- 1 Napad na bank czy głupi żart? (47 opinii)
- 2 Napadał ludzi przy bankomatach. Złapali go (87 opinii)
- 3 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (580 opinii)
- 4 Były wiceprezydent Gdańska skazany (172 opinie)
- 5 Znamy kandydatów PiS do Europarlamentu (204 opinie)
- 6 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (93 opinie)
Eksperci o nowym studium zagospodarowania Gdańska
Do 12 grudnia można zgłaszać uwagi do projektu nowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania Gdańska. Dokument ten wyznacza rozwój miasta na najbliższe dwie-trzy dekady. Zapytaliśmy, co o dokumencie sądzą eksperci, zajmujący się tematyką planowania przestrzennego i transportu.
W ciągu ostatnich dwóch lat przeprowadzono szereg debat i dyskusji publicznych m.in. na temat docelowego układu transportowego oraz lokalizacji dużych obiektów handlowych.
Przeprowadzono również kompleksowe badania ruchu, które wykazały wzrost udziału podróży samochodem oraz malejące zainteresowanie transportem zbiorowym.
Wartym odnotowania wydarzeniem była wizyta w Gdańsku prof. Jana Gehla, cenionego na świecie urbanisty. Choć wizyta ta nie miała bezpośredniego związku z pracami nad studium, to postulował on, by odejść od projektowania miast wyłącznie pod kątem ruchu drogowego. Podczas spaceru z członkami Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej skrytykował też kilka inwestycji w ścisłym centrum Gdańska, będących efektem nieprzemyślanych planów zagospodarowania - m.in. Forum Gdańsk czy Teatr Szekspirowski .
W trakcie prac nad studium dokonano ważnych zmian kadrowych w Biurze Rozwoju Gdańska, jednostce odpowiedzialnej za przygotowanie dokumentów planistycznych. W sierpniu 2015 r. stanowisko dyrektora, piastowane dotychczas przez 16 lat (od początku istnienia BRG) przez Marka Piskorskiego, objęła Edyta Damszel-Turek. Do BRG przeniesiono też zagadnienia związane z rewitalizacją oraz większy nacisk położono na partycypację społeczną oraz komunikację z mieszkańcami i radami dzielnic.
Czy zatem zmiany w kierownictwie BRG, większa wiedza na temat nowych trendów w urbanistyce oraz szeroko prowadzona debata publiczna nad zagadnieniami w studium przełożyła się na dobre zapisy w tym dokumencie? Zapytaliśmy o to ekspertów, którzy na co dzień zajmują się tematyką planowania przestrzennego oraz transportu w aglomeracjach.
Obiecujące programy operacyjne, ale bez rewolucji
Wyłożone do wglądu studium nie czyni wielkiej rewolucji w planowaniu Gdańska. Główne zapisy polityki przestrzennej dotyczą nowych terenów inwestycyjnych. Wynika to zarówno z założonego, najbardziej optymistycznego wariantu przyrostu ludności, przyjaznej postawy władz wobec deweloperów, jak i kontynuacji zapisów poprzedniego studium.
Jest to także dokument tworzony w czasie wyjątkowo dobrej koniunktury dla miasta oraz wzrostu na rynku nieruchomości. Od "fali brązu" (koloru przyjętego w planach urbanistycznych dla zabudowy mieszkaniowej), która pojawiła się na Południu i we Wrzeszczu, uchroniła się jedynie Olszynka i istniejące tereny zieleni. Brakuje w tym wszystkim dwóch elementów: określenia, co to znaczy dobre osiedle mieszkaniowe oraz odpowiedzi, jaka gęstość i intensywność nie spowoduje spadku jakości życia. Te dyskusje będą rozgrywały się przy okazji zmiany lub sporządzania planów miejscowych.
Główne zmiany pojawiają się w polityce transportowej m.in. wskazano na konieczność odwrócenia priorytetu dla ruchu samochodowego, zmniejszono klasy techniczne części dużych arterii oraz wsparto plany rozbudowy sieci tramwajowych.
