąc doładowuje ją biletem metropolitalnym bez przeszkód w Gdyni i Gdańsku...

    • 4 0

  • A ja nie widzę problemu. (2)

    Dlaczego karta z Gdynii pa pozwalać na ładowanie biletu gdańskiego? Równie dobrze można by mieć pretensje że nie można takiego biletu nabić na kartę z Wrocławia. Natomiast zarówno na karty gdyńskie jak i gdańskie można nabić bilety metropolitarne.
    Fakt, brak integracji nie jest powodem do dumy (a gdański ZTM to pośmiewisko) , ale czytelnik powinien mieć pretensje do siebie lub ewentualnie o brak informacji i tylko o to. Do Warszawy też pojedzie kupować bilet z gdyńską kartą?

    • 2 11

    • Oj chłopie

      barana w ścianę powinienneś walnać!!!!
      Czytać umiesz a bzdury piszesz, ze hej!!!
      Oj narodzie.....

      • 3 0

    • Gdyby we Wrocławiu możnabyło jeździć na Gda lub Gdy karcie a nie dało jej się tam doładować, to - TAK miałbym o to pretensje...

      • 4 1

  • ...

    ja również swoją gdyńska kartę doładowywałam kilka razy w Gdańsku i nie było z tym problemu...

    • 3 0

  • NO JEST KILKA PROBLEMÓW DO ROZWIĄZANIA... (1)

    Korzystam z komunikacji miejskiej w trójmieście od wielu, wielu lat. Zasadniczo nie mam z nią większych problemów. Owszem – autobusy się często spóźniają, ale wg mnie to przede wszystkim wina narastającego ruchu komunikacyjnego, stanu naszych dróg i przede wszystkim ich przepustowości w godzinach szczytu. Ważne, że autobusy są RACZEJ schludne, coraz częściej klimatyzowane i jeżdżą DOŚĆ często (może weekendy i komunikacja nocna pozostawiają więcej do życzenia), wiaty na przystankach też niczego sobie (może gdyby nie były tak często demolowane, to obeszłoby się bez ostatnich podwyżek). Obecnie częste remonty dróg w Gda. W istotny sposób utrudniają ruch nie tylko tramwajów i autobusów, ale też samochodów czy pieszych. Uważam, że ZTM sobie nieźle sobie poradził z rozwiązaniem tego problemu we Wrzeszczu (chodzi mi o BUS pas). Osobnym tematem jest nasze poczciwe SKM, jednak szkoda mi szargać nerwów, by się nad tym tutaj wywodzić. Używam Gdańskiej karty i ładowałem ją w Gdańsku, Sopocie, Gdyni i nigdy nie miałem z tym problemów. Punktów gdzie można ją doładować jest sporo, godziny otwarcia przyzwoite i co najważniejsze – w kolejkach też za długo nigdy nie stałem. Nie wiem czy udałoby mi się tak samo łatwo oraz czy w ogóle byłoby to możliwe, by doładować kartę np. w Wejherowie... Chcę wierzyć, że tak – po prostu jak dotąd nigdy nie miałem takiej potrzeby, aby ładować ją poza trójmiastem. To co mnie wpienia najbardziej, to to, że punktów obsługi jest na cały Gdańsk może ze cztery, przy czym pomiędzy Zaspą a Żabianką nie ma ani jednego. Raz w miesiącu potrzebuję się udać do takiego punktu, aby wymienić dowód zakupu doładowania karty miejskiej na fakturę. Np. punkt obsługi klienta we Wrzeszczu – do którego mam najbliżej – kilka razy w tygodniu jest otwarty w jakiś absurdalnie nieprzyzwoitych godzinach. Jeśli chodzi o punkt w Gdańsku na dworcu... dziwnie często wisi karteczka „PRZERWA”. Raz się też spotkałem z brakiem porozumień, o których piszecie pomiędzy organizatorami, kiedy chciałem wspomniany dowód zakupu za doładowanie karty w Gdańsku czy Sopocie zamienić na fakturę w ZKM’ie w Gdyni na Władysława IV. Zgodnie z ustawą nabywca (czyli ja) ma 7 dni aby dokonać takiej wymiany – później jest to nie możliwe. Był to akurat ostatni dzień, kiedy mogłem to zrobić. Odmówiono mi ponieważ nie doładowałem karty w Gdyni. WTF ja się pytam!!! Jestem dość zabieganym człowiekiem i nie zawsze mi na rękę jeździć specjalnie do punktów obsługi aby załatwić prostą sprawę... Krew mnie zalała, kiedy Pani w Gdyni mi powiedziała „e-e, przykro mi, to nie nasze doładowanie”. Akurat mam jakieś wyobrażenie, że cel jakim jest skoordynowanie ZTM i ZKM to rzeczywiście wysoko postawiona poprzeczka, ale dlaczego do cholery nie mogę odebrać faktury w punktach sprzedaży??? OK., może nie we wszystkich... może nie w małych kioskach czy budkach.. ale dlaczego nie można czegoś takiego wprowadzić w dużych kasach biletowych na dworcach SKM lub na pętlach autobusowych czy tramwajowych? Potrzebna jest tylko drukareczka i pieczątka – reszta się zaciąga się automatycznie z bazy danych przewoźnika, w której jest każdy klient po pierwszej takiej operacji zamiany paragonu na f.vat. Jak ja mam zdążyć w korku do 14:30 dojechać np. do punktu obsługi na Grunwaldzką koło Miniatury we Wrzeszczu?? Ja pracuję... :-/

    • 4 1

    • czy kupując w jednym sklepie i płacąc tam za towar odbierasz fakturę z innego sklepu w innym mieście? nawet jeżeli masz sklepy sieciowe to zazwyczaj nie możesz brać faktury za zakupy w innym mieście. Brak skoordynowania to jedno ale już nie przesadzaj Tomy_K

      • 1 2

  • A tak szczerze

    to bajzel jest przy takiej pierdółce jak doładowania biletów.....
    A co dalej?
    I to ma być 3-miejska METROPOLIA?
    Jedni z drugimi nie potrafią sie dogadać i ot cała filozofia

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane