- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (405 opinii)
- 2 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (277 opinii)
- 3 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (57 opinii)
- 4 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (112 opinii)
- 5 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (125 opinii)
- 6 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (325 opinii)
Nowa Politechniczna: kameralna ulica czy szeroka arteria?
Czy budowa ul. Nowej Politechnicznej jest szansą na rewitalizację dzielnicy czy aktem kolejnej dewastacji Gdańska? To pytanie pojawiło się podczas poświęconego tej inwestycji spotkania z mieszkańcami. Stowarzyszenie Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej przedstawiło autorską koncepcję przekształcenia ul. Do Studzienki , która w planach urzędników ma stracić jedną pierzeję zabudowy.
Dlatego też urzędnicy biorą pod uwagę wariant oszczędnościowy, który zakłada budowę wyłącznie tramwaju. Tym bardziej, że Unia Europejska przy rozdaniu środków na kolejne lata promuje komunikację publiczną, a nie samochodową.
Z opracowań planistów z Biura Rozwoju Gdańska wynika jednak, że nawet budowa wyłącznie tramwaju wymaga wyburzenia całej wschodniej pierzei ul. Do Studzienki (po stronie kampusu Politechniki Gdańskiej). Tym samym powstałoby miejsce, w którym zmieściłaby się cała arteria, która na podstawie analiz ruchu, będzie niezbędna dopiero w 2040 r.
- W obowiązujących planach zagospodarowania ustalono parametry techniczne Nowej Politechnicznej jako ulicę klasy zbiorczej z dwiema jezdniami po dwa pasy ruchu i szerokość w liniach rozgraniczających [szerokość całej trasy wraz z pełną infrastrukturą, w tym tramwajem, chodnikami i drogą rowerową - dop. red.] od 20 (rejon ul. Wyspiańskiego ) do 78 metrów - łumaczyła Edyta Damszel-Turek, kierownik Zespołu Urbanistycznego Wrzeszcz w Biurze Rozwoju Gdańska.
Jednak wyburzenie całej pierzei zabudowy oraz budowa szerokiej arterii, może podzielić dzielnicę podobnie jak zrobiło to Podwale Przedmiejskie (które niebawem ma być cywilizowane) czy Trasa Słowackiego (podawana jako przykład złych rozwiązań projektowych).
Przed groźbą powtórzenia tych błędów przestrzega stowarzyszenie Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej. Jego członkowie przygotowali własny projekt budowy tramwaju w tej części Wrzeszcza, który zakłada ocalenie cennych architektonicznie budynków. Udowadniają to przygotowane przez FRAG wizualizacje, które porównują efekt zamierzeń urzędników i własnych.
- Przedstawiamy dwa rozwiązania: tego, jak chcielibyśmy, by wyglądała ul. Do Studzienki oraz tego, jak może ona wyglądać przy realizacji inwestycji na wzór dotychczasowych gdańskich projektów tego typu. Proponujemy, by tramwaj na krótkim odcinku Grunwaldzka-Fiszera poruszał się w jezdni, podobnie jak w wielu miastach w Polsce i na świecie, a następnie skręcał za budynki wzdłuż ul. Do Studzienki, gdzie istnieje miejsce na jego odseparowane od ruchu aut i poprowadzenie z ewentualnymi niewielkimi wyburzeniami przybudówek, magazynów, garaży itp. Ulica Do Studzienki jest zapleczem kampusu Politechniki Gdańskiej oraz tworzy połączenie dwóch zespołów akademików, dlatego też forsowanie budowy szerokiej arterii jest w naszej ocenie złym pomysłem - przekonywał Paweł Mrozek z FRAG-u.
Czytaj też: Kamienice przy Jana z Kolna zburzono, droga na razie nie powstanie
Taki pomysł, choć przypadł do gustu większości uczestników wtorkowego spotkania w szkole podstawowej nr 17 (organizatorami byli radni miasta Piotr Borawski i Emilia Lodzińska), nie zyskał jednak uznania w oczach pracowników Biura Rozwoju Gdańska.
- Nie mówimy, że tak się nie da zbudować tramwaju, ale naszym zdaniem wiąże się to z licznymi utrudnieniami w ruchu [m.in. wg BRG tramwaj utknąłby w korku wraz z autami - dop. red.] Ponadto te wizualizacje z taką liczbą pojazdów zostały zrobione dla godzin poza szczytem komunikacyjnym - twierdziła Karolina Rospęk-Aszyk, kierownik Zespołu Komunikacji BRG.