Najbardziej obiecujące, pod względem poprawy jakości zamieszkania, są dwa programy operacyjne wskazane w tym dokumencie: Gdańskie Przestrzenie Lokalne, których pierwszy rzut jest wdrażany w ramach rewitalizacji dzielnic i Standard Ulicy Miejskiej, choć tu wyzwaniem przy ich wdrożeniu będzie przełamanie "silosowej" organizacji pracy urzędu. Ciekawym przykładem dla Gdańska może być podobny projekt poprawy przestrzeni wdrożony przez Łódź, gdzie przebudowa ulic i placów Starego Polesia, od planów do przetargów, jest koordynowana przez specjalistów z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
Planiści dość skromnie odnieśli się do kwestii systemów zieleni. Doświadczenie uczy, że Ogólnomiejski System Terenów Aktywnych Biologicznie jest mało efektywnym narzędziem ochrony i kształtowania terenów zieleni, o ile nie opiera się o tereny publiczne. Jego zakres jest urealniony i odniesiony do istniejących terenów otwartych, w tym Pasa Nadmorskiego. Wyjątkiem są tereny pod zabudowę w otoczeniu Brzeźna.
Powiązanym tematem jest przygotowanie miasta do zmian klimatu. W studium pojawił się wątek ochrony przeciwpowodziowej, ale choć nadal nie zostały delimitowane obszary zagrożone podtopieniami zlewni miejskich, to jako kierunek wskazano rozwój tzw. małej retencji.
Wewnętrzne sprzeczności w zakresie transportu
Mateusz Hoppe, wiceprezes stowarzyszenia Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej, przedstawiciel Gdańskiej Rady Organizacji Pozarządowych w Radzie Studium.
Problemem projektu studium jest to, że pojawia się w nieodpowiednim momencie. Przed przystąpieniem do prac nad studium należałoby wpierw stworzyć Miejską Strategię Transportu i Mobilności, która określałaby przede wszystkim konkretną wizję - opartą nie na ogólnych założeniach, lecz konkretnych wskaźnikach (takich jak tzw. modal split, czyli podział zadań przewozowych), osadzonych w zdefiniowanym horyzoncie czasowym.
Taki dokument, bazujący na badaniach ruchu, rzeczywistych potrzebach transportowych, jasno określonych celach oraz - co bardzo ważne - skorelowany z dotychczasowymi i przyszłymi inwestycjami mieszkaniowymi czy biurowymi wpłynąłby z pewnością na kształt studium.
Strategia Gdańsk 2030 wraz ze swoimi programami operacyjnymi nie spełnia tej funkcji. My zaś zostajemy z mało odważnymi deklaracjami, takimi jak "utrzymanie udziału transportu zbiorowego w podziale zadań przewozowych przynajmniej na dotychczasowym poziomie", podczas gdy Oslo czy Hamburg zdążyły przyjąć już bardzo precyzyjne plany w tym zakresie.
Przedłożony projekt studium jest niewątpliwie lepszym dokumentem od poprzednich i krokiem w dobrą stronę. Chęć zadowolenia wszystkich, zamiast wyraźnego i wizjonerskiego ruchu, sprawia jednak, że mamy w efekcie strategiczny rozkrok, co rodzi wewnętrzne sprzeczności.
Autorzy dokumentu potrafią w jednym miejscu (bardzo słusznie) powoływać się na tzw. odwróconą piramidę transportową, która zakłada ustalenie priorytetu dla komunikacji pieszej, rowerowej oraz komunikacji zbiorowej, zaś w innym miejscu wspominać o konieczności rozbudowy kolejnych połączeń drogowych z obwodnicą Trójmiasta, co niestety pogłębi zjawisko suburbanizacji i jest zwykłą sprzecznością z deklarowanymi priorytetami.
Niewątpliwym plusem najnowszego studium jest zwrócenie uwagi na potrzebę tworzenia ośrodków dzielnicowych, które dzięki zaspokojeniu podstawowych potrzeb mieszkańców redukują konieczność wykonywania często niepotrzebnych podróży.
Wprowadzono też pojęcie Standardu Ulicy Miejskiej, który jest niejako odpowiedzią na główne bolączki realizowanych w ostatnich latach inwestycji drogowych, takich jak Trasa Słowackiego (al. Żołnierzy Wyklętych) czy al. Havla i słusznie zwraca uwagę na potrzebę podnoszenia jakości przestrzeni publicznych - szczególnie z punktu widzenia pieszego. Pozostaje mieć nadzieję, iż standard ten przełoży się na kształt przyszłych inwestycji.
Cieszy wyartykułowanie wizji miasta z ponad pół milionem mieszkańców. Spełnienie tego planu jest bardzo pożądane szczególnie ze względu na konieczność zapewnienia w przyszłości wpływów podatkowych do budżetu miasta. Gospodarczo oznacza to także awans Gdańska do wyższej ligi, co może zaowocować nowymi inwestycjami
Ponieważ realizacja tej wizji opiera się także na zjawisku imigracji, należy położyć jeszcze większy nacisk na dobre zarządzanie miastem i wysoką jakość przestrzeni publicznej, czyli zagadnienia, na które zwraca uwagę coraz więcej osób, wybierając nowe miejsce do życia i pracy.
Należy ponadto docenić wzmocnienie partycypacji w procesie powstawania studium, choć z pewnością nadal trzeba dążyć do podniesienia jej jakości i efektywności.
Transport zbiorowy powinien być alternatywą dla auta
W projekcie studium nadal brakuje modelu transportu zbiorowego, który mógłby stanowić realną alternatywę wobec codziennego korzystania z samochodu. Autorzy dokumentu pragną jedynie utrzymać udział transportu zbiorowego w podziale zadań przewozowych na dotychczasowych poziomie, zamiast przedstawić projekt rozwiązań, które zwiększą jego udział.
Szkielet transportowy stanowi kolejną odsłonę schematów pamiętających lata głębokiego PRL-u i wizji miasta autostrad z drobnymi korektami. Transport zbiorowy jest tutaj jedynie dodatkiem lub usługą socjalną dla tych, którzy z różnych przyczyn nie mogą korzystać z samochodu.
W studium nie wskazano tras, które mogłyby aspirować do kategorii szybkiego tramwaju np. w ramach Nowej Abrahama, Nowej Politechnicznej, Drogi Zielonej czy Nowej Warszawskiej. Taki zapis przełożyłby się na całkowicie inne podejście w projektowaniu m.in. pod względem priorytetów ruchu na skrzyżowaniach.
Za ryzykowną decyzję należy uznać odstąpienie od budowy tramwaju przez ul. Nową Małomiejską i Nową Podmiejską do Podwala Przedmiejskiego i zastąpienie jej buspasami. To oznacza, że całe Południe będzie powiązane w ruchu liniowym z centrum miasta wyłącznie przez al. Armii Krajowej, która już teraz - gdy nie ma jeszcze tramwaju przez Nową Warszawską i Nową Świętokrzyską - jest u kresu możliwości przeniesienia ruchu tramwajowego w obrębie Węzła Groddecka . Będzie to też znacznie komplikowało organizację ruchu w sytuacjach awaryjnych lub remontach.
Rezygnacja z tramwaju przez ul. Nową Jabłoniową może natomiast w przyszłości utrudnić lub wręcz uniemożliwić rozbudowę sieci tramwajowej w kierunku zachodnim (za obwodnicę), jeżeli obecne analizy ruchu oraz wizje rozwoju miasta okażą się niedoszacowane. Ponadto Pomorska Kolej Metropolitalna, która była argumentem za wykreśleniem tramwaju po zachodniej stronie obwodnicy, nie łączy najkrótszą drogą dzielnic wzdłuż obwodnicy ani też zlokalizowanych tutaj zakładów pracy z nowymi osiedlami Południa.
Zdecydowanie na plus należy ocenić plany dalszego rozwoju sieci kolejowej - szczególnie dążenie do reaktywacji linii do Starej Piły (i dalej) oraz przedłużenia Szybkiej Kolei Miejskiej w kierunku Pruszcza Gdańskiego. Niestety jednocześnie w tych samych kierunkach planuje się budowę szerokich arterii, które będą zachęcały do dojazdu do miasta autem, a nie transportem zbiorowym.
Docenić trzeba także uwzględnienie potrzeby powiązania tramwajowego torowisk wzdłuż al. Grunwaldzkiej z al. Legionów - Rzeczypospolitej przez centrum Wrzeszcza. Aż prosi się, by taką "łącznicę" przedłużyć do al. Hallera , a nawet ul. Marynarki Polskiej , dzięki czemu powstałoby szybkie i proste powiązanie wszystkich tras tramwajowych na Dolnym Tarasie.