Czytaj też: Którędy pojedzie tramwaj do Wrzeszcza?
Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska, która odpowiada za przeprowadzenie przetargu na przygotowanie dokumentacji projektowej, apeluje, aby nie przeciwstawiać sobie tak skrajnych wizji.
- Na razie nikt nie przesądził, że powstanie "autostrada" do Wrzeszcza, bo żadne decyzje jeszcze nie zapadły. Dopiero ogłosiliśmy dwuetapowy przetarg na sporządzenie wielowariantowej koncepcji i nie wybraliśmy jej wykonawcy. Autor będzie musiał przygotować wiele wariantów, aż powstanie taki, który zostanie przez nas zaakceptowany. Chcemy je także przedstawiać mieszkańcom - zapowiadała Ewa Zielińska, zastępca dyrektora DRMG ds. planowania i przygotowania inwestycji i projektów UE.
DRMG zapewnia też, że jednym z wariantów do opracowania będzie taki, który uwzględnia jak najmniejszą liczbę rozbiórek, co jest bardzo ważne ze względu na budżet inwestycji. Szacuje się bowiem, że wyburzenie 34 budynków (w tym 13 budynków z łącznie 58 lokalami mieszkalnymi) pochłonie, wraz z przesiedleniami 131 osób, ok. 2 mln zł.
Ale wątpliwości obecnych na spotkaniu budziło zaangażowanie w przetarg Biura Projektów Budownictwa Komunalnego. Pracownicy tej firmy projektowej byli obecni kilka tygodni wcześniej na wrzeszczańskich warsztatach w ramach cyklu "Quo Vadis, Gdańsku?".
- Podczas tego spotkania pracownica BPBK zachowywała się tak, jakby już wygrali ten przetarg. Czy twórcy złych projektów ul. Nowej Słowackiego i Nowej Wałowej nie powinni w ogóle zostać z niego wykluczeni? - pytała Katarzyna Szczepańska z Komitetu Inicjatyw Lokalnych.
Czytaj też: Nowa Wałowa wizytówką dzielnicy dla samochodów
- Przetarg nie został rozstrzygnięty. Jesteśmy na etapie sprawdzania złożonych ofert o dopuszczenie do drugiego etapu. Wybierzemy najlepszą firmę, nikt nie ma przyrzeczonej tej pracy - oponowała Ewa Zielińska z DRMG.
Głos zabrał tez prezes BPBK, Jan Kosiedowski - Palenie czarownic to chyba nie XXI wiek i nie Gdańsk. Nie znam pracownika Biura, który chwaliłby się tym, że już wygraliśmy przetarg.
Materiał archiwalny z sierpnia 2014 r.
Wyburzenie budynku przy ul. Do Studzienki (oficjalnie powodem był fatalny stan techniczny) oraz budynki na odcinku Grunwaldzka-Fiszera, których rozbiórka jest niezbędna dla realizacji Nowej Politechnicznej wg urzędników.
W toku dyskusji pojawiły się także głosy, by Nowa Politechniczna była szeroką drogą.
- Jestem mieszkańcem tego rejonu od 1953 r. i szlag mnie trafia, gdy widzę zaniedbanie tej ulicy [ul. Do Studzienki - dop. red.], które nie przystoi do piękna Gdańska. Nowa Politechniczna jest niezbędna dla Politechniki Gdańskiej. Ta ulica musi być poszerzona mimo strat kilku budynków - mówił jeden z uczestników spotkania.
Z taką tezą nie zgodził się jednak Jakub Szczepański z Wydziału Architektury PG, współautor koncepcji przekształceń kampusu uczelni - Założenia rozwoju PG są takie, by dążyć do redukcji ruchu samochodowego. Komunikacja z górnym tarasem jest ważna, ale kluczowy jest tramwaj.
Czytaj też: Politechnika chce wybudować osiedle mieszkaniowe w rejonie ul. Czubińskiego
Przed planami budowy szerokiej arterii dla aut prosto do centrum Wrzeszcza przestrzegał też Piotr Kuropatwiński z Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Gdańskiego.
- Podczas dyskusji o rozwoju miasta mówi się, by eliminować takie błędy jak ul. Nowa Słowackiego, czyli tworzenia typowych korytarzy ruchu samochodowego. Jeżeli zbudujemy więcej jezdni, to nie będziemy mieli mniej korków, bo doświadczenia miast zachodnich mówią coś zupełnie odwrotnego - budowa dróg zachęca do korzystania z auta.
Choć spotkanie dotyczyło głównie Wrzeszcza, pojawił się też zarzut dotyczący górnego odcinka ul. Nowej Politechnicznej, a konkretnie zaplanowanych przesiadek między komunikacją miejską w rejonie ul. Rakoczego . Miejscy planiści zaproponowali, by pasażerowie wybierali kilkuminutowy spacer między przystankami w tym miejscu, przesiadając się z tramwaju na Piecki-Migowo (Morenę) i w ramach Nowej Politechnicznej.
- W jaki sposób chcą państwo zachęcić do korzystania z komunikacji miejskiej, skoro proponujecie przesiadki wymagające pokonania 550 metrów w poziomie i 20 metrów w pionie? - dziwił się pomysłom BRG Jacek Szmagliński, wiceprezes Pomorskiego Stowarzyszenia Sympatyków Transportu Miejskiego.
Odpowiedź BRG: nie dało się wykonać przystanków bezpośrednio na estakadzie w ciągu ul. Rakoczego i tuż pod nią, ze względu na zbyt duże pochylenie trasy tramwajowej na estakadzie.
Przywołane przy Kuropatwińskiego stwierdzenie o wpływie dróg na zachowania komunikacyjne doskonale zostało potwierdzone podczas awarii Mostu Łazienkowskiego w Warszawie. Ta strategiczna dla stolicy przeprawa przez Wisłę nie działa już od ponad miesiąca i jak się okazuje, jej brak przyczynił się do zmniejszenia ruchu aut.
Przed awarią z Mostu Łazienkowskiego dziennie korzystało ok. 105 tys. pojazdów (dane z jesieni 2014 r.). Po jego zamknięciu ruch na pozostałych przeprawach wprawdzie wzrósł, ale łącznie tylko o ok. 50 tys. pojazdów na dobę (dane z marca br.).
Gdzie podziały się pozostałe samochody? Warszawscy urzędnicy biorą pod uwagę dwa warianty i oba korzystne z punktu widzenia miasta oraz jego struktury przestrzennej. Pierwszy to wybór tras alternatywnych z dala od miasta dla ruchu tranzytowego, który był obecny na zamkniętym moście. Drugi, również prawdopodobny, to przesiadka na komunikację miejską, w tym nową linię metra z przejazdem pod Wisłą.
Warto przypomnieć, że także w Gdańsku mieliśmy podobne sytuacje, gdy tymczasowo wyłączano z ruchu strategicznie ważne ulice lub je zwężano.
Tak się stało podczas zamknięcia Podwala Grodzkiego. Przez pierwsze dni panował wprawdzie chaos komunikacyjny, po czym sytuacja na tyle się ustabilizowała, że bez przeszkód prowadzono kilkumiesięczny remont.
Innym przykładem może być zwężenie al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu i wytyczenie buspasów (na wniosek FRAG-u) podczas remontu torowiska tramwajowego. Wówczas również okazało się, że nawet ograniczony przekrój alei jest wystarczający dla przeniesienia ruchu samochodowego i dla jej zwężenia we Wrzeszczu nie jest potrzebna kontrowersyjna Droga Czerwona.
Miejsca
Opinie (471) 5 zablokowanych
-
2015-04-01 13:28
Dobrze że dziś jest 1 kwietnia, bo jeszcze bym pomyślał że to prawda.
- 6 6
-
2015-04-01 13:31
zakaz wjazdu do miasta złomom powyżej 10 lat a powyżej 5 lat wlepić wysokie opłaty za wjazd do centrum (2)
to się polactwo nauczy że nie wszędzie trzeba wozić tylek blachsmrodem
- 11 10
-
2015-04-02 15:07
komunistal
- 1 0
-
2015-04-02 15:27
A Wrzeszcz to jakieś centrum???
Jeżeli tak to chyba zaraz centrum obiegnie cały Gdańsk
- 0 2
-
2015-04-01 13:49
Moim zdaniem
Hej!