Miejsca
Opinie (347) 10 zablokowanych
-
2017-12-07 07:00
kierunkiem rozwoju gdańska jest obecnie piwnica pełna słoików (4)
firmy muszą mieć tanią siłę roboczą, a tania siła musi za swoje tanie wypłaty kupić tanie metry z tanimi panelami. i poza tym prajorytetem nic w polityce urbanistycznej nie znajdziecie. cała reszta: drogi, komunikacja, zalew tanich marketów - wszystko jest pochodną tego właśnie. oni sobie pracują na zleceniach za 70% stawki albo jako handlowcy za 2500 + premia. a w piątki wszyscy cisną do lidzbarka, grudziądza i słupska. szafa gra.
a jak ktos uwaza ze np. wróblaa staw to jest super miejsce albo ze na szadółkach "nie jest tak zle", to chyba wczesniej mieszkał w inowrocławiu przy skrzyzowaniu.- 34 13
-
2017-12-07 07:08
100/100
- 8 4
-
2017-12-07 07:26
albo innym włocławku
- 5 1
-
2017-12-07 08:58
o jej a skądś tyś się urwał? z choinki? (1)
Taki elokwent....
- 4 4
-
2017-12-07 13:44
Ale ze co
- 0 0
-
2017-12-07 07:17
hahahaha eksperci raczej sami swoi
- 21 3
-
2017-12-07 07:20
Budyń, brg i klika (1)
Betonują wszystko bez ładu i składu. Wśród urzędasów popłoch budzi wszechwladny "NAPOLEON"z robyga który rozdaje im polecenia bo taki jest układ. W Brzeźnie kilka tys osbob protestowalo przeciw wiezowcom, przyniesiono q ramach akcji społecznej ponad tysiąc uwag do planu zagospodarowania - urzędas zlał je gdyź "przyniosła je jedna osoba" sic! I na decyzji o warunkach zabudowy - powstają wysokościowce przy hallera. Budyń - jestem z Gdańska ale wstyd mi za Ciebie.. i Twoje mieszkania ...
- 44 10
-
2017-12-07 13:56
wyburzyć te blokowiska na Brzeźnie
miasto musi się rozwijać
- 0 1
-
2017-12-07 07:23
Ceniony na świecie urbanista Jan Gehl
Skrytykował budowę w ścisłym centrum Gdańska wielkiego obiektu handlowego Forum Gdańsk.Zgadzam się z urbanistą.
- 58 7
-
2017-12-07 07:43
Adamowicz jest wielkim urbanista. Jak każdy władca oświecony
A nawiasem urbanistyi w Polsce nie ma. Sa wizje deweloperów. Pogadać można, realnego wpływu i tak niemacie koledzy :)
- 22 7
-
2017-12-07 07:50
Wartym odnotowania wydarzeniem była wizyta w Gdańsku prof. Jana Gehla, cenionego na świecie urbanisty. (7)
"Skrytykował też kilka inwestycji w ścisłym centrum Gdańska, będących efektem nieprzemyślanych planów zagospodarowania - m.in. Forum Gdańsk czy Teatr Szekspirowski ."
Ale budyń dalej swoje...- 37 5
-
2017-12-07 12:28
łatwo krytykować (6)
a co w zamian? trawnik? parking? budki z majtkami? biurowce? czy może zamknięte osiedle apartamentowców?
Proszę o wyjaśnienie dlaczego np. teatr albo centrum handlowe nie mają być w centrum miasta? Co w takim razie powinno być w centrum?- 4 4
-
2017-12-07 13:09
Nie chodzi o to czy są lub ich nie ma, (5)
tylko o to jak wygląda teatr- swoją drogą bardzo brzydka architektura. No i te forum które miało być mniejsze i się komponować z otoczeniem. A jak to wygląda to każdy widzi i może ocenić mając chociaż trochę w sobie poczucia estetyki.
- 4 5
-
2017-12-07 13:34
(2)
z tym że urbanista nie zajmuje się wyglądem pojedynczych budynków tylko planowaniem przestrzeni miasta na ogólnym poziomie
- 5 1
-
2017-12-07 14:10
(1)
Tylko taki kloc wpływana urbanistykę. Jak b7dynkiem jednym zabudowano pół miasta to już urbanistyka czy jeszcze architektura?