Koncepcja FRAG-u jest fajna, ale biorąc pod uwagę natężenie ruchu na Do Studzienki dość naiwna. Natomiast uważam, że należałoby przeanalizować inny wariant puszczenia ruchu tramwajowego z wykorzystaniem ulicy Bohaterów Getta Warszawskiego. Tam taki układ alejowy byłby korzystny stanowiąc jednocześnie fajną aleję dojścia da Polibudy. Co więcej tramwaje mogłyby skręcać z i na Grunwaldzką równolegle jak idzie przejście dla pieszych przez Grunwaldzką przy Miszewskiego/Do Studzienki. Można byłoby wykorzystać istniejące przystanki tramwajowe. To taka skromna propozycja ode mnie. Pozdrawiam- 19 4
-
2015-04-01 14:07
BPBK i ustawiony przetarg
przetarg ustawiony i przypalają głupa. Zaprojektowali dwie patologiczne ulice, powinni ich zdyskwalifikować na starcie, z takim podejściem. Najwyraźniej najwięcej dają pod stołem i ich wizje są zgodne z wizjami betonów z urzędu.
- 10 6
-
2015-04-01 14:27
Stop autostradom w mieście!!!!!! (2)
Nie, nie, nie!!! Jakiś czas temu poszła fama o tym, żeby przebudować podwale przedmiejskie, a kawałek dalej miasto chce budować taką samą drogę i w dodatku jeszcze burzyć tkankę miejską. Skandal!!
miasto dla ludzi, nie dla samochodów!!!- 12 12
-
2015-04-01 17:00
(1)
Może dlatego, że w planowaniu miasta jest ważna rzeczowość i praktyka, a nie ideologia i zaprzeczenie?
- 5 6
-
2015-04-02 15:09
i jeszcze
Adekwatnosc decyzji do problemu, kazde miejsce i problematyka jest inna.
- 1 0
-
2015-04-01 14:30
(3)
Strasznie mi żal dawnego Wrzeszcza, zmasakrowanej biurowcami Oliwy, zabudowanego osiedlem dla bogaczy Parku Oliwskiegospalonej, walącej się Zajezdni.
Będziemy sie z tym nowo powstałym badziewiem architektonicznym męczyć przez pokolenia. Każde miasto chcące się rozprawić ze swoim historycznym dziedzictwem powinno zaadoptować Adamowicz I jego bandę. To specjaliści w niszczeniu wszystkiego, co choćby miało nikłe znamiona piękna i ducha dawnego Gdańska:(
I tylko przed Europą wstyd:( - 11 9
-
2015-04-01 16:57
(1)
"masakrowanej biurowcami Oliwy" - ogarnij się, tam,gdzie buduje się w Oliwie "biurowce" było szczere pole! Jedyne,co "zmasakrowano", to może siedliska pasikoników...
- 8 2
-
2015-04-01 23:13
Sam się ogarnij, zabudowa jest za wysoka, za gęsta, koncentruje potężny ruch samochodowy, niszczy panoramę dzielnicy, nie pasuje. Wystające, świecące logo bayera widać z róznych zakątków. Można było wybudować budynki spełniające funkcje biurowe od ulicy Grunwaldzkiej, a bliżej stadionu wybudować mieszkalne kamienice w oliwskim stylu. W tym mieście liczy się tylko to, ile developer wyciagnie z metra. Zabytkowa dzielnica zatraca swój charakter, Spacerowa coraz bardziej zapchana, o dziedzictwie kulturowym miejsca w tej barbarii nikt nie słyszał....
- 2 4
-
2015-12-06 23:34
Racja. Do tej listy można dopisać Morenę, bestialsko zdewastowaną przez rabunkową deweloperkę.Kiedyś, kto dostał tam mieszkanie, był szczęśliwcem. Morena pretendowała do najpiękniej położonych osiedli w Polsce.Obecnie walory krajobrazowo-przyrodnicze dzielnicy Piecki-Migowo zostały zaprzepaszczone.Tym samym Zielona Morena przestała istnieć, a stała się betonową sypialnią. To co w tej chwili dzieje się w dolinie w górnym odcinku Dolne Migowo to KATASTROFA EKOLOGICZNA.Oto polityka niszczenia.
- 1 0
-
2015-04-01 14:38
Centrum komunikacyjne (3)
Centrum komunikacyjnym miały być trzy bezkolizyjne węzły drogowe - Kliniczna, obecna Hallera i Al. Zwycięstwa. Od tego centrum miały się rozchodzić arterie:
- do centrum ulicą Jana z Kolna;
- do Nowego Portu ulicą Marynarki Polskiej;
- do Brzeźna współczesną Hallera;
- aleje Rzeczpospolita i Legionów miały być częścią arterii przecinającej dalej plac ks. Komorowskiego w kierunku ul Wyspiańskiego i dalej (po wyburzeniu kilku domów przy taj ulicy) droga ta miała bezpośrednio połączyć się z węzłem na obecnej Hallera.
- w kierunku osiedli mieszkaniowych Suchanino i Morena wrzeszczańską trasą W-Z nazywaną dzisiaj Nowa Politechniczna przecinającą park akademicki, ul. Traugutta i biegnącą wzdłuż ulic Sobieskiego i Schuberta; trasa ta miała połączyć się z trójmiejską obwodnicą przecinając pod wiaduktem ulicę Rakoczego (po to ten wiadukt był budowany).
Poparłbym wariant FRAG-u, gdyby w jakiejś przyszłości planowano zrealizować tą (jeszcze z czasów PRL-u) wizję. W przyszłości, bo pierwszeństwo dla torowisk tramwajowych w całym Gdańsku.- 7 7
-
2015-04-01 19:48
poprę projekt FRAGu, ale potem niech powstanie coś z zupełnie przeciwnej koncepcji? (1)
- 1 5
-
2015-04-01 21:19
Chyba masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. To przeczytaj post Erica na następnej stronie - chodzi tutaj o to, że można rozdzielić te dwa środki transportu i realizować osobno po zaprojektowaniu jako jedna inwestycja, najpierw linie tramwajowe, a po ich wybudowaniu drogi.
- 4 1
-
2015-04-01 21:38
Roboty ziemne
roboty ziemne pod tą trasę od Traugutta w stronę obecnej obwodnicy zrobili już za Hittlera - to miało być połączenie Gdańska z "berlinką"
- 5 0
-
2015-04-01 14:38
Dramat (1)
Nie potrafią dokończyć Wajdeloty do końca a biorą sie za kolejne projekty. Proponuje odrazu wybudować trasę która omija Wrzeszcz bo juz sa problemy z jazda przez te ich bezmyślne przebudowy i zmiany w organizacji ruchu. No tak ale znowu ktoś zarobi i to nie małe pieniądze.
- 2 6
-
2015-04-01 14:50
Ktoś zarobi? Zbrodnia! Roboty publiczne powinny być za darmo!
- 3 1
-
2015-04-01 14:57
Jestem za zostawieniem kamienic. (1)
Ja jestem za zostawieniem kamienic. Miasto niby promuje komunikacje publiczną, a to remonty torowisk, nowe trasy czy tabor. Jednak takie przypadki jak Nowa Politechniczna pokazują, iż gdy dochodzi do ważnej decyzji mogącej pokazać rzeczywiste poparcie dla KZ - miasto sie wyłamuje. Te wizualizacje pokazują jak ładnie może wyglądać ulica Do Studzienki. Tramwaj w jezdni jechałby tylko na krótkim odcinku, mogłby mieć pierwszeństwo na światłach przy ulicy Fiszera. Wówczas pierwszy dotarłby do Grunwaldzkiej, przed samochodami. Od dawna wiadomo, że budowa szerokich tras nie powoduje zmniejszenia potoku aut. Jest wręcz przeciwnie. Do tego idą za tym wyburzenia. Mamy w Gdańsku na prawdę mało miejskich, fajnych obustronnie zabudowanych ulic. Wybierając wariant "szerokiej alei" stracimy kolejną taką ulicę. To niby tylko 3 kamienice, ale za to jak ładne, porządne, tworzące miasto po prostu. Miasto powinno być gęsto zabudowane, a Wrzeszcz poniekąd to spełnia. Powtórze się, jestem za zostawieniem kamienic i skłonieniem się ku innej opcji aniżeli burzenia i robienia szerokiego pasu, który będzie rezerwą na czasy, które nie wiadomo kiedy przyjdą a obecnie będzie zapewne parkingiem.
- 16 5
-
2015-04-01 16:53
Ta ulica może tak wyglądać,ale tylko,jeżeli zakaże się na niej większości form ruchu kołowego (jak np. Na Nowym Świecie w Warszawie.) w przeciwnym razie będzie ona wiecznie zatkana autami,jak jest teraz. Nawet gorzej,bo dojdą fazy świateł dla tramwaju.
- 7 0
-
2015-04-01 15:06
Siedlecka
Gdyby nie zamknięto Siedleckiej nie byłoby problemu z komunikacją.
- 4 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.