- 0 4
-
2017-12-07 14:25
jeśli tego nie rozumiesz to odsyłam do słownika / wiki
- 2 0
-
2017-12-07 20:40
teatr nie jest brzydki (1)
ale przede wszystkim to twierdza. Zamknięta twierdza. Z punktu widzenia urbanisty zbrodnia
- 1 2
-
2017-12-07 21:09
nie pasuje kompletnie co mówił Gehl
- 0 1
-
2017-12-07 07:54
Pokazali prawdziwą gębę (6)
Tym pożytecznym idiotom nie chodzi o żaden zrównowazony rozwój tylko żeby niewolnicy musieli sie kisić w komzbiorze. Samochod to wolność, a wolnosc jest be. Nie bedziesz niewolniku decydowal o swojej emeryturze, posiadaniu broni, o tym czy bedziesz musial chodzic do szkoły a twój pan każe ci płacic na lekarza. Wiele lat temu pozwolilismy ci na samochod - teraz naprawimy ten błąd. Autem beda jeździc tylko zasłużeni towarzysze. Dla nich drogi muszą byc puste.
- 29 27
-
2017-12-07 08:23
(2)
Niewolniku zrób im na złość, kiś się w korku.
- 6 10
-
2017-12-07 08:38
To moja wolnosc (1)
- 8 4
-
2017-12-07 10:29
Twoja wolność kończy się tam gdzie wchodzisz w moją. Jeśli chcesz mnie zmusić do chodzenia tunelami żeby tobie się lepiej jeździło, to jesteś komunistą zakochanym w samochodach a nie wolnościowcem.
- 7 8
-
2017-12-07 08:28
Masz bardzo dużo racji - dla wielu optymalna była komuna i samochody dla wybrańców. Zapytaj się zwolenników zbiorkomu, czemu sami nie sprzedadzą swoich samochodów i sami nie zaczną przykładnie korzystać na co dzień ze zbiorkomu. .
- 13 4
-
2017-12-07 09:06
(1)
mylisz dwa pojecia - samochód to nie jest wolnosc, a egoizm Myslisz ze w Wielkiej Brytani Niemczech czy ostatnio takze USA odchodzi sie od transport indywidualnego na rzecz zbiorowego aby zabrac wolnosc? czy moze jednak taki system jest bardziej wydolny, tanszy (zarówno dla miasta jak I mieszkanców) I zdecydowanie bardziej ekologiczny. Amerykanie to sprawdzili: mają nawet 9 pasów w jedna strone w centrum miasta I nadal są korki, naprawdę to juz od dawna na swiecie zbadano I po prostu to nie działa stad stosuje sie inne rozwiązania. I Stad nalezy ograniczac ruch samochodowy (takze po to aby tym ktorzy samochodem jezdzic muszą jezdziło sie wygodniej). To ze mamy 3 razy wiecej samochodów na 1000 mieszkanców niz Kopenhaga I 2,5 raza wiecej niz Berlin jest symptomatyczne. Za to wiecej mają w Minsku I Moskwie - wiec nie radze zestawiac pojec wolnosc I samochód, bo otrzymasz troche inne wnioski niz sadziłes
- 7 12
-
2017-12-07 10:34
Problem w tym, ze my nawet dobrych ulic dwupasmowych mam jak na lekarstwo. A taka ulica to minimum jeżeli chodzi o połączenia miedzy dzielnicami.
I problem drugi - gęstość zaludnienia Gdańska w porównaniu do innych miast pokazuje jaki jest problem z komunikację miejską.- 6 2
-
2017-12-07 08:03
dreptanie
w miejscu i stawianie na czele kolejnych poprawności, np ważny jest pieszy i rowerzysta, więc stary chodnik dzielą na pół i przepychajcie się, trawniczka nie naruszą, bo priorytet mają ekolodzy. Niewiele o pieniądzach, które pozostaną po wydatkach na kolejne narady, sympozja, konferencje, debaty, ekspertyzy itp.
- 19 5
-
2017-12-07 08:17
Beton, beton i jeszcze raz beton to ci pseudo eksperci potrafią zrobić z miasta
- 18 7
-
2017-12-07 08:33
BRG (3)
Pracownicy BRG same kobiety?
- 16 4
-
2017-12-07 08:56
(1)
Niestety prawie tak.
- 4 5
-
2017-12-07 09:38
Niestety ?
Kobiety górą!
- 6 8
-
2017-12-07 09:54
To, że kobiety nie jest problemem. Ale one kłamią i chodzą na pasku deweloperów. Ich wizje rozwoju miasta trącą XIX wiekiem.
I to jest problem.
- 9 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.